• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdański startup trafi na MIT w Bostonie?

erka
8 lutego 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Projekt SaaS Manager doceniony już został przez publiczność infoShare (nagroda publiczności w konkursie startupów). Dodatkowo w 2016 roku roku nagrodzony został w konkursach Pitch to London (I miejsce) i Internet Beta (nagroda publiczności). Projekt SaaS Manager doceniony już został przez publiczność infoShare (nagroda publiczności w konkursie startupów). Dodatkowo w 2016 roku roku nagrodzony został w konkursach Pitch to London (I miejsce) i Internet Beta (nagroda publiczności).

MIT Enterprise Forum Poland wybrał 23 startupy do programu akceleracji. Wśród nich znalazł się również startup z Gdańska: SaaS Manager, czyli platforma, która dzięki gotowym mikroserwisom może nawet dziesięciokrotnie skrócić czas budowania i integracji usług chmurowych. Teraz gdański startup ma szansę trafić ze swoim projektem do Massachusetts Institute of Technology w Bostonie oraz zyskać dofinansowanie w kwocie nawet 200 tys. zł na rozwój działalności.



SaaS Manager został założony w czerwcu 2016 roku. Zespół SaaS Managera tworzą pracownicy gdańskiej firmy Neoteric. Platforma SaaS Manager jest odpowiedzią na problem związany z powtarzalnością zadań programistów tworzących aplikacje w modelu SaaS (Software-as-a-Service, z ang. oprogramowanie jako usługa). SaaS Manager zbudowany jest w oparciu o architekturę mikroserwisów, którą można porównać do klocków Lego, które łączy się w bardziej skomplikowane konstrukcje.

- Jako Neoteric zbudowaliśmy dla naszych klientów kilkadziesiąt usług chmurowych - wyjaśnia Mateusz Kurleto, jeden z założycieli SaaS Managera - Czasem nawet 80 proc. naszej pracy polegało na tworzeniu powtarzalnych elementów, takich jak zarządzanie subskrypcjami, rejestracja użytkowników, bilingi czy notyfikacje. Po kilku latach pracy zebraliśmy nasze doświadczenia i z kapitałem pozyskanym od funduszu FerberVC stworzyliśmy platformę mikroserwisów, która pozwala skrócić ten etap. Zamiast tworzyć te elementy od zera, możemy skorzystać z gotowych elementów, które są już w SaaS Managerze - dzięki temu budowa i integracja usług chmurowych może być nawet dziesięciokrotnie krótsza.
- Z jednej strony jest to aplikacja internetowa, w której w kilka minut można skonfigurować model biznesowy SaaS-a (a później zmieniać go bez udziału programistów), a z drugiej zestaw narzędzi dla programistów, dzięki którym mogą oni łatwo włączyć do swoich aplikacji wszystkie powtarzalne i potrzebne im funkcje. Dzięki swojej architekturze, SaaS Manager może w równie prosty sposób zostać użyty do integracji istniejących systemów i ich ofert - dodaje Grzegorz Gwoźdź, CEO SaaS Managera.
Projekt doceniony już został przez publiczność infoShare (nagroda publiczności w konkursie startupów). Dodatkowo w 2016 roku roku nagrodzony został w konkursach Pitch to London (I miejsce) i Internet Beta (nagroda publiczności).

MIT Enterprise Forum Poland to program akceleracyjny, którego celem jest wsparcie innowacyjnych polskich mikro- i małych firm rozwijających unikalne technologie w przyspieszeniu procesu komercjalizacji proponowanych rozwiązań. Do projektu zgłosiło się 120 startupów. Dwadzieścia trzy z nich przejdą trzymiesięczny proces akceleracji, a pięć najlepszych wyjedzie na tygodniowy Bootcamp do Massachusetts Institute of Technology w Bostonie.

- Dla młodych, innowacyjnych mikro- i małych przedsiębiorstw to ogromna szansa. Nie tylko będą miały okazję przejść akcelerację zgodnie z modelem zaczerpniętym z Massachusetts Institute of Technology, ale również, dzięki dofinansowaniu w ramach programu Scale UP, otrzymają środki pieniężne na rozwój swojej działalności w kwocie nawet 200 tys. zł - mówi Paweł Bochniarz, prezes MIT Enterprise Forum Poland.
erka

Miejsca

Opinie (41) 1 zablokowana

  • gratulacje - ale czy to jakaś nowość? (6)

    cały świat powinien polegać na kompilowaniu małych elementów dostępnych w razie potrzeby, a nie na produkowani chłamu w jednym bloku

    niestety to drugie jest nadzwyczaj popularne (choćby systemy operacyjne)

    • 11 3

    • Małe elementy kompilowane w razie potrzeby nie maja takiej efektywności jak monolit (4)

      Bardzo tracą na optymalizacji.

      Przy aplikacjach np. finansowych ma to sens, bo znacznie upraszcza pracę, a możliwa do osiągnięcia efektywność jest niewielka, ale jeśli liczy się efektywność i optymalizacja jak w systemach operacyjnych, to jeden blok często się bardziej sprawdza.

      • 5 2

      • (3)

        Mylisz się. Poza tym małe elementy są łatwiej serwisowalne niż jeden duży monolit. A skoro już ten temat został poruszony, to zauważ że praktycznie wszystkie serwery, systemy lotnisk, bankowe, bezpieczeństwo, telewizje, chodzą na systemach unixopochodnych, a nie na windowsach. I to chyba jest najbardziej praktyczny argument. Windows jest dobry do pisania mejli, używania Worda i przeglądania stronek - niczego więcej.

        • 4 6

        • Zrobila się konferencja programistow 15K/miesiąc tutaj prawdziwa

          • 4 0

        • Oszczędzaj RAM gdziekolwiek jesteś

          • 3 0

        • Mylisz się. Miałem okazję pracować na monolitach i faktycznie ciężej się w nie wgryźć, ale masz pole do optymalizacji WSZYSTKIEGO. Po pewnym czasie znasz ten kod jak własną kieszeń.

          Linuxy/Unixy oczywiście rządzą w serwerach internetowych, natomiast przejdź się do jakiejkolwiek większej firmy - masę serwerów mają zwykle Windowsowych. Nie mówię, że to dobrze. Serwer/OS powinien być taki, jakie oprogramowanie chcemy na nim odpalać. Serwer się wybiera do oprogramowania, które jest dla nas najlepsze, a nie dlatego że "Unix" i kropka.
          Środowiska mieszane Windowsowo/Unixowe to w serwerowniach norma.

          • 1 2

    • nie wiem co było niedozwolona trescią - oto funkcjonowanie monolitów

      spróbuje powtórzyc

      mamy juz chyba zaawansowaną idiokrację

      gdy do wydrukowania głupiego tekstu potrzeba specjalistycznego oprogramowania (sterownikó), które sa zwykle koło 100MB i sa wyłacznie na jeden komputer/system i konkretna drukarkę

      odpowiadałem na sugestię człowieka że monolit jest lepszy i szybszy..

      czy masz na myśli łaty microsoftu wielkości 1GB?

      nie ejstem informatykiem, ale ja bym to wszystko zorganizował (to w sensie takich firemek krzak jak microsoft i nie tylko), an całkiem innych zasadach

      • 1 1

  • Jasne, trafi na MIT:))) (3)

    Nie mogę się jakos dopatrzyć żadnych innowacji w tym "startapie". Ale to chyba wina wieku, który stepił mi spostrzegawczość. Nie ma to jak finansowanie bzdur z publicznych pieniędzy, aby tylko 2-3 lata brac pieniazki bez zadnej odpowiedzialności.

    • 20 12

    • (2)

      Bo nie rozumiesz

      • 6 9

      • (1)

        Śmiem twierdzić, że w tym przypadku tylko o to chodzi.

        • 3 2

        • A skąd informacja o "braniu pieniędzy bez żadnej odpowiedzialności"? Według raportu Startup Poland większość polskich startupów jest finansowanych głównie ze środków ich założycieli. Tylko część jest dofinansowywana przez fundusze inwestycyjne - i to też raczej nie w całości. A skoro wkładają swoje własne pieniądze, to myślę, że odpowiedzialność jest całkiem spora.

          • 1 2

  • (1)

    Projekt SaaS Manager
    toć to stare konie

    • 8 1

    • na dodatek w jakimś byłym kampusie MIT w Bostonie

      to tak jak w oddziale uniwersytetu Warszawskiego ale w Białymstoku

      ale niech jeżdżą, niech menadżerują,
      niech startupują i działają w chmurze,
      ci wszyscy parawynalazcy dziłają w jednej, gogantycznej chmurze,
      w obłoku oparów i halucynacji

      tylko niech się nie podszywają pod naukowców

      • 0 1

  • taaa

    niektórzy ze zdjęcia, widać się już nachapali i starczy :-)

    • 15 9

  • polski podatnik dofinansuje

    a projekt trafi za granicę

    • 10 3

  • Zatrudniaja na umowie zlecenie za 1400 pln? (5)

    Te startupy dobre dla frajerów i naiwnych. Szukaja ludzi, wkrecaja, zwykle młodym naiwnym tuz po studiach, ze dostana nie wiadomo co, jak tylko jakiś projekt zrobia, potem uznaja ze jednak nie, a w ogole to czy 1400 pln na reke na umowie o dzielo na stanowisku szefa sprzedaży na rynek amerykański panu nie odpowiada ? To pech, bo pan broda musi mieć na swoje kosmetyki do wlosow spod pachy i jezdzic na swoje kupakonferencje startupowe zorganizowane za hajz z wyłudzonych dotacji.
    Smiech na sali i kasa na naiwnych i tych co luba pracować za darmo i w bajki wierza. "och ach w naszym startupie caly dzień kreatywnie dotykamy się czubkami brody a potem wieczorem zaczyna się impreza ktoś przynosi piwo i w ogolole razem idziemy do barbera żeby nam wlosy na jajkach pozaplatal".

    • 18 13

    • (1)

      Współczuję przykrych doświadczeń. Wpadnij na kawę - szefem sprzedaży na USA nie zostaniesz, ale 1500 zł netto dostaje stażysta-programista na okresie próbnym, którego uczymy przez 3 miesiące jak zostać programistą.

      • 4 7

      • Dzieki bogu nie miałam z tymi ludzmi nic do czynienia, ale poczytaj fora, popytaj ludzi, te startupy to jeden wielki wałek.
        Już powoli się ludzie z tego smieja. To taki wspolczesny odpowiednik Amway w latach 90.
        Ale fajnie ze chociaż ty jesteś programiwta 15k/miesiąc, dużo ich teraz.
        W internecie.
        Ciekawe dlaczego.

        • 1 2

    • Agnieszka ma niestety rację (2)

      w gdansku jest jeden fantastyczny startup ktory az ocieka niekompetencją i brandzlowaniem sie jacy to jestesmy super kreatywni, a szefostwo jakos nie widac zeby rozbijalo sie po warszawie sportowymi furami, wiec raczej nie przynosi im ta kreatywnosc ostentacyjnego dobrobytu :) ale pogadac mozna, wiadomo. troche angielskim nazw i fajnie brzmiacych stanowisk typu "senior sector operations manager/business developer/app constructor" :D troche beka

      • 6 2

      • (1)

        Jasne, zrobił sie duży szum i lans wokół tematu, wiec znajdą sie i tacy, co próbują wykorzystać sytuację. Nigdy nie zabraknie script kids. My pracowaliśmy nad naszym pomysłem ponad 7 lat i poświęciliśmy masę pracy żeby być tu gdzie jesteśmy.

        • 1 2

        • Te teksty są jak kupiuj + wklej z tych gadek dla sprzedawców garnków z firmy walla walla washyngton. Tak tylko chciałem Cię poinformować. Niedługo zabraknie naiwnych i się skończy startupożebranina i robienie wody z mózgu naiwnym młodzieńcom.

          • 2 2

  • a ja frezera potrzebuję! (1)

    nic, tyko produkty, których nie można wymówić i jak odetną prąd to będziemy razem z dzikami i łabedziami...
    troche nie rozumiem tego, skoro to takie fajne to zakładać firmę i trzaskać kapustę trzeba

    • 9 3

    • frezer też bez prądu się ponudzi

      • 4 0

  • Startupy (2)

    To jest ogólnie przyjęty model tak zwanej rekrutacji w wielu firmach, nie tylko w branży marketingu. W ten sposób firmy zaczęły radzić sobie z trudnymi projektami. Ktoś robi za nich robotę za darmo a w zamian dostaje nic, nawet zapłaty za zmarnowany czas. Wystarczy pogrzebać trochę na forach. Niektóre firmy w ramach niby okresu próbnego lub sprawdzenia umiejętności danego kandydata pytają o zrobienie prezentacji danego produktu, napisanie recenzji itp. Później najzwyczajniej w świecie kradną pomysł a ogłoszenie wraca do sieci poszukując następnego naiwnego. Niestety Polscy pseudo pracodawcy żyją wciąż w epoce cwaniactwa i kumoterstwa.

    • 11 3

    • (1)

      Możesz podac jakies przykłady / źródła? Obrażasz rzeszę ciężko pracujących ludzi, więc chociaż pokaż skąd masz dane.

      Zatrudniam ponad 30 osób i trudno mi sobie wyobrazić, żeby ktoś bardzo początkujący na okresie próbnym (miesiąc? dwa?) był w stanie wyprodukować coś o znacznej wartości, tak więc argument wydaje się bez sensu. To nie kopanie rowów.

      • 1 6

      • Czyli firma chce kogos, kto robi cos bezwartościowego ? Ew cos bezwartościowego? Fajnie maja ci twoi 30 pracownicy szef na necie siedzi. Pani Halinko proszę mi nie przeszkadzać z obcym typem komentarze pisze.
        Aż ci się z uszu kopci, Pinokio.
        Ale takich "startupowców" co ludzi na roznych linkedinach szukają, na naiwnych poluja, to ja znam cale masy, siedza po cale dnie w kawiarniach i pisza komentarze na necie takie jak.....
        No wlasnie. Twoje.
        Pozdrowienia dla 30 pracowników, fajnie maja, ze maja takiego szefa, zazdroszczę.
        O zrodla tych twoich 30 pracowników nie proszę, ufam na slowo, kto by klamal w internecie.

        • 0 1

  • (2)

    50 kilo $
    ;-) no masakryczne pieniądze w USA

    • 9 0

    • taa na burgery dla admina styknie

      • 0 1

    • W ogole namnozylo się tych startupow z super-technologia z Polski która już podbija caly swiat.
      Kiedys hydraulicy, dzisiaj programiści 15K/msc. Strzeż się świecie.
      A puki co to na próbę zrobi nam pan projekt :D Na umowie śmieciowej :D

      • 0 1

  • gosciu po prawej na foto wygląda jak Rysiek z klanu

    co nie?

    • 2 4

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Artur Jadeszko

Od 2006 roku prezes zarządu ATC Cargo SA, spółki notowanej na NewConnect, alternatywnym systemie obrotu Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Studiował na Wydziale Prawa Uniwersytetu Gdańskiego oraz Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Od początku kariery zawodowej związany z branżą TSL. Jako przewodniczący Komisji Celnej w Polskiej Izbie Spedycji i Logistyki był uczestnikiem wielu projektów realizowanych przy współudziale Izby Celnej w Gdyni oraz Ministerstwa Finansów. Jest...

Najczęściej czytane