• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowy patrolowiec odebrany przez Straż Graniczną

VIK
25 września 2023, godz. 10:10 
Opinie (79)

Morski Oddział Straży Granicznej odebrał od wykonawcy statek patrolowo-ratowniczy SG-301. Budowała go stocznia francuska, przy udziale trójmiejskich zakładów. O odebraniu jednostki poinformował szef MSWiA, Mariusz Kamiński. Czy to oznacza, że sprawy w sądzie nie będzie?



- Nowy patrolowiec został już odebrany przez Morski Oddział Straży Granicznej. Niedługo będzie służyć na polskich wodach. SG-301 może być wykorzystywany m.in. do ujawniania nielegalnych prób przekroczenia morskich granic UE, a także uczestniczyć w akcjach ratowniczych - poinformował Mariusz Kamiński, szef MSWiA i koordynator służb specjalnych.
Statek trafił do Gdańska na początku września. Przez ostatnie dni przechodził próby zdawczo-odbiorcze. Jak wynika z komunikatu, szef MSWiA przeszedł je pomyślnie. Jednostka w najbliższym czasie trafi do Kaszubskiego Dywizjonu Straży Granicznej w Gdańsku-Westerplatte. Ma otrzymać imię "Gen. Józef Haller".


Umowę na budowę i dostawę pełnomorskiej jednostki patrolowej OPV (offshore patrol vessel) dla Morskiego Oddziału Straży Granicznej podpisano z francuską stocznią Socarenam w październiku 2020 r. W polskiej stoczni i przy udziale polskich podwykonawców zbudowano jednak kadłub z nadbudową i częściowym wyposażeniem.

Według kontraktu miał on kosztować 111 mln zł, a pieniądze w 90 proc. pochodzą z Funduszu Bezpieczeństwa Wewnętrznego Unii Europejskiej. Pozostałe 10 proc. to środki z budżetu państwa.

Budowa rozpoczęła się w czerwcu 2021 r. Na zlecenie firmy Naviretech przy nabrzeżu gdańskiej spółki Marine Stal została położona stępka pod budowę kadłuba. Wcześniej - również na zlecenie Naviretech - w gdyńskiej stoczni Crist przeprowadzono cięcie blach do tego projektu. Po roku, czyli w czerwcu 2022 r., odbyło się wodowanie kadłuba z nadbudową i częściowym wyposażeniem. Potem jednostka trafiła do Francji do stoczni w Calais, skąd wróciła do Polski już w pełni wyposażona. Partnerami francuskiej stoczni w budowie patrolowca były też firmy z Trójmiasta: Shipcon, Nauta-StalStazen


Niestety, jak podała wp.pl, między zamawiającym a wykonawcą pojawił się konflikt. Poszło o pieniądze. Francuzi mieli poinformować MOSG o konieczności "waloryzacji ceny", strona polska odmówiła francuskiej stoczni dopłaty ok. 5 mln euro. Zmiana ceny wynika m.in. z "drastycznych podwyżek dostaw materiałów i urządzeń" z powodu pandemii COVID-19, a potem wojny na Ukrainie. W górę poszły m.in. ceny blach okrętowych, podzespołów i wyposażenia we wszystkich stoczniach w Europie. W tej sytuacji Francuzi poszli do sądu.

Czy przyjęcie jednostki od wykonawcy oznacza zakończenie sporu? O tym szef MSWiA nic nie wspomniał. Wiadomo, że w sporze stronę polską reprezentuje Prokuratoria Generalna, której sąd w Gdańsku dał dwa miesiące na odpowiedź na pozew. Problem na linii zamawiający wykonawca niestety może także oznaczać kłopoty dla polskich podwykonawców.

Długość całkowita nowego patrolowca wyniesie ok. 69,9 m, zanurzenie kadłuba ok. 3,2 m, szerokość ok. 11,5 m. Na pokładzie przewidziano miejsce dla 35 osób, w tym 20 członków załogi stałej. Według założeń ma mieć 12-dniową zdolność operacyjną i być przystosowana do brania udziału w misjach nie tylko na Bałtyku, ale również w rejonie Morza Śródziemnego i Północnego. Do jego zadań będzie należała m.in: ochrona zewnętrznych granic UE, udział w wielozadaniowych operacjach morskich, zwalczanie nielegalnej migracji, transportu szkodliwych substancji chemicznych, narkotyków, broni i materiałów niebezpiecznych, udział w akcjach ratowniczych SAR i wsparcie w obliczu klęsk żywiołowych oraz humanitarnych.
VIK

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (79)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Grzegorz Bierecki

Grzegorz Bierecki urodzony 28 października 1963 roku. Od 1990 prezes Fundacji na Rzecz Polskich...

Najczęściej czytane