• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dyrektywa siarkowa. Czeka nas droższe paliwo i mniejsze obroty w portach?

Robert Kiewlicz
4 kwietnia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Dyrektywa siarkowa uderzy nie tylko w samych armatorów, ale ucierpią na tym także polskie porty, które realizują kapitałochłonne inwestycje, zwiększając swój potencjał przeładunkowy Dyrektywa siarkowa uderzy nie tylko w samych armatorów, ale ucierpią na tym także polskie porty, które realizują kapitałochłonne inwestycje, zwiększając swój potencjał przeładunkowy

Unijna dyrektywa nakłada na armatorów obowiązek redukcji zawartości siarki od 2015 r. z obecnego 1 proc. do 0,1 proc. w paliwach wykorzystywanych przez statki pływające na wodach Morza Bałtyckiego, Morza Północnego i Kanału La Manche. Eksperci twierdzą, że po wprowadzeniu tzw. dyrektywy siarkowej ceny paliwa, które są najdroższym składnikiem kosztów użytkowania statku, wzrosną o 45 do 80 proc. Konsekwencją tego może być wzrost kosztów transportu o nawet 50 procent.



Parlament Europejski przyjął tzw. dyrektywę siarkową, dostosowującą prawo unijne do nowych przepisów Międzynarodowej Organizacji Morskiej. Nowe regulacje będą obowiązywać od 1 stycznia 2015 na statkach przebywających w tzw. strefach ECA (Emission Control Area).

- Przepisy wynikające z dyrektywy siarkowej zmniejszają konkurencyjność wszystkich portów północnoeuropejskich leżących na wschód od Kanału La Manche w odniesieniu do portów południowoeuropejskich nad Morzem Śródziemnym - mówi Jadwiga Grabowska, rzecznik prasowy Deepwater Container Terminal Gdańsk. - Jednak najbardziej poszkodowane będą porty położone najdalej od Kanału, czyli porty w regionie Morza Bałtyckiego. Wejście w życie tych przepisów oznaczałoby konieczność używania przez linie żeglugowe droższego niż dotychczas używane paliwa po przekroczeniu Kanału, co przełoży się bezpośrednio na wzrost cen transportu towarów.

Nowe przepisy spowodują znaczne pogorszenie sytuacji finansowej armatorów, zwłaszcza tych, którzy operują wyłącznie w strefach ECA (promy, żegluga bliskiego zasięgu). Znacznie wzrosną też koszty funkcjonowania gospodarek krajów nadbałtyckich. Ucierpią na tym także polskie porty, które realizują kapitałochłonne inwestycje, zwiększając swój potencjał przeładunkowy.

- Dyrektywa podroży koszt eksportu i importu towarów. Nie wpłynie to na funkcjonowanie terminali, lecz może wpłynąć na ich obroty. Nowe, wyższe ceny transportu będą wpływały na rynek, zmieniając marże armatorów (paliwo o małej zawartości siarki jest droższe) - mówi Krzysztof Szymborski, prezes zarządu Bałtyckiego Terminalu Kontenerowego. - Wydaje się, że w obecnym okresie, kiedy większość armatorów ponosi straty, szczególnie na kierunku z Azji do Europy, nie będą oni skłonni, aby zaabsorbować tę podwyżkę i przerzucą koszty na załadowców. Co wpłynie na ceny na rynku i zmieni konkurencyjność przedsiębiorstw i ich towarów.

Różnice w kosztach paliw o niskiej zawartości siarki (0,1 proc.) w porównaniu z obecnie stosowanymi w strefie ECA paliwami o 1 proc. zawartości siarki, wynoszą ok. 60 proc.

- Dyrektywa dotyczy głównie armatorów, ale z pewnością w jakiś sposób odbije się też na naszych portach - twierdzi Janusz Kasprowicz, rzecznik Zarządu Morskiego Portu Gdańsk. - To, w jakim stopniu ich dotknie zależy jednak od rodzaju towarów przeładowywanych w danym porcie. Mam wrażenie, że nowe przepisy unijne w bardzo małym stopniu dotkną dużych armatorów, takich jak Maersk czy operatorów zajmujących się transportem paliw. Najbardziej poszkodowani będą najmniejsi armatorzy i najmniejsze porty.

- Dyrektywa dotknie przede wszystkim terminale i porty, które obsługują krótkie połączenia, szczególnie na dostawy towarów do takich krajów, jak Słowacja czy Czechy, do których koszt transportu z portów południowo- i północnoeuropejskich jest porównywalny. Masy ładunków w tych przypadkach mogą zostać przeniesione do portów południowych - dodaje Grabowska. - Ze względu na ekonomię skali, wynikającą z wielkości statków, jakie obsługujemy, transport towarów z Dalekiego Wschodu na rynki Europy Środkowo-Wschodniej i Rosji bezpośrednio przez DCT Gdańsk po wprowadzeniu dyrektywy wciąż pozostanie konkurencyjny w porównaniu do transportu mniejszymi statkami przez takie porty, jak np. Hamburg. Dodatkowym czynnikiem przemawiającym na rzecz tego, że DCT Gdańsk w mniejszym stopniu odczuje skutki dyrektywy jest fakt, że obsługujemy jedne z najnowocześniejszych, a tym samym przyjaznych środowisku statków kontenerowych na świecie.

Co w największym stopniu wpływa na obecną kondycję naszej gospodarki morskiej?


Dyrektywa wymusi też zainstalowanie odpowiednich urządzeń na statku, tzw. płuczek (z ang. scrubbers) - do odsiarczania paliwa. Systemy oczyszczania spalin z silników głównych i pomocniczych muszą być wcześniej zatwierdzone przez administrację morską danego kraju i zgodne z wytycznymi zapisanymi w rezolucji IMO (Międzynarodowa Organizacja Morska).

Jednak koszt zakupu i montażu tych urządzeń, np. w przypadku promów morskich, to ok. 5-7 mln dolarów na jednostkę. Nieopłacalnym więc będzie realizacja tak kosztownych inwestycji na statkach już wysłużonych. W przypadku małych armatorów firmy te nie będą w stanie wygenerować niezbędne środki i będą zmuszone do stosowania paliw niskosiarkowych (0,1 proc.), co z dużym prawdopodobieństwem doprowadzi do upadku wielu z nich. Natomiast w przypadku firm posiadających kilkanaście lub kilkadziesiąt statków koszt przystosowania jednostek do nowych przepisów wyniesie nawet kilkaset milionów dolarów, co może spowodować drastyczne pogorszenie sytuacji finansowej tych przedsiębiorstw.

- Polscy armatorzy nie są przeciwni regulacjom, dotyczącym podniesienia jakości środowiska naturalnego. Poczyniono znaczny postęp m.in. w zakresie czystości emisji spalin, przechodząc od 1 stycznia 2010 roku w żegludze na Bałtyku z paliw o zawartości 3,5 na obecnie stosowane paliwa o zawartości 1 proc. - czytamy w oficjalnym oświadczeniu Związku Armatorów Polskich. - Protestujemy jednak przeciwko nadmiernym obciążeniom finansowym w tym zakresie, uderzającym nie tylko w samych armatorów, ale i w całe gospodarki krajów nadbałtyckich, w tym gospodarkę polską. Wspólnie musimy też przekonać opinię europejską o konieczności opóźnienia wprowadzania obowiązku stosowania paliw o zawartości 0,1 proc. siarki.

Zdaniem części polityków jest jeszcze szansa na przesunięcie o kilka lat terminu wejścia w życie unijnych przepisów, co da armatorom możliwość przygotowania się na zmiany. Jednak Bruksela już wcześniej wielokrotnie ostrzegła, że nie ma szans na przełożenie terminu wejścia w życie dyrektywy siarkowej i rok 2015 jest datą ostateczną.

Przepisy, jakie wchodzą w życie 1 stycznia 2015 roku to jednak dopiero początek rygorystycznych obostrzeń dotyczących ochrony środowiska. Od 1 stycznia 2021 roku mają wejść w życie regulacje ograniczające emisję tlenków azotu (NOx) o 75 proc. Zgodnie z wytycznymi IMO zostaną wyznaczone wtedy obszary NECA (Nitric Emission Control Area). Jednym z nich stanie się również Morze Bałtyckie. Wprowadzenie NECA na Bałtyku także wiązać się będzie ze wzrostem kosztów budowy nowych statków oraz koniecznością poniesienia dodatkowych kosztów na inwestycje związane z wyposażeniem portów morskich w niezbędną infrastrukturę do dostarczania paliwa (np. skroplonego gazu ziemnego - LNG).

Miejsca

Opinie (39) 1 zablokowana

  • Paliwa i tak będą drożały (2)

    choćby dlatego, że ropy coraz mniej na świecie.
    A dzięki takim przepisom jak to, będziemy mieć czystsze powietrze - a warto wiedzieć, że zanieczyszczenia powietrza to to przyczyna największej ilości przedwczesnych zgonów w i to, że emisja ze statków przekracza tę od samochodów.
    Tak więc jestem jak najbardziej za, na dłuższą metę wyjdzie nam wszystkim na zdrowie.

    • 17 36

    • Wspaniale!

      a większość świata - szczególne Chiny, nadal będą się rozwijać w szybkim tempie, mając w nosie durne dyrektywy. My w tym czasie będziemy opadać na gospodarcze dno przez wymysły z lobbowanych i przekupionych (zielono-socjalistycznych) baranów.

      • 0 0

    • Masz strasznie ograniczone pole widzenia również byłbym za gdyby ograniczenie dotyczyło wszystkich wód terytorialnych UE natomiast jest one wybiórcze co ewidentnie pokazuje inne zamiary niż wysławianą przez Ciebie ochronę środowiska. Chodzi o zwyczajne pogorszenie warunków rozwoju nowej konkurencji w krajach nadbałtyckich Europy środkowej. O czym świadczy plan na kolejne obostrzenia na 2021r.

      • 12 4

  • Ludzie przestańcie pisać bzdury !!!!

    Przepisy IMO o niskiej zawartości siarki w paliwie OBOWIĄZUJĄ OD LAT !!!!! vide USA, Kanał La Manche. Nawet jak się bunkruje statek w rejonach nieobowiązywania tych przepisów otrzymuje sie teraz paliwo o niskiej zawartości siarki np ostatnio w Dakarze. W NORMALNEJ CENIE !!!! Bardzo proszę by autor takich tekstów odrabial lekcje wcześniej i nie staral się wywoływać pseudo paniki i straszyć ludzi nadchodzącym katakliamem. Rozumiem że straszenie ludzi Unią Europejską jest trendy /proponuję powrót takim debilom do RWPG / ale przynajmniej trzeba to robić z głową. Właściwie komu i czemu służy takie straszenie to tylko głupota dziennikarzyny czy coś więcej ??? Myśenie nie boli. Wstawkę o płuczkach pomijam milczeniem - żenada panie pismak i to na poziomie szkoly podstawowej. Czy telefon z prośbą o wyjasnienie do UM, WSM, AMW lub PG jest naprawdę taki drogi ? Panowie naprawdę proponuje pisać wam o psich kupach, Straży miejsiej czy o złomiarzach ,a do pisania o morzu dorosnąć. Na koniec cytat:
    arcybiskup Jan Skolikowski,"Rozmowa kruszwicka" z roku 1573
    "Każdemu panu i narodowi więcej na morskim państwie zależy,
    niźli na ziemskim. Kto ma państwo morskie, a nie używa go,
    albo je sobie da wydzierać, wszytkie pożytki od siebie oddala,
    a wszytkie szkody na się przywodzi, z wolnego niewolnikiem się stawa,
    z bogatego ubogim, z swego cudzem".
    Z wyrazami pogardy dla takiej pracy dziennikarskiej z Lagos

    • 0 0

  • Spytajcie ruskich

    czy przejmą się czymkolwiek .

    • 1 0

  • Ta unia sama siebie wykończy. Nie wiem jak to rozumieć. USA, Chiny i cała reszta Świata s****na ekologie, a my coraz bardziej się ograniczamy. Musi być jakiś powód. Najprawdopodobniej urzędnicy unii kombinują żeby jak najwięcej wpadło do ich kieszeni.

    • 2 2

  • Chinski lobbing jest najlepszy na swiecie. (1)

    Przepisy te dobija przewoznikow europejskich.

    • 3 1

    • widać ten lobbing po jakości powietrza w Peknie

      a ściślej mówić..wcale go nie zobaczysz z powodu smogu

      • 2 0

  • Podobne biadolenie było jak wprowadzali normy euro w silnikach

    no i co. Jest już euro 6 i nikt nie narzeka

    • 2 1

  • To może tak olać tę unię (5)

    Kiedy w końcu zaczniemy myśleć o swoim tyłku a nie o tyłkach Angeli czy Camerona?

    • 62 14

    • Ludzie kombinują jak mogą

      Ludzie kombinują jak mogą, teraz nawet diesle zaczynaą powoli przerabiać na gaz.... przy ciężarówkach to ma nawet sens ale ponoć się już za busy biorą.... taką przerobioną na gaz wywrotkę z logo lpg house już widziałem w 3mieście.

      • 6 0

    • POdziękujcie kolegom co to na nich głosowaliście

      A którzy rządzą w koalicji w PE.

      • 6 8

    • jak ją olejemy to statki przefruną do nas? (2)

      poza tym to nie jest tym razem wymysł unijny tylko dostosowanie się do przepisów międzynarodowych - polska podpisałaby to nawet nie będąc w unii więc wydźwięk artykułu jest "dziwny"

      • 12 13

      • To żadna niespodzianka.

        Ten termin jest znany od10 października 2008 roku. To wówczas Międzynarodowa Organizacja Morska ustaliła, że od początku 2015 roku na wszystkich obszarach ECA będzie obowiązywał limit 0,1% siarki w paliwie. Wszyscy zawodowcy wiedzą o tym od dawna i przygotowali odpowiednie plany biznesowe na tę okoliczność. Biadolenie dziennikarzy to tylko podsycanie emocji nieświadomych czytelników.

        • 11 2

      • do dd

        Artykuł nie jest dziwny mówi o specjalnym obszarze ECA (Polska należy do tego obszaru, od 2015 do 0,1%siarki). Poza ECA, międzynarodowo obowiązuje nakaz stosowania paliw z zawartością do 3,5% siarki,a od 2020 będzie 0,5%. Więc to jest różnica, która powoduje spadek konkurencyjności naszych portów.

        • 12 1

  • ..proponuje

    Wolne Miasto Gdańsk
    ...jako wolnocłowa strefę zarobimy na ruskach zarobimy na polakach będziemy żyli jak pączki w maśle...

    • 1 0

  • Może wkońcu byście podnieśli pęnsie a nie tylko inne rzeczy , a z czego ludzie maja to kupywac wszystko wzrasta a pęnsia wcale

    • 0 0

  • Spaliny

    Remontowa SA robi płuczki spalin wiec zapraszamy a paliwo zostanie w tej samej cenie :) i my zarobimy

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Leszek Pankiewicz

Od 2011 prezes zarządu Solwit SA. Aktywnie uczestniczył w rozwoju projektów inwestycyjnych w...

Najczęściej czytane