• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy porty muszą być brzydkie, czyli o portowej turystyce

Kuba Łoginow
23 lutego 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Sea Towers w Gdyni są rzadkim przykładem pozytywnego przeobrażenia dawnych terenów portowych. Sea Towers w Gdyni są rzadkim przykładem pozytywnego przeobrażenia dawnych terenów portowych.

Estetyka obiektów portowych to ostatnia rzecz, na którą zwracają uwagę nasze Zarządy Portów. Co można zrozumieć, gdyż w tej branży nie brakuje problemów i wyzwań, którymi trzeba się zająć w pierwszej kolejności.



Wyraźnie widać, że na przestrzeni lat coraz bardziej stawiono na funkcjonalność... Wyraźnie widać, że na przestrzeni lat coraz bardziej stawiono na funkcjonalność...
...a nie na urodę obiektów portowych. Latarnia przy kapitanacie w Nowym Porcie. ...a nie na urodę obiektów portowych. Latarnia przy kapitanacie w Nowym Porcie.
Zobacz film i poznaj gdański port

Co tu dużo mówić: poza kilkoma reprezentacyjnymi miejscami (np. okolice Skweru Kościuszki) trójmiejskie porty są po prostu brzydkie i byle jakie. Krzywe drogi, brak chodników, zardzewiałe ogrodzenia, brak jakiejkolwiek zieleni - jednym słowem, spacer portowymi ulicami w Gdyni i Gdańsku na pewno nie należy do najprzyjemniejszych.

Można powiedzieć: i co z tego? Porty mają przeładowywać jak najwięcej towarów i zarabiać, a nie ładnie wyglądać. Ok, ale przyjmując takie założenie nie dziwmy się, że wizerunek gospodarki morskiej jest w polskim społeczeństwie tak mizerny, że nie ma co liczyć na poparcie spraw, o które nasi portowcy od lat nieskutecznie zabiegają (nowa ustawa o portach, połączenia portów z zapleczem itp. Jedyne co się udało, to wywalczona 22 lutego zerowa stawka VAT na usługi portowe).

Przeciętnemu Polakowi port kojarzy się bowiem z brzydkim i brudnym zakładem przemysłowym, który nie wiadomo do czego jest potrzebny. "Przecież można wozić towary ciężarówkami, statki to przeżytek" - mimo absurdalności tego twierdzenia, tak właśnie uważa jakaś jedna trzecia polskiego społeczeństwa. A przypadkowa wizyta w porcie i jego okolicach tylko ten negatywny wizerunek utwierdza. Zresztą, popatrzmy się na własne podwórko i zastanówmy się, dlaczego taki poklask zdobywa przekształcanie cennych terenów portowych w prestiżowe obiekty mieszkalno-biurowe (np. budowa Sea Towers). Może, gdyby tereny portowe i przemysłowe były estetyczne, nastawienie społeczeństwa i decydentów do gospodarki morskiej byłoby nieco lepsze?

Czy nam się to podoba, czy nie, ale gospodarka morska jest obecnie w Polsce niepopularna, niemodna, wręcz obciachowa. Tutaj porty są w dokładnie w tej samej sytuacji, co równie niepopularne lub kontrowersyjne spalarnie odpadów czy elektrownie atomowe. Tyle, że w odróżnieniu od naszych portów, przedstawiciele wspomnianych branż doskonale wiedzą, że inwestycja w wizerunek jest sprawą absolutnie priorytetową.

Czy byłeś kiedyś na terenie któregoś z trójmiejskich portów?

Przykład: zarządca słowackich elektrowni atomowych organizuje darmowe zwiedzanie elektrowni dla wszystkich chętnych, również z Polski, co przecież sporo kosztuje. Pieniądze wyrzucone w błoto? Nie, gdyż każda taka wycieczka, w tym zagraniczna, oznacza wzrost poparcia dla energetyki atomowej jako takiej (i zapobieganie ewentualnym protestom) - a zapewnienie pozytywnego wizerunku tej branży jest dla lobby energetyki jądrowej sprawą najwyższej wagi.

Inny przykład - spalarnia odpadów w Wiedniu. Austriacy zrobili z tego przyziemnego i raczej niechcianego obiektu prawdziwe arcydzieło architektury. Efekt? W Wiedniu nie tylko nikt nie protestuje przeciwko funkcjonowaniu spalarni odpadów w centrum miasta, ale wręcz wiedeńczycy są z tego obiektu dumni i chwalą się nim przed turystami.

W obu przypadkach mamy do czynienia z turystyką przemysłową, a więc sprawą, która w Trójmieście jest traktowana po macoszemu. W Polsce nie brakuje chętnych, by jechać kilkaset kilometrów specjalnie po to, by zwiedzić elektrownię atomową czy oryginalną spalarnię odpadów, a przy okazji zobaczyć zabytki Wiednia. Na tej samej zasadzie do Gdyni i Gdańska mogłyby masowo jeździć wycieczki (głównie szkolne), by zobaczyć od środka port morski (a więc coś, czego w Krakowie czy Warszawie nie ma i nigdy nie będzie). Ale nie tylko stare żaglowce i świadectwa wspaniałej morskiej historii - bo takie przedstawianie portów tylko umacnia wizerunek morza jako czegoś wspaniałego, ale jednak przeżytku. Wycieczkom powinno się przedstawiać port morski jako coś, co jest nowoczesne, zadbane i czyste, a przy jego zwiedzaniu nie trzeba ciągle uważać, by nie wdepnąć w błoto.

Zadbanie o to, by portowe ulice były również estetyczne, nie jest aż takim problemem. W wersji minimalistycznej wystarczy, by z tych ulic po prostu usuwać nagromadzone latami błoto i pył, ustawić kosze na śmieci, wyciąć chaszcze, posadzić drzewa i trawę. Po prostu - dbać o te tereny tak, jak dba się o estetykę i czystość ulic w centrum Gdańska, Gdyni i Sopotu.

W końcu porty - to wizytówka Trójmiasta. Wizytówka, która na razie nie zachęca Polaków z głębi kraju do wspierania gospodarki morskiej, ale raczej do uznania portów za niepotrzebny, brudny i brzydki anachronizm, który najlepiej jest zastąpić kolejnym błyszczącym hipermarketem zagranicznej sieci.

Gospodarka morska Ruch statków w Zatoce Gdańskiej

Ruch statków w Zatoce Gdańskiej

Zobacz na bieżąco aktualizowany ruch statków na wodach Zatoki Gdańskiej. Mapa opracowana i prowadzona przez Department of Product & System Design Engineering - University of The Aegean.

Miejsca

Opinie (52) 2 zablokowane

  • a jeszcze zapomnialem dodac ze po gdynskim porcie mozna sie wybrac na wycieczke statkiem odplywajacym ze skwerku wiec nie wylewalbym lez nad tym, ze nie mozna portu zwiedzac i podziwiac bo mozna. Reszta portu nie jest do zwiedzania tylko do pracy. I tak mozna sobie niezle popodziwiac prywatnie i w cywilu okolice polskiej i kapitanatu

    • 5 1

  • co za bzdury

    Shit Towers - jako przykład pozytywnego przekształcenia terenów portowych?
    Idac dalej tym torem myślenia należy zlikwidować port i wybudować osiedle apartamentowców. Wszędzie będzie ślicznie i estetyka p. Łoginowa nie będzie cierpiała.

    • 12 2

  • PRZYKŁAD GŁUPOTY (1)

    Akurat przykład gdyńskiego Sea Towers jest zły. Poza tym, że ten budynek jest wątpliwej urody i nie pasuje do otoczenia, to jeszcze został postawiony na terenie, który został odebrany portowi i który był i jest mu potrzebny. Port gdyński nie ma innych możliwości terytorialnego rozwoju. To jest właśnie przykład głupoty decydentów, którzy doprowadzili do działania szkodliwego dla portu, dla miasta i dla kraju.

    • 8 3

    • głupota, czy czyjś interes?

      Prezydencie Szczurku! Chcesz zadusić port? To, że nie ma już stoczni to jest mało?

      • 5 0

  • Facet, nie podpisuj się nazwiskiem, skoro redagujesz coś tak bzdurnego (4)

    Obiekty przemyslowe mają służyć przemysłowi. Słowenia ma najkrótszą linię brzegową w Europie. A mimo to, wykorzystuje ją bardziej. Ludzie są tam w szoku, widząc jak długie jest polskie wybrzeże, a zarazem niewykorzystywane. Nie ma co generować kosztów, aby malować budynki portowe na fioletowo w zielone kropki. Jakby już teraz biurokraci nie stawali na głowie były przemysł morski był mało opłacalny. Taki port jak ten, był najlepszym cackiem międzywojnia. I co? Teraz na tle prawdziwych europejskich portów jest to obiekt portopodobny.

    • 4 5

    • zastosowaleś sie do własnego życzenia i nie podpisałeś nazwiskiem.może i dobrze bo chrzanisz. (1)

      jak się chce dobrze wyglądać, to trzeba mieć olej w głowie. choćby rzepakowy. dobry, a tani. koszty zawsze się "generuje" zależy w jakiej przegródce. żeby zarobić trzeba najpierw wydać. pytanie na czym sie chce zarabiać i jak z głową wydać, by był to opłacalny wydatek. jak się tego nie kapuje, to jest brudno i obrzydliwie, bo to nie "generuje kosztów". im bardziej syfiasto tym taniej. gratuluję matematyki.

      • 3 2

      • A jaki forumowicz podpisuje się nazwiskiem? To zupełnie co innego niż publikacja artykułu.

        Atak osobisty to przyznanie racji. Jednym słowem: Dyskwalifikacja.

        • 1 2

    • popieram przedmowce w porcie ma byc szybki przeladunek towarow .port to nie miejsce na wycieczki ani atrakcja turystyczna

      • 1 3

    • Masz za wąskie horyzonty, żeby zrozumieć o co chodzi. Tak to jest z wąskimi specjalizacjami

      • 1 1

  • Byłem kiedys na wieży kapitanatu Portu Północnego. Widoki rewelacyjne.

    • 1 0

  • Jakie porty ? (1)

    Pokazujecie na zdjęciu stocznie remontową Naute i kawałek nielegalnej stoczni na terenie Dalmoru nab. Rybnym z ul. Sledziowa jaką tam była stocznia Maritim

    • 2 1

    • Nielegalna stocznia w środku miasta

      Dlaczego prezydent miasta i odpowiednie urzędy nadzoru czyli wydział architektury miast, gminy powiatu lub województwa pozwolił na działalnośc nielegalną? Stocznia to przemysł cięzki, czyli bardzo uciązliwy dla mieszkańców i środowiska.

      • 0 1

  • tak. w Polsce porty muszą być brzydkie.

    zresztą porty w Namibii też są brzydkie. Jak nie ma nikogo, kto myślałby w kategoriach portu jako częsci większego dobra czyli atrakcyjnego miasta to tak musi być. w Gdyni jedyne miejsce "portowe" i miejskie które w miarę nieźle wygląda to część mola południowego ( niecała). oraz punkt (dosłownie) przy kapitanacie i dawnym dworcu morskim. ale tam mało kto zagląda, chyba że jakaś kurtuazyjna wizyta się zdarzy. port myśli w kategoriach "obrotu masą towarową" i z tego żyje, a nie z ładnych chodników. włodarze miasta się do portu nie wtrącają. i jest jak jest. w Gdańsku nie ma w ogóle wody. Gdańsk=Łódź. śmieszne? Gdańsk leży nad Wisłą. i co z tego? można się przejść jakieś 600-700 m Długim Pobrzeżem i koniec. reszta to albo ruiny, albo tereny zamknięte, albo straszące rdzewiejące konstrukcje. nie można sobie popływać łodzią, tratwa, kajakiem. nie ma jak zejść do wody i wyjść. nie ma gdzie zacumować i jest niebezpiecznie. rachityczne wypożyczalnie sprzętu chyba już nie żyją. Motława obudowana betonem wygląda jak kanał burzowy a nie piekna rzeka w ponoć pięknym mieście. od okolic Ołowianki w dół do morza to wszędzie przemysł, budy, składy, hałdy, ruiny, beton, chaszcze, pijaczki i znowu przemysł, budy.... poza małym punkcikiem przy latarni. czyli Gdańsk to Łódź. zostaje tylko kawałek plaży. na szczęście i przypadkiem, bo brzeg musi być chroniony. Urząd Morski niechcąco ten pas uratował. Rzeka i morze to największe skarby miasta. wystarczy zobaczyć inne miasta nad Bałtykiem. poza Łotwą i Estonią. tak jest jak u nas. choć bywa już lepiej.

    • 5 2

  • NATURA 2000 (1)

    Jest w w Porcie Gdańskim kawałek PIEKNEGO PORTU !!! a mianowicie BASEN GÓRNICZY !! -dziki ,lisy zające a nawet sarny a to wszystko dzieki zaniechaniu inwestycjii na tym terenie od bardzo wielu lat.

    • 6 1

    • Na Wiślanym też biega lisek kolego po fachu:)No i grzybki są jesienią.Polecam,szczególnie ołowiane

      • 0 0

  • a ja się zgodzę z autorem

    Oczywiście - port nie jest po to, aby urządzać skwerki na jego terenie, aby się ładnie prezentował. Jego funkcją są przeładunki.
    ALE
    Chodzi o to, że zarówno wewnętrzne tereny portów, jak i przyległe do nich są zwykle mocno zaniedbane - w szczególności dotyczy to Gdańska. I zaniedbane, to wyjątkowo łagodne określenie - one są zdemolowane. Np. okolice Promu Wisłoujście w Nowym Porcie, okolice elewatora 3-4, okolice Fosforów, Basenu Górniczego... Sam Basen Górniczy to już wogóle przesada - hałdy śmieci, odpadów po towarze, śniegu, zdezelowany sprzęt porozrzucany po całym terenie, dziurawe drogi, obdrapane budynki, w których okien nikt nie mył od czasów pierwszej Solidarności...
    A przecież można utrzymać tam porządek, jak choćby w Gdyni na BTDG, gdzie place składowe są ładnie oznaczone i oddzielone od dróg, zadbany teren, budynki, stróżówki itp.

    • 6 3

  • Gdynia ładnieje.

    Jadąc ulicą Polską widać całkiem ładne oblicze portu.

    • 3 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Dorota Sobieniecka- Kańska

Dyrektor Gdańskiego Klubu Biznesu. Wydawca, dziennikarka, wykładowca, doradca public relations. Absolwentka filologii polskiej Uniwersytetu Gdańskiego. W przeszłości kierownik literacki Teatru Muzycznego pod dyrekcją Jerzego Gruzy; dziennikarka - z-ca redaktora naczelnego, redaktor naczelna, publicystka i komentatorka „Głosu Wybrzeża”; prezes zarządu wydawnictwa Baltic Press (wydawca anglojęzycznego dwumiesięcznika „Baltic Transport Journal”; dyrektor Biura Zarządu...

Najczęściej czytane