Prezes Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, Teresa Kamińska, nie otrzymała absolutorium za rok 2015. Dodatkowo nowe władze Strefy zarzucają jej liczne nieprawidłowości i zapowiadają skierowanie sprawy do prokuratury. Według informacji, do których dodarło Trojmiasto.pl, była prezes Strefy została też dyscyplinarnie zwolniona.
Po dziewięciu latach pełnienia funkcji prezes Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej,
Teresa Kamińska, została odwołana ze stanowiska w lutym 2016 roku. Ponieważ była w tzw. okresie ochronnym, pozostawała nadal zatrudniona jako pracownik PSSE. Udziałowcy Strefy nie udzielili jej jednak absolutoriom z wykonywania obowiązków za rok 2015 i została zwolniona dyscyplinarnie.
Byłej prezes zarzucono dodatkowo liczne nieprawidłowości. Chodziło nie tylko o raport Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych OLAF, który krytycznie oceniał umowę zawartą przez Strefę z firmą syna Teresy Kamińskiej, co wiąże się ze zwrotem unijnej dotacji w kwocie ponad 4,5 mln zł.
Czytaj też: Teresa Kamińska odwołana z funkcji prezesa PSSE :
Nowe władze PSSE twierdzą, że Kamińska odpowiedzialna jest za straty przy transakcji zakupu sprzętu komputerowego po znacznie zawyżonej wartości. Wstępna wycena urządzeń i oprogramowania wynosi kilkaset tysięcy złotych, zaś cena zakupu to ponad 4 mln złotych. Pieniądze zostały wyprowadzone do spółki z USA, dodatkowo powiązanej z rajami podatkowymi.
Zarządzanie majątkiem miało odbywać się często na zasadzie przekazywania składników majątku za tzw. "złotówkę", czego przykładem ma być przekazanie spółce Europejski Instytut Bezpieczeństwa Wewnętrznego sprzętu o wartości prawie 1 mln zł. Firma ta następnie zarabiała na udostępnionych urządzeniach wynajmując je komercyjnie (według wstępnych ustaleń np. z drukarki 3D korzystała wyłącznie jedna firma). Umowy i informacje o sprzęcie były na tyle zakamuflowane, że pozostałe firmy nawet nie zdawały sobie sprawy z jego istnienia, a powinien on być udostępniany wszystkim zainteresowanym.
Przykładem niegospodarności miało być także zarządzanie
nieruchomościami firmy. Wybrano bez przetargu firmę, która zarządzała nieruchomościami za cenę co najmniej dwukrotnie wyższą od ceny rynkowej. Według władz PSSE, niegospodarność charakteryzowała się również podpisywaniem niekorzystnych i znacznie przewyższających wartości rynkowe umów. Umowy z firmami prawniczymi oraz wartość umów z
prawnikami niejednokrotnie przekraczała wartość przedmiotu spraw oraz była nieadekwatnie wysoka.
Wynajmowano też powierzchnie na preferencyjnych warunkach, głównie dla firm spoza klucza doboru. Ulgi przysługiwały nie podmiotom, które się do tego kwalifikowały, a firmom, które w ogóle nie powinny ich uzyskać - np. synowi Teresy Kamińskiej w Gdańskim Parku Naukowo-Technologicznym.
- W związku ze zidentyfikowanymi nieprawidłowościami oraz zgodnie z obowiązującym prawem, mając uzasadnione podstawy, składane będą zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełniania przestępstw - czytamy w komunikacie zarządu PSSE. Próbowaliśmy skontaktować się z byłą prezes PSSE. Nie odbiera jednak telefonu. We wcześniejszych wypowiedziach odparła wszelkie zarzuty i zapowiedziała złożenie pozwu o naruszenie dóbr osobistych wobec nowych władz Strefy.
Do sprawy nieprawidłowości w PSSE wrócimy w najbliższych dniach.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy
