• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tysiąc dwieście nowych miejsc pracy. State Street w Gdańsku

Wioletta Kakowska-Mehring
28 lipca 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
State Street na swoją siedzibę wybrał gdańską Alchemię, w której zajmie ok. 14 tys. m kw. powierzchni biurowej, czyli jeden z budynków w kompleksie biurowym. State Street na swoją siedzibę wybrał gdańską Alchemię, w której zajmie ok. 14 tys. m kw. powierzchni biurowej, czyli jeden z budynków w kompleksie biurowym.

Jeden z największych światowych dostawców usług finansowych dla inwestorów instytucjonalnych, czyli amerykańska korporacja State Street wchodzi do Gdańska. Na początek 1200 miejsc pracy i 14 tys. m kw, czyli jeden z budynków w kompleksie biurowym Alchemia.


Dlaczego inwestorzy zagraniczni wybierają Trójmiasto?


State Street z siedzibą w Bostonie ma solidne podstawy. Firma powstała w 1792 roku. Zaczęło się od banku. Dziś koncern, notowany na nowojorskiej giełdzie, jest światowym dostawcą usług finansowych na rzecz inwestorów instytucjonalnych. Zajmuje się obsługą procesów z zakresu bankowości inwestycyjnej dla klientów z Europy i Stanów Zjednoczonych. Wartość aktywów powierzonych State Street przez inwestorów wynosi blisko 22 biliony dolarów. Koncern prowadzi działalność w 29 krajach i zatrudnia ponad 29 tys. pracowników.

O wejściu dużego amerykańskiego inwestora na trójmiejski rynek spekulowało się od wielu tygodni. Bój o tę inwestycję toczyliśmy z Poznaniem. Ostatecznie inwestor wybrał Gdańsk. Jak się dowiedzieliśmy, siedziba ma być w gdańskiej Alchemii. Naszym atutem na pewno okazała się kadra. Mamy uczelnie wyższe kształcące w kierunkach finansowych. Dodatkowo przejęcie Nordea Banku przez PKO BP czy Meritum Banku przez Alior Bank spowodowało, że na rynku pojawili się dobrze wykwalifikowani pracownicy z sektora finansowego. Wciąż też nie wiadomo, jaka przyszłość czeka Bank BPH, który ma centralę w Gdańsku. Od miesięcy mówi się, że właściciel banku myśli o jego sprzedaży. Te złe informacje wbrew pozorom mogły okazać się atutem dla Trójmiasta w rywalizacji o amerykańską inwestycję.

State Street jest już obecne w Polsce. Swój pierwszy oddział otworzyli pod koniec 2007 roku w Krakowie. Obecnie firma zatrudnia tam ponad 2 tys. osób. Polski oddział działa w zakresie obsługi księgowej funduszy inwestycyjnych, funduszy wysokiego ryzyka, derywatów oraz wyceny funduszy na zlecenie naszych biur w Europie. Kto będzie poszukiwany do oddziału w Gdańsku? Tego jeszcze nie podano. Prawdopodobnie też będzie chodziło o sektor finansowy. Więcej szczegółów władze koncernu zdradzą w czwartek 30 lipca. Tego dnia oficjalnie ogłoszą swoje wejście do Gdańska.

Sektor tzw. usług wspólnych wygenerował w ostatnich latach ok. 16 tys. miejsc pracy w Trójmieście. Jeszcze niedawno przegrywaliśmy z Poznaniem, Krakowem czy Wrocławiem rywalizację o miejsca pracy. Dziś jesteśmy w pierwszej lidze. Przenoszenie się do Trójmiasta zachodnich firm daje też impuls do rozwoju innym branżom. Zyskuje na tym budownictwo i nieruchomości. Wszystko przez to, że inwestujące firmy szukają przestrzeni, gdzie mogłyby utworzyć swoje biura. Od 2008 roku ilość nowoczesnej powierzchni biurowej wzrosła u nas o 44 proc.

Opinie (343) ponad 10 zablokowanych

  • Ankieta jest mistrzowska. (7)

    Wariant czwarty: a wybierają?

    • 113 26

    • A tam ankieta... (3)

      Korposzczurki już się zabijają o nowe posadki !

      • 19 34

      • (2)

        Czemu obrażasz ludzi chcących pracować? Jakieś kompleksy?

        • 40 6

        • Dokładnie, to nie wina ludzi, że jest bezrobocie. (1)

          To prykas z góry aby był dostęp do taniej siły roboczej.
          Politycy na usługach korporacji taką sytuację wytworzyli.

          • 7 8

          • Jakie bezrobocie?

            W Gdańsku? Tu nie pracują tylko ci, którym się nie chce i wolą sterczeć cały dzień pod monopolem, waląc browary za zasiłki.

            • 10 0

    • Kto jest twoim bohaterem i dlaczego Lenin

      • 26 4

    • A nie wybierają?

      Artykuł o "zielonych ludzikach"?? hę?

      • 8 1

    • lepiej wybierać niż smucić

      • 5 0

  • Kolejna firma duch, która w ciągu 24 h wygasza działalność. (26)

    Po Indiach przyszedł czas na Polskę. O zarobkach, podatkach i mobbingu nawet nie muszę pisać...

    • 225 71

    • Ta wiedza o zarobkach i mobbingu to z autopsji czy plotek?

      • 31 27

    • Pytanie (7)

      A jakie są tam zarobki?

      • 17 3

      • (1)

        Adekwatne do wiedzy, umiejętności, doświadczenia i odpowiedzialności na zajmowanym stanowisku.

        • 16 26

        • zapomniałeś dopisać

          adekwatne do kraju w którym jest biurowiec firmy.

          • 57 3

      • 2500 brutto (4)

        wymagania: oddanie firmie, identyfikacja z marką, służalczość, entuzjazm na briefingach, znajomość korpobełkotu, uczestniczenie w poniżających imprezach integracyjnych...

        • 59 11

        • (2)

          Nie mniej niz 3500 brutto. Ale to jak jestes dopiero po szkole

          • 16 6

          • nieprawda ze 3500 zł brutto (1)

            Poza tym podziel tą pensję przez 12 godzin dziennie to wyjdzie stawka z McDonald. Pracowałam więc wiem.

            • 8 1

            • Serio? Pracowałaś na Woli Duchackiej?

              • 0 1

        • Co najmniej 4,000 PLN

          • 2 0

    • Teraz będzie zamiast mordoru na domaniewskiej - mordor na grunwaldzkiej (1)

      • 21 5

      • tylko ze nasz duzo lepiej skomunikowany

        • 16 1

    • Widzę ty nawet nie wiesz jak dobrze na tym Indie wyszły i wychodzą do dziś (10)

      A ty myślisz dzięki czemu Indie stały jedną z najsilniejszych gospodarek świata. Dzięki czemu niedługo G7 będzie powiększone właśnie o nich. Pooglądaj sobie na CNN właśnie programy o gospodarce Indyjskiej, która mimo olbrzymiej biedy i przeludnieniu zmienia się znacznie szybciej niż inne.

      Z kraju wyzysku kolonialnego i finansowego stali się krajem który sam buduje swoje produkty i usługi, bo wyszkolono im sporą kadrę ludzi i mają duże możliwości.

      • 14 3

      • (4)

        Ale jeszcze przed okrągłym stołem Polska miała przemysł, nie byliśmy kolonia jak indie. A teraz jesteśmy. Zrozum, mogliśmy mieć własne koncernu i rozpoznawalne w świecie marki a jesteśmy centrum niskich kosztów... Taniej siły roboczej.
        To jest przykre

        • 24 20

        • (3)

          nie chrzań o przemyśle w PRL. Gospodarka oparta na węglu, przestarzałe technologie, efektywność o rząd wielkości gorsza niż w krajach zachodnich i produkcja która miała szansę zbytu jedynie w krajach bloku sowieckiego, w dodatku rozliczana w rublach transferowych. Jedyne co mogła zrobić, to upaść

          • 30 4

          • o rząd jakich wielkości? (1)

            pisz po polsku, a nie po polskiemu

            • 1 19

            • https://pl.wikipedia.org/wiki/Rząd_wielkości

              • 5 0

          • tak upadla, ze do tej pory jezdzisz SKM malowana na zolto udajaca TGW:)

            .10 000 ludzi pracowalo w stoczni a teraz masz sale konferencyjna z quazi modo liderem wolnosci w srodku. marki samochodow moze nie wybitne ale przynajmiej do wyboru:) I co najwazniejsze rodziny utrzymywaly swoje potomstwo z pracy nawet takie wieksze jak niejaki Walesa (7 dzieci) I z glodu nie widzialy w tamtym czasie. dzis wszyscy co maja 138 IQ pracuja za granica I dostaja pensje. reszta 1 dziecko albo w cale. dokad to prowadzi? lider nowoczesnej Europy dal dyla za 300 000 euro rocznie I juz nie bedzie nam doradzal. ratuja sie sam. tylko to zostalo.

            • 11 10

      • (4)

        CNN to taki amerykanski tvn wiec powodzenia w szukaniu u nich prawdziwych informacji.

        • 10 18

        • to proponuje artykuły i książki o Indiach i ich gospodarce (3)

          A jest tego sporo, bo jest o czym pisać.

          • 7 0

          • (1)

            Matka Teresa zajmowała się ekscentrycznymi bogaczami?

            • 4 2

            • Jak widać masz małe pojęcie o Indiach

              To zupełnie inna kultura i tam decyduje o życiu status urodzenia.
              Matka Teresa pomagała tym z najniższej kasy bo ich mają wszyscy dosłownie w d...
              Nie licząc tego, że jak wskazuje nawet Twoja wypowiedź pomagała, ale od tamtego czasu sporo się tam zmieniło i tak.

              • 5 0

          • te - nie patrz na slupki i liczby z artykulow opinioworczych gazet - jedz tam i zpbacz jak zyje sie zwyklym ludziom.
            uwierz, nie chcialbys tam mieszkac.
            powiedzmy, ze jest tam garstka ludzi, ktorej zyje sie dobrze dzieki niskim placom reszty, slupki i wskazniki rosna, ale nie jest to miejsce gdzie chcialbys zyc.
            wole porownywac sie do Niemiec i probowac ich nasladowac, albo USA - tak usa bo nie wierze, ze panstwa socjalne to dobry pomysl - prowadzi to do naduzywania socjalu. ja zyje z pracy i wole placic jak najmniejsze podatki, nie lozyc na soclaj dla tych ktorym nie chce sie pracowac.
            w kazdym razie, zastanow sie czy jakbys urodzil sie w rodzinie wyrobnikow cegiel to cieszylyby cie wskaznik wzrostu gospodarki.

            • 5 0

    • (2)

      "W ciągu 24 godzin" to możesz zamówić gaśnicę z allegro, a nie "wygasić" taką działalność. Najem powierzchni, szkolenia ludzi, ustalenie procesu współpracy j.o. - takie działania trwają min. rok. Skoro firma tu wchodzi, to przynajmniej kilka latposiedzi.i

      • 26 2

      • (1)

        no popatrz a pracownicy amber gold z dnia na dzien stracili szefostwo a tez wierzyli ze to profeska w ogole sa ustawieni na lata :D

        • 11 14

        • Jeśli nie widzisz różnicy między offshoringiem, a ambergoldem, to nie wiem, czy jest sens, żebym prowadził tą dyskusję ;)

          • 10 0

    • Ale... masz jakieś dowody?

      • 2 0

  • Złożyłem CV, wg headhuntera mogę zarobić 25k PLN. (19)

    Czekam na decyzję :)

    • 75 29

    • rubli (7)

      • 46 5

      • (6)

        Raczej rupii.

        • 51 4

        • pesos (5)

          • 36 5

          • skórek wiewiórczych, używanych jako waluta w Rosji jeszcze w XIX w. -- pewnie wartych więcej niż rubel obecnie.

            • 27 8

          • w sumie przyjąłbym miesiecznie 25 tysiecy peso (3)

            • 12 3

            • (2)

              peso filipinskie 25000 PHP = 2050 PLN

              • 9 2

              • (1)

                Ja ciągle czytam na forum, że "nikt tyle nie zarabia" wszyscy pracują za 1600. To jak jest?

                • 6 1

              • za 1600 to tylko elyta! a rzędy wózków ze sklepu nie dla idiotów wywożone wypełnione 80-calowymi plazmami to pewnie za zasiłki z MOPSu :)

                • 4 0

    • Rocznie, to nie kokosy (3)

      ale lepiej pracowac nic sie obijac. Kiedys dostaniesz podwyzke, trzymam kciuki

      • 39 6

      • (2)

        25kpln brutto rocznie? Na kasie w pewnej sieciówce zarobisz więcej, więc nie błaźnij się takimi tekstami w stosunku do wykwalifikowanych pracowników umysłowych.

        • 19 12

        • kwalifikujesz się

          umysłowo do pracownika... komentatora miesiąca.

          • 11 3

        • Nie każdy na kasę się nadaje

          Nie każdy lubi kontakt z bezpośredni z klientem i do tego z cebulakiem.

          Praca na kasie w PL jest cholernie niewdzięczna i wie o tym każdy, kto przepracował choć chwilę. Ludzie uwielbiają swoje frustracje wyładowywać właśnie na kasjerce.

          • 26 0

    • przed denominacją :D

      • 12 1

    • Rocznie :)

      • 8 0

    • To firma amerykańska, więc kwota podana jest na rok

      Bez komentarza.

      • 20 2

    • to ten

      headhunter tak podzielił się twoim skalpem ?

      • 2 0

    • Rocznie!

      • 3 0

    • (1)

      Wszystko to prawda tylko te 25k pln jest w rozliczeniu dwuletnim!!! Doczytaj kontrakt!!! W kolejnej dwulatce dostaniesz nawet 30k pln!!! Oczywiście mowa o pełnym etacie z niepłatnymi nadgodzinami.

      • 0 0

      • Przeginanie przez redukcję do absurdu jest nudne, nie uważacie?

        • 2 0

  • After 89 (10)

    Stocznie zamykają, zakłady pozamykane, to co oni robią z tej polski?! Kraj do sadzenia ziemniaków?!

    • 146 73

    • wole pracować w takiej firmie niz w stoczni (4)

      • 29 27

      • (3)

        prawdę mówiąc, wykwalifikowany spawacz zarabia całkiem nielichą kasiorę, zwłaszcza w krajach cywilizowańszych niż Polsza. to raczej ciężka robota, co prawda, więc nie dziwota, że nie każdy by taką chciał....

        • 27 4

        • Zarabiać to zarabia ale taki co PO ośmiarniczkach spawa.

          • 8 19

        • bardziej cywilizowanych (1)

          bardziej cywilizowanych

          • 5 2

          • chodźmy na kompromis - bardziej cywilizowańszych :)

            • 4 3

    • Sam jestes ziemniak (2)

      Nie wiem co ma praca w sektorze finansowym wspólnego z sadzeniem ziemniaków - ale ty żyjesz w swoim własnym świecie.Sadzenie ziemniaków było 25 lat temu. Stocznie - zamknęli te, które przypominały 19-sto wieczny skansen i zarabiały na kilogramie statku 2 usd. Teraz zarabiają 20 usd z kilogram. A może ty nie jesteś idiotą tylko ruskim agentem siejącym defetyzm ?

      • 30 14

      • (1)

        Oj kolego kolego będziesz byłeś i będziesz biedakiem. Nigdy nie zrozumiesz gospodarki i praw nią rządzących dlatego nie będę nawet starał Ci się tłumaczyć jakim tumanem jestes.

        • 6 16

        • jak widzę "Oj kolego kolego " to mam przed oczyma wąsatego mariana 53 z petem w gębie, butelką wódki w ręku i w klapkach kubota na białych skarpetkach, co to wszystko wie najlepiej... stocznie dobrze przędą... ale nie te komunistyczne gdzie wszystkim się należy czy się stoi czy się leży tylko te gdzie trzeba pracować i być dobrym w tym co się robi

          • 24 1

    • To ty tez sie zamknij!!!

      • 0 1

    • ziemniaczki

      i to trzeba umieć zrobić

      • 0 0

  • 1200 nowych miejsc pracy w Gdańsku i nie ma nawet info na głównej.

    Za to są jakieś głupoty o karach umownych dla Pesy i o Invest Komforcie.

    • 111 17

  • 1200 miejsc pracy? (12)

    Pożyjemy zobaczymy, bo gadanie nic nie kosztuje.

    • 144 9

    • 1200 to na początek (4)

      Później powinno być sporo więcej

      • 8 16

      • (3)

        1200 to chyba średnia oferowana płaca

        • 10 8

        • (2)

          ^^^ Miało być zabawne, a wyszło żałosne.

          • 5 2

          • (1)

            Pośmiejemy się na rekrutacji :)

            • 2 2

            • nawet jesli, to oznacza, ze 1200 osob znika z rynku pracy

              Zatem, aby znalezc pracownika firmy beda musialy czyms zaczac konkurowac. Np. pensja 1300 zl.

              Zakladajac nawet tak pesymistyczny scenariusz - nadal ludziom bedzie troche lepiej.

              • 5 0

    • 1200 ?! (3)

      Gdyby jakąś stocznię uruchomili i zatrudnili 1200 robotników + administrację to rozumiem, że kolejnych kilka tysięcy miejsc pracy w firmach kooperujących by się znalazło, a tak.. dzisiaj są jutro ich w Alchemi nie będzie.

      • 13 9

      • Ale firmy kooperujące będą.

        Taka firma potrzebuje do działania też trochę rzeczy i usług. Dodatkowo ludzie, którzy tutaj za pracą trafią będą wydawać pieniądze na miejscu. Także nie jest to tak, że tylko te 1200 osób skorzysta.

        • 10 4

      • Tia tia jutro ich nie będzie

        Wiesz na ile lat się podpisuje taki kontrakt na najem powierzchni biurowej ??
        Pewnie nie wiesz, więc Ciebie oświecę. Kontrakty są najczęściej na min 5 lat, więc nie takie zaraz.
        Po drugie nikt kto zamierza zatrudnić 1200 osób na chwilę się nie otwiera, bo wyszkolenie 1200 osób kosztuje dużo więcej niż ew zyski wynikające z przeniesienia się firmy. Po drugie firma ST w krakowie zatrudnia już 2000 osób i póki co się nigdzie nie rusza.

        • 15 2

      • bo jak widac stocznia jest niezniszczalna i bedzie trwac zawsze ;)

        • 5 0

    • 1200 klatek dla szczurów

      • 8 7

    • (1)

      Reuters 9 lat temu otwierał w Gdyni 70, max 120 miejsc. Popatrz teraz - 1200 luda obecnie tam pracuje, a ma dojść jeszcze jakieś 200.

      • 3 0

      • Plotki mowia ze zastanawiaja sie nad przeniesieniem do gdanska

        • 1 0

  • Pierdoły o przemyśle. (18)

    Realia pracy w takich firmach są następujące (pracowałem w First Data oraz Sony): na dzień dobry bez żadnego doświadczenia masz 2,5k netto. Zależnie od tego, czy w miarę kumasz podstawy finansów i przede wszystkim ogarniasz komputer, aplikacje, potrafisz się sam nauczyć ich używania to albo idziesz na 3,5-4k netto w ciągu roku, albo i nie. Ci co na nie z reguły odpadają i potem marudzą "że murzyństwo i źle płacą" nie rozumiejąc tego, że studia to był w ich przypadku zły pomysł - kierowca, spawacz, kelner - tyle zawodów czeka (wcale nieźle płatnych). Generalnie e ciągu 2-3 lat ogarnięci dochodzą do ponad 5k, szkolenia w stanach z tygodniowym czasem wolnym, itd itp. Generalnie super. Do poziomów szefów działu awans jest jak najbardziej możliwy. Wakaty cały czas też są, bo wielu ludzi po studiach niby ekonomicznych nie potrafi excela obsłużyć.

    Podsumowując, jak najwięcej tego typu inwestycji. Ale - nie masz pasji do liczb, kompa i ekonomii to nie sil się na studia w tych kierunkach! Tylko zmarnujesz swój i innych czas - na studiach i potem w robocie (do czasu jak cie rozgryzą że nic nie potrafisz).

    • 192 43

    • (2)

      Ojj spawacze mają kaski :) 10k miesięcznie (może i więcej?), jeśli się pracuje w Norwegii. W kraju jakoś około 4k miesięcznie.

      • 13 8

      • (1)

        Spawacz w norwegii za 10k miesiecznie? Tyle zarabiają tam sprzątaczki albo zbieracze truskawek.

        • 32 3

        • ale ja o tym doskonale wiem.

          Nikt nie mówi, że spawacz czy kelner to słabo płatne zawody. Obaj w PL wyciągną pond 4K - jeśli są dobrzy w fachu i nie boją sie roboty. Problemem są ci, którzy generalnie nie umieją niczego - politologia, psychologia, stosunki miedzynarodowe i inne pierdoły. Głowy do liczb nie mają ale głupio im na facebunia wrzucić fotę z roboty w kuchni/warsztacie.

          • 29 7

    • czy tam jest praca dla tokarza po 60 roku zycia ? (2)

      bo tokarze teraz sa w tym wieku bezrobotni i jest tam jakas robota ?. Edward

      • 27 1

      • Jest, język musisz znać dla komunikacji i pojęcia szkoleń.

        • 15 1

      • niestety,,,

        dla edwardow pracy nie ma, ale dla januszy pelno

        • 4 4

    • doświadczony księgowy; (10)

      aplikowałem do paru centr księgowych w trójmieście, chciałem zarabiać 4.000 netto, bez powodzenia, a zaręczam, że swój fach znam;

      • 19 7

      • taka sytuaxlcja (8)

        Zasadniczo zatrudniają do 30 r.ż., do tego doswiadczenie jako typowy księgowy w polskim przedsiębiorstwie nie musi być dla nich atutem, może być wręcz wadą. Tam się robi trochę inne rzeczy niż klasyczną księgowość wg polskich przepisów. No i na dzień dobry nie dostanies 4k, chyba, że znasz aplikacje i rozwiązania it z których korzysta dana firma.

        • 16 7

        • dlaczego tylko do 30 roku ? (6)

          to ksiegowi i inni po 60 sa gorsi ? przeciez przewaznie wlascicielami firm sa stare dziadki po 60

          • 15 6

          • Bo (4)

            - nie umieją się już uczyć tak szybko
            - żyją jeszcze poprzednim systemem (roszczeniowość)
            - bo młodsi są tańsi, a nauczą się tego samego w rok
            - bo po 60 prawdopodobieństwo śmierci jest zbyt duże

            • 13 12

            • Czas leci, ja mam 37 i żyję w "nowym" systemie (2)

              Może ci co mają 40-45 są jeszcze roszczeniowi. Z nauką nowych rzeczy też u mnie nieźle, a nadrabiam doświadczeniem - te nowe rzeczy zwykle mocno przypominają stare i nauka nigdy nie jest od zera.

              • 12 2

              • Brednia kłamczuszków w białych kołnierzykach. (1)

                Młodszymi łatwiej manipulować i zatrudniać ich za mniejszą kasę. Proste. Bajery rowery i denne teksty pisane na zamówienie o 5-10 tysiącach złotych co niektórzy mogą sobie włożyć między bajki. Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Mój kolega pracował w kilku tych wspaniałych przybytkach pseudo kapitalizmu - głownie branży informatycznej. Awanse były dla dających...., znajomków itd. Kłamstewka o umowie na czas nieokreślony to już standard. W końcu się wkurzył. Wyjechał i pracuje dzisiaj za prawdziwe pieniądze w Emiratach Arabskich. Teraz mówi, że najważniejsze dla niego jest to, że tam doceniają jego pracę.

                • 6 7

              • pracowal w brazny IT jako kto?

                Formalny idiota? Czlowieku, o czym bredzisz? W IT?! Dzis w IT rynek jest tak bardzo nastawiony na pracownika, ze trudno znalezc sobie lepsza branze.

                Na poczatek 2,5k zl na reke to minimum. Umowa o prace, chyba ze ktos chce inna (np. chce zostac kontraktorem). Wtedy kwota netto wyzsza. O awans nietrudno, bo coraz wiecej projektow i potrzeba tam ludzi z doswiadczeniem.Po 2-5 latach trudno miec mniej niz 4 tys zl. Okolice 10 tys zlotych nie sa jakims wyczynem dla seniora, czy architekta.

                Jesli twoj kolega jest programista lub kimkolwiek techniczym w branzy IT i nie moze znalezc odpowiedniej firmy to:
                - albo jest slaby jak cholera i totalnie nic nie umie
                - albo nie potrafi wcale wspolpracowac z ludzmi - cham i prostak
                - albo cie oklamuje, abys nie zazdroscil

                Nie ma innej opcji. Nie w branzy IT.

                • 11 1

            • roszczeniowość to akurat cecha narybku wchodzącego na rynek pracy, któremu wydaje się, że wszystko mu się należy

              • 27 2

          • tak, poruszają się wolniej i nie chcą zostawać do godz.23 za friko. Generalnie

            po 30tce to na cmentarz powinni wszyscy iść, faceci mają brzuchy, kobiety haluxy i też otyłe, poza tym braki w uzębieniu duże.

            • 15 10

        • Niestety, jak nie znasz innego języka niż angielski i polski, to nie masz, co u nich szukać, przerabiałem to.

          • 9 1

      • Najwyraźniej słabo znasz swój fach albo nie szukałeś, bo dobra księgowa w Gdańsku spokojnie znajdzie pracę za 4500-5000zł netto.

        • 13 14

    • Wreszcie normalny komentarz

      • 3 0

  • 1600 na rękę i karta benefit... (16)

    No, ale można się pochwalić przed znajomymi, że praca w Hamerykańskiej corpo, do pracy pod krawatem, Starbunio blisko, spełnienie marzeń :D

    • 156 68

    • powiedz gdzie 1600 na reke dają (6)

      Trollu internetowy nigdzie nie zaczynasz w finansowym bpo w 3miescie od mniej niz 2,5k.

      • 31 24

      • (4)

        Grupa EH

        • 9 1

        • EH to nie finanse :P (2)

          A zwykłe call center do obsługi ubezpieczeń.
          Ale dzięki temu może część z EH odejdzie do ST i EH bęzie musiało podnieść pensje.

          • 19 1

          • Widzę jeden nie zrozumiał (1)

            Za pracę w call Center nikt nie płaci dużej kasy, tak samo jak zwykłemu robotnikowi w fabryce. Ale im więcej pracy to i pracownicy CC zaczną otrzymywać nie duże, ale godziwe wynagrodzenie.

            • 2 0

            • obawiam sie, ze te minusy od ludzi zawistnych, ze komus moze zaczac byc lepiej

              • 2 0

        • najwieksze dziadostwo tam to PRO - CONTACT

          Unikajcie tej firmy wyzysk najwiekszy a pensje ja w biedronce
          ergo żuć trochę grosza bo tam jak hiperze

          • 1 2

      • Chyba brutto...

        • 1 1

    • jo, bo lepiej u Janusza z Pryszcza lub jego syna Seby. wypłata jest jak akurat "prezio" nie przepił albo nie wydał na "nowe" bajerisze motoren werke w lizingu. nienormowany czas pracy "do oporu", za to nie ma mowy o mobbingu - jest bezustanny nak*rw wieczne niezadowolonego "prezia" o IQ rozjechanego pod Kolbudami borsuka.

      • 53 3

    • Biedronka

      Jakbyś poczytał to 1600 masz po roku w Biedronce na kasie.

      • 15 1

    • Nie rozumiem tego jadu (3)

      A niech będzie i 1600 na rękę na początek dla 1000 ludzi (200 zarobi więcej bo ktoś tym 1000 musi zarządzać). Czyli ponad 1000 osób wyparowuje z rynku osób poszukujących pracy, albo też ze śmieciówek za jeszcze mniej niż 1600zł.

      Zrozum jedno takie firmy to akurat super wiadomość, bo gdy przychodzą to nikt nie traci, bo przynoszą zupełnie nowe rynki dotychczas nie obsługiwane w Gdańsku.
      Czyli nie konkurencyjna firma przynosi 1200 miejsc pracy.

      Skąd teraz wezmą się pracownicy :
      - ludzie kończący studia
      - ludzie pracujący za mniej w innych zakładach
      - ludzie z banków robiących restrukturyzacje
      - ludzie nie posiadający pracy

      Czyli same plusy, bo oni nie trafią na bezrobocie. Idźmy dalej.
      Jeżeli ktoś zatrudni 1200 osób to o tyle uszczupli się rynek pracy, czyli będzie trudniej innym znaleźć pracowników. Czyli firmom zatrudniających za mniejszą kasę niż ST będzie ciężej znaleźć pracownika i będą musiały podnieść pensję.

      Część firm będzie chciało zatrzymać swoich pracowników, aby oni nie poszli do ST, więc także podniesie pensje.

      Każda taka firma powoduje lekki wzrost pensji ludzi z danej branży, co jest akurat pozytywne. Nie bez powodu w Warszawie tak łatwo zmienić pracę i otrzymać wyższą pensję niż poza Warszawą.

      • 40 3

      • 1600 na początek nie będzie. (2)

        Zdziwiłbym się gdyby było tyko 2600 "na rękę"

        • 3 1

        • Jak to się mówi (1)

          Dadzą tyle ile rynek zażąda. Ale 1600 dałem bo tu się ta liczba przewalała. Myślę jednak, że spora część na wstępie dostanie max 2000 na rękę, a podwyżkę dopiero po awansie z młodszego specjalisty.

          • 3 0

          • to mnie zawsze bawi: "mlodszy specjalista"

            Specjalista powinien byc chyba binarnie okreslany. Albo specjalista, albo nie ;)

            • 0 1

    • Nie, lepiej na ławce w parku, z piwem w łapie, narzekać ze znajomymi na bezrobocie.

      • 18 1

    • ale na kawe ze starbunia

      z taka pensja to tylko slinka moze pocieknac ;p

      • 8 4

    • za 1600 na rękę nikt by nawet palcem nie ruszył w takiej firmie.

      • 1 0

  • Jeżeli mają fajny program dla managerów, to chętnie dołączę. (5)

    Fajne laseczki w korporacjach, to jest to, co tygryski lubią najbardziej :)

    W końcu pracować w takiej firmie to sam prestiż, wielu członków zarządu tak robi.

    • 35 87

    • jo te napalone na kariere są najzabawniejsze... (1)

      laski były niezłe, ale robota w korpo mnie nudziła. Dobre dla młodych na pierwsze 5 lat.

      • 21 3

      • taa,

        te napalone na karierę pójdą do łóżka z każdym o wyższym statusie w korpo.

        • 23 2

    • (2)

      Człowieku, przestań się błaźnić podszywając się pode mnie. Kto normalny mając dobrze prosperującą firmę chciałby pójść do cudzej na stanowisko niższe niż właściciel? Pomyśl trochę, to nie boli. A jakimiś "laseczkami z korporacji" podniecają się chyba tylko świeżo upieczeni absolwenci, bo z pewnością nie dojrzali ludzie o ugruntowanej pozycji tak zawodowej, jak i rodzinnej.

      • 27 7

      • jaki tam prawdziwy

        Prawdziwy to Td. I dym zdupy musi wiać

        • 7 5

      • Żaden z was nie jest prawdziwy, bo jesteście tylko kierowcami

        • 3 4

  • Przepraszam a co produkuje ta firma, bo nie mogę nigdzie doczytać? (45)

    Przerzucanie cyferek na ekranie monitora i kreatywna księgowość?
    Dzisiaj w Polsce, jutro w Bangladeszu.
    Fabryki budujcie i przemysł a nie nic nie znaczące miejsca pracy dla zniewieściałych chłoptasiów w chinosach i nic nie potrafiących lalek.

    • 199 80

    • (20)

      no to buduj fabryki i przemysł, kto broni? a co ty potrafisz, tak na marginesie? taczką operować? kosteczkę układać? czy nawet nie tyle?

      • 43 40

      • gosc ma racje (16)

        my tylko się podkładamy obcemu kapitałowi, tylko zachow itp. a gdzie rodzime biznesy? pytam , w ktorym z tych pięknych kamienic znajduja się rodzime nasze polskie firmy? może banki z zachodnim kapitałem i polska nazwa w tytule??

        • 26 17

        • (2)

          Nacjonalizm powinni leczyć... co Ci to przeszkadza, że to "zagraniczne" firmy. Ty nawet nie wiem które są zagraniczne, a które Polskie ;).

          • 22 26

          • (1)

            co za debil ...

            • 3 3

            • Nie debil bo ma racje

              Większość z ludzi tu wypowiadających się nie ma pojęcia jakie firmy są z jakiego kraju. Po drugie budowa własnych firm nie idzie w sprzeczności z wpuszczaniem firm zagranicznych, a zwłaszcza tych które skupiają się na własnym rynku nie odbierając pracy naszym firmom.
              Po drugie produkowanie dla samego siebie nie ma sensu, a aby produkować i oferować usługi zagranicą trzeba znać najpierw tamten rynek. Bez współpracy z firmami zagranicznymi i uczeniem się od nich nigdy się nie zrobi kroku do przodu.

              • 2 3

        • gdzie tu podkladanie? (12)

          Firma która de facto z nikim w PL nie konkuruje, zapłaci za biura (firmie w 100% polskiej czyli Torusowi) i zatrudni młodych Polaków za niezłą kasę. Nikt Ci nie broni budować polskiej fabryki. Ale pogódź się z tym, że ludzie mają gdzieś ten durny robotniczy etos umorsanego robola co kartę podbija co dzień na zakładzie. Mam znajomego pracującego w jednej z takich zachodnich firm co otworzyły w Gdańsku centrum ksiegowo-rozliczeniowe. Nikt normalny nigdy by takiej roboty (z jego kasą, wyjazdami po świecie itd.) nie zamienił na dziadowanie w stoczni/hucie/kopalni/rafinerii. Przemysł jest miejscem pracy dla ograniczonych

          • 34 31

          • Gdyby nie przemysł to byś gimbusie siedział w tym białym kołnierzyku (6)

            na kamieniu w jaskini.
            Znalazł się kolejny oświecony i nawiedzony wykształciuch. Sam zapewne cebulaku gwoździa wbić nie potrafisz.
            Gdyby tak było to Niemcy by już dawno pozamykali swoje fabryki a takie np. USA nie sprowadzało przemysłu z powrotem z Chin do kraju.

            • 33 25

            • A kto ci będzie robił komputery i oprogramowanie do tego przemysłu?

              Kto ci będzie pilnował finansów, kto załatwiał zlecenia od klientów, kto wymyślał jak i czym wyprodukować towar? Machanie młotkiem to nie wszystko. Przemysł potrzebuje i robotników i umysłowych.

              • 24 11

            • chyba nienormalny jesteś, przemysł jak wszystko inne, także "przewracanie

              cyferek" musi być opłacalny, żeby go przenosić tu czy tam.

              Wraca do USA bo po podliczeniu kosztu transportu i rosnących kosztów płac w Chinach produkcja tam stała się mniej opłacalna.

              Nie ma to nic wspólnego z jakąś w chory sposób pojmowaną dumą narodową, liczą się właśnie te "cyferki" które mówią, że DZIŚ warto przenieść ten przemysł z powrotem do USA. A co będzie jutro to się jeszcze okaże.

              • 11 3

            • Mamy większy udział przemysłu w PKB niż Niemcy więc nie widze problemu.

              • 11 10

            • ja nie umiem wbić gwoździa ani pomalować ściany (2)

              ale mnie stać, więc zatrudniam sobie do takich prac Janusza z wąsem po zawodówce, chyba z Kartuz, co to zrobi. Co w tym złego? Że można wynająć ekipę budowlaną jak się jej potrzebuje?

              • 10 7

              • Nawet kobietę ci musi sąsiad obsłużyć (1)

                bo sam nie potrafisz rozporka rozpiąć.

                • 4 6

              • Wczoraj od twojej kobiety słyszałem coś zupełnie innego..

                • 2 2

          • Pamiętaj, że tylko dzięki pracy tych "ograniczonych" (3)

            w przemyśle, twój znajomy ma robotę przy czystym biurku. Bez przemysłu centra biznesowe nie mają racji bytu. Masz rację w jednym - to fajnie, że powstają miejsca pracy dla Polaków. Ale zapewne twój znajomy i ty również macie świadomość, że osoba zatrudniona na analogicznym stanowisku przy równie czystym biurku gdzieś na Zachodzie zarabia kilkakrotnie więcej. I te dysproporcje się nie zmienią dopóty, dopóki nasz przemysł rodzimy nie będzie równie silny. Zatem nie obrażaj ludzi, którym się chce brudzić ręce w tym kraju, tylko ich szanuj i dopinguj, bo korzyści popłyną do wszystkich grup zawodowych

            • 21 11

            • będzie silny (1)

              jak nasza Syrenka lub Warszawa dorówna kapitałowo Nissanowi czy Toyocie. Ale co to ma do rzeczy? Żyjemy w globalizacji i nie ma z tym nikt problemu, że np usługi ksiegowe jednej korporacji robi się w Polsce, produkuje w Bangladeszu a zarządza z USA.

              Co nie zmienia faktu, że kazdy z nas może stać się drugim Stevem Jobsem czy Billem Gatesem i zarządzac światowym gigantem z Polski. Tylko, ze trzeba "coś" wynaleźć", "coś" sprzedać, "coś" stworzyć. Nikt nikomu nie broni.

              • 9 4

              • iPhony produkowane byly w Chinach

                a wymyslane i projektowane w USA.

                W tym samym czasie Apple stalo sie najbogatsza firma na swiecie. Oj, biedacy - nie produkuja :(

                A przeciez wiadomo z fizyki, ze praca:
                W = F * s

                I robotnikowi nikt nie bedzie mowil, ze jest inaczej. Jak nie machasz mlotkiem, to nie jestes mezczyzna.

                Nie mowiac, ze to przeciez robotnicy obalili najpierw cara, a potem swoj wlasny system - takie to kozaki.

                • 4 1

            • miód dla oczu

              Kiedy ktoś napisze coś tresciwego bez agresji i obelg

              • 4 0

          • wyjazdy po świecie, szkolenia i delegacje

            to największy minus korporacji. Przez takie wycieczki zwolniłem sie z takiej pracy i to było najlepsze co mogłem zrobić, nigdy więcej. Nie dla mnie praca typu bezporduktywna choć dobrze płatna 8k ściema, to dla ludzi bez ambicji którym nie przeszkadza, że to co robią niczego nie wnosi, teraz zarabiam o 30% mniej ale przynajmniej rozwijam własny, niedługo rodzinny biznes, który mam nadzieję będe mógł zostawić swoim dzieciom, aby one nie musiały sie korpo skalać.

            • 21 5

      • Wytatułuj sobie na plecach napis "tylko dla chłoców" (2)

        A pod nim strzałkę w dół.

        • 5 8

        • (1)

          nie ucz ojca robić dzieci ;)

          • 2 3

          • nie ucz księdza robić dzieci ;)

            • 2 4

    • Tochę prawdy (5)

      Udział produkcji w PKB wynosi w Polsce ok. 23%, w Niemczech udział ten wynosi ok. 25,5% PKB, ukochana przez wszystkich Wielka Brytania posiada 17% udziału produkcji w PKB, ponieważ opiera się na usługach (w tym niezwykle silnym sektorze finansowym). Dlaczego produkcja statku wożącego węgiel i chińskie biustonosze w kontenerach jest bardziej coool niż "produkcja" biurowca, zwłaszcza, że ten ostatni, oprócz zapewnienia powierzchni dla pracowników firm wynajmujących, zapewnia pracę kilkunastu osobom z obsługi. Poza tym ile centrów usług zostało zlikwidowanych w ostatnich latach w Gdańsku? Zamknieęych fabryk trochę się znajdzie...

      • 19 7

      • Poczekaj kilka lat. (3)

        Wszystkie te centra znajdą się na Białorusi lub Ukrainie a potem w Mongolii.
        Wielkie mi korporacje które można z dnia na dzień przenieść w dowolny zakątek Ziemi.
        Wirtualny świat i tyle w temacie.

        • 14 17

        • Tym bardziej trzeba doić korpo teraz. Bo co proponujesz jako alternatywę?

          • 6 6

        • A to ciekawe

          Nie znajdą się z wielu powodów. Takie teksty słyszę od 10 lat i jakoś żadna firma która się przeniosła do PL nie zamierza się stąd wynosić.

          Mamy bardzo podobną kulturę i łatwość uczenia się zachodnich standardów. Do tego koszty nie tylko ludzkie, ale infrastrukturalne są u nas niskie. Jak do tego doliczysz duży odsetek ludzi po studiach ogólnych to nagle się okazuje, że jest na kim się oprzeć.

          Gwarantuje tobie, że te firmy dłużej tu zostaną niż montownie (bo tego typu fabryki" powstają w PL). Czemu będą dłużej, bo przenieść maszyny do montowania jest o wiele prościej niż CORPO.

          • 13 6

        • calkiem mozliwe

          Jednak jest kilka "ale":
          - wschod rozwija sie szybciej. Moze sie okazac za 10 lat tam praca bedzie drozsza
          - sa branze, gdzie nie wystarczy czlowiek. Potrzeba specjalisty - np. programowanie. Pracowalem z Hindusami. Absolutnie nie czuje zagrozenia z ich strony. NIe wazne, ze beda 10x tansi. Oni nic nie potrafia. Dodatkowo roznice kulturowe silnie utrudniaja prace Amerykanin-Polak, a co dopiero Amerykanin-Hindus.
          - dochodzi takze roznica czasu. O ile w Polsce na sile mozna jeszcze pracowac w godzinach wspolnych, to dalej na wschod moze byc to trudne (szczegolnie dla firm z zachodu Europy. Roznica z Polska 1h, roznica z Ukraina 2h, a roznica z Azja 5h)
          - ludzie popracuja w takim korpo, zdobeda sporo doswiadczenia i swiadomosci tego, na czym mozna zarabiac. Jesli ta firma sie przeniesie zwolnieni pracownicy (a przeciez jest ich tu 1200) moga stwierdzic, ze sa w stanie robic podobne rzeczy taniej (narzut skali).

          Wychodzi na to, ze nie jest to takie zle dla Polski

          • 8 1

      • Jak czytam o udziale produkcji w PKB w POlsce w porównaniu do innych krajów to się za głowę chwytam.

        • 5 10

    • pieniądze durniu - produkuje czysty zysk

      • 8 4

    • co złego jest w chinosach? (2)

      Ty pewnie dzwony nosisz?

      • 0 11

      • (1)

        Tylgo ortalią! Lechja Gdańsk!

        • 4 6

        • Miało być zabawne, a wyszło, jak zwykle. ^^^

          • 1 0

    • kolego, widzisz lukę w rynku w jakimś sektorze przemysłu? (2)

      To pisz biznesplan i działaj. Sprawdzałem wczoraj, na produkcję przemysłowa unia sypnie do 6mln, na początek powinno starczyc. Daj znać jak poszło. Powodzenia!

      • 10 6

      • a nie mogliby sypnąć 1 mln, ale bez produkcji? (1)

        mieliby mnie już z głowy do końca życia, mojego lub "ich" ;)

        • 1 0

        • sypna i 6

          Ale musisz szybko zwiewac

          • 0 0

    • Lubie takie teksty (10)

      Od razu widać, że intelekt na poziomie podstawówki się zatrzymał.

      Przemysł jest tam gdzie jest jeszcze taniej. Jak chcesz fabryk zapraszam po za duże miasta, a znajdziesz ich sporo. Np sporo się otwiera w Kwidzynie, ale pensje tam nie za wysokie, bo głównie stawka minimalna za 3/4 etatu (pracując na pełnym).

      Zrozum nikt fabryk u nas nie będzie stawiać dla samego stawiania, a dla kasy.
      Co więcej teraz to nie fabryki się buduje u nas, a głównie montownie :P. Czyli coś do złożenia i tyle. Takie montownie stoją dziś tu jutro tam, bo maszyny raz dwa przestawia się.

      • 12 8

      • masz rację. (5)

        Te opinie przedstawiają głownie ludzie pamiętający dawny system. Najlepiej by było, jakby tu postawili wielką Hutę Katowice, zatrudnienie 20.000 osób i potem teksty w stylu:
        - dlaczego to jedno wiadro niesie 4 pracowników?
        - bo piąty jest na urlopie

        "Budujcie fabryki, huty, stocznie", "dajcie trzynastki, czternastki, barbórki, dodatki drożyźniane", "czy się stoi czy się leży... się należy!"

        a czy to się komuś opłaca? a kogo to obchodzi? "budujcie"!!

        Ogarnijcie się!!! dziś praca wygląda "trochę" inaczej.

        • 14 12

        • Dodam tylko jeszcze dla tych co widzą w fabrykach całe bogactwo (3)

          że żeby coś w tej fabryce zmontować to trzeba to najpierw wymyślić, a to musi zrobić ten Wasz biały kołnierzyk przy biurku.

          Poza tym w tych fabrykach pracują ludzie nie wykwalifikowani, czyli tacy za minimalna płacę, bo płaci się za myślenie przy biurku, a nie klepanie czegoś na taśmie.

          • 11 9

          • A robotnicy dalej minusują ;) (2)

            Ale oni nigdy niczego nie zrozumieją.
            Najlepiej jest, że gdy powstaje fabryka/montownia i szukają pracowników to nie można ich znaleźć, bo oni to w fabryce chcieliby na stanowiska dyrektorskie.
            Mam znajomego, co szuka i szuka pracowników i co się kto zgłosi, to się okazuje, że ma dwie lewe ręce do pracy, ale jak można coś wynieść to pierwszy.

            Oczywiście zaraz pójdą teksty, a kto za 2000 pójdzie pracować fizycznie, a no ten co nie ma nic, bo do prostej roboty, ale ciężkiej nie potrzeba tęgiej głowy, a skoro nie potrzeba to ona i mniej płatna jest.

            • 4 5

            • Jak nie ma chętnych to widać że te 2000 to byle płaca i nie ma co się obruszać (1)

              tylko zapłacić 3000, może wtedy ktoś się znajdzie.

              • 1 1

              • I tu dochodzi coś o czym nie masz pojęcia

                Tyle, że wtedy on by miał większe koszty od przychodów. Więc woli utrzymywać produkcje na obecnym poziomie. Po drugie on szuka nie wykwalifikowanych pracowników, a nie specjalistów, bo takich to on już ma. Pomocnikom nie można płacić tyle samo co innym.

                • 1 1

        • No co Ty, przecież w najbogatszych miastach na świecie, jak Londyn, Nowy Jork, Dubaj, San Francisco - nieba nie widać zza fabrycznych kominów ;)

          • 4 2

      • "Takie montownie stoją dziś tu jutro tam, bo maszyny raz dwa przestawia się." (3)

        Przenosząc fabrykę to przynajmniej maszyny trzeba przewieźć.
        Zmieniając miejsce pracy takie jak tu powstają wystarczy wynająć budynek w innej części świata. Nawet komputerów i wyposażenia się nie zabiera bo to leasing.

        • 2 3

        • a probowales przeniesc (1)

          Data Centre? LOL, to nie jest zabranie 3 laptopow pod pache XD

          • 2 2

          • Daj spokój, maks co ów przenosił, to własność lanosa na starego, żeby mieć niższe OC ;)

            • 0 1

        • Widzę ty dalej masz zerowe pojęcie o czym piszesz

          Zarówno, leasing, jak wynajęcie biura podpisuje się na min 5 lat i gwarantuje tobie, że nikt dla paru złotych nie przeniesie się z 1 miejsca w 2. Zrozum ja akurat pracuje z firmami i wiem co to znaczy jak się któraś przenosi.
          Wiadomość o zmianie biura o 2 ulice dostaję z wyprzedzeniem 6 miesięcznym, bo firma musi być pewna, że wszystko zadziała.

          Zrozum jedno koszt ludzki jest ułamkiem kosztów jakie ponosi firma. Nikt dla paru złotych nie zmienia siedziby.

          • 1 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Magdalena Budnik

Odpowiedzialna za kształtowanie i realizację strategii finansowej i budżetu firmy, a także...

Najczęściej czytane