• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W naszej firmie to inżynierowie są najważniejsi

Robert Kiewlicz
22 grudnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
- Unikalna atmosfera pracy jest wyróżnikiem naszej spółki. Co więcej, podejście EPAM do rozwoju pracownika jest jasno zdefiniowane i przejrzyste. Jest to proces, który rzeczywiście stwarza szanse osobom, które chcą się rozwijać - twierdzi Michał Lisiecki, dyrektor oddziały EPAM Systems w Gdańsku. - Unikalna atmosfera pracy jest wyróżnikiem naszej spółki. Co więcej, podejście EPAM do rozwoju pracownika jest jasno zdefiniowane i przejrzyste. Jest to proces, który rzeczywiście stwarza szanse osobom, które chcą się rozwijać - twierdzi Michał Lisiecki, dyrektor oddziały EPAM Systems w Gdańsku.

EPAM to jeden z ważniejszych graczy w branży informatycznej. Gdański oddział tej amerykańskiej spółki działa od ok. 6 miesięcy i zatrudnia 100 pracowników. EPAM chce jednak zwiększyć zatrudnienie nawet do 500 osób. O specyfice firmy zarządzanej i stworzonej przez inżynierów, trójmiejskim rynku IT i planach rozwojowych spółki rozmawiamy z Michałem Lisieckim, dyrektorem oddziału EPAM Systems w Gdańsku.



EPAM Systems działa na trójmiejskim rynku dopiero od ok. sześciu miesięcy. Co spółka zdołała osiągnąć w tym czasie?

Michał Lisiecki: - W Trójmieście działamy od maja 2014 roku. Przez ten czas zatrudniliśmy już ponad 100 specjalistów. Są to głównie inżynierowie, programiści, analitycy biznesowi, liderzy zespołów. W Gdańsku zajmujemy się tym samym, czym zajmuje się EPAM jako firma globalna - tworzymy rozwiązania informatyczne dla dużych klientów, głównie z sektora finansowego. Są to między innymi banki inwestycyjne. Poza sektorem finansowym, naszymi klientami są również firmy działające w branży IT, np. SAP, Oracle czy Microsoft. Jeśli chodzi o klientów z innych sektorów, to działamy też przykładowo na rzecz wiodących firm międzynarodowych, zaangażowanych w obsługę ruchu turystycznego.

Nasze oddziały w Polsce - w Krakowie, Wrocławiu i Gdańsku - powstały w dużej mierze po to, aby obsługiwać dużych klientów globalnych i aby wdrażać nasze ambitne plany rozwojowe. Polska jest przez nas postrzegana jako bardzo perspektywiczna lokalizacja.
Nasi pracownicy z Gdańska mają szansę współtworzyć zupełnie nową, niewykorzystywaną dotychczas myśl technologiczną z obszaru software'u.

Mówi Pan o Polsce jako rynku perspektywicznym dla spółki. Dlaczego właśnie Polska, a nie inne kraje naszego regionu zainteresowały EPAM?

- Nasz kraj to świetne miejsce na prowadzenie działalności IT. Polscy programiści, konsultanci i architekci IT wyróżniają się ogromną wiedzą i doświadczeniem. Świadczą o tym, między innymi, wysokie lokaty zajmowane w międzynarodowych konkursach programistycznych: Positive Hack Days, Imagine Cup czy Hello World Open. Polscy programiści od lat znajdują się w ścisłej czołówce prestiżowego rankingu Topcoder.

Wybór Polski był rezultatem przeprowadzenia przez nas stosownych analiz. Nasz kraj wypadł według nich najlepiej i odegra kluczową rolę w ekspansji EPAM na obszarze CEE, zaplanowanej na nadchodzące lata. Jednak firma rozwija również inne, nowe lokalizacje, także poza granicami Polski. Przy dynamicznym rozwoju firmy, który jest obecnie na poziomie ok. 30 proc. rocznie, jest bardzo prawdopodobne, że utworzymy kolejne oddziały w regionie.

EPAM posiada obecnie trzy oddziały w Polsce i wiele wskazuje na to, że w najbliższych latach najsilniej będzie rozwijało się właśnie gdańskie biuro. Sam fakt, że dynamika wzrostu w Gdańsku jest tak imponująca - wzrost zatrudnienia do ponad 100 osób w ciągu ok. 6 miesięcy - jest dobrym testem pokazującym, że lokalny rynek jest w znakomitej kondycji i posiada duży potencjał rozwojowy.

Rynek szeroko pojętej branży IT w Trójmieście jednak się "zagęszcza". Niemal co kilka tygodni słyszymy o kolejnej inwestycji w tym sektorze. Mamy więc do czynienia z rynkiem pracownika.

- Tak, słyszałem, że w jednym z portali rekrutacyjnych, tylko w II kwartale 2014 roku, odnotował ponad 600 ofert pracy dla programistów na rynku trójmiejskim. Bardzo cieszy mnie fakt, że firm w regionie jest coraz więcej, a tym samym zwiększa się liczba nowych stanowisk pracy. To oznacza, że EPAM dokonał dobrego wyboru. Z reguły jest tak, że tam, gdzie wszyscy chcą być, po prostu warto zainwestować. Jest to przeważnie uzasadnione i tak duża liczba poważnych inwestorów raczej nie może się mylić.

Wiele lat pracowałem w Stanach Zjednoczonych, w lokalizacji nasyconej tego typu firmami. Też zastanawiałem się czemu, przy takim zagęszczeniu, kolejne spółki wciąż bez trudu znajdują nowych pracowników. Okazuje się, że jeśli w danym miejscu są dobre firmy i atrakcyjne miejsca pracy, to pracownicy sami do nich napływają. Dla nich oznacza to pewność znalezienia atrakcyjnego zatrudnienia. Właśnie na to liczę w Trójmieście. Już dziś polski rynek IT dla biznesu generuje około 5 proc. PKB, a według szacunków firmy Pierre Audion Consulting, do końca 2015 roku nasz rynek programowania i usług IT stanie się drugim rynkiem w Europie Środkowo-Wschodniej. Bardzo chciałbym aby branża, w której sam działam, stale rosła. To sektor dający wysokie wynagrodzenia, dobre warunki pracy i możliwość uczestnictwa w ambitnych projektach dla różnorodnych klientów.
Najważniejsze jest to, że EPAM Systems jest firmą stworzoną, zarządzaną i rozwijaną głównie przez inżynierów. Oczywiście, mamy menadżerów, działy rekrutacji i sprzedaży, ale jeśli przyjrzymy się, kto zasiada w ścisłym zarządzie firmy, to można się szybko przekonać, że to firma różniąca się od innych.

Rok 2015 będzie rokiem pełnym wyzwań dla EPAM Systems. Wydaje mi się, że będziemy konkurować z jeszcze większą liczbą firm, niż obecnie.

Czym EPAM potrafi skusić tych najlepszych na tak konkurencyjnym rynku?

- Najważniejsze jest to, że EPAM Systems jest firmą stworzoną, zarządzaną i rozwijaną głównie przez inżynierów. Oczywiście, mamy menadżerów, działy rekrutacji i sprzedaży, ale jeśli przyjrzymy się, kto zasiada w ścisłym zarządzie firmy, to można się szybko przekonać, że to firma różniąca się od innych. To bardzo dobrze wpływa na kulturę i atmosferę pracy. EPAM to miejsce idealne dla inżynierów IT. Oni czują się tu jak u siebie i wiedzą, że są w firmie najważniejsi.

Unikalna atmosfera pracy jest wyróżnikiem naszej spółki. Co więcej, podejście EPAM do rozwoju pracownika jest jasno zdefiniowane i przejrzyste. Jest to proces, który rzeczywiście stwarza szanse osobom, które chcą się rozwijać. Nasi pracownicy mają dostęp do regularnych prezentacji, które sami tworzą. Odbywają się one przed niezależnym panelem ekspertów z różnych lokalizacji na świecie. Dzięki temu, nasi pracownicy mają szanse zaprezentowania swoich osiągnięć, otrzymania obiektywnej oceny, a także rekomendacji, dotyczącej ich dalszej kariery czy wzrostu wynagrodzenia.

W EPAM mamy też specjalny program (Internal Mobility), który pomaga pracownikom przenosić się do innych naszych biur na całym świecie. To świetna okazja, aby w którymś momencie zrobić kolejny krok naprzód.

Czym się różni praca w firmie amerykańskiej? Są jakieś różnice, które charakteryzują amerykańskie spółki?

- Ameryka, jeśli chodzi o branżę IT, jest krajem wiodącym. W obszarze tworzenia oprogramowania zdecydowana większość nowych rozwiązań płynie właśnie z USA. Co za tym idzie, firmy amerykańskie są pierwszymi, które te pomysły realizują. My, będąc firmą amerykańską, bierzemy udział w tym procesie. EPAM zajął szóste miejsce w rankingu 25 najszybciej rozwijających się firm technologicznych w Ameryce, przygotowanego przez magazyn Forbes. Wyprzedziły nas tylko firmy pokroju LinkedIn, Facebook czy Apple. Nasi pracownicy z Gdańska mają szansę współtworzyć zupełnie nową, niewykorzystywaną dotychczas myśl technologiczną z obszaru software'u. Firmy amerykańskie cechują się również ciekawą ofertą, jeśli chodzi o kulturę pracy i wartości. Od lat plasują się one na pierwszych miejscach w rankingach najlepszych pracodawców.

Wspomniał Pan o ambitnych planach rozwojowych spółki. Jakie są plany dotyczące lokalizacji w Gdańsku?
Nasz kraj to świetne miejsce na prowadzenie działalności IT. Polscy programiści, konsultanci i architekci IT wyróżniają się ogromną wiedzą i doświadczeniem.

- W Gdańsku chcemy docelowo zatrudnić ok. 500 osób. Dwa tygodnie temu uruchomiliśmy kolejne piętro w Olivia Business Center. To najbardziej prestiżowy w regionie kompleks biurowy i wprost idealne miejsce dla lokowania poważnych firm z naszej branży. Kryterium wymaganym, dotyczącym naszego nowego pracownika, są wysokie umiejętności techniczne. Oczekujemy świetnej znajomości danego języka programowania czy obszaru technologii, kilkuletniego doświadczenia, najlepiej popartego ciekawymi osiągnięciami. Dobrze jest też, jeśli pracownik ma doświadczenie w pracy w międzynarodowych zespołach i nie jest mu obce działanie w bliskiej współpracy z klientem.

Budujemy tutaj zespół, który musi cechować się wysoką kulturą osobistą i kulturą pracy. Ich brak, bez względu na wysokie umiejętności, może całkowicie zdyskwalifikować potencjalnego kandydata. Oczywistym wymogiem jest też znajomość języka angielskiego na poziomie komunikatywnym. Naszym pracownikom, już po pozytywnym przejściu procesu rekrutacyjnego, oferujemy lekcje angielskiego z native speakerami, co umożliwia "podszlifowanie" języka.

Macie dosyć wysokie wymagania dotyczące pracowników. Czy nie będzie wam coraz trudniej znaleźć odpowiednich ludzi?

- Nie do końca jest tak, że jeśli mamy wysokie wymagania, to jest nam trudniej znaleźć pracowników. Czasami bywa, że firma, która poważnie podchodzi do tematu inżynierii i w której widać możliwości szybkiego rozwoju, ma ułatwiony dostęp do ciekawych kandydatów i może wybierać z całej rzeszy zdolnych inżynierów na Trójmiejskim rynku. Jeśli nasz zespół będziemy nadal budować z ludzi bardzo wysoko wykwalifikowanych, to dobrzy pracownicy przyciągną kolejnych. Wierzę, że na rynku Trójmiejskim znajdzie się tylu świetnych inżynierów, że nasze cele rekrutacyjne uda się zrealizować.

Miejsca

Opinie (123) 5 zablokowanych

  • Monciak (2)

    Czy to nie HR-owiec z tej firmy rozjeżdzał ludzi na Monte Cassino?

    • 24 3

    • Tak, z tej firmy. Tam mają taki work-life balance

      • 9 0

    • szef

      HR, dokładniej

      • 6 0

  • Ciekawe bo myślałem, że są z Białorusi (3)

    a nie ze Stanów (z Białorusi pochodzą właściciele firmy i tam sie początkowo rozwijała), poza tym to kolejne SII....

    • 20 1

    • Ciężko porównać Epam do SII (1)

      w SII jest wielu klientów, sporo ciekawych projektów. W Epam siedzisz i czekasz na projekt albo grasz w piłkarzyki.

      • 2 4

      • Tam nawet piłkarzyków nie ma.

        Tam nawet piłkarzyków nie ma. Oj biednie w Epamie.

        • 2 0

    • Po sąsiedzku z SII... ;)

      Ciekawe, który następny outsorcer będzie się reklamował na trojmiasto.pl

      • 5 0

  • Firmie już podziękujemy - Za Michała Li*erę

    Niestety Epam kojarzy się już jednoznacznie - ze świrem rozjeżdżającym ludzi na monciaku. Zmieńcie lepiej nazwę, bo szybko nie zapomnimy.

    • 12 7

  • Ladny garnitur Panie Michale!

    j.w.

    • 1 2

  • Najważniejsze pytanie: (3)

    czy da sie tam zrobić?

    • 1 7

    • (2)

      No chyba mają toalety...

      • 21 0

      • (1)

        Sorki: "zarobić" oczywiście ;-)

        • 0 0

        • Zarobić też się możesz, tyle pracy dają, że odpoczynku brak.

          • 2 0

  • Zamiast snuć ambitne plany na przyszłość, EPAM powinien zająć się swoimi zatrudnionymi inżynierami, bo coś słabo im to

    idzie, a ludzie odchodzą. Zero rozwijających projektów.

    • 15 0

  • Płacą dobrze...

    ...ale reszta bez sensu.

    Ile można "rozwijać" komunikator firmowy?
    Jeśli liczysz na interesujący projekt - to nie w EPAMie

    • 17 1

  • (1)

    Czekam żeby moja branża tak sie rozwijała...

    • 5 4

    • Macie szanse ale pod warunkiem,że POlityczne ryje wylądują na bruku.

      • 6 8

  • To może niech się wypowiedzą inżynierowie z tej firmy??

    Bo to, ze każdy prezes mówi, że jego pracownicy są najważniejsi to już się przyzwyczailiśmy...

    • 36 0

  • Ciekawe

    Ciekawe, czy ten trend długo się utrzyma.

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Maciej Dobrzyniecki

Od roku 1994 jest członkiem Business Centre Club i pełni funkcję wiceprezesa. Jest ponadto...

Najczęściej czytane