• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Polskie prawo upadłościowe niedostatecznie zaspokaja interesy wierzycieli

Jacek Świeca
21 sierpnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Jacek Świeca, ekspert Business Centre Club Jacek Świeca, ekspert Business Centre Club

W Polsce, gdzie większość upadłości to procedury likwidacyjne, znakomita część, jeśli nie większość postępowań, kończy się umorzeniem, a w najlepszym wypadku zaspokojeniem wierzycieli w minimalnym stopniu - twierdzi mec. Jacek Świeca, minister Gospodarczego Gabinetu Cieni Business Centre Club ds. prawa gospodarczego.



Sytuacja klientów Amber Gold, biur podróży i wielu innych przedsiębiorstw, jest klasycznym przykładem nie tylko ułomności w funkcjonowaniu szeroko pojętego wymiaru sprawiedliwości i właściwych organów nadzoru, ale przede wszystkim słabości polskiego prawa jako takiego. W Polsce, gdzie większość upadłości to procedury likwidacyjne, znakomita część, jeśli nie większość postępowań, kończy się umorzeniem, a w najlepszym wypadku zaspokojeniem wierzycieli w minimalnym stopniu. Polskie prawo i praktyka nie są liberalne dla przedsiębiorców, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że ścigając uczciwych biznesmenów, folguje oszustom.

Trudno sobie wyobrazić, aby w jakimkolwiek cywilizowanym kraju, bez przeszkód funkcjonowały piramidy finansowe, czy pseudofinansowe instytucje. Choć niewątpliwie, jedną z największych bolączek jest skandalicznie niski poziom świadomości prawnej polskiego społeczeństwa, trudno winić pokrzywdzonych klientów, tak samo jak trudno od nich wymagać, aby orientowali się przed którą z firm aktualnie ostrzega KNF, a przed którą nie.

Dodatkowo, w wielu umowach nadal stosuje się klauzule abuzywne (niedozwolone postanowienia umowne) - niekorzystne dla klientów-konsumentów regulacje, np. utratę większości wpłaconej kwoty w razie wycofania się z "lokaty" lub zagranicznego wyjazdu. Prawo jednak na to wszystko zezwala, dopóki nie podejmie się choćby stosownych kroków przed sądem antymonopolowym.

Polski prawodawca wciąż nie dostrzega jeszcze jednego istotnego problemu, mianowicie martwości polskiego prawa upadłościowego i naprawczego. Na upadłość konsumencką wypada spuścić zasłonę milczenia.

Z założenia polska procedura upadłościowa prowadzona jest w interesie wierzycieli, zaś najważniejszą jej funkcją jest funkcja windykacyjna. Upadłość powinna przede wszystkim zaspokoić wierzycieli w maksymalnym możliwym stopniu. Tymczasem w praktyce, większość upadłości to procedury likwidacyjne, a znakomita część, jeśli nie większość postępowań, kończy się umorzeniem lub, w najlepszym wypadku, zaspokojeniem wierzycieli w nieprzyzwoicie minimalnym stopniu.

Jednocześnie nie orzeka się z urzędu zakazu prowadzenia działalności wobec przedsiębiorców, którzy z premedytacją wyzbyli się majątku. Organy ścigania odmawiają wszczęcia postępowania w sprawach o przestępstwa dokonywane z pokrzywdzeniem wierzycieli. Polskie prawo i praktyka nie jest liberalne dla przedsiębiorców, polskie prawo i praktyka, ścigając uczciwych biznesmenów, chroni oszustów.

BCC od dawna postuluje wprowadzenie zmian w prawie. Kilka miesięcy temu do ministra sprawiedliwości przekazane zostały nasze autorskie projekty zmian m.in. w prawie upadłościowym. Proponowaliśmy wprowadzenie rozwiązań na wzór zagraniczny. Naszym celem jest walka z największymi problemami polskiego postępowania upadłościowego, jak:
brak precyzji określenia momentu, w którym należy bezwzględnie złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości, brak pewności podjęcia kroków wobec przedsiębiorcy, który doprowadził z premedytacją do upadłości swojego przedsiębiorstwa, konieczność podkreślenia zasady prymatu interesu wierzycieli, zmiany w zakresie kategorii zaspokajania, zmiana warunków zamknięcia postępowania upadłościowego.

Warto byłoby rozpocząć dyskusję nad wprowadzeniem do polskiego prawa (na wzór francuski) instytucji procedur zapobiegawczych przed ogłoszeniem niewypłacalności, tj. "procedury ostrzegawczej". W przypadku wykrycia przez biegłego rewidenta zdarzeń, które mogą zaszkodzić dalszej działalności przedsiębiorstwa - informuje on o tym prezesa zarządu lub dyrektora spółki. W razie braku zadowalającej odpowiedzi, składa wniosek do zarządu o zorganizowanie narady, informując jednocześnie przewodniczącego sądu gospodarczego. O naradzie informowana jest także komisja zakładowa. Jeśli trudności przedsiębiorstwa się utrzymują, biegły rewident sporządza raport przedkładany na najbliższym walnym zgromadzeniu spółki. Jeśli w wyniku decyzji walnego zgromadzenia, działalność przedsiębiorstwa nie rokuje poprawy, biegły rewident ponownie informuje o powyższym przewodniczącego sądu gospodarczego.

Innym pomysłem jest uregulowanie i ostateczne dopuszczenie do obrotu instytucji szeroko pojętego wywiadu gospodarczego. W USA, Japonii i wielu krajach rozwiniętych istnieją profesjonalne wywiadownie gospodarcze, gdzie pozyskać można na bieżąco w zasadzie wszystkie informacje na temat działalności danej firmy, jej kondycji finansowej, dokonywanych transakcji itd. W Polsce niestety często wywiad gospodarczy prowadzony musi być na granicy prawa, oceniany jest jako naruszanie tajemnicy przedsiębiorstwa, a w najlepszym wypadku wchodzi w zakres działalności detektywistycznej, równie negatywnie ocenianej. Konieczne jest wprowadzenie precyzyjnych przepisów regulujących tę działalność. Odróżnić należy bowiem strategię biznesową od podejmowanych z premedytacją działań mających na celu uszczuplenie majątku przedsiębiorstwa.

Po raz kolejny nawołujemy też do dyskusji nad wdrożeniem (na wzór przedwojennego prawa i aktualnych stanów prawnych państw rozwiniętych) powszechnego samorządu gospodarczego, który nie tylko czuwać będzie nad losem przedsiębiorców, ale przede wszystkim ich kontrahentów.

BCC stoi na straży interesów przedsiębiorców. Przedsiębiorca, z założenia uczciwy, nie powinien się obawiać. Obawiać powinny się osoby, które umiejętnie wykorzystując luki w polskim prawie i mieniąc się przedsiębiorcami, nadwyrężają zaufanie do całego środowiska i działają na szkodę obrotu gospodarczego.
Jacek Świeca

Miejsca

Opinie (21) 4 zablokowane

  • Polskie prawo (6)

    jest tworzone przez cwaniaków dla cwaniaków. Być może trzeba prawo upadłościowe poprawić, ale przede wszystkim trzeba pochylić się nad przyczynami upadłości przedsiębiorstw. Najczęstszą przyczyną są zatory płatnicze. Kontrahent nie płaci i ... odzyskuje sobie VAT, wlicza fakturę w koszty i jest gitara, a po podatki od wirtualnego zysku zgłasza się państwo i wykańcza uczciwego idąc ręka w rękę z oszustem. A jakby tylko wprowadzić zapis do ustawy o rachunkowości na wzór Niemiec, że niezapłacona faktura nie jest dokumentem księgowym? Ale cwaniaki na Wiejskiej nie pozwolą skrzywdzić swoich mocodawców.

    • 35 0

    • (1)

      podaj proszę tytuł aktu prawnego i wskaż w nim przepis o którym napisałeś (tego w Niemczech)

      • 1 1

      • w google sobie wpisz

        Tekst: "biurose.sejm.gov.pl/teksty_pdf_00/e-219.pdf" i poczytaj

        • 2 0

    • Z czym masz problem? (2)

      Jak masz problemy ze ściąganiem wierzytelności to sprzedawaj tylko za gotówkę.
      Jak Ci kontrahent w ogóle nie zapłaci to i tak zbankrutujesz.
      Państwo nic na tym nie zyskuje, że każe sobie płacić VAT za wystawioną fakturę bo z drugiej strony kontrahent sobie ten VAT od tylko wystawionej faktury odlicza. Państwo wychodzi na zero.
      Problem leży w ściągalności wierzytelności i zbyt długich terminach płatności.
      Jeszcze raz powtórzę - jeśli nie stać Cię na 90- dniowe terminy płatności to sprzedawaj z 7-miodniowymi. Jeśli masz problem ze ściągalnością to sprzedawaj za gotówkę.

      • 0 3

      • jak masz pisać bzdury

        to nic nie pisz

        • 3 1

      • No tak,

        mamy prawo wspierające oszustów, zatem zasadne jest żebyśmy wrócili do starych sprawdzonych metod - wymiana w naturze (barter) i gotówka, skoro cywilizacyjnie jeszcze nie dorośliśmy do nowoczesnych rozwiązań.

        • 1 0

    • Hej!

      Napisz to do aktualnie rządzących (PO) w formie e-mailu, bo pisząc do wszystkich i nikogo, to nikt tego nie wprowadzi. W moim przypadku - czekałem ponad rok - udało się wprowadzić małą poprawkę w naszym prawie.

      • 0 0

  • POlskie prawo jest tworzone tak, by zylo sie lepiej (1)

    tym, ktorzy je lamia. Proste jak budowa cepa.

    • 23 1

    • 100% prawda

      vide Marcin P. z ciągiem wyroków w zawiasach za różnej maści oszustwa.

      • 5 0

  • "Trudno sobie wyobrazić, aby w jakimkolwiek cywilizowanym kraju, bez przeszkód funkcjonowały piramidy finansowe, czy (1)

    Szanowny Panie ekspercie Świeca. Proponuję poczytać trochę o tym co się dzieje na świecie a nie zakładać , że tylko w Polsce jest źle a na całym świecie idealnie.
    Największa piramida finansowa na świecie działała przez 20 lat w USA do 2009 roku, więc całkiem niedawno. Jej twórcą był Bernard Madoff, który wyrolował ludzi na 50 miliardów dolarów. Poczytaj Pan też sobie o piramidach w Niemczech czy innych "cywilizowanych" krajach.

    • 13 2

    • musi pisać jak to strasznie jest tutaj bo inaczej nie było by OBOSHE JAKI SZAŁOwY ARTYKUŁ!!!! na głównej stronie....

      • 1 0

  • Tyle, że (2)

    Madoff dostał dożywocie, a Marcinowi P. grozi 5 lat + ew. odwieszenie niektórych zawiasów ...

    • 13 0

    • Osobiście przypuszczam, że Marcin P. skończy raczej jak pan Grobelny. (1)

      Grobelny też kiedyś zbudował piramidkę w Polsce. Jak skończył? Poczytajcie.

      • 3 0

      • myślę, że nie

        bo nie działa sam, te darowizny, zatrudnienie młodego Tuska itp. będzie miał gdzie się ukryć, zmieni sobie nazwisko raz jeszcze itp. itd

        • 2 0

  • W Polsce gdy do upadającej firmy wkracza pan syndyk (2)

    to w pierwszej kolejności ustala sobie odpowienie uposażenie następnie sprzedaje powoli majątek upadłej firmy i siedzi tak długo (zazwyczaj parę lat) aż skończa się pieniądze (majątek). Następnie rozsyła wierzycielom pisma, że niestety nie może ich spłacić bo upadajaca firma nie ma majątku...

    • 28 1

    • ustala sobie odpowienie uposażenie (1)

      Piszesz bzdury i po co to robisz żeby czytać sobie swój wpis? Wynagrodzenie syndyka ustala sędzia komisarz a jak nie ma majątku to oddala się wniosekmo upadłość.

      • 0 5

      • uposażenie

        To co napisałeś, to ocywiście prawda, ale jednak:
        - uposażenie ustalane przez sędziego komisarza jest dość wysokie i głównie adekwatne do wysokości wierzytelności,
        - uposażenie syndyka jest wypłacane w pierwszej kolejności (nawet przed podatkami, ZUSem i innymi zobowiązaniami względem Państwa)
        - Syndyk ma bardzo dużą dowolność w tym co i jak wyprzedaje (np komputery za 20 % wartości - mowa o 2-miesięcznych laptopach o naprawdę fajnych parametrach za ca 700 PLN) - tylko po to, żeby się tego majątku pozbyć. Najczęściej nie robi tego szybko, bo przecież szybko nie byłoby w jego interesie.
        Traci na tym zawsze upadająca firma (dowalmy jej jeszcze), ale i wierzyciele i często pracownicy, które swoje uczciwie zarobione pieniądze dostają w kawałkach po np 20% wypłaty...

        • 7 0

  • Dzis na WP czytalem artykul, ktory byl zatytulowany 'Kasy fiskalne dla wszystkich' (1)

    m.in. kasy beda obowiazywac babcie klozetowa, szatniarza itd. jednak nie znalazlem wzmianki o adwokatach, notariuszach i lekarzach!

    • 19 0

    • U lekarzy kasy są już od dłuższego czasu.

      • 5 3

  • obserwator

    Jak mawiał K.C.Norwid rewolucja jest konieczniścią dziejową.Stop oszustom,-skarbówkom-prokuratorom-sądom e-mailowym-politykom itp.

    • 2 0

  • hahahahaha

    kraj , gdzie rządzi rudy , to kraj bezprawia-dziki kraj,hahahahahaha

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Hanna Kąkol

Od 1999 r. dyrektor zarządzający firmy Perfect Consulting, która powstała z jej inicjatywy....

Najczęściej czytane