• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rynek biurowy po pandemii. Biuro strategicznym narzędziem firmy

Robert Kiewlicz
5 lipca 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
- Biuro w dalszym ciągu będzie cennym czynnikiem wspierającym kulturę organizacyjną. Żaden komunikator nie będzie w stanie zastąpić wspólnej porannej kawy - mówi Karol Grejbus, dyrektor działu reprezentacji najemcy w Knight Frank. - Biuro w dalszym ciągu będzie cennym czynnikiem wspierającym kulturę organizacyjną. Żaden komunikator nie będzie w stanie zastąpić wspólnej porannej kawy - mówi Karol Grejbus, dyrektor działu reprezentacji najemcy w Knight Frank.

Z powodu pandemii wiele firm zdecydowało się skierować swoich pracowników na pracę zdalną. Wywołało to spore zamieszanie na rynku biurowym i wymusiło zmianę podejścia do tematu zarówno najemców, jak i wynajmujących. Jak pandemia zmieniła rynek biurowy i czy biura są nam jeszcze potrzebne oraz jak zmieniły się stosunki pomiędzy wynajmującymi i najemcami - o tym rozmawiamy z Karolem Grejbusem, dyrektorem działu reprezentacji najemcy w międzynarodowej firmie doradczej w dziedzinie nieruchomości - Knight Frank.



Jak pandemia i praca zdalna, na jaką zdecydowały się w większości firmy, zmieniła rynek nieruchomości komercyjnych?
Zmieniło się na pewno podejście do pracy i miejsca jej wykonywania. W zależności od profilu firmy nie trzeba już siedzieć standardowe osiem godzin w biurze przez pięć dni. Pracodawcy bardziej zaczęli skupiać się na realizacji wyznaczonych zadań.

Karol Glejbus: - Na początkowym etapie rozróżniłbym pandemię i pracę zdalną oraz podejścia firm do obu kwestii. O ile pandemia widocznie ograniczyła aktywność najemców, którzy zdecydowanie ostrożniej podchodzili do nowych umów najmu i zmiany lokalizacji, o tyle praca zdalna zmieniła podejście do samej pracy. Rynek wtórny powierzchni biurowych w całym kraju niemalże z dnia na dzień został zalany metrami kwadratowymi powierzchni do podnajęcia.

Często były to bardzo dobre okazje podnajmu zarówno pod względem ceny, jak również lokalizacji, do których jeszcze kilka miesięcy temu najemcy ustawiali się w kolejkach. Była to jedna z reakcji obronnych firm i sposób na optymalizację kosztów na już. Na szczęście powoli możemy już mówić o tym, że rynek zaczął się odbijać, firmy wracają na dawne tory, a dane z rynku pracy napawają optymizmem: wiele firm wznowiło procesy rekrutacyjne, a kilka zagranicznych koncernów ogłosiło plany otwarcia w Polsce kolejnych centrów usług wspólnych.

Czy nowe warunki, w jakich od ponad roku musimy wszyscy funkcjonować, zmieniły jakoś współpracę pomiędzy najemcami a wynajmującymi biura? 

- Nowa sytuacja, w której znalazły się obie strony, wymagała wzajemnego dialogu. Właściciele budynków z dużym udziałem pustostanów zabiegali o najemców, oferując im konkurencyjne i wyjątkowo elastyczne warunki najmu. Do tego dochodziła wspomniana już kwestia podnajmu, na którą finalnie zgodę wyrazić musiał właściciel nieruchomości. Część firm w 2020 roku skorzystała z atrakcyjnych finansowo opcji przedłużenia umów najmu, co pozwoliło im również zyskać dodatkowy czas na zastanowienie się nad przyszłą strategią pracy z biura. Zaś od początku tego roku obserwujemy większą decyzyjność i więcej optymizmu wśród naszych klientów.

Rynek biurowy. Zaczyna się rynek najemcy



Sytuacja wywołana przez pandemię COVID-19 wpłynęła nie tylko na sposób myślenia o biurze, ale także wywołała dyskusję na temat bezpieczeństwa i higieny pracy. Jak zmieniło się podejście do tych kwestii? 

- Na pewno wszyscy byliśmy i mam nadzieję, że ciągle jesteśmy, wyczuleni na kwestie higieny i bezpieczeństwa. Sami właściciele i zarządcy biurowców byli zobowiązani do zapewnienia bezpieczeństwa na swoich powierzchniach i wyposażenia je w odpowiednie środki oraz dodatkowe procedury. Początkowe obawy przed przemieszczaniem i pracą w biurze już powoli ustępują powrotom w trybie hybrydowym. Z przeprowadzonego w ubiegłym roku przez Knight Frank badania, w której udział wzięły 2134 osoby, wynika, że 80 proc. chce łączyć pracę w biurze z pracą zdalną, 12 proc. chciałoby wykonywać pracę jedynie w biurze, a jedynie 8 proc. w całości przejść na pracę w domu.
Wszyscy uczestnicy rynku nieruchomości komercyjnych odczuli skutki pandemii i chociaż mamy przykład pozytywnego boomu w logistyce, to jednak zdecydowana większość miała mniej szczęścia.

Po miesiącach pracy zdalnej wiele firm, które wcześniej w ogóle nie korzystały z takiej formy, przekonały się, czy taki model pracy w ich organizacji sprawdza się w dłuższej perspektywie. Co za tym idzie - łatwiej im dzisiaj podjąć decyzję, jak chcą funkcjonować w przyszłości. Tak długi okres izolacji w organizacjach jasno wskazał, że praca zdalna zmniejsza efektywność pracowników, a także osłabia ich relacje zawodowe. Zmienia się świadomość postrzegania samego biura, które nie jest już tylko miejscem świadczenia pracy, ale przede wszystkim miejscem wymiany pomysłów. Stąd duży nacisk na przestrzenie wspólne, które będą w bezpieczny sposób zapewniać twórczą pracę zespołową.

Istotną zmianą, którą można zaobserwować w trakcie pandemii, jest widoczny rozwój technologiczny w obszarze proptechu (innowacyjne technologie w branży deweloperskiej). To właśnie w dużej mierze rozwiązania wspierające bezpieczeństwo i komfort użytkowników, np. umożliwiające zarezerwowanie godziny przyjścia do biura, aby uniknąć kolejek do wejścia, czy bezdotykowe systemy w windach, które po zeskanowaniu kodu QR wwożą użytkownika na jego piętro, zyskały na znaczeniu. Obecnie w budynkach biurowych standardem stają się nowoczesne aplikacje na smartfony, które są zintegrowane z różnymi systemami budynkowymi i które umożliwiają bezdotykowe poruszanie się po obiekcie. W wielu biurowcach najemcy nie potrzebują dziś karty dostępu, aby przejść przez bramki w holu głównym czy też nacisnąć przycisk, aby przywołać windę. Funkcję karty przejął telefon. Dodatkowo systemy rozpoznawania tablic rejestracyjnych przy wjeździe do garażu ułatwiają kierowcom wjazd bez konieczności wykonywania dodatkowych czynności.

Wracamy do biur. Życie wśród ludzi to naturalna potrzeba



Czy firmy zaczęły lub zaczną rezygnować z wynajmu dużych powierzchni biurowych? 

- Od początku pandemii pojawiło się wiele scenariuszy, ale z rozmów przeprowadzonych w tym czasie bezpośrednio z wieloma najemcami wynika, że scenariusza, który zakładałby rezygnację z biura, w ogóle nie biorą oni pod uwagę. W kwietniu tego roku premierę miał raport Knight Frank "(Y)OUR SPACE", który opiera się m.in. na ankiecie przeprowadzonej wśród 372 firm zatrudniających niemal 10 mln ludzi na całym świecie.

90 proc. badanych uważa, że biuro jest strategicznym narzędziem dla ich firmy. Potwierdzeniem tego są ostatnie duże transakcje, przy których doradcy Knight Frank mieli bezpośredni udział, m.in. relokacja i ekspansja centrali Inpost w Warszawie czy relokacja i ekspansja Domu Maklerskiego X-Trade Brokers, które dowodzą, że biura były, są i będą odgrywać istotną rolę w prawidłowym funkcjonowaniu firm.
Zmienia się świadomość postrzegania samego biura, które nie jest już tylko miejscem świadczenia pracy, ale przede wszystkim miejscem wymiany pomysłów.

Jak trójmiejski rynek nieruchomości komercyjnych odczuł pandemię? Jak wygląda on w odniesieniu do innych części Polski? Jakie mamy przewagi, a na jakie kwestie powinniśmy zwrócić jeszcze uwagę?

- Wszyscy uczestnicy rynku nieruchomości komercyjnych odczuli skutki pandemii i chociaż mamy przykład pozytywnego boomu w logistyce, to jednak zdecydowana większość miała mniej szczęścia. Transakcje na rynku inwestycyjnym w początkowej fazie pokrzyżowały lockdowny, ograniczenia w lotach i ostrożnościowe podejście banków. Najemcy również baczniej obserwowali sytuację i chętniej wybierali bezpieczne rozwiązanie w postaci renegocjacji. Ich decyzje w połączeniu z wysokim wolumenem nowej podaży wpływały na wzrost współczynnika pustostanów na trójmiejskim rynku, który wzrósł o 4,6 punktów procentowych. W ciągu roku i na koniec 2020 roku wyniósł 9,5 proc. Popyt na rynku biurowym w Trójmieście w 2020 roku zakończył się na poziomie 88 tys. m kw., a 2019 rok na poziomie 100 tys. m kw. W wolumenie dominowały głównie renegocjacje dotychczasowych umów najmu.

Ale są również dobre wieści. Trójmiejski rynek biurowy odnotował w I kwartale 2021 roku najlepsze rezultaty spośród wszystkich miast regionalnych. Warto odnotować chociażby największą w regionie w 2020 roku umowę na powiększenie powierzchni biurowej o 15 tys. m kw., jaka została podpisana w Olivia Business Centre z jednym z ich najemców. Najwyższej nowej podaży towarzyszył wyjątkowo wysoki popyt, co pozwoliło na utrzymanie pustostanów na jednym z najniższych poziomów w Polsce.

Ponad 30 tys. pracowników trójmiejskiego sektora usług biznesowych



Jakie zmiany na rynku czekają nas w najbliższych latach? Na co powinni przygotować się i najemcy, i wynajmujący? Jakie tendencje można zaobserwować na rynku?

- Zmieniło się na pewno podejście do pracy i miejsca jej wykonywania. W zależności od profilu firmy nie trzeba już siedzieć standardowe osiem godzin w biurze przez pięć dni. Pracodawcy bardziej zaczęli skupiać się na realizacji wyznaczonych zadań, co przekłada się na większe zaufanie do pracownika. Praca hybrydowa, która na dobre zadomowiła się na rynku biurowym, przełoży się na zmianę podejścia do powierzchni biurowej. Będzie mniej biurek, z których użytkownicy będą korzystać zamiennie, ale pojawi się za to więcej powierzchni do pracy wspólnej. Home office zastosowany w czasie pandemii na niespotykaną dotychczas skalę okazał się optymalnym rozwiązaniem na czas kryzysu.

Najbliższe miesiące stawiają przed nami i naszymi klientami kolejne wyzwanie - powrót do starej-nowej rzeczywistości. Bez wątpienia dominującą formą organizacji pracy w niej będzie forma hybrydowa, a biuro w dalszym ciągu będzie cennym czynnikiem wspierającym kulturę organizacyjną i niestety żaden komunikator nie będzie w stanie zastąpić wspólnej porannej kawy. Niezmiennie szkolenia pracowników czy budowanie tożsamości z firmą wśród nowo zatrudnionych będą odbywać się również w biurze.

Opinie (119) 8 zablokowanych

  • bajki opowiada

    szkoda czasu na czytanie wypocin

    • 2 0

  • Te świetne lokalizację biur w Gdańsku (5)

    to nawet nie mają parkingów dla pracowników, jeden wielki syf za duże pieniądze. Praca w takim biurze to jest kara i slams bo nawet nie ma gdzie zaparkować.

    • 61 11

    • zwłaszcza na przymorzy i oliwie w gdańsku

      korki, korki , zakorkowana oliwska , i kołobrzeska, czarny dwór to dramta, i nowe wiezowce w budowie to dramta

      • 1 0

    • A wiesz co to slams? Z twojej wypowiedzi wynika, że slams jest wtedy gdy nie ma miejsca do parkowania

      • 2 6

    • Nie wytłumaczysz, on pod windę musi autem podjechać (1)

      • 11 10

      • Biurowiec bez parkingu, to okradanie innych mieszkańców z wygody i czasu

        Przez takie pasożytnicze biurowce muszę biegać z biletem przy zakupach, szukać miejsca do zaparkowania auta koło własnego domu, bawić się w jakieś abonamenty i inne bzdety.

        • 15 4

    • dobre lokalizacje mają to do siebie, że można tam dojechać skm, pkm, autobusem albo tramwajem, nie potrzebują nie wiadomo jak wielkich parkingów

      • 17 17

  • (15)

    Pan Karol zaklina rzeczywistość a Pan Robert uprawia słabe dziennikarstwo pod gotową tezę. Ile osób budzi się rano nie mogąc doczekać się zmarnowania godziny na dojazd, siedzenia w open spejsie albo sali konferencyjnej bez okien i picia tej porannej kawy z ludźmi, których woleliby nie widzieć? Powoli, za jakiś czas kto tylko będzie mógł będzie miał opcję na pracę z domu, nie będziemy musieli tłoczyć się w miastach i spalać paliwa w korkach a świat będzie trochę lepszy. Artykuły sponsorowane tego nie zmienią.

    • 183 8

    • Zalezy jaka prace wykonujesz. Ksiegowosc spokojnie moze funkcjonowac z domu, dzialy kreatywne juz nie za bardzo - takie sa doswiadczenia amerykanskie, home office testuje sie tam juz dobre 2 dekady.

      • 1 1

    • czy ten ołpenspejs (1)

      to po polsku otwarta przestrzeń?

      • 2 0

      • po polsku bedzie "szwalnia"

        • 3 0

    • "których woleliby nie widzieć? "
      skoro ludzie ci nie odpowiadają, to zmień pracę. Nie ma się co męczyć. Ja lubię kolegów z zespołu i lubię pić z nimi kawę. Coś jest ze mną nie tak?

      • 6 8

    • Masz jak najbardziej rację (3)

      ...ale tak to wygląda że strony pracownika. Firmy jednak prowadzą strategię przywiązywania i uzależniania swoich pracowników. Konkurencja w postaci rodziny i własnego ogródka burzy ten trend. Firmy pozornie pozwalają na bardzo wiele swoim podwładnym nie szczędząc środków na pokoje wypoczynkowe, siłownie , kawiarnie, obiady w godzinach pracy a po pracy proponują inne rozrywki we własnym gronie. Pracownik wtedy czuję często silniejszą więź z firmą niż z własną rodziną. Smutne ale prawdziwe.

      • 7 10

      • Na pokoje wypoczynkowe, siłownie itd już nikt się chyba nie łapie (2)

        Dekadę temu to mógł być argument przy szukaniu pracy. Czasy się zmieniły. Szczególnie po pandemii to nie ma już żadnego znaczenia.

        • 31 0

        • jeszcze piłkarzyki! Do niedawna naprawdę podawany jako coś ekstra w biurze....Dziecinada. (1)

          • 21 0

          • Lata temu ja miałem ping ponga.

            • 6 0

    • Pan Karol? Kto to jest?

      To masakra, dzisiaj każdy farbuje się na eksperta, wykupuje sponsorowane artykuły. Kreowanie pseudoautorystetów i tezami wyssanymi z palca.

      • 9 0

    • święte słowa

      Dokładnie. Rozmawiam ze znajomymi i prawie nikt nie tęskni za biurem, a jeszcze bardziej za korkami. Ile mniej spalin i wolnego czasu.

      • 32 2

    • do Pana/Pani aj (3)

      biuro zapewnia dostęp do Internetu, sprzęt AV, ergonomiczne meble itp. W przypadku rezygnacji z biura, pracodawca powinien zapewnić takie warunki pracownikowi.. jeśli masz duże korpo na 1000 pracowników to sprawa się komplikuje. Tym samym jest mnóstwo osób które na ten powrót czekają bo np. mają małe mieszkania, dzieci i brak takich warunków. Trzeba spojrzeć na to z szerszej perspektywy a jeśli Twoja firma nie zapewnia takich podstaw to może trzeba zmienić pracę.

      • 13 32

      • Przede wszystkim, to w domu mam niebo lepszy sprzęt niż jakieś leasingowane Delle :) (1)

        • 30 1

        • Zgadzam się choć, akurat Delle są nieźle skonfigurowane do pracy biurowej

          Spowalnia nieudacznie skonfigurowany soft "bezpieczeństwa" zapory się nakładają, a każdy skaner domyślnie przejmuje wszystkie wątki.

          • 12 0

      • jeżeli sam wybierasz prace zdalna a możesz przyjeżdzać do pracy, to

        jest twoja decyzja a nie pracodawcy, więc niczego ci nie musi zapewni, poza dostepem do serwera

        • 40 0

    • Wszyscy zdalna praca, a korki w poludnie wieksze niz rano

      • 19 1

  • Zarządy dyrektorzy chcą żeby pracownicy wrócili rzekomo dla naszego dobra, a prawda jest taka, ze chodzi im jedynie o utrzymanie swoich stanowisk, bez nas oni nie istnieją

    • 6 0

  • Te firmy, które zagwarantują dwu-trzyosobowe biura dla swoich pracowników to mogą liczyć na powrót ludzi, open space to już pozamiatane, nikt nie będzie ryzykował zdrowiem i niekończąca kwarantannę tylko dlatego, ze jakiś pierdzistołek musi brylować w garniturze przed sekretarkami i udawać, ze pilnuje pracowników

    • 17 0

  • Praca zdalna ok (5)

    tylko nie ma regulacji, pracuję, kiedy trzeba po 12 godzin. często kilka dni pod rząd. średnio to pracodawcę interesuje kiedy mnie nie widzi, w biurze by to nie przeszło. prąd, internet, zużycie prywatnego sprzętu, nawet mebli. fajnie jest spać dłużej, nie trać czasu na dojazdy ale część kosztów pracodawcy spadła na pracownika.

    • 12 0

    • Część kosztów spada na pracownika - tak (2)

      Przy czym, pracownik też trochę oszczędza - np. nie spala paliwa jadąc do pracy i stojąc w korkach. Więc coś za coś. Dodatkowo - przyjmując np. godzinę na dojazd do biura w jedną stronę, robi się z tego 2 godziny dziennie na dojazdy, czyli 10 godzin tygodniowo, czyli ponad 40 godzin miesięcznie spędzonych w samochodzie lub zbiorkomie. 40 godzin to przeciętnie tydzień roboczy - za który nikt nie płaci, i który wolę wykorzystać w inny sposób. To jest dla mnie więcej warte niż troszkę większy rachunek za prąd/wodę, zużycie prywatnego mebla, czy herbatę na mój koszt :)

      • 12 1

      • Godzine na dojazd w jedna strone?!

        A dlaczego nie przyjac kwadransa, jak normalni ludzie? Co? Juz by nie mozna patologia uzasadniac bezsensu powrotu do biura?

        • 1 1

      • jak mieszkasz sam

        ale jak mieszkasz na 60 metrach z dajmy na to zoną i dzieckiem to Twoja 24-godzinna bytnosc doprowadzi ich do depresji. Ludzie nie mogą ciągle ze soba przebywac, nawet kompletnie zakochani musza miec od siebie przerwę, a Ty ciagle w pracy na 60metrach, potem jestes w domu na tych samych metrach, rano sie budzisz i znowu sie zaczyna. Czyja to bedzie wtedy wina Pracodawcy czy twojej słodkiej ignorancji?

        • 5 0

    • (1)

      kilka dni pod rząd czy kilka dni z rzędu?

      • 1 1

      • Kilka polskich obozów koncentracyjnych

        • 2 0

  • Hmm. Biuro? Strategicznym narzędziem? Sillicon Valley właśnie odchodzi od tego przekonania (8)

    Część firm przechodzi poza tym na 4-dniowy tydzień pracy.
    Obecne biurowce lepiej powoli zmieniać na lofty mieszkaniowe. Taka dobra rada, póki nie będzie za późno.

    • 93 8

    • Mamy już przykład przestrzeni biurowo mieszkaniowej (6)

      w Garnizonie we Wrzeszczu. Z okien biura widać co ludzie palą na balkonie. Masakra.

      • 17 5

      • A rozciagneli juz miedzy oknami sznurki na suszenie swoich gaci? Tam sa przeciez odleglosci miedzy budynkami jak w Barcelonie :)

        • 3 0

      • A co ludzie palą na balkonie? (4)

        • 12 1

        • Camele. (2)

          • 12 2

          • z filtrem czy bez filtra? (1)

            • 2 1

            • Z

              • 0 2

        • ja? radomskie, ale jak pan chce to Franz ma camele

          • 5 1

    • Pełna racja biura to juz przeszłosc i przenosi sie te zaplecza firm tam gdzie taniej i ludzi traktuje sie jeszcze jak

      • 2 1

  • Wynajmujacy przestawili sie na te wszystkie millenialsowe rozwiazania, owszem, ale to wcale nie oznacza, ze ktos tego oczekiwal.

    My nie mozemy obecnie znalezc w Gdansku normalnego biura, bo sa same wspoldzielone przestrzenie dla vege rowerzystow, koniecznie z lezankami zaimprowizowanymi z drewnianych palet, budkami telefonicznymi, gdybys jednak nie chcial chwalic sie swoja rozmowa przed cala reszta czlonkow tego zboru etc. etc. Nie ma absolutnie zadnego pola do dyskusji o naszych potrzebach, zadnego podejscia na zasadzie klient oczekuje, klient dostaje, absolutnie zadnych symptomow zapasci branzy, a wrecz wynajmujacy wychodzi z pozycji sily, najemca jest ofiara, ktora moze brac, co daja albo wyp. Tak obecnie wyglada rynek wynajmu powierzchni biurowych w Gdansku.

    • 4 1

  • Chyba Pan nie wyciągnął wniosków po pandemii (3)

    Myślę, że odejdziemy od modelu sztywnego biura na rzecz elastycznego home office. Biuro to koszty

    • 60 5

    • dobra mina do złej gry (1)

      on dobrze wie o co chodzi. na jego miejscu mówiłbyś, że grozi im zapaść na niespotykaną dotąd skalę?

      • 19 1

      • obrzydliwe

        ochydne

        • 1 0

    • Wyciągnął wnioski, ale ma nadzieję, że inni tego nie zrobili ;)

      • 12 1

  • kto mający chodź odrobinę szarego budyniu w głowie

    chce tam pracować, praca totalnie nie rozwijająca i zabijająca kreatywność

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Piotr Witek

MBA, ACCA, biegły rewident, Partner Spółki Rewit Księgowi i Biegli Rewidenci, od listopada 2013...

Najczęściej czytane