• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wyższa składka zdrowotna. Biznes dołoży do publicznej służby zdrowia

Robert Kiewlicz
10 kwietnia 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Rząd pracuje nad zmianą zasad opłacania składki zdrowotnej. Wyższa składka zdrowotna ma dofinansować publiczną służbę zdrowia. Rząd pracuje nad zmianą zasad opłacania składki zdrowotnej. Wyższa składka zdrowotna ma dofinansować publiczną służbę zdrowia.

Rząd rozważa zmiany w zasadach opłacania składki zdrowotnej przez przedsiębiorców, tak by była liczona od ich faktycznych przychodów, a nie - jak obecnie - w zryczałtowany sposób. Oznacza to, że przedsiębiorcy w jeszcze większym stopniu dołożą się do publicznej służby zdrowia, choć zapłacenie wyższej składki nie da nikomu prawa do skorzystania z opieki zdrowotnej w pierwszej kolejności. Eksperci twierdzą, że to po prostu kolejny podatek, a próby podnoszenia podatków w sytuacji deficytu finansów publicznych są naturalną reakcją rządzących.



Czy jesteś za wprowadzeniem wyższej składki zdrowotnej?

- Celem jest zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia zgodnie z założeniami ustawy "6 proc. PKB na zdrowie". Bazując na danych makroekonomicznych opublikowanych przez Ministerstwo Finansów w 2022 r. kwota ta powinna wzrosnąć do 125,9 mld zł, a w 2023 r. do 139,4 mld zł. Obecnie finansowanie służby zdrowia odbywa się z dwóch źródeł. Największym jest składka zdrowotna. Drugim są pieniądze z budżetu. Zwiększenie wpływów ze składki zdrowotnej zmniejszyłoby konieczność zwiększenia wydatków budżetowych na ten cel - mówi Izabela Końka-Kołodziejczyk z Wyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku, doradca podatkowy w Primeline Finance.
- Zmiana ta ma na celu oczywiście zwiększenie poziomu fiskalizmu państwa. Już dzisiaj płacimy składkę zdrowotną od każdego (kolejnego) źródła przychodu (np. w przypadku osób osiągających przychody z różnych źródeł - umowa o pracę, działalność gospodarcza, umowa-zlecenie - składka płacona jest od każdego z tych źródeł). Zapłacenie wyższej składki nie daje oczywiście prawa do skorzystania z opieki zdrowotnej w pierwszej kolejności. Składka ma zatem charakter parapodatku, chociaż podatkiem się nie nazywa - dodaje Piotr Kasprzak z Wydziału Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej. - Przedsiębiorcy płacą dzisiaj co do zasady zryczałtowaną składkę zdrowotną. Proszę jednakże zauważyć, że w głównej mierze kwestia ta dotyczy właścicieli jednoosobowych działalności lub wspólników spółek cywilnych. Jeżeli obciążenie będzie zbyt wysokie, to niektóre osoby zdecydują się na zmianę formy prawnej prowadzenia przedsiębiorstwa, np. na spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością (choć i tutaj pułapek nie brakuje - jedyny wspólnik sp. z o.o. nadal płaci składki!). 

Wyższa składka zdrowotna to po prostu kolejny podatek



Jak twierdzi dr Błażej Kochański z Wydziału Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej, składka zdrowotna w sensie ekonomicznym to po prostu podatek, a próby podnoszenia podatków w sytuacji deficytu szeroko rozumianych finansów publicznych są naturalną reakcją rządzących.

- Dużo bardziej naturalną niż próby racjonalizacji wydatków czy redukcji marnotrawstwa. Proponowana podwyżka ma dotyczyć osób o dochodach wyższych od średniej, a w szczególności przedsiębiorców indywidualnych, którzy obecnie najczęściej płacą niską ryczałtową składkę. Ten kierunek jest również naturalny, skoro rządzący chcą minimalizować negatywny odbiór społeczny propozycji - komentuje dr Kochański. - Co mogą zrobić przedsiębiorcy? Zmniejszyć swoje dochody (i wydatki, np. na wynagrodzenia pracowników) lub przerzucić dodatkowy koszt na klientów. Jakaś część przedsiębiorców, balansująca na granicy rentowności, zaprzestanie działalności lub przeniesie się do szarej strefy. Pytanie, czy podwyższona składka pomoże systemowi ochrony zdrowia? W pewnym stopniu tak, przynajmniej można mieć taką nadzieję. Pamiętajmy jednak, że źle zarządzane systemy mogą praktycznie "bezobjawowo" wchłonąć dowolną ilość pieniędzy.
- Sposób, w jaki odczują to nasze firmy, zależy od szczegółów planowanej zmiany. Podniesienie składki zdrowotnej może być połączone ze zwiększeniem poziomu składki odliczanej od podatku. Takie rozwiązanie zminimalizuje negatywne skutki dla przedsiębiorców - zaznacza Izabela Końka-Kołodziejczyk. - Jest to jednak zmiana kontrowersyjna. Przedsiębiorca prowadzący działalność gospodarczą, zatrudniający pracowników płaci za wszystkich zatrudnionych składkę zdrowotną i zryczałtowaną za siebie. Czy zatem miałby być obciążony zwiększoną daniną publiczną za to, że był w stanie stworzyć dochodowe przedsiębiorstwo, generujące miejsca pracy i wartość dodaną? Ponadto czy przedsiębiorcy, którzy się w większym stopniu dołożą do publicznej służby zdrowia, mogą liczyć na preferencje w świadczeniach lekarskich? Sądzę, że tego typu zmiana powinna być wprowadzana ostrożnie i w konsultacji ze środowiskiem przedsiębiorców.

Przedsiębiorcy dołożą się do publicznej służby zdrowia



- Ja też jestem za wzmacnianiem sektora publicznego i dlatego gotów jestem do rozmowy o wysokości składek. Natomiast równolegle powinno się odbyć jego odpartyjnienie, zwiększenie efektywności oraz dostępności dla zwykłych ludzi. Rozmowa o wysokości danin w oderwaniu od wartości i efektywności usług publicznych jest - moim zdaniem - pozbawiona większego sensu. Nie wierzę, że - w obecnym stanie instytucjonalnym państwa polskiego - dodatkowe pieniądze zostaną przekierowane na leczenie Polaków. Historia dodatkowej składki "solidarnościowej", wprowadzonej po strajku opiekunów osób niepełnosprawnych w Sejmie, pokazuje to aż nadto wyraźnie. Fundusz Solidarności posłużył jako de facto fundusz wyborczy (sfinansowano z niego trzynastą i czternastą emeryturę), a opiekunom osób niepełnosprawnych zostały tylko resztki - mówi dr inż. Jakub Chabik z Wydziału Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej. - Ponieważ naukowo zajmuję się cyfryzacją sektora publicznego, widzę, ile produktywności zostało uwolnionych w ostatnich pięciu latach poprzez likwidacje tzw. "papierologii" oraz - w dużej mierze - zmniejszenie albo usprawnienie obsługi klientów. Jednocześnie nie miały miejsca żadne racjonalizacje zatrudnienia. I nie chodzi mi wcale o wyrzucanie urzędników z pracy, a o przesuwanie ich na inne stanowiska, aby odetkać zatory (np. w legalizacji pobytu cudzoziemców), albo wolniejsze uzupełnianie kadr po odejściach kolejnych roczników na emerytury.

Wyższa składka uderzy w firmy o wyższych przychodach



Jak zaznacza Piotr Kasprzak, istotną kwestią w przypadku składki zdrowotnej jest możliwość odliczania jej od podatku.

- Wprawdzie nie można odliczyć jej w całości (pobiera się co do zasady 9 proc. wymiaru, zarówno u przedsiębiorców, jak i pracowników, a odliczyć można 7,75 proc.), to jednak i to istotnie wpływa na obniżenie podatku. Ustawodawca, korzystnie z punktu widzenia ubezpieczonego, wprowadził w przeszłości odliczenie od podatku, a nie od podstawy opodatkowania. Zagłębiając się w to zagadnienie, dojdziemy zatem do wniosku, że już dzisiaj (przy zryczałtowanej składce i możliwości częściowego jej odliczenia) - preferencyjnie traktowani są przedsiębiorcy osiągający mniejsze dochody, bowiem to oni w większym stopniu odliczają składkę zdrowotną od podatku (przedsiębiorcy osiągający wysokie dochody płacą wyższe podatki, a przy zryczałtowanej składce odliczą mniejszą kwotę - zatem już dzisiaj udzielane są swoiste preferencje firmom mniejszym, osiągającym stosunkowo niskie dochody) - komentuje Kasprzak. - Pojawiły się głosy mówiące o tym, że wraz z wprowadzeniem "Nowego Ładu" odliczenie to może zostać ograniczone. W takim przypadku będzie to rozwiązanie niezwykle niekorzystne dla przedsiębiorców (choć owe głosy mówią także o ograniczeniu odliczenia dla osób nieprowadzących firm!) i należy jednoznacznie powiedzieć, że wpłynie negatywnie na wysokość obciążeń podatkowych i okołopodatkowych. Przy jednoczesnym wprowadzeniu składki uzależnionej od poziomu przychodu i ograniczeniu możliwości odliczania składki od podatku - rozwiązanie to podwójnie uderzy w firmy osiągające wyższe przychody.

Kryzys powinien zachęcać do obniżania podatków



Ekspert zaznacza, że obecny kryzys powinien zachęcać rządy do zmniejszania wysokości obciążeń podatkowych i okołopodatkowych, zwiększania swobody prowadzenia działalności gospodarczej, tak byśmy - m.in. dzięki przedsiębiorcom - szybko wyszli z kryzysu.

- Oczywiście, argumentem wspierającym wprowadzenie wyższej składki zdrowotnej jest konieczność dofinansowania (od lat  niedofinansowanej) służby zdrowia. Jednakże czy zawsze trzeba to robić w jeden sposób, tj. zwiększając obciążenia po stronie obywateli, a nie szukając racjonalnych oszczędności w służbie zdrowia, zmniejszając monopol NFZ na świadczenie usług lub w ramach innych metod, np. poprzez partycypację ubezpieczonych w kosztach niektórych usług medycznych? - podsumowuje Kasprzak.

Miejsca

Opinie (200) 2 zablokowane

  • Do tego chcą wycofać się z możliwości odliczenia składki w PIT (1)

    A to jest już jawne złodziejstwo.

    • 28 1

    • nie, nie jest. I pisze jako ten który dostanie po kieszeni.

      Efektywnie składka zdrowotna u nas to mniej niż 2% (po odliczeniu od podatku)
      Bez znaczącego zwiekszenia kwoty pieniędzy w systemie ochrony zdrowia nie ma żadnych szans na to że doczekamy sie przyzwoitego publicznego leczenia.

      • 1 1

  • Juz ponad rok lecza mi raka telefonicznie, a teraz jeszcze mam wiecej placic. No ale jest dobrze, bo tak brac piwsowka mowi.

    • 1 1

  • Gdzie tu logika? (16)

    Czy ludzie zarabiający więcej chorują na "droższe" choroby albo mają lepszą obsługę? Bo nie rozumiem jak składka zdrowotna może być uzależniona od dochodu. To powinien być zryczałtowany poziom dla wszystkich.

    • 209 12

    • To nie jest zryczałtowany poziom. (11)

      Płacisz konkretny procent, chyba że masz działalność gospodarczą. Wtedy masz stały "ryczałt". Czasem dostanę wypłatę jakieś dodatkowe godziny i widzę jak rośnie mi "podatek zdrowotny". A potem za wszystko płacę sam, a przedsiębiorca ma lepiej. Ma stały podatek.

      • 9 38

      • (7)

        widac ze nigdy nie miales firmy. ja pracuje na etacie i mam wlasna dzialalnosc. potracaja mi skladke zdrowotna od umowy o prace i jeszcze kolejna z dzialalnosci. gdzie tu logika? w rezultacie place 2 razy i nie mam z tego nic.

        • 41 0

        • Ja pracuję na etacie i mam dwie spółki (1)

          I płace 3 razy składkę zdrowotną

          To jest dopiero paranoja

          A teraz od 2 spółek będę płacił je % od dochodu nawet kilka tysięcy co miesiąc

          • 8 0

          • to mam byc procent od kwoty dochodow.

            Czy to takie niezwykle?

            • 0 2

        • Aga (2)

          Ty może nie masz, ale żyjemy w czyms co nazywa się społeczeństwo. To świetnie, że nie korzystasz ze służby zdrowia, winszuję dobrego zdrowia. Niestety są ludzie, którzy nie mieli tyle szczęścia i potrzebują opieki powyżej składek które wpłacają. Na tym polegają ubezpieczenia społeczne, to taka społeczna umowa, że wszyscy zrzucamy się na dobro wszystkich. Troche mniej egoizmu i można to łatwo zrozumieć. To jest tak jak z ubezpieczeniem np AC samochodu, płacisz za pewność, że w razie zdarzenia którego nie pokrywa OC masz pewność wypłaty środków (dużo większych niż składka). Jakoś nikt nie narzeka, że inni co chwilę rozbijają auta i przejadają Twoje składki, bo Ty nie miałaś żadnego takiego zdarzenia...

          • 1 15

          • (1)

            To nadal nie wyjaśnia płacenia dwóch składek przez jedną osobę.
            Ps. Pisanie do kogoś że jest egoistą tylko dlatego, że wytyka błędy systemu jest niemiłe

            • 6 0

            • nie ważne ile składek. Ważne jaki procent dochodów. Procent powinien być taki sam dla wszystkich.

              Te firmy JDG - 1 osobowe - to zwykli pracownicy omijający skladki (zdrowotne i zus).
              Pracują normalnie jak inni pracownicy. Co miesiąc pensja (faktura) i tyle. To jest fikcja.

              • 1 1

        • pewnie jak zachorujesz, to w szpitalu dostaniesz dwa łóżka i podwójne wyżywienie

          krwiopijcy i tyle

          • 26 0

        • To się Aga zwolnij

          i przestaniesz płacić 2 razy składkę zdrowotną. Co z tego, że nie będziesz już tyle zarabiać, ale jak ktoś kiedyś powiedział - "W imię zasad sku..." Ważne by "ONI" nie dostali twoich pieniędzy. Im mniej zarabiasz tym mniej te złodzieje dostają

          • 3 30

      • (1)

        Mentalnie w pracy jestes 24h/ dobe, nie masz płatnych urlopów. To co zarobisz masz na utrzymanie nie tylko siebie, swojego domu i swojej rodziny ale tez na utrzymanie firmy - najmu lokalu, rachunków, materiały/produkty, zusy, praciwnicy, podatki... Ba! Podatki za samo to, ze wystawiłeś fakture, bo nikogo nie interesuje, że kontrahent (albo kilku) jeszcze Ci nie zapłacił i nie wiadomo kiedy to zrobi, bo w sumie nic mu za to nie grozi... Ale co tam! przecież przedsiębiorca ma "łatwiej"...

        • 55 5

        • Skoro jest tak zle. To pier*** to... i idz na umowe zlecenie ;D

          • 3 19

      • Jeżeli przedsiębiorca ma lepiej, to polepsz sobie i też zostań przedsiębiorcą.

        • 51 8

    • logika nie jest twoja najlepszą stroną, wiec moze rób cos innego (3)

      niz pisanie bzdur. Podatek nie jest od zarobku przedsiebiorcy, ale od dochodu jego firmy. Jezeli przedsiębiorca stanowi tzw. firmę jednosobową to faktycznie może mu się pogorszyc, bo praktycznie cały jego dochód jest jego zarobkiem i wtedy płaci sam za siebie większy podatek. Ale ile jest takich firm? I po co komu zakładanie firmy jednososbowej, po to by dostac leasing na Lanosa?

      • 2 10

      • samozatudnionych w Polsce 2 lata temu było 1,3 mln

        i liczba rosła po kilka % co roku...
        po co? w skrócie, by dostać więcej pieniędzy. byś dostał 3500 zł na rękę na etacie Twój pracodawca i tak wydaje 6000 (5000 "brutto" i dodatkowy 1000 składek obciążających teoretycznie pracodawcę- by pracownicy o nich "nie wiedzieli" i się nie burzyli). na samozatrudnieniu płacisz 1450+ 17% z 4500 (765) więc dostajesz teoretycznie raptem 200zł więcej, ale są jeszcze odliczenia kosztów - w tym wspomniany leasing, telefon, paliwa, przeglądy , sprzęt elektroniczny i biurowy, różne usługi itp. w praktyce zostaje z 4000- dla wielu te 500 zł jest wystarczającym powodem. a do tego dochodzi możliwość pracy w wielu miejscach- wtedy odliczamy już tylko dochodowy, łatwiejsze negocjacje podwyżki i poszukiwania innej pracy- bo stworzenie nowego miejsca pracy to dla pracodawcy problem a podpisanie umowy z inną firmą tylko koszt usługi (który też może sobie częściowo odliczyć). nie twierdzę, że to dobre dla każdego, bo ma to sporo minusów, ale nie zakłada się jog dla leasingu...więc albo sam masz problem z logiką, albo po prostu nie masz wiedzy w tym temacie.

        • 3 0

      • Za to twoja najlepsza stroną jest totalna głupota i niewiedza

        • 4 0

      • Co? Co za gniot

        • 6 0

  • to jest oczywiste że nikt nie chce dokładać się do czegoś co jest ciemną studnią bez dna

    ale z drugiej też strony jak coś się wydarzy, to wtedy lament- że kolejki, że brak ludzi, że bałagan, że brak świadczeń itd
    z trzeciej zaś komuna w czystej postaci- dlaczego nie ma wzrostu solidarnego dotyczącego wszystkich. to chyba nie wina przedsiębiorcy że jest przedsiębiorczy podczas gdy pracownik na umowie o pracę czy siedzi czy leży, taka sama płaca się należy. Najłatwiej jest dokręcić małych przedsiębiorców- niech finansują wszystko najlepiej- emerytury, służbę zdrowia, naprawy dróg, bezrobotną patologię z piwem przed TV, itd. Jak upadnie, to zasili tych z umowy o pracę, czyli szarą pospolitą komunistyczną masę która czy się siedzi czy leży, płaca się należy

    • 0 0

  • Marek

    Przedsiębiorcy popadają jak muchy ...

    • 1 0

  • Opinia wyróżniona

    (3)

    Większość nie rozumie w jaki sposób jest obliczana wysokość składki zdrowotnej dla osób na UOP vs jednoosobowa działalność gospodarcza. Podpowiem na UOP jest to % od pensji. Dla osób prowadzących działalność stała kwota która jest o wiele niższa niż przy UOP. Reasumując osoby na etacie płaca te składkę o wiele wyższa

    • 26 6

    • jeszcze ZUS

      powinien być od przychodu

      • 0 7

    • wyższa zaczyna się(dla UOP) (1)

      dopiero od kwoty zarobków brutto 4242,33, bo taka jest podstawa naliczania składek. więc w przypadku wielu ludzi zatrudnionych na umowę o pracę , przedsiębiorca płaci wyższą składkę.

      • 14 2

      • Ponieważ jednak składka zdrowotna jest odliczana od podatku

        faktyczne obciążenie wynosi 9-7.75=1,25%. Co oznacza, że "bogacz", któremu zamiast obecnej podstawy 4400 każemy płacić od dochodu (zacznie się kolejna gra w koszty), dajmy na to 20000. Zapłaci więcej o 1,25% z 15600, czyli 195 zł.
        Oczywiście że można obniżyć lub zlikwidować w ogóle część składki odliczanej od podatku, jak zasugerowano w artykule, ale wówczas zabulą wszyscy obywatele, taki zarabiający 3000 brutto zmniejszy sobie wypłatę o 7,75% z 3000zł, tj. 323 zł, a na NFZ nie wpłynie ani jedna dodatkowa złotówka, tylko budżet kraju niezwiązany z ochroną zdrowia się wzbogaci.
        Także bez podniesienia składki dla wszystkich ochrona zdrowia będzie się borykała z brakiem pieniędzy. Można urealnić podstawę przedsiębiorcom, ale to jest za mało, poza tym 2 grupy przedsiębiorców na tym tylko zyskają: tzw bidocy, którzy na działalności ledwie wiążą koniec z końcem, albo działalność jest tylkododatkowym dochodem, oraz tzw cwaniacy, którzy i tak jadą na stratach i dochód mają co najwyżej zerowy.

        • 2 1

  • (1)

    Gdy są zbiórki na cele charytatywne to najmniej dają ludzie bogaci. Chyba że chce się lansować i na pokaz.

    • 1 2

    • Jakieś dane, rzetelne źródło tych informacji?

      • 0 0

  • Prawidłowo. Pora na solidaryzm społeczny. (15)

    • 9 136

    • A w jaki sposób bezrobotni i żyjący z zasiłków solidaryzują się z resztą osób które płacą podatki i De facto utrzymują tych pierwszych? Solidaryzm wybiórczy?

      • 7 0

    • czyli: (4)

      bogaty rocznie płaci 19% od miliona- 190k. po odliczeniu kosztów pewnie jakieś 150k ( przy optymalizacji, bo jak z progiem to 14500+292600=307k, może te 7 sobie odliczy na dzieci internet itp., choć wątpię:) ; a jak zarabia wiecej niż 1M, to dodatkowe 4% powyżej tej kwoty)
      biedny 17% z ok. 30k czyli 5k.
      efekt? jeden bogaty już teraz płaci tyle co 30 biednych (lub 60 jak bez liniowego).
      ale mamy solidaryzm, więc niech płaci jeszcze więcej. dorzućmy mu te 9% i jeszcze zabrońmy odliczać je od podatku- niech płaci. konkretnie 280k, po odliczeniach zapewne 240k, czyli już prawie tyle co na etacie. nie ma to jak podatek liniowy:) a ryzyko nadal pełne, emerytura żadna.
      ale bogaty załóżmy, że sobie poradzi, nada zostaje mu z 700k rocznie. problem z tymi, którzy przez rząd i sporą część społeczeństwa są uznawani za "bogatych", a w praktyce ledwie się kwalifikują na klasę średnią- ci, co zarabiają między 85k a 300k (dodajmy, że 84kPLN rocznie to pensja minimalna w Niemczech- tak, inne koszty życia, ale nie aż tak),bo oni również oddadzą kupę kasy- 14,5k-74k, ale dla nich będzie to znacząca kwota- kredyty, odkładanie, poziom życia- to wszystko się zmieni. to oni są osobami, które najbardziej napędzają gospodarkę- zarówno oferując usługi (wszelkiej maści fachowcy od szewca po kafelkarza i elektryka, ale też lekarze, prawnicy, inżynierowie, informatycy) i wydając pieniądze (bo mogą sobie w ograniczonym stopniu na to pozwolić) co się okaże? będą mniej wydawać, a część będzie mniej pracować- bo się nie będzie opłacało, ci, co będą mogli uciekną w szarą strefę lub poza nasz raj podatkowy- to ostatnie dotyczy też najbogatszych:) ...tak, niech żyje solidaryzm. niech wszyscy będą biedni, a państwo niech wydaje miliardy, żeby ten stan się utrzymał (i żeby krewni i znajomi wyciągnęli jak najwięcej kasy za pracę która jest niepotrzebna, a do tego nie potrafią jej wykonywać)

      • 34 0

      • Coś wiesz... (2)

        ... ale to, że piszesz o odliczeniach przy podatku liniowym przypomina mi stare powiedzenie, że milczenie jest złotem. Zamiast skupić się na tych co biznes robią tu, a podatki płacą np w Luksemburgu to chcecie dowalić tym, co zdecydowali się płacić je tu. Przecież każdy, który oceni, że traci za dużo przeniesie swoje podatki w inne miejsce i rykoszetem państwo straci też inne podatki. I będzie można użyć kolejne powiedzenie... Mądry Polak po szkodzie :)

        • 5 1

        • nie wiem w sumie nic o odliczeniach, zajmuje się tym moja księgowa:P

          mi wystarczy, że wiem, jak mniej więcej to działa. za to wiem, ze w mojej branży większość na liniowym płaci 13-16% podatku po odliczeniu kosztów, jeśli w innych branżach można odliczyć więcej tym lepiej dla innych. fakt, większość w mojej zarabia zapewne poniżej 500k (nie znam nikogo zarabiającego więcej, niż 400k, a i to przy dodatkowych źródłach dochodów) i niewiele rzeczy da się odliczyć (chyba, że ktoś "poluje" na rzeczy do odliczenia, ale za nie przecież trzeba zapłacić, wiec to głupota, jeśli ich nie potrzebujemy).
          chyba, że chodzi Ci o to, że nie doliczałem składki zus/zdrowotnej- owszem, skupiłem się na dochodowym. księgowym nie jestem.

          • 1 0

        • Ja biznes robię tam

          A podatki płacę tu jak z resztą duży % mojej branży. Jak mi podniosą ceny życia tutaj, to przeniosę się tam.

          Problemem nie jest nawet wysokość podatków, ale poczucie, że za te pieniądze rząd buduje państwo w jakim nie chce żyć.
          Jak już mam płacić 100x tyle, co przeciętny pracownik, to przynajmniej mogliby zrobić coś, żeby poprawić jakość życia dla ludzi takich jak ja: jakość powietrza, bezpieczeństwo na drogach, infrastruktura pieszo-rowerowa.

          Zamiast tego, kasę dostaną wybrańcy prezesa, którzy wydadzą ją, żeby przyjechać trującym dieslem do miasta, zastawić nim chodnik i odwiedzić okoliczny kościół, żeby wpłacić tam część zarobionych przeze mnie pieniędzy.

          • 4 1

      • Pełna zgoda. Niech płacą.

        • 0 30

    • Socjalizm (3)

      Socjalizm już był. I nie wypalił.

      • 61 0

      • ...ale tym razem uda się ....hahahhahahah

        socjaliści niszczą wszystko co dobre - oni nie mogą żyć bez niszczenia .....

        • 3 0

      • (1)

        Dzwonili ze Szwecji i chcieli zapomogę.

        • 3 7

        • Natychmiast sprywatyzować NFZ !

          I tak za wiekszość zabiegów trzeba płacić pod stołem. Opłacę sobie sam składkę z której będe leczył tanią Amantadyną Covida, a zaszczepieni niech sami finansują sobie miliardy na zakup i promocję szczepionek + leczenie za X lat skutków ubocznych (w tym swojego zmutowanego GMO potomstwa). Nie po to dbam o układ odpornościowy by teraz finansować "konsumentów parówek z bidry i złotych porad Grzesiowskiego". Z zaoszczedzonej kasy wykupię wycieczke do Tanzanii - tam nie mają czasu ogladać telewizora wiec i wirusa nie ma

          • 4 4

    • To solidaryzuj się jeszcze z ryzykiem biznesowym np. Jak szef nie będzie mial kasy to tyraj za darmo!

      • 6 0

    • Maksizm (2)

      Promowanie jest przestepstwem.

      • 21 1

      • Sprawdź Kolego o czym piszesz. (1)

        • 1 7

        • Literowka

          I skrot mysliowy promowania rezimow totalitarnych

          • 2 0

    • Dlaczego mam być solidarny z kim kolwiek ? Społeczeństwo może niewiele mnie obchodzi.

      • 17 1

  • Ochrona zdrowia

    A nie służba zdrowia

    • 0 0

  • komu przeszkadzały rządy PO? (28)

    były mafie VAT-owskie, nie było 500 plus, było większe bezrobocie, pensja była 25% niższa niż teraz, polskie państwowe przedsiebiorstwa były sprzedawane zachodnim kolegom, mało co służba zdrowia też byłaby pchnięta prywatce, dlaczego nie wrócić do tego co było!!!

    • 9 101

    • Racja ani PO ani PIS (1)

      Nowa partia potrzebne, bez starych twarzy

      • 1 0

      • To nie ma znaczenia.

        Jesteśmy zależni od UE. Tyle paktów, umów itd., Nikt nic nie zmieni. Zrozum.
        Zacznij żyć swoim życiem

        • 0 0

    • Miałem szanse kupić mieszkania, dziś już nie (8)

      No ale synek, pincet plus dali, 13 emeryturę, a tamci to kradli

      • 10 3

      • Szansę miałeś, ale nie kupiłeś. (1)

        Nie było szansy?

        • 0 5

        • Kupiłem, dziś mimo wyższych zarobków, juz by nie było mnie stac

          Eh, logika. Chciałbym też pod rodzinę zmienić mieszkanie 3 pokojowe na 4 pokoje, ale kosztują wszystkie już milion zlotych

          • 3 0

      • to 500+ to dopiero śmiech na sali (3)

        co dziś za to kupisz? Nawet na połowę utrzymania dziecka miesięcznie to nie starcza przy obecnych cenach. Trzeba byc wyjątkowo niesprytnym, żeby decydować się na dziecko z powodu 500+.

        • 6 2

        • Decydujesz się na dziecko z powodu kasy ? (1)

          Dziecko to nie inwestycja :/

          • 1 2

          • no właśnie nie, bo to głupota

            ale niektórzy niestety tak. I stąd paradoksalnie bieda rośnie wśród wielu młodych rodzin, które nie przemyślały sprawy.

            • 1 0

        • Dziecko

          • 0 0

      • Ciesz się, nie będziesz miał problemu ze spłata kredytu

        • 1 3

      • też kradno ale dajo

        • 3 2

    • na pewno PiSowskim kolesiom, którymi poobsadzane są wszystkie spółki państwowe (3)

      40 tys. miesięcznie za pilnowanie pola....

      • 10 0

      • Na pewno poseł w euro parlamencie ma gorzej i robi więcej ;) (2)

        • 2 5

        • a co to ma wspólnego z rozkradaniem kraju? (1)

          w Eu parlamencie są nie tylko politycy PO notabene

          • 3 0

          • Nic ;) hehe

            • 0 2

    • Tylko ze już się nie da wrócić do tego co bylo (2)

      Koniec dobrobytu ! W końcu sobie to uświadomcie.

      • 14 0

      • (1)

        Nie da się wrócić do poprzedniego złodziejstwa?
        Jeszcze się zdziwisz.

        • 2 11

        • Złodziejstwo było, jest i będzie :(

          • 6 0

    • (5)

      1. Mafie vatowskie dalej są, ostatnio jedną w ministerstwie.
      2. Dobrze ze nie było 500+
      3. bezroboce było faktycznie odrobinę większe
      4. pensja była niższa ale inflacja też, fun fact - od ok roku 1998 średnia pensja rośnie % mniejwięcej cały czas tak samo - polecam wykreślić sobie regresję liniową. Średnia rośnie de facto bez względu na to kto rządzi (co pokazuje iż rzady mało robią w tej sprawie).
      5. co było sprzedawane ? Napisali tak w TVPiS albo niezależnej? Obcnie wydaje się miliardy na zakupy, które nie mają sensu. PS. do dziś Orlen robi odpisy za Możejki kupione przez Lecha w 2006 bodaj...
      6. Kłamiesz - służba zdrwia nie była pchnięta prywatce, za czasów PO było więcej łóżek szpitalnych. W 2014 było 979 szpitali, w 2018 - 949. Za czasów PO ilość szpitali rosła systematycznie, obecnie spada.

      PiS nie zrobiło nic z deweloperami - wręcz im pomogli za pomocą Lex Deweloper, szalejące ceny na rynku nieruchomości powodują, że ludzie biorą kredyty na 30 lat. Dodatkowo brak opodatkowania zachodnich koporacji oraz firm typu airbnb dyskwalifikuje ich rządy (pomijam zwykłe łamnie prawa).

      • 35 5

      • Starczy jak oddadzą zasiłek pogrzebowy.

        Pieniądze z przyszłych emerytur i powiedzą, że nie będziemy musieli pracować do ******* śmierci.

        Bezrobocie było trochę większe???
        Nie żyłeś w tamtych czasach, więc się nie wypowiadaj. Ilość zakładów pracy, które poszły na złom, albo po cenie złomu poszły w obce ręce są świadectwem grabieży Polski.

        Wtedy na nich zagłosuję.

        • 1 7

      • (3)

        Piszesz kłamiesz (dotyczy służby zdrowia) a z uwagi na to że nie potrafisz czytać po polsku pomawiasz człowieka o kłamstwo. Przeczytaj jeszcze raz stwierdzenie o służbie zdrowia i zreflektuj się że nie jest napisane iż została pchnięta prywatce. Jesteś zaślepiony ideologicznie POlitycznie i twoje wywody 1-5 też są funta kłaków warte

        • 3 26

        • obaj błądzicie (1)

          nie ma znaczenia jaka partia rządzi.W Polsce nie ma władzy,jest tylko koryto.Mozna się nachapać ale nic istotnego nie da się zmienić.Jesteśmy bantustanem ,kolonią Niemiec-i tak ma pozostać.Trzeba tylko Polaków podzielić na dwa obozy i systematycznie szczuć na siebie.

          • 15 1

          • Koryto jest wszędzie:) w UE tez

            • 2 1

        • Kłamiesz

          • 3 0

    • czyli wiesz tyle ile napisali na pasku w wiadomościach :-)

      • 11 1

    • (1)

      I widzisz, a mimo to żyło się spokojniej!!! A takiego burdelu jak za pis to nawet nie wiadomo, jak się brać za sprzątanie tego...

      • 27 1

      • Spójrz na cały świat !!!

        To na pewno wina PISU ;) żyło sie dobrze? To teraz za to wszyscy zapłacimy :) podstawa podstawy ekonomii. Nie uprzedzili ? Ojej

        • 5 15

    • po co to przyPOminać

      było minęło miejmy nadzieje że nie wróci

      • 3 16

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Kazimierz Wierzbicki

Prezes zarządu i właściciel Grupy Trefl, w skład której wchodzą spółki zajmujące się produkcją i dystrybucją puzzli, kart, gier planszowych, zabawek i mediami oraz trzy spółki sportowe. W latach 1997 - 2008 był prezesem ProkomuTrefl Sopot. W 1997 roku założone przez Kazimierza Wierzbickiego Sopockie Towarzystwo Koszykówki Trefl przekształcono w Sportową Spółkę Akcyjną.

Najczęściej czytane