Schleswig-Holstein to prom pasażersko-samochodowy.
Do Gdańska przybył statek Schleswig-Holstein. Jednostka, która należy do niemiecko-duńskiego przedsiębiorstwa promowego, przejdzie remont w Gdańskiej Stoczni Remontowa.
Nazwa jednostki wciąż budzi u nas skojarzenia. Tak samo nazywał się pancernik, który 1 września 1939 roku zaatakował Westerplatte. Jednak Schleswig-Holstein, który dziś pojawił się w Gdańsku, to prom pasażersko-samochodowy. Został zbudowany w 1997 roku. Ma 142 m długości i 25 m szerokości. Może zabrać na pokład 1200 pasażerów i 364 samochody.
Jednostka już była w Gdańsku kilka razy. W 2013 roku powodem pobytu promu w Gdańskiej Stoczni Remontowej była instalacja systemu oczyszczania spalin. Potem był w stoczni jeszcze w 2019 roku.
Prom należy do Scandlines. Jest to niemiecko-duńskie przedsiębiorstwo promowe, które w obecnej formie funkcjonuje od 1998 roku, a dzisiaj jest jednym z największych operatorów promowych w Europie. Początki firmy datuje się jednak na rok 1903, kiedy to zaczęło działać pierwsze regularne połączenie promowe między Niemcami a Danią.
Scandlines posiada w swojej flocie dziewięć jednostek. Siedem z nich operuje na dwóch dłuższych trasach: Rostock-Gedser (rejs trwa dwie godziny) oraz Puttgarden-Rodby (rejs trwa 45 min). Dwa kolejne obsługują krótkie, 20-minutowe połączenie Helsingor-Helsingborg.
Czytając komentarze mam wrażenie że czytelnicy mieli znacznie lepsze oceny z historii niż geografii.
Owszem pancernik z którego ostrzelano Westerplatte też tak właśnie się nazywał, jednak bazowo jest to nazwa niemieckiego landu, krainy geograficznej na której część okręt ten dostał swoją nazwę.
Tak jak np. Bawaria czy Meklemburgia. Podobnie jak polskie nazwy Śląsk czy Mazowsze.
To że ktoś kiedyś nazwą geograficzną nazwał coś niewłaściwego, trudno potem kultywować jako jakąś "złą" nazwę, tylko dlatego że w szkole podstawowej słyszeliśmy tą nazwę wyłącznie jako nazwę okrętu, a nie krainy geograficznej.
Na podobnej zasadzie komuś by się mogła nazwa Berlin kojarzyć tylko z Hitlerem i nazistami.
Niewielu zapewne wie, że początkowo do misji bombardowania Westerplatte przeznaczony był pancernik Schlesien (czyli Śląsk).
Ciekawe czy taka nazwa też by się wam "źle" kojarzyła.
I podobnie jak "Schlesien" związana z działaniami, które wyróżniają naszych sąsiadów od reszty krajów tego regionu.
"Schlesien", kojarzył by się jeszcze gorzej i należy docenić, że nie jego przysłano na "kurtuazyjną wizytę". Nawet ówcześni Niemcy mieli dość rozumu, aby aż tak jednoznacznych skojarzeń nie wywoływać.
"Schleswig Holstein" jest nazwa podwójnie dwuznaczna, ponieważ dotyczy dwóch miejsc, gdzie niemiecka agresja zaznaczyła się szczególnie "wyraziście". I dla Danii, i dla Polski a w rezultacie, dla świata.
Przy okazji, "Schlesien" był zbudowany w Gdańsku i przybył zaraz po "Szlezwigu" biorąc udział w operacjach na Zatoce Gdańskiej, ostrzeliwując Hel. Stacjonował w Gdyni, zatopiony w Świnoujściu.
W historii było mnóstwo wojen i innych nieszczęść. Gdyby każdy kraj zrobił listę nazw zakazanych, bo im się źle kojarzy, to statki byłyby bezimienne, a na połowę przedmiotów mówilibyśmy "to".
2 lata
65
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-03-14 18:39
strategia pijanego (3)
od ściany, do ściany.
Kontrowersji należy unikać i nie wchodzić na rynek anglosaski z markami "fart" czy "minge", co niektórzy próbowali robić...
A to tylko humorystyczne przykłady.
2 lata
41
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-03-14 20:04
Nikt nie wchodzi na nasz rynek (2)
Przecież ten prom pływa między Niemcami i Danią, tutaj przypłynął tylko na remont. Jak go budowali zapewne nie planowali, że kiedyś przypłynie do Gdańska. Mięli teraz szukać innej stoczni ze względu na nazwę?
2 lata
03
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-03-14 23:03
widzisz, to sa takie "niezręczności", które dziwnym trafem zdarzają się tylko w jednym kierunku
W tym wypadku jest to "niezręczność" większa w kierunku Duńczyków, którym wypomina się klęskę sprzed 100 lat. W ramach "stosunków dobrosąsiedzkich", "polityki historycznej" i "wybaczenia".
A faktycznie jest to demonstracja siły.
Kapitału.
2 lata
31
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-03-20 08:54
A co nie mogli?
To niech mysla, jak cos tworza albo niech se reperuja gdzie indziej. Starzy jakby wiedzieli co z ciebie za gamon wyrosnie to tez by Cię nie było. Jesteś tylko efektem przedwczesnego wytrysku bo tata pomyślał ale za późno gdzie trafia jego plemniki.cos jak z tym statkiem
Członek zarządów Sopockiego Towarzystwa Ubezpieczeń Ergo Hestia SA i Sopockiego Towarzystwa Ubezpieczeń na Życie Ergo Hestia SA. Adam Roman z Ergo Hestią związany jest od 1993 roku. Od 2007 roku pełni funkcję członka zarządu odpowiedzialnego za ubezpieczenia korporacyjne. Przez wiele lat był odpowiedzialny za reasekurację, uczestnicząc pośrednio w underwritingu przemysłowym. Przez lata współpracował z największymi reasekuratorami na świecie m.in. Munich Re, Swiss Re, GE Francona, SCOR i...
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy
