Gdańska rafineria przerwała produkcję. Zatrzymane zostały wszystkie instalacje zakładu. Powodem była awaria jednej ze stacji zasilania. Przywrócenie normalnego działania zakładu potrwa kilka dni.
Jak podała Grupa Lotos, we wtorek, o godzinie 11.30, w wyniku półgodzinnej przerwy w zasilaniu ze stacji Błonia 1 należącej do spółki Energa, doszło do zatrzymania prawie wszystkich instalacji produkcyjnych rafinerii Grupy Lotos w Gdańsku.
- Prawidłowo zadziałały systemy zabezpieczające. Normalna praca rafinerii, w warunkach sprzed awarii zostanie przywrócona w ciągu kolejnych dwóch - trzech dni. Zatrzymanie części instalacji nie spowodowało zagrożenia dla ludzi i środowiska naturalnego. Nie będzie miało też wpływu na ciągłość sprzedaży produktów wytwarzanych przez Grupę Lotos - informuje zarząd spółki.Energa potwierdza, że do awarii doszło, jednak spółka nie ma z tym nic wspólnego.
- Do awarii i zaniku zasilania doszło w stacji Błonia 1, będącej własnością operatora Polskich Sieci Elektroenergetycznych, a nie spółki Energa Operator, wchodzącej w skład Grupy Energa. Co więcej, rafineria zasilana jest dwiema liniami wysokiego napięcia i choć na jednej w związku z awarią zabrakło napięcia, energia elektryczna nieprzerwanie dostarczana była drugą, więc nie doszło do całkowitego pozbawienia rafinerii Lotos zasilania. Ponadto, sama awaria trwała 9 minut, a nie, jak podano, pół godziny - twierdzi Andrzej Lis-Radomski z biura prasowego Grupy Energa.Rafineria Lotosu, przerabiająca rocznie 10,5 mln ton ropy naftowej, pracuje cały rok przy wykorzystaniu średnio ponad 99 proc. mocy projektowych.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy
