• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

12 zł za godzinę na umowie zlecenie od 2017

Agnieszka Śladkowska
27 kwietnia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Jak na razie wszystkie zmiany dotyczą umów zlecenie. Od 2017 r. minimalna stawka godzinowa dla zleceniobiorców ma wynieść 12 zł brutto Jak na razie wszystkie zmiany dotyczą umów zlecenie. Od 2017 r. minimalna stawka godzinowa dla zleceniobiorców ma wynieść 12 zł brutto

Najprawdopodobniej już od stycznia 2017 roku firmy podpisujące umowę zlecenie będą musiały zaproponować zleceniobiorcy przynajmniej 12 zł na godzinę. Czy rządowy pomysł na zmniejszenie liczby umów cywilnoprawnych rozwiąże problem, czy nada mu inny kierunek?


Jaki skutek będzie miało wprowadzenie minimalnego wynagrodzenia w umowie zlecenie?


Dwie zmiany w umowach zlecenie

Czyżby nadchodził koniec okrytych złą sławą umów cywilnoprawnych? Rząd zgodnie z obietnicą wziął za punkt honoru zmniejszenie ich liczby i w najbliższym czasie wprowadzi kolejną istotną zmianę. Pierwszym krokiem było ozusowanie wszystkich umów zleceniobiorcy do kwoty najniższego wynagrodzenia przy umowie o pracę. Choć nadal wiele firm ma problem z rozliczaniem umów, a zatrudnieni muszą dostarczać zaświadczenia, żeby co miesiąc sprawdzić, czy dana umowa jest jeszcze z zusem czy już bez. Najprawdopodobniej od 1 stycznia 2017 r. ma zacząć obowiązywać druga zmiana. Minimalne wynagrodzenie stawki godzinowej, które wyniesie 12 zł brutto.

2016 zł za 168 godzin

To oznacza, że po przepracowaniu 168 godzin, czyli średniej liczby godzin przy pracy etatowej, zleceniobiorca nie może zarobić mniej niż 2016 zł brutto. To atrakcyjniejsze wynagrodzenie niż za ten sam czas pracy osoby zatrudnionej na umowie o pracę, gdzie pracodawca musi wypłacić minimalnie 1850 zł brutto. To daje nam wynagrodzenie na rękę w wysokości kolejno 1508 zł przy umowie zlecenie z pełnym zusem i 1355 zł przy umowie o pracę. Jasno widać, że wprowadzenie takich zmian sprawi, że firmy, które do tej pory stosowały umowę zlecenie jako ucieczkę przed minimalnym wynagrodzeniem będą musiały zmienić swoje przyzwyczajenia.

Albo zaczną płacić wymagane 12 zł... albo poszukają innej drogi.

Uczciwi pozostaną uczciwi

Styl funkcjonowania firmy i stosunek do prawa mogą być bardziej stałe niż zmieniające się prawo.

- Obawiam się, że uczciwi pracodawcy czy zleceniodawcy pozostaną uczciwi i dostosują się do nowych zasad. Nieuczciwi zapewne będą próbowali omijać nowe przepisy. Trzeba zwracać uwagę na np. pozorne zaniżanie liczby przepracowanych przez zleceniobiorców godzin. Zleceniobiorca teoretycznie dostanie wyższą stawkę na umowie, ale suma summarum zarobi tyle samo, ponieważ firma wpisze mniejszą liczbę godzin niż ta, przez którą faktycznie dany zleceniobiorca świadczył swoje usługi - mówi Wojciech Kawczyński, radca prawny z Kancelarii Kawczyński i Kieszkowski Adwokaci i Radcowie Prawni.
Są też inne możliwości, które bardziej pozornie dostosują umowy do nowej sytuacji.

- W porządnej gastronomii zarobimy bez problemu te 12 zł brutto na godzinę. Choć część to stawka godzinowa, a część to procent od utargu. Żeby być fair w stosunku do nowych przepisów pewnie kierownicy będą podwyższali stawkę i ucinali utarg - mówi Paulina, która szuka pracowników do restauracji w Gdańsku.
- Czy ochrona, czy sprzątanie - nadal słychać o nieuczciwych firmach, które zatrudniają na niskich stawkach, albo w ogóle płacą pod stołem. Dla takich firm danie 12 zł brutto, kiedy teraz dają połowę, to duża różnica. Dlatego może się okazać, że część wypłaty będzie oficjalna, a druga nie. Nie zdajemy sobie sprawy, jak dużo ludzi już teraz pracuje na czarno korzystając z ubezpieczenia w urzędzie - twierdzi Mariusz, który kieruje ekipą sprzątającą.
Nowe przepisy, brak kontroli

Żeby nowe obowiązki zleceniodawców nie pociągnęły za sobą nowych sposobów omijania prawa potrzebna jest kontrola i egzekwowanie. Niestety okazuje się, że projekt ustawy nie przewiduje rozwiązania dwóch największych problemów, które dostrzegamy w umowach cywilnoprawnych. Po pierwsze ich wzajemnego nieodpowiedniego stosowania, po drugie nie wyznacza instytucji, która powinna się im przyglądać. Osoby zatrudnione na podstawie umów o dzieło i zlecenie są w praktyce pozostawione same sobie. Ponieważ ich umowy podlegają pod Kodeks cywilny, a nie pod Kodeks pracy, sytuacja ta wiąże ręce Inspekcji pracy.

- Z projektu ustawy po zmianach wynika, że nie będziemy mieli możliwości kontrolowania umów cywilnoprawnych. Nie możemy wnosić ustalenia, że umowa jest innego rodzaju umową cywilnoprawną. Nasze uprawnienia pozostaną po prostu na obecnym poziomie i jedyne, co możemy zakwestionować to to, że umowa cywilnoprawna spełnia wymogi umowy o pracę. Oczywiście może się okazać, że pracodawcy - chcąc zaoszczędzić - będą dawać umowy o dzieło. Na razie czekamy na ostateczne wytyczne - Jolanta Zedlewska z Okręgowego Inspektoratu Pracy.
Rynek pracy sam wymusza zmiany

Rządowy projekt wymaga jeszcze dopracowania, żeby faktycznie spełnił swoje zadanie. Choć na razie firmom nikt nie narzuca wynagrodzeń na umowach cywilnoprawnych, widać, że stawki w Trójmieście w ostatnim czasie same się zmieniają. Agencje pracy zaczynają dostrzegać brak nisko wykwalifikowanego personelu, co pociąga za sobą wzrost wynagrodzeń. Wiele z nich ratuje się studentami, którzy wcale nie chcą wiązać się umową o pracę obciążoną kolosalnymi składkami. Z ich perspektywy zlecenie to szansa na lepszy zarobek i grafik dopasowany do planu zajęć.

Dlatego zmiany w umowach cywilnoprawnych nie powinny iść w stronę ich wyeliminowania, ale w stronę ich wykorzystywania zgodnego z przeznaczeniem. Ani dzieło, ani zlecenie to nie umowy z gruntu złe, zła jest natomiast sytuacja, w której ich stosowanie stało się sposobem na tańsze zatrudnianie pracowników.

Miejsca

Opinie (207) 2 zablokowane

  • Jestem pracodawcą i uważam, ze jak nie stać mnie na zapłacenie 12 zł brutto to lepiej dać sobie spokój. Jednak jako pracodawca wolałbym, żeby były zlikwidowane wszystkie formalności związane z papierologia pracownika. Nie mam na to czasu. Chcicialby abym mógł łatwo zatrudnić kogoś do pracy, dobrze mu płacić ale jak cos mi nie wyjdzie w biznesie to rozstać sie z pracownikiem w krótkim okresie. A jak wyglada dzisiaj z etatowcami. Jak dobrze zakombinują to firma juz nie istnieje a klient nadal jest zatrudniony.

    • 2 0

  • Jarek to powrot Hitlera. Prawicowy socjalizm.Elektorat ktoremu sie nie

    Jarek to powrot Hitlera. Prawicowy socjalizm.Elektorat ktoremu sie nie argumentuje tylko stwarza atmosfere....elektorat klasy biednej bo nieswiadomej klasy robotniczej.

    • 2 1

  • (3)

    12zł/h hehe, dobre. W takim tempie zarabiania ludzie nie zarobią nawet na porządne opony. Tymczasem naiwniacy nadal będą czekać aż im ktoś administracyjnie coś przyzna albo "da". Nie tędy droga. Los trzeba wziąć we własne ręce, a nie czekać na mannę z nieba. Tylko w ten sposób uzyska się szanse na godne zarobki, a nie jałmużnę ledwo pozwalającą na wegetację.

    • 47 29

    • zA granice jedziemy RAZ!

      Tam na wszystko nas bedzie stać DWA!

      • 0 0

    • nie kierowca

      yyyyyyy

      • 0 1

    • Nie każdy jest tak operatywny jak Ty. Weź to pod uwagę.

      • 5 0

  • Nareszcie! (16)

    A swoją drogą widać wyraźnie że PiS jest lewicowy, bo to stary postulat socjalistów. Trzymam kciuki!

    I najlepiej jeszcze jakby pognali korporacje, to ludzie mogliby wziąć sprawy w swoje ręce i ruszyłaby autentyczna przedsiębiorczość i kooperacje.

    • 74 86

    • A pieniądze na to wszystko Rząd weźmie z drukarni! (5)

      Przedsiębiorców trzeba szanować, a nie tępić (patrz Niemcy).
      W nas ciągle pokutuje mentalność rodem z głębokiego PRL'u, gdzie prywatną inicjatywę należało gnębić.

      • 19 15

      • Weznie od prostego plebsu co dal glos za 500 zl tylko,ze nie wie ze zabierze mu 700,bo obsluga kosztuje

        • 0 1

      • (3)

        przedsiębiorców - tak
        złodziei - nie

        • 17 7

        • (2)

          przecież wg pis kazdy przedsiębiorca to złodziej

          • 6 7

          • Wiesz, liczba prywantych "firm" które zgłaszaja straty (1)

            po to aby nie płacić podatków jest zatrważajaca. Nie szukając dalej - Gosia Nowak, małżonka Sławomira, miała mieć wpłąty na konto tys pln a wyakzywała straty. Dlatego Sławek nie chciał aby "skrosowano ich konta".

            Zresztą, o czym my mówimy - przedsiębiorca jeździł "ciężarówką" która była zwykłą osobówką z kratką, służyła do tego samego - wożenia pracownika i jego rodziny. Ale "przedsiębiorca" nie płacił VAT-u, ani za auto ani za paliwo.

            • 5 0

            • To zostań przedsiębiorcą skoro to taki raj.

              • 4 1

    • Jestes populistycznym motlochem.
      Obiecam wam wszystim 2000 zlotych gratis co miesiac.I co ?Wygram wybory, bo to mi chodzilo,za 4 lata niech sie wali wszystko.
      PIS (POPULIZM I SOCJALIZM) potrzebuje nie wyksztlaconego motlochu ktory da glosu ,stad reforma 500 plus .

      • 4 0

    • bo Polska to taki dziwnym kraj,

      w którym wszystko jest postawione na głowie.
      Tzw. prawica (PiS) wprowadza reformy socjalne a lewica (SLD) obniża podatki

      • 1 0

    • (2)

      to ja jeszcze z postulatów socjalistycznych przypomnę tak:
      - bezpłatna służba zdrowia
      - bezpłatne leki dla seniorów
      - walka ze spekulacją ziemią
      - podatki bankowe i od marketów
      - uszczelnianie systemu przed kradzieżami dokonywanymi przez firmy
      - ściganie nadużyć gospodarczych na szkodę społeczeństwa
      - bezpłatna komunikacja miejska
      - demontaż trójpodziału władzy i zastąpienie go demokracją

      I co? A, tylko bezpłatnej komunikacji miejskiej jeszcze PiS nie wprowadza.

      • 17 11

      • Zapomniałeś o:

        - 500 złotych na dziecko
        - obniżenie wieku emerytalnego - "jeśli to się nie stanie to podam się do dymisji" hehe

        • 4 1

      • nasz rację same socjalstyczne pomysly

        nasz rację same socjalstyczne pomysly

        • 6 8

    • jakie kooperacje , kgo z kim , jakis dżender propagujesz. (4)

      • 4 6

      • (3)

        Na przykład rolników ekologicznych z nabywcami ekologicznej żywności. To chyba już znamy. Polecam lekturę Abramowskiego "Kooperatywizm", książka wprawdzie sprzed 130 lat, ale dzięki temu myśleniu Polacy się wyzwolili gospodarczo z rozbiorów.

        • 13 3

        • ekologiczny rolnik , co to za stwor , nie widziałem . (2)

          • 8 9

          • (1)

            to się zainteresuj tematem, a nie żryj chemii z marketu

            • 10 7

            • Polak lubi legendy , o gazie łupkowym , o czarnej wołdze, o ropie z Karlina

              a teraz o zdrowej zywności , cha cha cha ,
              jaka tam ona zdrowa .

              • 13 8

  • 30 lat wolnosci to za malo

    Polecam "ucieczke od wolnosci"
    30 lat minelo jak bilismy sie o wolnosc,wolnosc gospodarcza. Wiekszosci z nas zyje sie lepiej. Ci co szyca jadem, bo im sie nie udalo,czekali na manne z nieba,nazywaja tych ktorym sie udalo udalo :komunistami,zyd.mi itd. I zapragneli powrotu do totalitaryzmu i socjalizmu. Ci co pisza kiedy w Polsce bedzie sie zarabiac 2000 euro i dlaczego sie nie zarabia!!! to winna rzadu. Czy w Polsce zostali sami idioci? Obiecam wam doplaty do kredytow w frankach ,jenach,darmowe leki ,wiek emerytalny przy 50 latach i Wam to dam? I co dacie mi wygrac bo jestescie motlochem nie znajacym sie na gospodarce..to przykre.."Ucieczka od wolnosci' to przymusowa lektura na te czasy.

    • 3 0

  • Stawki w sektorze prywatnym nie moga byc '' ustalane ustawami '' gdyz sa pochodna zysku ! (15)

    Rzad i ludzie nie rozumieja iz czym innym jest pensja urzednika a od czego innego zalezy pensja pracownika sektora prywatnego. Jaka jest roznica ? stawki urzednikow , pensje to tak naprawde pieniadze podatnika czyli chca im zwiekszyc cala procedura polega na wiekszym zabraniu pieniadza z kieszeni podatnika i tyle. Lecz stawki , pensja pracownika sektora prywatnego to juz cos innego i pochodna tego co wytwarza , jakie sa koszty , ile wytwarza , gdzie sprzedaje i za ile i czy ogolnie ktos to kupi bo musi byc zarobek, zysk aby byly pensje . Tak wiec samo okreslenie ustawa rzadu ze ma byc 12 zl na godzine nie znaczy nic gdyz jak w firmie ksiegowa obliczy ze nie jest realnym tyle zaplacic to firma wtedy albo zaoferuje stawki nizsze lub pracownikow zwolni nie mogac spelnic sztucznych wymagan gdyz sektor prywatny zalezy od zbytu i cen na rynku a nie od sztucznych ustaw. napisac mozna ze kazdy ma zarobic 10 000 miesiecznie tyle ze co z tego jak np. wynik finansowy pokaze iz zarobki moga byc 2000 mies. Zakonczy sie to w wielu branzach zwolnieniami a tym ktorzy beda zwolnieni polecam zalozyc samemu firmy skoro beda uwazac ze ekonomie mozna oszukac ustawa. ..Jak ktos prowadzi firme i ma wynik finansowy , obroty , okreslone koszty ,zysk itd i mu wychodzi ze moze miec pensje 2000 to co mu po tym ze rzad w ustawie napisze ze ma miec 10 000 pensji ? nic. . Co gorsza wielu zapomina iz aby moc wiecej placic to moze nalezy ceny wytwarzanych produktow w danej branzy podniesc lecz problem w tym iz wtedy swiat moze nie kupi tych towarow lecz tansze z azji . Ten kto nie ma swojej firmy nie zrozumie ekonomii wiec najlepiej jakby kazdy mial swoja firme a wtedy sie okaze szybko ze inaczej wyglada ekonomia a inaczej mrzonki rzadu.

    • 64 25

    • cena (5)

      Pracuję w firmie produkcyjnej jako handlowiec, bardzo dobrze wiem o czym piszesz i od razu odpowiem. Konkurencja ceną, to jest droga donikąd. Wziąść jakąś maszynę w lizing i klepać po najniższych cenach - to jest model biznesowy 75% polskich fimr. Własnie dlatego tak narzekają, bo jedyny atut produktu to cena. Dopóki polscy przedsiębiorcy nie zaczną świadomie tworzyć jakości, a co za tym idzie możliwości wyższej ceny, tak długo będzie jak będzie. Problem jest taki, że większość przedsiębiorców po prostu nie wie, nie umie wypracować jakości. A jakość się bierze po pierwsze z wiedzy i doświadczenia, po drugie z inwestycji, po trzecie z jakości zarządzania, pracowników itd. Dużo polskich przedsiębiorców to goście, których żaden inny przesiębiorca by nie zatrudnił. Poznał kogo trzeba, dostaje stałe zlecenia i na tym ciągnie. Nie ma potrzeby rozwoju, jedyne co potrafi to eksploatować ludzi ;)

      • 20 0

      • Nie do końca mogę się z Tobą zgodzić, choć masz dużo racji. (1)

        Niestety rynek nie pozwala konkurować jakością, a to niestety rynek decyduje jak się na nim konkuruje. Jest presja na cenę, bo ludzi nie stać na jakość. Muszą zajść głębokie zmiany mentalne i ekonomiczne żeby ta tendencja się zmieniła.
        Polska to noe Norwegia, sorry, a już nawet rynek w UK jest zeszmacony przez napływową biedotę, tzn tam są dwa rynki równoległe: dla owej biedoty i dla angoli.
        U nas jest jeden z malym marginesem tego drugiego bo polska mentalność zawsze ppstawi cenę przed jakością na każdym szczeblu od Janusza na pchlim targu po przetargi na autostrady.

        • 1 0

        • Regulacje

          Dlatego regulacje rynku są tym czymś, czego nie rozumieją ludzie pojmujący tylko prostą matematykę. Jeżeli wiemy że rynek nie regulowany, prędzej czy później staje się rynkiem ceny, bo tak to działa, to regulacje są po to aby go równoważyć. Czyli że - bawcie się chłopcy jak chcecie, ale nie obchodzi nas to - macie ludziom płacić minimum 12 zł. Wówczas wszyscy muszą podnieść ceny, tak to działa. Z punktu widzenia państwa i społeczeństwa, istnienie firm które nie są w stanie płacić więcej jest bez sensu, bo to przynosi w dłuższym rozrachunku więcej strat niż korzyści.

          • 0 0

      • (2)

        Problemem jest też brak dobrze wyedukowanych pracowników. Jeden z drugim nie wie jak poprawnie napisać "wziąć", a oczekiwania mają z kosmosu :D

        • 8 3

        • Na rozmowie kwalifikacyjnej będę od teraz pamiętał, jak napisać wziąć :D

          • 0 0

        • ortografia

          Grammar nazi detected !

          • 4 4

    • kochany jak nie stać cie na 1350 na ręke dla pracownika to mam dla ciebie (2)

      przykrą wiadomość, twoja firma to dno albo robisz wałki, na takich firmach gospodarki nie zbudujesz takie firmy musza upaść a na ich miejsce powstać konkurencyjne które radzą sobie z obrotem kapitałem

      • 7 7

      • znam takich co płaczą ze muszą dac teraz pracownikowi na zlecenie netto 7 zł (1)

        Ale stać ich by kombinować na podatkach, omijać w płaceniu wszystko co się da bo przecież trzeba mieć na swoje prywatne luksusy
        ale płacz ze pracownikowi trzeba zapłacic i to w terminie, bo najlepiej byłoby z ponad miesiecznym poślizgiem

        • 2 0

        • zakładajcie swoje byznesy

          co Wam przeszkadza? do roboty!

          • 3 1

    • Nie potrzebnie się tyle naprodukowałeś

      Ci którzy dali plusy już to wiedzieli, ci którzy minusy - zrozumieją dopiero jak wylecą na zbity ryj, mimo że nienagannie pracowali.

      • 4 1

    • (3)

      Powiem tak: myślącym ludziom nie musisz tego tłumaczyć, a idioci i tak nie zrozumieją. Będzie jak zwykle - obudzą się po czasie z ręką w nocniku, ale oczywiście już będzie za późno :) Najważniejsze jest teraz i że "rząd da", hahaha. Później "jakoś to będzie" i "się zobaczy".

      • 14 12

      • czyli Irlandia, Angli i Niemcy to idioci ? bo tam jest minimalna stawka (2)

        tylko ty taki znawaca

        • 8 6

        • (1)

          Po pierwsze - porównaj sobie jak długo mamy kapitalizm w Polsce, a jak długo w innych krajach.
          Po drugie - wiele krajów już teraz ugina się pod naporem pomocy socjalnej. Spójrz sobie np. na Francję. Nie wiadomo jak długo to jeszcze potrwa, bo robić nie ma komu, a każdy nierób by chciał brać.
          Po trzecie - czas pokaże.

          • 3 3

          • socjal to jedno a płaca minimalna to drugie- nie mieszaj

            • 3 0

    • Brawo

      Jak do tej pory jedyny myślący. Jasno, dobitnie, w samo sedno. Brawo. Szkoda, że ułamek procenta naszych pracowników tylko dostrzega to o czym napisałeś. Pozdrawiam.

      • 7 5

  • (1)

    Proponuję dać 6zł i wtedy wszyscy wyjedziemy za granicę do pracy nie będzie kogo wykorzystywać.

    • 7 0

    • Tyle jest w Vectrze teraz :)

      • 0 0

  • Super zmiany

    Umowy zlecenie dla całego rządu proponuję 9.99 na godzine bez odpraw i premii i kartę miejską zamiast limuzyn i samolotów.

    • 5 0

  • socjalizm pełną parą (14)

    przymusowe odprowadzanie zusu na umowie zlecenia i teraz jeszcze minimalna stawka oznacza zwiększone koszty dla pracodawcy, ktokolwiek zatrudniał pracownika? to oznacza, że część pracowników zostanie zwolniona a reszta będzie mieć więcej do roboty, jeden z możliwych scenariuszy, inny to ceny usług czy produktów pójdą w górę aby wyrównać wyższe koszty, tak ciężko to zrozumieć? A przede wszystkim w minimalnej chodzi o to że więcej w podatku pójdzie do budżetu, i o to im chodzi a nie, żeby ludzie więcej zarabiali, a przy okazji część działalności zostanie zamknięta.

    • 53 26

    • Chcesz mi powiedzieć że na zachodzie nie płaci się składek emerytalnych i zdrowotnych? (3)

      Chcesz mi powiedzieć że na zachodzie nie płaci się składek emerytalnych i zdrowotnych? Niezła bzdura, w cywilizowanych krajach (Niemcy, Anglia itp) tez jest stawka minimalna z godzinę , składaka ZUS, składka zdrowotna i podatki I wyobraź sobie że tam też jest wolność gospodarcza. T

      • 3 4

      • (2)

        a kto pisał że tam też nie płacą tych składek? płacą, bo tam też jest socjalizm.

        Ludzie widzę, że nie rozumiecie podstawowych spraw. PKB i gospodarki UK i DE są na wiele wyższym poziomie niz gospodarka PL. Od conjamniej 1945r. panowały w tych krajach względny kapitalizm, wolne rynki, czy słynny niemiecki ordoliberalizm, generalnie kraje te miały kilkadziesiąt lat na budowanie gospodarek i kapitału w miarę normalnych warunkach, bogaciły się, w wyniku tego zaczęto tam wprowadzać stopniowo coraz większy socjal, nie wiem czy to jest naturalna kolej rzeczy czy nie ale to inny temat, wprowadzały socjal bo było te kraje na to stać, były bogate. Ale socjal to duże obciążenia, coraz większe, i widać, że nawet pomału tamte kraje będą się robić niewydajne ale to kwestia lat, póki co ich na to stać, Polski na to nie stać bo jesteśmy biedniejszym krajem.
        Aby dogonić zachodnie zarobki nie zrobi się tego porzez sztuczny przymus minimalnych stawek, zrobi się to tylko poprzez gonienie zachodu budowaniem własnej gospodarki i kapitału. A żeby to zrobić musimy być bardziej konkurencyjni i wydajni poprzez m.in. mniejsze podatki co uwolniłoby u nas większą przedsiębiorczość itd. a stawki minialne oznaczają większe obciążenia fiskalne i hamowanie przedsiębiorczości, bo gdy mała firma powstaje może nie mieć na początku żadnych przychodów bądź bardzo niskie a dodatkowe koszty tylko to utrudniają. U nas jest przeświadczenie, że powinniśmy mieć zarobki i socjal na takim samym poziomie jak na zachodzie ale nikt się nie zastanowi, że nas w chwili obecnej po prostu na to nie stać, na to jest potrzebny czas i praca. Tak ciężko to zrozumieć?

        • 4 3

        • (1)

          jasne bądźmy bardziej konkurencyjni czyli tańsi od chińczyka. Żeby zwiększyć wydajność proponuję w ogóle zlikwidować kodeks pracy i zacząć zatrudniać dzieci oraz więźniów. Tak zbudujemy dobrobyt. Tylko do tego potrzebne jest państwo totalitarne bo dobrowolnie nikt się na taki wyzysk nie zgodzi tylko pracodawcy i Korwin Mikke byliby zachwyceni. A na poważnie dobrobyt np. Niemiec nie wynika z bezpośrednio z kapitalizmu tylko miedzy innymi z tego że byli po prostu finansowani przez Usa, dostali sporo kasy na start pewien know how i sprytnie to wykorzystali.

          • 2 4

          • Ja jak widzę masy świętych krów studentów, to mnie aż krew zalewa. Uczą się niczego, bawią się w przedszkole, a są w wieku produktywnym.

            • 2 0

    • biedni pracodawcy tęskniący za czasami gdy ludzie pracowali za "bóg zapłać" i miskę ryżu... (8)

      • 7 11

      • (5)

        bez tych pracodawców zostaniesz bezrobotnym, albo załóż swój własny i zobacz jak to wygląda. W PL są zbyt wysokie podatki okołopracowe, podwójny zus, dochodowy, wystarczy wrzucić w kalkulator płac, np 5000brutto, pracownik dostaje 3550 ale całkowity koszt pracodawcy to 6030brutto, to jest rzeczyswisty koszt firmy, czyli ile pracownik dostaje? 3550/6030 = 58% więc 42% idzie na podatki. To obciążenia fiskalne są przyczyną niskich zarobków.

        • 17 2

        • zapraszam do Niemiec albo Szwecji to zobaczysz co to są duże obciążenia podatkowe...

          i jakoś tam nie ma problemu z płacami...

          • 2 2

        • (3)

          Totalna bzdura. Jakby tych obciążeń nie było to wyzyskiwacz zgarnąłby po prostu różnicę do kieszeni a pracownicy zostaliby bez opieki zdrowotnej urlopu itd. Zus się jaśnie pracodawcom nie podoba? A mamusia i tatuś emeryturkę co miesiąc to niby skąd biorą? Pomyśl czasem chwilkę a zamiast frazesy powtarzać.

          • 2 11

          • (2)

            nic nie rozumiesz
            mając na umowie tą samą kwotę brutto, przy mniejszych podatkach (bo zus to też podatek) pracownik dostawałby więcej na rękę. Nie każdy jest 'wyzyskiwaczem', jeśłi pracodawcy zostałoby więcej w kieszeni to stać by go było na wzięcie dodatkowych zleceń w celu zwiększenia przychodów i zatrudnienia nowych ludzi lub w celu inwestycji/modernizacji, oraz stać by go było na opłacenie dodatkowych nadgodzin w tym celu lub jakieś bonusy czy premie. Co do emeytur to już nie chce mi się tego tu podnosić bo to temat rzeka. Ale jeśli chodzi o opiekę zdrowotną to ile ludzi znam tak praiwe każdy korzysta z prywatnych ubezpieczeń typu luxmed itp. więc składka na nfz kilkaset złotych jest marnotrawiona bo i tak wielu płaci te 100-200 miesięcznie na prywatne.

            • 6 2

            • (1)

              Mniejsze podatki to też mniej pieniędzy na drogi leczenie i emerytury a tak naprawdę to nie ma żadnej powtarzam żadnej pewności że przy niższych podatkach generalnie wzrosną pensje a nie skończy się tylko tym tych że jeden człowiek się wzbogaci a straci wielu. Pracodawca patrzy tylko na zysk i nie zainwestuje w pracowników, nowe produkty tylko dlatego że ma więcej pieniędzy. Świat nie działa w ten sposób. Kartą z luxmedu za 200 zł to można sobie leczyć katar i wysypkę a nie raka czy obrażenia powypadkowe. Jak pojawiają się poważne choroby i luxmed wystawia realny kosztorys leczenia to taką kartę zazwyczaj ludzie w kieszeń chowają i grzecznie do NFZ idą.

              • 3 3

              • Mniejsze podatki to WIĘKSZE pieniądze na drogie leczenie, służbę zdrowia, drogi itd. W naukach o ekonomii jest coś takiego jak krzywa Laffera. Jeżeli podatki są za duże, to ściągalność znacznie spada - co za tym idzie, w budżecie jest pusto. Jeżeli rząd jeszcze bardziej podnosi podatki, to ściągalność jeszcze bardziej spada i powstaje błędne koło. Żeby uratować nasz budżet należy myśleć niestandardowo (a tak naprawdę zdroworozsądkowo i w jedyny logiczny sposób) i właśnie drastycznie zmniejszyć podatki.

                • 1 0

      • (1)

        wiesz że to dotyczy też jedno osobowej działalności gospodarczej? nikogo nie zatrudniam a koszty prowadzenia działalności mi wzrosną.

        • 8 5

        • W jaki niby sposób?

          • 8 0

    • Kolejnym rozwiązaniem dla pracodawcy jest zatrudnianie na czarno. Z pustego i Salomon nie naleje.

      • 1 0

  • Robol (1)

    Czy dobrze myślę,że przy takich stawkach to by zarobić powiedzmy 3000 netto co nie jest jakieś wygórowane to trzeba dostać jakieś 4400 brutto. Zarabiając 12 zł na godzinę to trzeba przepracować 367 godzin. Dzieląc to przez 30 dni w miesiącu to wychodzi nam 12 godzin dziennie z sobotami i niedzielami włącznie. Szaleństwo kraj mlekiem i miodem płynący :-)

    • 24 0

    • Zasuwasz, żeby mieć kasę na normalne życie, ale nie masz czasu żyć i tych pieniędzy wydawać...To jest żenujące.
      Rozwaliło mnie jak oglądałam program w TV i się jakiś facet przeprowadzał na Bali czy na inną tego typu wyspę i stać go było, żeby pracując w fabryce japonek (!) wynająć 200 metrowy dom przy plaży i sobie tam spokojnie żyć z jednej wypłaty.

      • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Marek Kasicki

Wiceprezes zarządu Energa-Operator. Absolwent Wydziału Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej ( 1995 r.), Francusko-Polskich Podyplomowych Studiów Bankowości i Finansów ( 1995 r.), Podyplomowych Studiów Podatkowych (2001 r.), Podyplomowych Studiów Menedżerskich - Executive MBA (2010 r.) organizowanych przez Gdańską Fundację Kształcenia Menadżerów i Rotterdam School of Management Erasmus University. Karierę zawodową rozpoczynał w 1995 najpierw w Dziale finansowym Danone Polska Sp. z...

Najczęściej czytane