• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Byle do następnej katastrofy...

Kuba Łoginow
2 marca 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 

Bezpieczeństwo morskie to dla wielu osób pojęcie abstrakcyjne. Przeważnie nikt się nim nie przejmuje aż do momentu, gdy zdarzy się jakaś poważniejsza awaria. Wtedy od razu tworzy się wszelkie komisje, które poza wyjaśnianiem przyczyn katastrofy wnioskują o zaostrzenie przepisów. Po czym biurokraci mają na jakiś czas spokój - aż do następnej katastrofy.



Taką tendencję można obserwować w Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Morskiego (EMSA) oraz w Międzynarodowej Organizacji Morskiej (IMO). Najważniejsze zmiany przepisów, wprowadzone w ostatnich latach, uchwalano pod wpływem dwóch głośnych katastrof tankowców: Erika (1999 rok) i Prestige (2002).

12 grudnia 1999 zarejestrowany na Malcie tankowiec Erika, płynący z Francji do Włoch, z niewiadomych przyczyn rozpadł się na dwie części. I chociaż wszystkich członków załogi udało się uratować, to jednak do oceanu przedostało się 30 tys. ton oleju napędowego. Szkodliwe plamy rozprzestrzeniły się na ogromnym obszarze i zanieczyściły aż 500 km plaż, pozbawiając pracy dziesiątki tysięcy Francuzów, żyjących z turystyki i rybołówstwa. Nic więc dziwnego, że społeczeństwo zaczęło domagać się znalezienia przyczyn katastrofy i ukarania winnych, a w konsekwencji - podjęcia środków, które zapobiegłyby podobnym katastrofom w przyszłości.

Jak się jednak okazało, Erika miała wszystkie "papiery" w porządku. A ta awaria - to po prostu nieszczęśliwy wypadek, któremu całkowicie zapobiec się nie dało.

A jednak presja społeczna była tak silna, że coś trzeba było wymyślić. IMO i EMSA postanowiły, że wszystkie tankowce powinny mieć obowiązkowo podwójne dno. To wymaganie miało być wprowadzane stopniowo aż do 2015 roku, ale w międzyczasie zdarzyła się kolejna awaria, która przyspieszyła zmianę przepisów. W 2002 roku w pobliżu hiszpańskiego wybrzeża zatonął tankowiec "Prestige", wyrządzając równie ogromne szkody dla środowiska.

Także po tej katastrofie powołano nadzwyczajne komisje i na gwałt zaostrzono wymogi bezpieczeństwa. Zastrzeżeń niektórych naukowców (w tym również z naszej Akademii Morskiej), że podwójne dno niekoniecznie jest takie bezpieczne, nikt nie chciał słyszeć. Tymczasem w przypadku zastosowania nieodpowiednich materiałów, podwójne dno przetwarza się w doskonałe ogniwo, które przyspiesza procesy korozji. O tym zaczęto jednak dyskutować dopiero później, gdyż zaraz po katastrofie takie stwierdzenia przyjmowano w środowisku za herezję.

Trzeba było dopiero obu katastrof, by urzędnicy decydujący o wymogach bezpieczeństwa zaczęli się pilniej przyglądać jakości kontroli i obiektywności prywatnych towarzystw klasyfikacyjnych. Od tego momentu licencje otrzymują tylko te towarzystwa, które przeszły specjalny audyt. Dużą uwagę zwraca się na to, by w komisjach towarzystw klasyfikacyjnych nie pracowały osoby, które są zainteresowane takim, a nie innym wynikiem kontroli. Dotyczy to m. in. przedstawicieli przewoźnika, stoczni, albo ich konkurentów.

Również trzeba było katastrofy Eriki, aby wynieść na porządek dzienny sprawę pilniejszej kontroli statków zarejestrowanych pod wygodnymi banderami. Dopiero wtedy urzędnicy zdecydowali, by statki pod banderą wniesioną na "czarną listę" miały zakaz wpływania do portów unijnych, jeżeli w ciągu ostatnich dwóch lat portowa administracja zatrzymywała tę jednostkę za naruszenie wymagań bezpieczeństwa. Tak więc teoretycznie mamy już świetne przepisy i żadnej katastrofy nie powinno już być, ale...

Ale w 2007 roku na Morzu Azowskim rozbił się rosyjski tankowiec, powodując ogromne zniszczenia na krymskim wybrzeżu. Przyczyna - zwykłe niechlujstwo i machinacje, robione w celu osiągnięcia jak największego zysku. Co ciekawe, gdyby rzecz dotyczyła jakiegoś innego kraju, sytuacji można byłoby zapobiec, ale od Rosji wspólnota międzynarodowa boi się egzekwować przyjętych przez nią zobowiązań. "To nasze morze i nikomu nic do tego, czy je zanieczyszczamy, czy nie" - takie komentarze rosyjskich internautów były po tej katastrofie powszechne.

I tak właśnie wygląda rzeczywistość: wszystkie kraje bałtyckie uznały, że Bałtyk trzeba chronić poprzez wprowadzenie szczególnego statusu PSSA, jedynie Rosja uparcie odmawia uznania go na swoich wodach terytorialnych i w portach, gdyż wiązałoby się to z ostrzejszymi wymaganiami. A w konsekwencji - z uszczupleniem dochodów z eksportu ropy. Na krytyczne uwagi o tym, że władze Obwodu Kaliningradzkiego zwlekają z budową oczyszczalni ścieków i nie stosują się do zaleceń HELCOM, Rosjanie mają błyskotliwą odpowiedź: "nie podskakujcie, bo wam gaz odetniemy". Tak więc sugestie, iż nie powinniśmy obawiać się katastrofy tankowców na Bałtyku, bo przecież Rosjanie również muszą przestrzegać międzynarodowych reguł, w obecnych realiach wydają się być stawiane nieco na wyrost.

Nawet najdoskonalsze zasady nie mogą całkowicie zapobiec katastrofie. Zgodnie z danymi IMO, w ośmiu przypadkach na dziesięć przyczyną awarii jest czynnik ludzki. A jeśli procedury bezpieczeństwa są stale zaostrzane i stają się zanadto drobiazgowe i nieżyciowe, marynarze wcześniej czy później zaczną je ignorować. A dokładniej mówiąc, zaczną wykonywać procedury niby jak trzeba, ale bez wewnętrznego przekonania, z czysto formalnym podejściem. A stąd już tylko krok do kolejnej awarii.

Opinie (74) ponad 10 zablokowanych

  • Artykul zenujacy, jak nie fantazje o kosmodromach (3)

    to pisanie bzdur o rzeczach o ktorych sie nic nie wie...

    • 5 2

    • a co ty wiesz? (2)

      może się podzielisz??????

      • 0 2

      • Wiesz nie jestem dziennikarzem, wiec nie biore za cos czego nie potrafie. (1)

        To samo redaktorkom polecam.

        • 2 0

        • to skąd wiesz

          że autor się myli????

          • 0 1

  • "władze Obwodu Kaliningradzkiego zwlekają z budową oczyszczalni ścieków"

    Panie Jakubie od inżyniera wymaga się więcej analizy, faktów i ugruntowanej wiedzy. W Pana mieście mieści się centrala, która miała za zadanie ucywilizowanie "Obwodu Kaliningradzkiego" przez to i dalszych regionów Rosji m.in. w zakresie Ochrony Ludności Dyrekcji Generalnej Komisji Europejskiej ds. Środowiska wspomagane przez programu INTERREG IIIB, Eurobaltic, i inne. Dlaczego nie lobbuje Pan i wzmacnia projektów Stowarzyszenia Gmin RP Euroregion Bałtyk, które w końcu ma posiada osobowość prawną i jest jednym z sygnatariuszy Umowy o utworzeniu Euroregionu. Można by mnożyć dlaczego,:)) Tam są naprawde ludzie, którzy też chcą to zmienić w tym siebie tylko trzeba dać im możliwości a nie ple, ple,ple,.... A pisze to z własnego doświadczenia.

    Wracając do korozji kadłubów, to o ile dobrze pamiętam zawsze się montowało zdaje się z cynku samozniszczalne katody:))

    I jeszcze Panie Kubo - ja wiem, że bliska Panu Ukraina, ale warto tu zakrzyknąć "gdzie Rzym a gdzie Krym", może dla wielu tu czytających oże zrobić to rażenie, ale dla mnie który zna dokładnie to miejsca tak Krymu jak i nabrzeża Morza Azorskiego są to niedozwolone chwytu, choć ubolewam z powodu katastrofy jaka miała tam miejsce. Tylko dlaczego nie napisze Pan o problemie Morza Kaspijskiego i terenów go otaczających??
    Toż to Polacy pozostawili tam nieruchomości i włożyli ogromny wkład w rozwój a dziś degradacje tych ziem.

    • 2 1

  • Biedni Rosjanie, wszyscy się ich czepiają a poza gazem i innymi surowcami oni nie mają już czego eksportować!

    TV Rubinów -niet, moskwiczy-niet, zenitów- niet oni sami są jak tonący tankowiec.

    • 1 2

  • Bardzo powierzchowna analiza

    Autor nie pokusil sie o bardziej wnikliwa analize tematu. O jakich komisjach mowi? Gratuluje rowniez znajomosci konstrukcji tankowcow. Autor zapomnial o niedawnej katastrofie tankowca (jednokadlubowego) u wybrzezy Koreii Poludniowej. Na jego ignorancje wskazuje rowniez fakt, ze nie mowi nic o wycofywaniu z eksploatacji tankowcow nie spelniajacych podstawowych wymogow bezpieczenstewa (zgodnie z postanowieniami konwencji MARPOL).
    Prosze o bardziej wnikliwa analize przy okazji kolejnego artykulu. Wymaga tego dziennkarska rzetelnosc!
    Pozdrawiam
    (przepraszam za brak polskich czcionek)

    • 5 0

  • jakosc wody w naszej aglomeracji (nie na temat) (3)

    Witam,
    mieszkam we wrzeszczu, rozmawialem juz ze znajomymi z moreny np, zauwazylismy wszyscy, ze ostatnio, cos zlego musi sie dziac z nasza bierzaca woda w kranach, woda strasznie wysusza skore, czy ktos z was rowniez to zauwazyl? prosze o informacje w jakich lokalizacjach (jesli) problem wystepuje, chyba ktos powinien sie tym zainteresowac
    pozdrawiam

    • 0 0

    • hmm, no ja mieszkam na jasieniu (2)

      i też ostatnio zauwazylem, że mam jakąś suchą skórę twarzy. może przez wode.

      • 0 0

      • (1)

        może do dermatologa pojdziecie, a nie sie żalicie na forum o tankowcach? chyba, że uważasz, że przeż to masz nieczystą wodę.

        sugeruję również użycie kremu nawilżającego !!!

        • 0 0

        • Sprawdzcie te wode zanim bedzie za pozno

          cos faktycznie nie tak z ta woda ,,i w czajniku elektrycznym jest wiecej osadzajacego sie kamienia...a woda faktycznie wysusza strasznie skore..co jesli tak samo dziala na narzady wewnetrzne?

          • 0 0

  • Parę zdań o PSSA

    Poniżej parę zdań na temat jak i dlaczego Bałtyk otrzymał swoją strefę PSSA.
    Zgromadzenie IMO (Międzynarodowej Organizacji Morskiej) na swej 24 sesji, która odbywała się w dniach 21 listopada – 2 grudnia 2005 r., przyznało status Szczególnie Wrażliwego Obszaru Morskiego (PSSA – Particularly Sensitive Sea Area) m.in. obszarowi Morza Bałtyckiego.
    Status PSSA przyznawany jest w celu ochrony obszaru morskiego i związanego z nim lądu, mającego znaczenie ekologiczne, ekonomiczne, kulturowe lub naukowe, przed skutkami intensywnej żeglugi. Obszar taki powinien spełniać jedno z kryteriów podanych w „Wytycznych do określania i wyznaczania Szczególnie Wrażliwych Obszarów Morskich”, które są przedmiotem 276 Rezolucji A.927(22) przyjętej przez IMO 29 listopada 2001 r. W przypadku Morza Bałtyckiego wzięto pod uwagę aspekty ekologiczny, społeczno-ekonomiczny i naukowy.
    Żegluga po Morzu Bałtyckim jest jedną z najbardziej intensywnych na świecie. Duża liczba wysp, wąskie cieśniny oraz długie okresy zalodzenia zwiększają znacznie ryzyko wypadków z rozlewem olejowym. Szlaki transportu ropy naftowej przebiegają w pobliżu uznanych już obszarów chronionych Bałtyku. Codziennie po Bałtyku pływa ponad 200 tankowców z ropą naftową i innymi potencjalnie niebezpiecznymi substancjami. Liczba wypadków i kolizji statków w tym rejonie rośnie z roku na rok. Ochrony na Bałtyku wymagają siedliska ssaków morskich – morświnów, fok szarych i obrączkowanych, szlaki wędrowne ptaków, ich rezerwaty.
    W ramach bałtyckiej PSSA przyjęto specjalne środki ochrony (associated protective measures – środki dotyczące organizacji żeglugi, a nie konstrukcji statku), proponowane przez państwa brzegowe, z których najistotniejszymi są:
    – ustanowienie obszarów, które powinny być omijane przez statki;
    – ustanowienie tzw. schematów rozgraniczenia ruchu (traffic separation schemes), porządkujących ruch na morzu i wytyczających rozdzielne trasy dla różnych kierunków statków;
    – poparcie zalecenia (jeszcze nie obowiązek) korzystania z pilotażu w cieśninach duńskich dla statków o zanurzeniu ponad 11 m oraz statków przewożących ładunki stwarzające ryzyko rozlewu.
    Wszystkie państwa położone nad Bałtykiem, z wyjątkiem Rosji, poparły utworzenie strefy PSSA. Nie objęła ona więc tylko wód terytorialnych Rosji, mimo że największy ruch zbiornikowców odbywa się do i z nowych rosyjskich bałtyckich terminali naftowych. W ostatnich 10 latach ryzyko wypadku z udziałem zbiornikowca olejowego w Zatoce Fińskiej wzrosło czterokrotnie (22 mln ropy rocznie przewożonej przez zatokę w 1995 r. i 90 mln w 2005 r). W czasie najbliższych 5 lat liczba statków płynących przez Zatokę Fińską podwoi się. W celu zwiększenia bezpieczeństwa ruchu statków w tym rejonie i zredukowania rozlewu olejowego, rządy Rosji, Finlandii i Estonii pracują nad nowym Systemem Raportowania w Zatoce Fińskiej obejmującym ustalanie tras żeglugowych oraz obowiązkowe raportowanie w systemie trójstronnym.
    Źródła:
    – World Wide Fund for Nature (WWF)/Informacje
    – Lloyd’s List

    • 3 0

  • no i co?

    • 0 0

  • Proszę o merytoryczne uwagi a nie krytykę komentarzy (1)

    T o do ciebie Gallux.

    • 3 1

    • gallux jest młotem i tylko krytykuje, cóż rodziców się nie wybiera

      • 4 1

  • kandydat na "doktora"?

    czyżby autor musiał wykazać się publikacją i stąd ten kolejny gniot?

    • 4 1

  • A do czego dąży artykuł??

    Wiem co to IMO i parę innych rzeczy, ale wytłumaczcie mi czy autor się na coś skarży w tym artykule? I szuka sensacji jak ja:)

    • 4 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Magdalena Budnik

Odpowiedzialna za kształtowanie i realizację strategii finansowej i budżetu firmy, a także...

Najczęściej czytane