• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sprawdź, czy zarabiasz przeciętną krajową

VIK
22 kwietnia 2024, godz. 13:10 
Opinie (185)

Wynagrodzenia w przedsiębiorstwach wzrosły w marcu o 12 proc. rok do roku - podał Główny Urząd Statystyczny. Średnia płaca w przedsiębiorstwach o zatrudnieniu od i powyżej 10 pracowników wyniosła 8408,79 zł brutto.



W lutym tego roku przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto wyniosło 7978,99 zł, a w marcu - 8408,79 zł. Wynika z tego, że wzrosło o 5,4 proc., czyli o 429,8 zł. Jednak rok do roku, czyli w stosunku do marca 2023 r., płaca wzrosła o 12 proc., czyli o 900,45 zł.



- Wzrost płac spowodowany był m.in. podwyżką wynagrodzeń, wypłatami nagród, w tym nagród motywacyjnych, bonusów, premii rocznych, kwartalnych i świątecznych, nagród jubileuszowych, wypłat z tytułu przepracowanych godzin nadliczbowych, a także odpraw emerytalnych (które obok wynagrodzeń zasadniczych także zaliczane są do składników wynagrodzeń) - napisano w komunikacie GUS.
Ile przeciętnie zarabiamy na rękę? Po odjęciu podatków i ZUS zostaje 6061,29 zł.


Niestety GUS poinformował, że zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw spadło o 0,2 proc. Od stycznia liczba etatów zmniejszyła się o 14,5 tys. Jednak według ekspertów takie niewielkie zmiany niosą małe ryzyko wzrostu bezrobocia. Wraz z poprawą aktywności gospodarczej zapotrzebowanie na pracowników również wzrośnie.
VIK

Opinie (185) 7 zablokowanych

  • (18)

    Mediana to 3300zł na rękę i tyle ma 80% Polaków.Średnią zawyżają prezesi spółek,zresztą dzięki temu płacone są wyższe składki ZUS....no właśnie,a ten dobrowolny zus już jest?I kwota wolna 60k?Firmy teraz padają jak muchy,takie to cuda mili moi.

    Dr Svencjusz

    • 51 22

    • Mediana to z definicji kwota jaką dostaje 50% Polaków... (3)

      • 15 4

      • (1)

        Tak ale dominanta jest jeszcze niższa...nie wiem po co te artykuły, chyba żeby zdenerwować ludzi.

        • 21 0

        • A najnizsza jeszcze nizsza, a połowa najnizszej to jeszcze mniej, a wcale to zero. Tylko co to zmienia? Artykuł jest o przeciętnym wynagrodzeniu, a nie o dominancie.

          • 5 5

      • prawie dobrze

        Mediana to wartość środkowa.
        Połowa dostaje więcej, a połowa mniej.
        (a nie, że połowa dokładnie tyle zarabia)

        • 25 0

    • (7)

      Jak poniżej mediany moze zarabiać 80% Polaków? To sprzeczne z matematyką! Idz lepiej do szkoły, dokształć się, a zaczniesz zarabiać powyżej średniej.

      • 29 6

      • akurat ty wroc do szkoły inaucz się matematyki (5)

        • 4 9

        • (4)

          Hej yntelygent, mediana dzieli dokładnie na pół zarabiających więcej i mniej. Ponizej mediany zarabia dokladnie połowa ludzi

          • 17 0

          • (3)

            Czyli dokładnie połowa zarabia mniej niz 6700, a połowa więcej. I takie są fakty wbrew forumowym marudą.

            • 3 1

            • wbrew "słowniką" :"))) (1)

              • 9 0

              • Idealnie! :)

                • 1 0

            • Marudą to jesteś. I przy okazji analfabetą. " Siłom i kulturom osobistom ", co nie ? Jeśli pojmujesz... wężykiem, wężykiem.

              • 1 1

      • Widzę po minusach, ze jest więcej niedouków co to potem narzekają na slabe zarobki.

        • 4 3

    • Ludzie! Nie kłóćcie sie o wszystko! Tu na portalu jest wojenka polsko-polska. Po co? Naród podzielony mocniej z dnia na dzień.

      • 15 2

    • Mediana to c.a. 6700zł brutto. Skąd te 3300?

      • 4 1

    • taaa prezesi zawyżają :D Niektórym się wydaje że prezes niewiadomo jaką kasę trzepie. Taki Obajtek który trzepał stówę miesięcznie mimo że twierdził że 45 netto zawyża średnią zarobków w Orlenie o całe 8 zł netto jak się podzieli przez liczbę pracowników. Prezes w mojej firmie natomiast o 3zł. Mniej więcej 100 inżynierów zarabiających około dychę netto gdzie prezeska dostaje 3 dychy. Takie to zawyżanie.

      • 2 3

    • (1)

      Nie wiem skąd bierzesz te dane ale mediana już 2022 wyniosła 4200 netto. 3300 to jest 80zł więcej niż najniższa krajowa, a na najniższej krajowej w Polsce jest zatrudnionych 27% wszystkich zatrudnionych więc 80% nie może zarabiać 3300.

      • 2 1

      • Skad bierzesz te 27%? Bo chyba nie z GUS, który liczy tylko firmy o zatrudnieniu powyżej 9 osób?

        • 2 0

    • To nie jest prawda.

      W 2022 roku mediana wynosiła 5.701,62 zł brutto, czyli 4217 zł netto. GUS podaje medianę co dwa lata. Ponieważ średnia wzrosła i minimalna krajowa wzrosła, to bardzo mało prawdopodobne, by mediana spadła. 3300 zł to obecnie minimalna krajowa (dokładnie 3221,98). Ja pójdziesz kiedyś do pracy, to się dowiesz ;).

      • 3 0

  • (46)

    Ja słabo zarabiam. Mam 3.800 na rękę za 38 godzin tygodniowo. Nie umiem znaleźć lepsze pracy... Nie umiem.

    • 38 4

    • (7)

      Pytanie co robisz aby powiększyć swoje kompetencje? Jeśli nic nie robisz, to nie licz na to, że coś się samo zmieni w Twoim życiu.

      • 9 25

      • Dlatego własnie pracodawcy boją się tak bardzo czterodniowego tygodnia pracy. (1)

        Pracownicy mieliby za dużo czasu żeby podnosić kwalifikacje.

        • 34 4

        • Kwalifikacje można, a nawet należy podnosić zawsze. Zresztą im wyższe kwalifikacje pracowników, tym lepsi pracownicy zarabiający większe pieniądze dla firmy i przy okazji także dla siebie. Słabą kadrą biznesu się nie rozbuja.

          • 7 7

      • Serio myslisz naiwnie, ze chodzi o kompetencje? (4)

        Naiwne. Nie licząc znajomości, bo te sa nie obiektywne, zarobki na etacie zależą od kapitalu narodowosciowego firmy, w ktorej pracujemy i branży. Nawet nie od stanowiska wbrew pozorom. Owszem stanowisko w ramach tej samej firmy warunkuje wysokość zarobków ale nie w ramach między firmami. O co mi chodzi? Wyjaśniam. Otóż najniższe i najmniej wykwalifikowane stanowisko w branży IT, np. Helpdesk od instalacji pani w oddziale acrobata, w firmie z kapitałem zachodnim zawsze wiecej zarobi niż prezes firmy polskiej, zajmującej się dostarczaniem gastronomii do szkół i przedszkoli. Albo pani sprzątająca w firmie, klinice medycyny estetyczne, zachodniej, zarobi więcej niż wykształcona bibliotekarka w prywatnej nawet polskiej szkole. Takich przykładów można mnożyć.

        • 13 1

        • (2)

          Czyli sam potwierdzasz, co napisałem, ze należy zmienić pracę. A podnoszenie swoich kompetencji bardzo ułatwia tę zmianę pracy. Bez odpowiednich kompetencji ciężko się gdzieś wbić. Należy inwestować w siebie i działać a nie narzekać, że się mało zarabia. Od narzekania nikt podwyżki nie dostał.

          • 2 3

          • Zmiana pracy a podnoszenie kompetencji to dwie różne sprawy. (1)

            Nie pisalem, ze kwalifikacje ci coś dadzą. Bibliotekarka może podnieść kwalifikacje ale jej to nic nie da. Dalej w okolicy najnizszej bedzie zasuwać. Zmiana pracy na lepiej płatną owszem. Inaczej pisząc, nieistotne co robisz. Ważne w jakiej firmie i branży. Tyle.

            • 3 0

            • Podnoszenie kompetencji zwiększa szansę na znalezienie dobrej pracy. niskie kompetencje tę szansę zmniejszają. Dlatego tak wazne jest podnoszenie kompetencji. To tylko i aż tyle.

              • 0 2

        • przecież to 2 różne sprawy

          podnoszenie kompetencji swpowoduje że w obrębie swojej firmy zarobi się więcej. Poza tym wyższe kompetencje to twoja wartość rynkowa wyższa, możesz sobie wtedy przebierać w ofertach bo masz unikalne umiejętności. Natomiast co do kapitału zachodniego, tam się więcej zarabia bo wielkość i marżowość projektów jest też większa. Jak pracujesz w duzym korpo to masz projekty typu dźwig, rampa na statek itp. a w małej firmie, wciągarka to największe co dostaniesz. Upraszczam przez pryzmat moich doświadczeń oczywiście, ale skali nie przekłamuję. I nie jest to żaden kapitał narodowościowy tylko po prostu wysokie technologie za które zbiera się wyższe marże.

          • 0 2

    • (20)

      Pociesze Ciebie. Też tak mam. Podobnie zarabiam. Jestem Gdańszczaninem po 40. Dobre wykształcenie mam. Nie potrafię jak wiekszość obecnie ludzi. Iść. Płaszczyć się. Stekać jak mi ciężko. Praca zwyczajna. Stałe godziny. Marzę co wielu wyda sie śmieszne zarabiać pięć,sześć tysiecy. Więcej bym nie potrzebował. Nie jestem pazerny.

      • 52 1

      • Za ten szczery wpis życzę Ci wygranej w totka lub w następnej pracy dziesięć tysięcy na miesiąc.

        • 35 0

      • (16)

        Stękaniem i płaszczeniem nic nie zdziałasz. Zacznij robić projekty dla pracodawcy przynoszące konkretne pieniądze, a na pewno się podzieli z Tobą tymi pieniedzmi. Tak to działa. Pracodawcy doceniają pracowników, którzy zarabiają faktyczne pieniądze dla firmy, a nie tych w kółko beczących.

        • 6 44

        • (13)

          Może u prywaciarza,w budżetówce to tak nie działa.

          • 26 1

          • (11)

            To zmień pracę, nie dziękuj za pomoc. Jeśli Ty sam z tym nic nie zrobisz, to nie licz że cokolwiek samo sie zmieni.

            • 10 14

            • (2)

              Napisał,że nie potrafi. Są tacy ludzie i tyle. Mój znajomy też tak ma. Jednak on ma dobry argument by siedzieć w tej robocie. Zwyczajnie boi się,że trafi między samych przybyszy z ościennych województw a tego by nie zniósł.

              • 18 2

              • Napisał, ze nie potrafi się płaszczyc, tak więc niech zmieni pracę i się weźmie do konstruktywnej roboty przynoszącej realne pieniądze dla własciela bez płaszczenia się. A Twój ten znajomy to ma jakiś kompleks przybyszy z osciennych województw? Ptrzybysze potrafią sami zadbać o swój los, a on jest jakiś miejscowy sierota?

                • 4 12

              • No tak. Nie próbuj nic zmienić i licz na to , że coś się zmieni. Czy tylko ja tutaj widzę sprzeczność?

                • 1 3

            • (5)

              Ok, a później będziesz płakał że na wydanie najzwyczajniejszej prostej decyzji musisz czekać pół roku bo nie ma kto tego zrobić, bo z powodu niskich wynagrodzeń nikt nie chce tam pracować.

              • 7 1

              • (1)

                Wydajność pracy w budzetówce to osobna kwestia. Każda prywatna firma przy takiej wydajnosci poszlaby z torbami po miesiacu. Podejrzewam ze pojecie Lean brzmi w budzetowce jak cos z kosmosu.

                • 4 3

              • Ty pojęcia nie masz o czym gadasz. Myślisz, że na pozwolenie na budowę czeka się długo dlatego, że jest słaba wydajność, czy dlatego, że wymogi na stanowisko są wysokie a płaca nieproporcjonalnie niska. I coraz więcej spraw jest na coraz mniejszą liczbę osób, w najlepszym wypadku tę samą liczbę osób, wieczne wakaty. Jaka płaca, taka praca, każdy ma swoją wytrzymałość. Lean nie ma tu nic do rzeczy. Niektórzy specjaliści "próbują" skopiować wzorce z korporacji do urzędów, kiedy to nigdy nie wyjdzie.

                • 2 0

              • Zgadza się, ale to była porada dla niego a nie porada jak zbawić świat.

                • 1 0

              • I bardzo dobrze! (1)

                Może wtedy ktoś pójdzie po rozum do głowy, że tyle przepisów i papierków nikomu nie jest potrzebne a generuje tylko koszty dla obu stron.

                • 1 0

              • OK, może masz rację, tego nie wiem. Ale do tej pory wszystko będzie jak jest.

                • 0 0

            • (1)

              W tej budżetówce ktoś musi pracować. Wszyscy nie mogą być biznesmenami

              • 1 0

              • To niech pracują zamiast narzekać. Każdy jest kowalem własnego losu. Czy ty byś rzucił dobra pracę i poszedł do budżetówki bo ktoś tam musi pracować?

                • 0 0

          • U prywaciarza też nie działa.

            Właściciel powie, że super zrobiłeś, niestety premii nie będzie bo on nie ma pieniędzy. Przecież kupił sobie nowe auto, to z czego ma płacić.

            • 6 0

        • Nie zdziałasz? Chętnie bym co sypał nazwiskami. Jęczała i lizod..a ma najlepiej.

          • 5 0

        • Naiwny

          • 0 0

      • Wystarczy nie mieć znajomości ani wykształcenia (1)

        związanego z IT, prawem lub medycyną i już 5 czy 6k netto to marzenie.

        • 8 0

        • Wystrarczy nie miec znajomosci i chcieć, a praca za 5 czy 6 netto to nie bedzie marzenie. Wyształcenie pomaga, ale chęci do działania i zmian są najwazniejsze. Postawa roszczeniowa czy marudząca sukcesu nie zapewni na 100%.

          • 0 6

    • (7)

      Ja troszkę mniej zarabiam. Ale skupiam się na tym, aby odchować dzieci. Młodsza w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Może jak będzie w trzeciej skupie się na pensji 20k netto. Narazie 15k musi wystarczyć. Ale cenię sobie wolny czas. Pracę w godzinach 7-15. Szczerze, to za 5k więcej nie opłaca mi się pracować w innych godzinach lub daleko dojeżdżać

      • 1 12

      • (1)

        a co robisz zawodowo?

        • 5 0

        • IT pewnie. Tylko w IT robiąc byle na service desku masz

          te 5 cyfrową wypłate. Wiem, ze tak jest bo sam mam te 11k, a nic nie umiem, po za drobnymi taskami w IT. Mam za to czas i siedze w domu, robiąc obiad, odprowadzajac i przyprowadzajac dzieci itp.

          • 4 4

      • (3)

        Żona ma trzy fakultety ( m.in ekonomia...) i dosłownie " ryje " na własnej działalności; co z tego, że to oscyluje ok. 10÷12 tyś, skoro zazwyczaj klienci nie płacą na czas fv.
        A zobowiązania trzeba płacić na czas.
        Za co płacą, te 20 tyś, bez ciśnienia i ogromu pracy?

        • 6 0

        • Przecież to trol.

          • 6 0

        • (1)

          Nie '"tyś", tylko "tys.", od "tysiąc, tysięcy", gdzie tam "ś" jest?? Poza tym to troll.

          • 4 2

          • Tak, masz rację z tysiącami. Telefon tak " podpowiada" skróty i już człowiek ma ten wtórny analfabetyzm.
            I masz plusa ode mnie.

            • 0 0

      • Wspaniała bajka.

        • 1 0

    • Wg mnie umiesz, musisz wyjść ze strefy komfortu jak to się ostatnio modnie mówi (8)

      Pytanie co robisz i czy jest na to popyt. Wiesz znam ludzi którzy się kurczowo trzymają stołka w jakiejś firmie tylko dlatego że płacą na czas, szef nienajgorszy i na głowę nie pada. A zmiana roboty wiąże się z nowym środowiskiem, wyzwaniami którym można niepodołać itp. Ale nie dowiesz się jak nie sprawdzisz. Warto spróbować bo robotę za 3800 znajdziesz bez problemu nawet jak cię z nowej wywalą. Z tego co piszesz trudno jest cokolwiek odłożyć. Zauważ jak dużo by zmieniło w twoim życiu gdybyś dostał 2 razy tyle ile masz. Nadal nie byłyby to wysokie zarobki ale już często spotykane. To jest dodatkowe 230 tys. zł co 5 lat. Myślę że warto poszukać. Sposobów zarobku jest sporo jeśli człowiek się rozgląda. Pozdrawiam

      • 4 0

      • Wychodzisz ze strefy komfortu i przynosisz wiecej. (7)

        Fakt. Kupujesz zabawki typu iphone, auto nowe, lepsze ciuchy itp. Ale dziwnym trafem nie jestes szczesliwszy. gorzej spisz, wlasciwie budzisz sie w nocy, drzesz sie z byle powodu, jestes nerwowy, wiecznie struty i agresywny. Żona grozi rozwodem, dzieci pyskują, a ty pomimo zabawek i tej pensji slyszysz kołatanie serca jak ci mruga na teamsie pytanie od PM na kiedy dostarczysz xxxxxxx. I w pewnym momencie nie wytrzymujesz i pękasz. Tutaj zostawiam wam dalszy scenariusz zdarzeń. Ja takie cos przezylem. Mam gdziesz kase. Serio.

        • 14 1

        • (5)

          Bzdury. Zarabiając 3800 człowiek wpada w depresję. To nie jest zycie. Zarabianie 6-7 tys nie powoduje że musisz zaraz kupować iPhone. Po prostu zaczynasz powoli żyć, a nie wegetować. Więcej rozwodów jest z powodu braku pieniędzy niż z nadmiaru. Ja zarabiam 12 tys na rękę i iPhone nie mam. Dzieci nienpuskuja i żona nie grozi rozwodem. Gdy zarabiałem mało było problemy, gdyż nie mogłem dzieckh nawet dać na wycieczkę szkolna lub kupic lepszych butów. A teraz jakoś tam żyje. Bez luksusów ale lepiej niż gdy zarabiałem 5 tysiecy

          • 13 2

          • Tu nie chodzi o relacje dobre zarobki == duzy stres. (4)

            Niekoniecznie tak jest. Chodzi o ryzyko. Pracujesz, spinasz domowy budżet z kwotą przecietną powiedzmy 7k na ręke i żona 5k na ręke. Dajecie rade ale bez fajerwerków. Z pracy jesteś zadowolony, nie masz stresów, masz ułozone zycie prywatne pod prace. I nagle ziomek wyskakuje przy piwie, ze mozesz zarabiac 15k netto jak zmienisz prace. Tylko trzeba wyjsc ze strefy komfortu. I zapala ci sie lampka. Ok ale po co i czy mi do szczęscia potrzebne podjecie ryzyka? I teraz patrz komentarz oczko nad twoim.

            • 3 0

            • (3)

              Jesteście niezłymi bajkopisarzami. Ktoś zarabia 7 tys. na miesiąc i będzie miał 15, wystarczy zmienić pracę. Owszem jak zmieni całkowicie zawód i po paru latach jak zdobędzie doświadczenie.

              • 6 1

              • Wiesz co, jak się zatrudniałem w poprzedniej firmie to dostałem niewyczyszczony komputer po moim poprzedniku na którym były jego dokumenty m.in. PIT. Miałem jego stanowisko tyle że zamiast 5 lat doświadczenia jak on, ja miałem już 9. Gość miał w 2015 zarobki netto w wysokości 2500 miesięcznie. Tyle co ja w 2008 jak byłem na początku mojej działalności zawodowej, a 3 razy mniejsze niż jak się dogadałem w tamtym czasie. Więc to nie do końca jest tak że trzeba wszystko zmienić. Facet który ta firmę prowadził był oderwany od rzeczywistości dlatego tamci ludzie uciekli i musiał zatrudnić kogoś na to miejsce. Jak mu nowy dyrektor zarządzający powiedział ile się teraz płaci inzynierom to gość zdębiał. A nie jest to drobny cwaniaczek, ma kilka sporych działalności włącznie z dużą fabryką na jakieś 100-200 osób dla której m.in. wykonywaliśmy zlecenia. Ja byłem w tej najmniejszej z jego firemek liczacej na oko 25 osób trącącej trochę PRLem. Więc to nie tak jak mówisz do końca. Ci ludzie nie płacą więcej dopóki im się ludzie nie pozwalniają.

                • 2 0

              • Glupoty gadasz. (1)

                Pracowalem w firmie, w ktorej zarabialem kwote x. Zmienilem na inną firme, nie dość, że więcej zarabiam bo plus 40%, to jeszcze mniej skomplikowaną prace mam, mniejszy stres.

                • 1 0

              • Plus 40 a nie ponad 100% więcej.

                • 0 0

        • Wyjście ze strefy komfortu nie oznacza znalezienia sobie pracy w której tyra się w kieracie

          to oznacza tylko zrezygnowanie ze statusu quo i podjęcie nowego wyzwania. Niesie to za soba ryzyko niedopasowania i to jest właśnie utrata strefy komfortu. Ale warto choćby po to by sprawdzic. Poza tym w słabo płatnej robocie tez możesz miesz porąbanego szefa.

          • 1 0

  • U nas w Polsce (5)

    wbrew pozorom prowadzi się kreatywne wynagrodzenia. Nawet w Gdyni w zakładach pracy chronionej tylko z nazwy trzeba się mocno zagłębić i ogarnąć system płacowy.
    Pół na pół to norma od lat w niektórych zakładach prywatnych ale ludzie się na to godzą.
    A z chorobami i wypadkami w życiu różnie bywa to wieku nie wybiera i przyjdzie taki czas iż ZUS nie będzie miał z czego obliczyć składek bo połowa w kieszeni.

    • 7 0

    • (4)

      Świadczy to o tym, że "oficjalne" przeciętne zarobki są zanizone. W rzeczywistości przeciętna to pewnie coś około 10 tys zł.

      • 0 1

      • (3)

        Świadczy o tym tylko iż połowa składek jest na lewo i przedsiębiorcy zaniżają swoje koszty a ZUS nie ma takich przychodów jakie powinien mieć.
        I słyszymy że trzeba podnieść wiek emerytalny bo państwo jest niewydolne.
        To państwo które daje pijakom renty pijackie bo mają wątroby i mózg wypalony bez kiwnięcia ręki. Ty człowieku ciężko pracujący kupę lat zachorujesz to lekarz na komisji Ci powie
        pracowałeś tyle dasz rady dalej do widzenia. To przepraszam bardzo ja mam pracować do upadłego do śmierci bo kasa nie wlatuje do ZUS i trzeba jeszcze pijaków utrzymać.

        • 4 1

        • (1)

          To płać więcej jak chcesz. Ja generalnie nie płaciłbym nic gdybym miał wybór. Wolę saam zainwestować swoje pieniądze na starość a nie liczyc na państwo, które przemarnuje większość moich składek.

          • 2 1

          • I nagle zachorujesz ty lub twoje dziecko.

            Nie masz z czego opłacić leczenia i z czego żyć. Bez pomocy państwa nie dasz rady.

            • 1 0

        • Wiek emerytalny powinien być dobrowolny. Sam odkładasz i sam decydujesz, że odłożyłeś już tyle, że teraz juz nie chcesz dalej pracowac i zyjesz z odlozonego. Ale to nie w socjalizmie. Tutaj państwo zabiera ci ogromna czesc wypłaty przez kilkadziesiąt lat by potem na starosc oddac jakiś ochłap.

          • 3 0

  • w tym systemie GUS (7)

    To im więcej osób przechodzi na emeryturę tym większe przeciętne wynagrodzenie (bo odprawy też się wliczają)

    • 46 8

    • (6)

      Zawsze tak to było liczone, więc co to zmienia? Żadną tajemnicą nie jest, że do przeciętnej wchodzą wszystkie zarobki (premie, dodatki itp.)

      • 14 2

      • to zmienia (5)

        że odprawa emerytalna przysługuje raz w życiu w momencie przejścia na emeryturę i nie przekłada się w żaden sposób na otrzymywane wynagrodzenie.
        Ani ten pracownik wcześniej tyle nie zarabiał, ani później też tyle nie dostanie.

        • 10 0

        • (4)

          Dalej nie wiem co to zmienia. To tak samo jak z premią, wchodzi do sredniej.

          • 5 5

          • Dalej nie wiesz? To może ja wyjaśnię... (3)

            W warunkach starzejącego się społeczeństwa, gdy na emeryturę odchodzi coraz więcej osób w tym samym odcinku czasu (np. w ciągu roku), a równocześnie pracujących jest mniej (bo mniej jest wchodzących na rynek pracy przy większym udziale rynek opuszczających), waga zdarzeń jednorazowych w przeciętnym wynagrodzeniu rośnie. W rachunkowości (nie tylko oficjalnej, ale i zarządczej) wpływ zdarzeń jednorazowych pomija się (rejestruje w odrębnych kategoriach) właśnie dlatego, że całkowicie zaciemniają (fałszują) obraz rzeczywistości i - z założenia - nie będą się powtarzać. Tymczasem w rachunku przeciętnego wynagrodzenia wpływ zdarzeń jednorazowych (odprawę emerytalną dostaje się raz w życiu) nie tylko się je świadomie uwzględnia, to one coraz bardziej ten obraz rzeczywistości zaciemniają. Innymi słowy: wystarczy starzejące się społeczeństwo, by ceteris paribus wprowadzać dodatnią deltę do wzrostu wynagrodzeń, która w szczególności może przełożyć się na widoczny trend wzrostowy.

            • 4 0

            • (2)

              Nno i? Tak sie to liczy przecież, Ameryki nie odkryłeś. Dalej nie wiem o co ci chodzi. To jest srednia i bierze pod uwage wszystkie dochody a nie tylko podstawę. Jesli jest wiecej odpraw, premii itd. to srednia jest wyzsza. Zwykła matematyka.

              • 2 4

              • Dalej nie wiesz? Więc ostatnie podejście, bo problem leży pewnie głębiej niż jestem w stanie sięgnąć... (1)

                Wskaźnik jest skonstruowany z pogwałceniem wszelkich reguł statystycznych, w szczególności pomijania zdarzeń jednorazowych i/lub tzw. obserwacji odstających. Czyli nie oddaje tego, co z założenia powinien mierzyć. Ergo: nadaje się do zmiany.

                I nie, wcale nie chodzi o to, by liczyć medianę, która po prostu... w dużej populacji jest trudna do zastosowania (dla jej wyznaczenia nie wystarczą agregaty... wymagane byłoby uporządkowanie wszystkich obserwacji w populacji, czyli coś ok. 10 mln wartości). Nie trzeba jednak sięgać aż tak głęboko. Wystarczy zastosować taki sam "trik", jak stosuje się przy liczeniu tzw. inflacji bazowej - obcinając skrajne obserwacje.

                To wskaźnik ma oddawać realia zjawiska/procesu, który mierzy, a nie odwrotnie.

                • 2 0

              • Ale ten wskaźnik oddaje dokładnie to co ma oddawać. Mylisz przeciętne wynagrodzenie, w które też wchodzą odprawy z innymi wskaźnikami.

                • 0 0

  • (10)

    Co mi po tej przeciętnej skoro wyżyć się za to nie da.

    • 37 6

    • pokazuje trend jak rosną zarobki rok do roku

      • 3 3

    • (2)

      To jest przeciętna, której zmiany pokazują trend. Nikt nie broni ci zarabiać więcej.

      • 1 13

      • Ten sam trend jest w przypadku cen. (1)

        Czyli tylko w góre.

        • 3 0

        • No tak. Ale o co chodzi? Ze jak jest artykuł o wzroście przecietnego wynagrodzenia to ceny niby mają spadać? Znasz prawo popytu i podazy? Jak ludzie mają więcej pieniędzy to są w stanie wiecej wydawać i w efekcie ceny rosną. Zadna to tajna wiedza.

          • 2 1

    • no w dużym mieście 10 tys. netto dla rodziny 2+2 to się robi mało (5)

      znajomi niedawno kupowali mieszkanie w "Warszawie" (bo w zasadzie stary blok na zad..iu) i mimo że wybierali najtańsze jakie było to i tak rata niemal 4000.
      My w Polsce B mamy koszty na poziomie 7 tys. miesięcznie - i jest to do osiągniecia tylko trzymając nos w gazetkach promocyjnych. Np. dziś w dyskoncie była dobra promocja na mieloną szynkę.
      Jak młodzi ludzie w metropoliach mają się usamodzielniać i zakładać rodziny? Bez pomocy dzianych rodziców nie ma najmniejszych szans.

      • 21 0

      • młodszy kolega z pracy, początkujący inżynier dopiero po studiach nie ma nawet zdolności kredytowej (1)

        na najtańsze mieszkanie. Ma 5 na rękę. W Gdańsku nic nie kupi.

        • 11 0

        • Slowo klucz początkujący inzynier.

          Mialem tak samo jako początkujący inzynier. Teraz mam 46 lat i 3 mieszkania bez kredytów. Poczeka i wjedzie w życie z mieszkaniem. Nawet kilkoma do 40tki, jak bedzie miał łeb na karku i bedzie cierpliwy.

          • 5 13

      • 10k netto w miastach wojewódzkich

        dla rodziny 2+2, nawet bez kredytów mieszkaniowych to raczej przeciętne życie. Starczy ale bez fajerwerków, odkładania (nie licze, ze 500pln to odkladanie), jakies wakacje raz w roku, jakas kolonia dla dzieci raz w roku, moze 2 razy w miesiacu jedzenie na miescie i tyle z luksusów. Reszta idzie na bieżące życie czyli rachunki, zajecia dodatkowe dla dzieci, jakies ciuchy i buty, lekarze, leki, stomatolog, awarie domowe, utrzymanie auta i paliwa. No te 10k to tak na akurat ale bez inwestycji w przyszlosc. Aby zyc przecietnie tu i teraz. Pierwszy lepszy wiekszy wydatek i moze byc pod górke.

        • 8 0

      • Mamy wiecej we dwoje i nie wyobrazam sobie jeszcze za to itrzymywac dzieci

        • 2 2

      • Przecież tak zawsze było.

        Mało kto miał dobry start (wykształcenie, mieszkanie, praca) bez pomocy rodziców.

        • 2 0

  • Niestety (18)

    Pracuję ciężko i odpowiedzialne i nie zarabiam przeciętnej krajowej to jest dokujące.

    • 48 0

    • (10)

      Nie pracuj ciężko tylko mądrze. Ciężka praca to się można tylko garba dorobić, a nie pieniędzy.

      • 13 7

      • (9)

        Ci co minusuja to zaklinacze rzeczywistości. Od tego że się nie zgadzacie z faktami nie będziecie zarabiać więcej. Jak nic nie zmienicie w swoim życiu tylko dalej będziecie ciężko pracować tam gdzie teraz to się tylko garbow dorobicie.

        • 1 2

        • a co ty się przejmujesz tymi minusującymi? Minusują bo nie mają argumentów, tak to by weszli w polemikę ale boją się miałkości swoich słów.

          • 4 4

        • (7)

          Ale co mądrze, chłopie? Ty zaklinasz rzeczywistość.

          • 0 0

          • (6)

            No mądrze. Zamiast machac 1000 razy szpadlem bierzesz koparkę. Zamiast tyrać na produkcji robisz projekt Lean i przedstawiasz szefowi. Albo awansujesz albo dostaniesz nagrodę. W najgorszym wypadku usprawnisz swoją pracę i będziesz pracowal lżej, czyli mądrze.

            • 1 5

            • (2)

              Projekt ... co? Piszesz to np.do kierowcy zawodowowego, który chce zmienić pracę. Co mu po projekcie " Lean "?

              • 2 0

              • Nia znam specyfiki pracy kierowcow zawodowych ale z tego co wiem to zarabiaja wiecej niz Leanowiec w fabryce. Jesli ten kierowca malo zarabia to czym predzej niech zmienia pracodawce, nawet w obecnym zawodzie.

                • 0 0

              • Wbrew pozorom w takich zawodach nie dotknietych do tej pory Leanem jest najwiecej do poprawy.

                • 0 0

            • Szef mówi, że super się spisałeś (2)

              ale on niestety nie ma pieniędzy i dodatkowej kasy nie da. Właśnie kupił sobie nowy samochód i był na wakacjach to skąd ma znaleźć kasę.

              • 0 0

              • (1)

                To wtedy zminiasz prace, masz juz doswiadczenie w usprawnianiu procesow i mozesz sie dobrze sprzedac na rozmowie rekrutacyjnej. Czy naprawde wszystko trzeba Ci mowic?

                • 0 1

              • Jak jesteś taki Wujek Dobra Rada to powinieneś zmienić pracę na doradcę zawodowego a nie tu na forum dawać darmowe porady.

                • 0 0

    • (6)

      Zmian prace na lekką i bardziej płatną. Czy naprawdę trzeba ci to mowic tu na forum? Sam już przeciez zdiagnozowałeś że tyrasz za grosze.

      • 5 4

      • (5)

        Ot, wujek Dobra Rada. Tak, powiedź, napisz tu na forum.
        Chętnie poznamy tę lekką i lepiej płatną pracę. Podaj konkretny przykład takiej pracy a nie nawijasz makaron na uszy.

        • 3 0

        • Jakoś rzesze ludzi potrafią zarabiać godnie. Wystarczy spojrzeć na ulice i samochody ze setki tysiecy zlotych, na domy kosztujące miliony. Przeciętna nie bierze się z zarobków kosmitów tylko ludzi! I ci ludzie zapewniam, ze nie tyrają ciężko, tylko pracują mądrze. Wiele razy zmieniali prace, inwestowali w siebie I teraz odcinają kupony.

          • 1 5

        • (3)

          Btanza IT, Lean koordynator w fabryce- to tak na poczatek. No ale to trzeba chcieć.

          • 0 3

          • (2)

            Co ty tak "namiętnie" koordynujesz?
            Już miałem koordynatorów, którzy nie mieli pojęcia, jak np. wygląda towar w firmie, jak jest składowany, jak go przygotować do dostawy itd itp. Ci ludzie nie znali, nie mieli pojęcia, o zwykłej praktycznej pracy.

            • 1 0

            • (1)

              Do warsztatów Lean nawet lepiej gdy sie nie jest zbytnio "skazonym" wiedzą o procesach w firmie. Swieże spojrzenie pozwala wychwycić więcej marnortawstwa w procesach i warsztaty mogą przynieść o wiele lepszy efekt. A ty nazatrudniałeś jakichś dzieciaków, dla których podnoszenie kompetencji jest niepotrzebne. Nie jestem teraz Leanowcem, ale przeprowadziłem w zyciu kilkanascie takich warsztatów, więc mam doswiadczenie jak to działa.

              • 0 0

              • Aha, czyli chcesz kierować czymś o czym nie masz zielonego pojęcia.

                • 0 0

  • Właśnie żegnamy Teslę

    • 8 0

  • Jak jeden je mięso a drugi kapuste, to statystycznie jedzą gołąbki:) (4)

    • 42 2

    • No i? Cała sztuka polega na tym aby zarabiać więcej od sredniej i ja zawyzac.. Średnia to średnia i tak się ją liczy.

      • 3 3

    • (1)

      No tak. Jeden zarabia 10 tys a drugi 20 tys to statystycznie srednio zarabiamy po 15 tys. Ale o co ci chodzi bo nie kaman? Że niby ma się średnia tylko od mięsa bez kapusty liczyc czy co?

      • 2 2

      • chciał pokazać jaki jest błyskotliwy i że nie rozumie czym jest średnia

        • 1 3

    • nie ma średniej statystycznej z dwóch

      zawsze odrzuca się skrajne wartości

      • 0 0

  • (2)

    Zarabiam tyle! I to tylko 6x w roku.. a nie, czekaj...

    • 2 5

    • Doprecyzuj bo nie wiadomo o co ci chodzi.

      • 6 0

    • o czym ty bredzisz dzieciaku?

      • 6 0

  • Tytus (3)

    Ja mam grupę 1 i mam średnią krajową 90 groszy na godzinę brutto .i pracuje 24 godzin.

    • 2 3

    • (2)

      Czy ty wogole rozumiesz pojęcie sredniej krajowej Czy masz niepełnosprawność umyslowa?

      • 5 4

      • (1)

        A ty z kolei, czy w ogóle potrafisz napisać zdanie, bez rażących błędów?

        • 3 1

        • Potrafię, ale mi się nie chce poprawiać tekstu. Ru chodzi o przekaz a nie o przecinki

          • 2 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Marek Kasicki

Wiceprezes zarządu Energa-Operator. Absolwent Wydziału Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej ( 1995 r.), Francusko-Polskich Podyplomowych Studiów Bankowości i Finansów ( 1995 r.), Podyplomowych Studiów Podatkowych (2001 r.), Podyplomowych Studiów Menedżerskich - Executive MBA (2010 r.) organizowanych przez Gdańską Fundację Kształcenia Menadżerów i Rotterdam School of Management Erasmus University. Karierę zawodową rozpoczynał w 1995 najpierw w Dziale finansowym Danone Polska Sp. z...

Najczęściej czytane