• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Co trzecie małżeństwo się rozpada. Co z tą miłością?

Wioleta Stolarska
14 lutego 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
"Niezgodność charakterów" to najczęstszy powód, który decyduje o rozwiązaniu małżeństwa. "Niezgodność charakterów" to najczęstszy powód, który decyduje o rozwiązaniu małżeństwa.

Wyszłam za mąż... zaraz wracam. W dniu ślubu mało kto bierze pod uwagę czarny scenariusz i szuka adwokata "od rozwodów". Tymczasem według ekspertów nawet jedna trzecia małżeństw w Polsce kończy się rozwodem, a z roku na rok wyraźnie rośnie liczba rozwodów małżeństw z krótkim stażem (poniżej pięciu lat). Tylko w 2020 r. rozpadło się ponad 20 tys. małżeństw ze stażem krótszym niż dziewięć lat. 14 lutego - walentynki - to święto zakochanych, ale jak z tą miłością jest naprawdę?



Po jakim czasie bycia w związku sformalizowaliście go?

Czy po ślubie może być już... tylko gorzej? "Niezgodność charakterów" to najczęstszy powód, który decyduje o rozwiązaniu małżeństwa. Czy jednak faktycznie ludzie, którzy decydują się sformalizować związek, tak słabo się znają? Czy naprawdę nie wiedzą, z kim się wiążą?

Jak przekonują psychologowie, najczęściej pułapką jest unikanie poważnych rozmów przed podjęciem poważnych decyzji, co wiąże się z przeświadczeniem, że druga strona myśli podobnie, że dostosuje się do naszej wizji życia.

I że cię nie opuszczę...



W 2020 r. na Pomorzu zawarto 9430 związków małżeńskich - z czego 50,1 proc. to związki cywilne, a 49,9 proc. wyznaniowe.

W samym Gdańsku zawarto 2105 związków małżeńskich - z czego 54,2 proc. to związki cywilne, a 45,8 proc. wyznaniowe. Z kolei w Gdyni zawarto 953 związki małżeńskie - z czego 58,6 proc. to związki cywilne, a 41,4 proc. wyznaniowe.

Aż 45,1 proc. mężczyzn decydujących się na zawarcie małżeństwa było w wieku 20-29 lat, nieco mniej - bo 34,5 proc. - było w wieku 30-39 lat. Z kolei w przypadku kobiet 56,9 proc. to osoby w wieku 20-29 lat, a 26,8 proc. było w wieku 30-39 lat.

Najczęściej na zawarcie małżeństwa decydowano się latem, najwięcej, bo 1975, ślubów udzielono w sierpniu.

Czytaj też: Dzień Singla 2022. Kiedy wypada i jak obchodzić?

  • Dane dot. zawartych małżeństw w 2020 roku.
  • Dane dot. zawartych małżeństw w 2020 roku.
  • Dane dot. zawartych małżeństw w 2020 roku.
  • Dane dot. zawartych małżeństw w 2020 roku.
  • Dane dot. zawartych małżeństw w 2020 roku.

Ponad 50 tys. rozwodów w rok



Rocznie w Polsce sądy orzekają średnio 65 tys. rozwodów. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w 2020 r. w Polsce orzeczono ich 51 164: 36 955 w miastach i 13 601 na wsiach. Najwięcej wyroków wydano bez orzeczenia o winie - 40 756, z winy obu stron było ich 2179, z winy męża - 6595, z winy żony - 1634.

W tym czasie w woj. pomorskim rozwodów było 2924 - 1031 z powództwa męża i 1893 z powództwa żony. Na tysiąc nowo zawartych małżeństw ponad 310 zostało rozwiązanych.

W samym Gdańsku w 2020 r. orzeczono 620 rozwodów, a w Gdyni 324. Dla porównania w Warszawie takich wyroków było 3267.

Psycholodzy w Trójmieście - znajdź specjalistę


Pandemia na pewno jest trudnym egzaminem dla wielu związków. Jednak fali pozwów rozwodowych w polskich sądach jak na razie nie widać.

- W 2020 r. do Sądu Okręgowego w Gdańsku wpłynęło 4059 spraw rozwodowych i 93 wnioski o separację. Z kolei w 2021 r. wniesiono 4279 pozwów o rozwód, a 85 wniosków o separację. Dane dotyczą wpływu spraw w całym okręgu gdańskim, obejmującym nie tylko Trójmiasto, ale również tereny właściwe miejscowo dla sądów rejonowych w Wejherowie, Kartuzach, Kościerzynie, Starogardzie Gdańskim, Tczewie, Malborku i Kwidzynie - mówi sędzia Łukasz Zioła, rzecznik prasowy ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Jak dodaje, średni czas oczekiwania na pierwszą rozprawę zależy przede wszystkim od stopnia obciążenia referatu, do którego wpływa sprawa.

- Także od tego, czy pozew ma braki formalne, czy też nie, wszelkie braki powodują wydłużenie terminu wyznaczenia rozprawy, średni okres oczekiwania na pierwszą rozprawę wynosi od trzech do ośmiu miesięcy - informuje.

Seksuolodzy w Trójmieście - znajdź eksperta


Z roku na rok wyraźnie rośnie liczba rozwodów małżeństw z krótkim stażem (poniżej 5 lat) - tylko w 2020 roku rozpadło się ponad 20 tys. takich związków. Z roku na rok wyraźnie rośnie liczba rozwodów małżeństw z krótkim stażem (poniżej 5 lat) - tylko w 2020 roku rozpadło się ponad 20 tys. takich związków.

Rozwód na pierwszej rozprawie?



Prawnicy przekonują, że trwająca pandemia może mieć jednak istotny wpływ na podejmowanie decyzji o rozstaniu. Warto pamiętać też o tym, że decyzja w tej kwestii to jedno, a jej realizacja to niestety długi i trudny proces. Po złożeniu pozwu oczekiwanie na rozprawę to nawet kilka miesięcy, a nie zawsze rozwód kończy się jedną wizytą na sali rozpraw.

- Orzeczenie rozwodu na pierwszej rozprawie jest możliwe w przypadku zgodnego żądania stron w zakresie rozwiązania małżeństwa, a w przypadku posiadania przez strony dzieci również co do kwestii związanych z władzą rodzicielską, alimentami oraz sposobem uregulowania kontaktów. W przypadku sporu co do winy czy kwestii związanych z małoletnimi dziećmi konieczne może okazać się odbycie trzech, czterech, a czasem nawet większej liczby rozpraw. Odbywają się one zwykle w odstępie kilku miesięcy - mówi Marta Owczarek, starszy prawnikKancelarii Butny.
Przyznaje, że częściej dochodzi do orzeczenia rozwodu bez orzekania o winie. Zwykle kwestią sporną między stronami pozostają jednak sprawy związane z dziećmi.

Ile kosztuje rozwód?



Rozwiązanie małżeństwa wiąże się też oczywiście z kosztami.

- Wniesienie pozwu o rozwód do sądu związane jest z obowiązkiem wniesienia stałej opłaty sądowej w kwocie 600,00 zł - koszt ten jest niezmienny od wielu lat. Nie jest to jednak jedyny koszt związany z postępowaniem rozwodowym. W toku sprawy mogą pojawić się również dodatkowe koszty związane z koniecznością przeprowadzenia wywiadu środowiskowego przez kuratora czy sporządzenia opinii przez biegłych sądowych. Oczywiście w przypadku skorzystania z pomocy profesjonalnego pełnomocnika należy liczyć się z koniecznością poniesienia kosztu takich usług - jest on uzależniony od stopnia skomplikowania danej sprawy - wyjaśnia Marta Owczarek.

Rozwody będą zakazane?



W ostatnim czasie pojawiły się informacje, że rozwód w Polsce będzie coraz trudniejszy do uzyskania. Wszytko za sprawą zmian, które chce wprowadzić Ministerstwo Sprawiedliwości. Zbigniew Ziobro przekonuje, że nowe przepisy pomogą małżeństwom opiekującym się nieletnimi dziećmi.

- Nie należy się spodziewać wprowadzenia w najbliższym czasie tego rodzaju uregulowań do systemu prawnego. Obecnie procedowany jest projekt ustawy o zmianie ustawy - Kodeks rodzinny i opiekuńczy, który zakłada istotne zmiany dotyczące problematyki rozwodu, w tym postulat poprzedzenia rozwodu czy separacji rodzinnym postępowaniem mediacyjnym. Ma to mieć na celu pojednanie stron z korzyścią dla małoletnich dzieci, niemniej jednak, gdy strony pomimo przeprowadzenia takiego postępowania zdecydują się na rozwód czy separację, może ułatwić uzgodnienie między małżonkami warunków rozwodu lub separacji oraz uregulowanie kwestii związanych z władzą rodzicielską, kontaktami czy wysokości alimentów. Wydaje się, iż z założenia wprowadzenie takiej zmiany mogłoby mieć pozytywny wpływ na wypracowanie porozumienia między stronami, niemniej jednak pojawiają się obawy, iż może jedynie wydłużyć proces uzyskania rozwodu - wyjaśnia prawniczka.
W obecnym stanie prawnym mediacje nie są obowiązkowe. W obecnym stanie prawnym mediacje nie są obowiązkowe.

Mediacje nieobowiązkowe, ale potrzebne



Jak mówi, instytucja mediacji jest coraz częściej wykorzystywana w rozwiązywaniu sporów rodzinnych, choć to wciąż za mało.

- W obecnym stanie prawnym mediacje nie są obowiązkowe, niemniej jednak sąd może skierować strony do mediacji w sytuacjach, gdy istnieją widoki na utrzymanie małżeństwa bądź w celu ugodowego rozwiązania spornych kwestii dotyczących sposobu sprawowania władzy rodzicielskiej, alimentów czy kontaktów z dziećmi. Przeprowadzenie mediacji może ułatwić osiągnięcie porozumienia między stronami - podkreśla.
W 2020 r. do mediacji w sprawach o rozwód i separację skierowano 136 spraw, z kolei w 2021 r. skierowano już 199 spraw.

Miejsca

Opinie (417) ponad 10 zablokowanych

  • Dobrze, że rozwody są łatwiej dostępne

    Czasem rozwód to ostateczny krok, na który wręcz trzeba się zdecydować. Moim zdaniem najważniejszą kwestią jest wybranie odpowiedniego prawnika, który zadba o nasze interesy. Słyszałam dużo dobrych opinii o Legaleo - Kancelarii Wojas Pawlak. Są rzetelni i indywidualnie traktują każdą sprawę. To specjaliści w sprawach rodzinnych. Myślę, że warto się z nimi skonsultować.

    • 0 0

  • Dobry prawnik to podstawa

    Nie ma sensu utrzymywać małżeństwa na siłę. Koleżanka długo biła się z myślami i zastanawiała się, czy poradzi sobie z rozwodem. Polecono jej Kancelarię Adwokacką Wojas Pawlak. To był strzał w dziesiątkę. Ogarnęli wszystkie formalności, doradzili i byli cennym wsparciem na sali rozpraw. Koleżanka odżyła :)

    • 0 0

  • (22)

    A po co ślub? Kto zechce żyć razem to będzie i bez urzędowych papierów. My w związku przeżyliśmy w zgodzie i poszanowaniu 36 lat. Rozłączyła nas śmierć. Dzieci dobrze wychowane i wykształcone. Znajomi w większości po ślubach i dawno po rozwodach. I dla kogo ta hipokryzja. Sprawy majątkowe uregulowane u notariusza. W szpitalu nikt nie robił problemu. A że nie zarobił ksiądz ani sąd?

    • 142 38

    • (20)

      Marna manipulacja !

      • 19 37

      • (19)

        Manipulacja?Skoro jest tak dobrze to dlaczego w sądach jest tyle pozwów o rozwód. Kto chce mieszkać razem to będzie. Żaden ślub nie jest gwarancją udanego małżeństwa.

        • 37 6

        • (2)

          Brak ślubu również. Czy masz pewność że ślub zniszczyłby wasze długie szczęśliwe pożycie? W sądach jest dużo pozwów rozwodowych, ale ile par bez ślubu się rozchodzi? Takich statystyk po prostu nie ma.

          • 22 6

          • (1)

            Pewności że ślub zniszczyłby związek nikt nie ma. My byliśmy razem bo chcieliśmy. Żaden urzędnik nie był nam potrzebny. Tak uzgodniliśmy.Byliśmy wzorem wzajemnej lojalności, życzliwości, dążeniu do wychowania dzieci na dobrych ludzi. Nam się to udało . Bez ślubów.

            • 13 6

            • Bardzo fajnie ! Gratuluje, oczywiście, że ślub nic nie gwarantuje.

              • 0 0

        • (15)

          Ty byłaś z mężem, bo nie miałaś z kim mieszkać, czy może z miłości i chęci budowania wspólnego życia na dobre i na zle? Dzieci czy są dobrze wychowane ocenia inni, a nie Ty. Każdego wola czy bierze ślub czy nie, ale nie narzucaj innym swojej.

          • 11 35

          • (14)

            Kto chce niech bierze śluby .Tylko dla kogo te przysięgi wypowiadane w kościele ?Chyba nie dla księdza. A jak wygląda potem prawdziwe życie?Hipokryzja jak Himalaje. Mam przykłady w rodzinie i wśród znajomych. Tylko dzieci żal. Moje córki wychowywane były w zdrowym związku.

            • 26 8

            • (12)

              Nie jesteś wierząca, wiec po co w ogóle zajmujesz sobie tym głowę ? Nie rozumiem takie gadania. Mi nic do tego, ze żyjesz bez ślubu i wychowujesz dzieci. To twoje dzieci i twoje życie. A takich przykładów jest mnóstwo. Dzici bez ślubu tez, baaa nawet bez związku są takie

              • 13 13

              • (11)

                A co to znaczy być wierzącym? Czy jak myślę, że istnieje bóg, tyle że jest z niego kawał złośliwego luja i że jest zły to szczętu to jestem wierzący czy niewierzący?

                • 10 11

              • No widzisz! (10)

                Sama nie wiesz co to wiara, a piszesz o tym jakbyś miała wiedzę i prawo do głosu.

                • 9 9

              • Co widzisz? Co widzisz? A ty niunia masz jakąkolwiek wiedzę co to jest ta wiara? (2)

                Dlaczego odmawiasz mi prawa do głosu? Ja mam żonę. Ślub brałem w kościele. A występowałem tam jako osoba niewierząca. Było to dobrych parę lat temu. Ciągle jestem żonaty. Mam przyjacielskie relacje z żoną. Zadałem konkretne pytanie. "Czy jak myślę, że istnieje bóg, tyle że jest z niego kawał złośliwego luja i że jest zły to szczętu to jestem wierzący czy niewierzący?" Czy ktoś z was którzy proponują mi padać na kolana przed ojcem żydowskiego celebryty umie na to pytanie odpowiedzieć? Czy macie tylko ten bełkot o tym, że czegoś nie rozumiem. Bo do tej pory to obserwuje jakieś zabobony, niemałe dawki hipokryzji i ludzi którzy jakby bajki biorą na serio.

                • 1 3

              • ludzie niewierzacy maja jakis problem ze soba...a nie z Bogiem

                najlepszy dowod tego ,to sa te ich agresywne zachowania,opinie i pytania. rzucane w dyskusjach.Ciagle zaczepianie wierzacych i wynurzanie swych negatywnych przemyslen.Czlowiek wierzacy w ogole tych spraw publicznie nie porusza.Jest szczesliwy sam ze swoim darem wiary i nie dyskutuje ,nie rozkminia tego -bo o czym tu gadac? Natomiast ateisci,czesto sie z tym w zyciu spotykalem,jakby ich kto w moszne kopal,ciagle sie wierca,ciagle napastliwie narzucaja sie innym do dyskusja na temat ich niewiary,bzdurnosci religii itp... Biedni ludzie.

                • 2 0

              • Sprytne ;))))

                Widzisz, religia to nauka nie tylko o Wierze w Boga, ale również o wierze w siebie, w drugiego człowieka, w nadzieje i w miłość. Przestrzega przed złem. Uczy etyki, myślenia. Jak to zrozumiesz, to będziesz miał wybór czy paść na kolana przed stwórca czy tez nie. A czy wierzysz? Piszesz ze jest ale go nie lubisz, a potem piszesz ze to bajki. Sam sobie odpowiedz.

                • 2 0

              • (6)

                Wiem co to wiara. Rozumiem że pozwy o rozwód ,czy unieważnienie małżeństwa są tylko od nie wierzących. Pracowałam w sądzie. Widziałam dużo i rozpatrywaliśmy sprawy od zawiłości których głowa bolała. Skończmy te słowne przepychanki. Miłego dnia.

                • 8 4

              • (5)

                Nie wiesz co to wiara skoro dla ciebie przysięga małżeńska jest dla księdza. Miłego dnia :)

                • 8 10

              • (2)

                jakim cudem kurak wziął drugi kościelny ? człowiek ze swoim zdaniem nad prawem boskim ? oj chgyba szatan mieszka w kościele

                • 7 1

              • Nie mam fobii kościelnej!

                Zapytaj jego ! Religia to nie fanatyzm kościelny. Ale skoro tak to odbierasz cóż :(

                • 0 1

              • Tradycja sprzedawania dowolnych odstępst sięga średniowiecza - handel odpustami. Ile ma to wspólnego z religią, każdy musi ocenić samodzielnie.

                • 1 0

              • (1)

                Przysięgę w kościele wypowiadają małżonkowie wobec siebie. W obecności księdza. Tylko co z przestrzeganiem jej zostaje to widać w sadach.

                • 7 1

              • Nie widzę związku z wiarą. Czy przysięgają przed Bogiem, czy żyją na tak zwanym układzie, bez wiary ( w to co robią) to świadczy o nich. Oszukiwanie samego siebie.

                • 2 5

            • czy każdy ślub musi być w kościele ? skąd ta myśl?

              • 0 1

    • A myślisz ze USC także nie chce zarobić?

      Niema ślubów i rozwodów bez kosztownych.

      • 1 1

  • (7)

    Ja bym z kolei stawiał na wyraźną asymetrię w wymaganiach względem kobiety i mężczyzny. Dzisiejszy chłop "musi" potrafić oraz mieć czas by gotować, zajmować się dziećmi, ogarnąć porządek w domu, wyprać szmaty, itp. Natomiast nie spotkałem się by od kobiety wymagano ogarnięcia podstawowych napraw w domu, remontów, napraw samochodu, czy umiejętności takich jak np. spawanie które przydają się w gospodarstwie domowym.
    Dodatkowo zanika w kobietach "funkcja" emocjonalnego wspierania swojego lubego. Zastępuje ją samorealizacja na polu kariery i imo nie byłoby w tym nic złego, gdyby ta pierwsza opcja nie była pogardzana i wyśmiewana w kręgach wpływowych kobiet.

    • 30 15

    • 7lplp im na

      • 0 1

    • "Musi" potrafić, czyli ilu takich jest? Propaganda (1)

      Mój mąż umie spawać, ale gotuje kiedy chce, a odkurza- nigdy....bo nie lubi!

      • 0 3

      • Przecież twój mąż to gruby domator i nic nie robi ;) pewnie nawet męża nie masz :( kobieta ma wiele twarzy :( zeby zabłysnąć

        • 0 0

    • noo jasne

      najlepiej zeby jasnie pan nie robil nic...

      • 1 0

    • (1)

      spawanie :) może jeszcze piaskowanie i budowanie rusztowań:)

      • 14 2

      • Nie moge przestac sie smiac

        • 4 0

    • Ha, ha, spawanie w domu, uwazaj, zebys chalupy nie podpalil :D

      • 8 2

  • (14)

    To dziwne bo związki małżeńskie zawieramy później niż kiedyś . Wydawałoby się że związek zawarty pomiędzy dwoma osobami dojrzałymi po przemyśleniach a o czym się niewiele mówi po wspólnym zamieszkiwaniu będzie związkiem trwałym . Ja z żoną zamieszkałem dopiero po ślubie kościelnym i nikomu nie przyszło do głowy żeby się na to oburzać .Docieraliśmy się , szanowaliśmy się i rozwiązywaliśmy spory i dorabialiśmy się wszystkiego powoli a na pierwsze zagraniczne wczasy pojechaliśmy z okazji 30 rocznicy ślubu i były to wczasy zafundowane przez dzieci. Nie było łatwo pieniędzy było niewiele ale byliśmy szczęśliwi że mamy siebie do samego końca ciesząc się z tego co mamy nie oglądając się na to że inni maja więcej. . Jaki jest więc powód dzisiejszej sytuacji? Brak odpowiedzialności za partnera i dzieci , konsumpcja na którą tak naprawdę nas nie stać , dewaluacja wartości moralnych na każdym szczeblu życia i dewaluacja wartości danego słowa zbyt szybkie uleganie mirażom ze gdzie indziej i z kim innym będzie nam lepiej. Jeżeli tak jest to dziwne bo przecież wydawać by się mogło że nie tak wychowaliśmy dzieci ale może się mylę może w pogoni za czymś też popełnialiśmy błędy i coś przeoczyliśmy. Kiedy patrzę na ludzi którzy przecież się kochali a dziś się żrą na dzieci z tych związków które są poranione rozpadem swojej rodziny jest mi smutno . Myślę sobie że jestem szczęśliwcem bo moja rodzina nie doświadczyła nigdy tragedii rozwodu ani poważnych sporów nam się udało . Ale ja wiem dlaczego tak było , miałem bardzo mądrą żonę a moi synowie bardzo mądrą matkę która przy moim skromnym udziale stworzyła dom a synów ociosała z grubsza do bycia dorosłym i odpowiedzialnym za to co się robi .

    • 167 2

    • Największy prezent dla dziecka , to kochać jego matkę a swoją żonę , bez względu na wszystko , i dbanie oto co jej potrzeba ,a nie mnie . Za dużo piotrusiów Panów , tu chyba leży problem

      • 2 0

    • Pieknie napisane. Bardzo milo, ze docenia Pan zone i jej wysilek wlozony w opieke nad domowym ogniskiem. To jednak prawda, ze mezczyzna czerpie z kobiety i jej ciepla, a kobieta z sily mezczyzny.

      • 7 0

    • (1)

      .....jak dobrze, że są jeszcze tak wartościowi ludzie.

      • 14 0

      • Są tez tacy, którzy te wartości niszczą. Bo nikt nie może mieć lepiej, a sami nie potrafią :(

        • 2 0

    • Ale opozycja nie potrafi sie dogadać (3)

      To jak żona z mężem ma się dogadać, jak sa za opozycją

      • 4 10

      • Za to Jarek dogaduje się z Ziobrą i Dudą. (2)

        • 4 9

        • (1)

          Bo łączy ich tylko seks

          • 5 2

          • Słaby seks, to też równia pochyła .

            • 0 0

    • tradycjny model, hm... (2)

      żona wychowuje, małżonek pracuje

      • 12 3

      • Nie wiemy czy tutaj opisana pani nie pracowała, (1)

        Moja żona pracowała i pracuje, ale to ona tworzyła dom w większym stopniu niż ja, widzę to po latach i jestem wdzięczny.

        • 23 0

        • Pracowała całe dorosłe życie dopóki zdrowie jej pozwoliło . Dzięki życzliwości koleżanek i przełożonych mogła pracować a praca była dla Niej odskocznią od choroby i pozwoliła uchronić myśli przed tym co było nieuchronne.

          • 18 0

    • (1)

      Nie drazylbym tak głęboko. Myślę, ze przyczyna jest bardziej prozaiczna. Formalizacja zwiazku wiele nie zmienia, potezna zmiana i faktycznym testem sily związku jest pierwsze dziecko i potezne zmęczenie fizyczne i psychiczne, ktore z tym nastepuje. W wielopokoleniowej rodzinie bylo wielu bliskich do pomocy przy dziecku a obecnie trzeba sobie radzić samemu. Pol biedy kiedy mieszka się w rodzinnym mieście ale polacy sa dosc mobilni i czesto jest tak, ze najblizsza rodzina mieszka kilkaset km dalej.

      • 23 0

      • To może zanim się zdecydujesz na dziecko przemyśl czy zważywszy na okoliczności jesteś w stanie je wychować .Dziecko to szczęście i radość ale również ząbkowanie ,choroby , żłobek przedszkole i wychowanie , nie chowanie ale wychowanie.

        • 26 1

    • Ehhh

      Pięknie pan to opisał...

      • 24 0

  • Z daleka od państwowej patologii

    Konwencja stambulska, ustawa: "mieszkanie za pomówienie", nowość PiS: "alimenty natychmiastowe" itd. itp.
    Żenią się już tylko desperaci i nierozgarnięci.

    • 4 0

  • Bylam w kilku zwiazkach po kilka lat z owczesnymi partnerami.Dopiero po kilku latach znajomosci mozna podjąć rozsadna decyzje

    • 1 3

  • Kijem Wisły nie zawrócisz (5)

    Chwilowe czy nawet nieco dłuższe zauroczenie rozbija się o codzienność. Niedojrzałość emocjonalną, problemy finansowe, jakieś kłopoty zdrowotne, ujawniane a wcześniej ukrywane nałogi, niechęć do współodpowiedzialności , oczekiwanie cudów. To nie tylko polskie problemy, to codzienność współczesnej cywilizacji. Może gdzieś było tak wcześniej , u nas zmiany przyspieszyły w ostatnich latach. Ten syf, jak wiele innych przyszedł od zachodu.

    • 92 7

    • 8

      • 0 0

    • A co ma do tego zachód ? Za PRL-u rozwód czy aborcja były prostsze niż dziś. (1)

      • 1 0

      • Dokładnie, wini jakiś "zachód" :D

        Ludzie mają wolna wolę, czerpać można, co chcemy, pod warunkiem, że wiemy, czego chcemy. A nie obwiniamy "jakiś" zachód. I**ota/i**otka!

        • 1 0

    • Jesteś niedojrzałą osobą

      Komentarz poniżej Twojego napisał prawdziwy, dorosły człowiek. Miłość to nie zauroczenie. To dokładnie to, co pisze ten ktoś.

      • 0 0

    • Zauroczenie? To dlaczego jest tak dużo rozwodów małżeństw, które przed ślubem mieszkały ze sobą wiele lat

      Nic nie przyszło z zachodu, brak odpowiedzialności i zbyt wygórowane oczekiwania, brak chęci rozmowy, wspólnego rozwiązywania problemów- nie bierze się z zachodu a wynosi się to z domu, z braku wychowania, bo rodzice nie mają czasu dla dzieci, także sami nie dają dobrego przykładu.

      • 13 0

  • (10)

    Małżeństwo to archaizm. Oczywiście jak komuś pasuje to jak najbardziej, ale lepiej chyba jak dwoje ludzi jest ze sobą bo chce, a nie bo ich wiążą przepisy prawa cywilnego. A jak postanowią się rozstać to nie mieszają do tego aparatu państwowego.

    • 59 36

    • Kiedyś może małżeństwa nie rozpadały się tak jak obecnie ale było to dyktowane presją społeczną i niestety bardzo trudną sytuacją materialną i mieszkaniową zwłaszcza dla kobiet. Małżeństwa trwały ale niejednokrotnie toksyczne i w kompletnym rozkładzie. Dzisiaj ludzie zawierają małżeństwa i w nich pozostają nie dlatego że muszą lecz dlatego że chcą. Artykuł jest właśnie o tym a ty majaczysz nie na temat. Związek formalny czy nieformalny to kwestia wyboru ale jeżeli ktoś z góry zakłada " jeżeli się rozstaniemy" to nie jest w pełni w to zaangażowany i nie gotowy o walkę o związek w okresie kryzysu. To rozchodzenie się bez angażowania "aparatu państwowego" też jest mitem. Sprawy kończą się często w sądzie tak samo jak rozwody, pokojowe rozejścia i rozdzielenie majątku są trudniejsze chyba że z góry wszystko było dzielone po połowie i każdy żył na swój rachunek. W tej sytuacji nie ma mowy o wspólnocie i jedności związku, lecz o współlokatorach z tzw benefitami seksualnymi. Nie jestem starej daty ale uważam że właśnie małżeństwo jest dla osób które chcą być ze sobą i nie zostawiają sobie uchylonej furtki od samego początku

      • 1 0

    • (4)

      A co z dziećmi? Na półkę do szafy , może do dziadków? Chroń mnie panie przed takim partnerem !

      • 16 15

      • (3)

        A co wtedy za różnica? I tak odejdzie, i tak. Z papierkiem czy bez.
        Chyba, że będziesz się męczyć tylko dlatego, że masz dziecko z partnerem?

        • 14 8

        • (2)

          Skoro się poczyna nowe życie, to bierze się na siebie obowiązek zapewnienia mu godziwych warunków, również kosztem siebie. Dziecko to nie zabawka, którą można odłożyć na półkę, gdy się znudzi. Oczywiście, bez popadania w skrajności.

          • 14 2

          • I co do tego ma ślub, który bierze się z partnerem, a nie dzieckiem? (1)

            • 2 2

            • Wypowiedź dotyczyła "męczenia się z powodu dziecka".

              • 1 0

    • (1)

      Zgadzam się - jestem w zwiazku nieformalnym, przetrwaliśmy wiele "w zdrowiu i w chorobie". Jedyne, co wydaje mi się zaletą małżeństwa, to możliwość informacji w szpitalu, gdy jest się rodziną, i ewentualne podejmowanie decyzji w sprawie zdrowia partnera...

      • 3 0

      • Nie ma co uogólniać, my żyjemy w małżeństwie 27 lat, nigdy nie żałowaliśmy tej decyzji,

        Nadal bardzo nam na sobie nawzajem zależy.

        • 8 0

    • Kobiecie potrzebny jest papier

      Żeby później dojechać małżonka jak sie znudzi. Precz z formalizacja związku.

      • 6 7

    • I kobieta, gdy umiera konkubent, zostaje bez niczego

      • 7 1

  • Szkoda tylko dzieci

    W każdej dziedzinie życia, sukces poprzedzony jest ciężką pracą.

    Dodatkowo warto znać swój i partnera język miłości. Polecam książkę "5 języków miłości" Gary Chapman

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Justyna Kowalczyk

Prezes zarządu OptiWay Biuro Rachunkowe Sp. z o.o.. Absolwentka Wydziału Finansów i Rachunkowości Uniwersytetu Gdańskiego. Menedżer, ekspert w zakresie finansów i rachunkowości oraz podatków. Laureatka plebiscytu Kobieta Sukcesu 2017 roku. Plebiscyt organizowany od 1995 r., w którym wyróżniane są kobiety które odnoszą sukcesy w różnych dziedzinach życia. Organizatorem jest Konwencja Przedsiębiorców Województwa Pomorskiego, a patronat honorowy sprawuje Marszałek Województwa Pomorskiego...

Najczęściej czytane