• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Halbryt: Przedsiębiorca to nie zawód, a sposób na życie

Robert Kiewlicz
19 lutego 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
- Przedsiębiorca to nie zawód, a raczej sposób na życie. To nie jest wyłącznie ciężko i długo pracujący człowiek. Przedsiębiorcą jest się cały czas, 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, w dzień i w nocy - twierdzi Sławomir Halbryt, prezes Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza. - Przedsiębiorca to nie zawód, a raczej sposób na życie. To nie jest wyłącznie ciężko i długo pracujący człowiek. Przedsiębiorcą jest się cały czas, 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, w dzień i w nocy - twierdzi Sławomir Halbryt, prezes Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza.

Już od 10 lat działa zrzeszająca przedsiębiorców z Trójmiasta i Pomorza organizacja - Regionalna Izba Gospodarcza Pomorza. O potrzebie, chęci do zrzeszania i korzyściach ze wspólnego działania, postrzeganiu przedsiębiorców przez społeczeństwo i o ich wizerunku w mediach rozmawiamy ze Sławomirem Halbrytem, prezesem Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza.



Izba powstała ponad 10 lat temu. Wówczas istniało już w Trójmieście i na Pomorzu kilka organizacji zrzeszających od lat przedsiębiorców. Czy łatwo było wejść z nowym pomysłem w środowisko?

Sławomir Halbryt: - Izba powstała z potrzeby włączenia się w dialog z samorządem terytorialnym, szczególnie wojewódzkim na temat rozwoju gospodarczego. Nie chcieliśmy być i nie jesteśmy konkurencją dla pozostałych pomorskich organizacji zrzeszających biznes. Naszym celem było, aby stać się wyrazicielem potrzeb i oczekiwań przedsiębiorców. Postawiliśmy na merytoryczne wspieranie działalności samorządu województwa w obszarze gospodarki, która ma kluczowe znaczenie także dla rozwoju społecznego. Braliśmy udział w kształtowaniu strategii rozwoju Województwa Pomorskiego współinicjując szereg projektów, które zostały zrealizowane lub są w trakcie realizacji. Takim projektem jest chociażby Pomorski Broker Eksportowy. Izba daje przestrzeń, w której wszyscy interesariusze środowiska gospodarczego mogą szukać kreatywnych rozwiązań. Pomagamy w zdefiniowaniu potrzeb oraz wskazujemy możliwości, jakie daje budowanie partnerstw i nowych modeli współpracy.
Zdecydowanie przedsiębiorcy to ludzie odważni i z wyobraźnią, podejmujący wyzwania, zaradni, zdolni do poświęceń. Doceniający ciężką pracę.

Dobrym przykładem jest Klaster Technologii Wodorowych i Czystych Technologii Węglowych utworzony wspólnie z przedsiębiorstwami i partnerami społecznymi, którzy są zainteresowani wykorzystaniem technologii wodorowych w transporcie czy energetyce, a to nie są jedyne zastosowania wodoru. Kolejnym przykładem, który ukazuje charakter Izby, jest powołanie Pomorskiego Centrum Arbitrażu i Mediacji. To przedsięwzięcie powstało dzięki partnerstwu wielu organizacji przedsiębiorców i pracodawców naszego regionu. Uważamy, że Regionalna Izba Gospodarcza Pomorza posiada mandat do podejmowania działań w imieniu wszystkich interesariuszy życia gospodarczego Pomorza, ponieważ korzysta z doświadczeń przedsiębiorców oraz włącza się aktywnie w ich realizację.

Dlaczego postanowiliście stworzyć własną organizację zamiast rozwijać czy zmienić już istniejące?

- Na Pomorzu nie było wówczas organizacji przedsiębiorców o zasięgu regionalnym, która mogłaby być partnerem dla samorządu lokalnego w dyskusji na temat rozwoju gospodarczego regionu. Pomorze jest bardzo zróżnicowanym regionem, mamy silne Trójmiasto i kilka mniejszych satelickich ośrodków miejskich oraz gmin wiejskich. Lokalnie powstało wiele aktywnych i świetnie działających organizacji gospodarczych skoncentrowanych na problemach środowiska danego miasta czy aglomeracji. To silne organizacje, które stały się wymagającym i konstruktywnym partnerem dla lokalnych samorządów.

Na poziomie województwa brakowało takiej organizacji i stąd pomysł, aby taką lukę wypełnić. Regionalna Izba Gospodarcza Pomorza w zamyśle jej założycieli nie miała konkurować z innymi organizacjami, a być wspólnym głosem środowiska we współtworzeniu warunków rozwoju gospodarczego reprezentując środowisko przedsiębiorców. Cały czas pracujemy nad stwarzaniem coraz to nowych możliwości budowania wspólnych przedsięwzięć, które mogą przysłużyć się całemu środowisku gospodarczemu. Świetnymi przykładami, o których już wspominałem są Centrum Arbitrażu i Mediacji oraz Pomorski Broker Eksportowy. To projekty wyjątkowe na skalę całej Polski.
W ostatnich latach za sprawą nowego w Polsce zjawiska start-upów przedsiębiorczość stała się sposobem na życie bardzo młodych ludzi, pełnych pasji, energii, otwartości na świat.

Jakie stały za wami atuty? Czym przekonywaliście biznesmenów, aby wstąpili właśnie w wasze szeregi?

- Izba jest wciąż młodą organizacją, która ciężko pracuje nad budowaniem swojej tożsamości. Założyciele mieli świadomość, że nie będzie ona posiadała majątku, który pozwoli na jej funkcjonowanie i utrzymanie chociażby stałych niewielkich kosztów. A mimo to powstała, żeby realizować ambitne cele. Taka była potrzeba chwili. Polska zaledwie kilka lat wcześniej została członkiem Unii Europejskiej i rodziły się szanse na intensywny rozwój społeczny i gospodarczy. Nikogo nie trzeba było namawiać. Wszyscy rozumieli, że potrzebne jest wsparcie i to wsparcie okazali. Ten entuzjazm towarzyszy nam do dziś. Nikt wtedy nie pytał o korzyści dla siebie, czy swojej firmy, wszyscy rozumieli, że całe środowisko na tym skorzysta. Ta idea jest ważna także obecnie, a może nawet dziś jest jeszcze ważniejsza.

Czy w obecnych czasach przedsiębiorcy chętnie się zrzeszają? Czy może bardziej stawiają na indywidualność i są niechętni organizacjom biznesowym czy płaceniu składek?

- Obecnie przedsiębiorcy maja bardzo wiele możliwości zrzeszania się lub przynależności. Każdy może należeć do wielu grup i organizacji. Popularne są portale społecznościowe, branżowe, a także stowarzyszenia, związki pracodawców, izby. Powstają ekosystemy wokół inkubatorów i parków technologicznych. Jednak liczba przedsiębiorstw, które przystępują do organizacji biznesowych moim zdaniem nie przekracza kilku procent wszystkich przedsiębiorstw zarejestrowanych w Polsce, czyli jest niewielka, i tak jest od wielu lat. Wydaje się, że masowa reprezentacja środowiska nie jest obecnie możliwa.

Zmienia się jednak charakter polskich przedsiębiorstw, stają się bardziej otwarte. Okoliczności rynkowe wymuszają postęp technologiczny i organizacyjny, do biznesu wchodzi nowe pokolenie, które swobodnie porusza się w nowych technologiach, ale też nie widzi barier w wychodzeniu z biznesem w świat. Organizacje biznesowe także muszą się transformować i dostosowywać do realiów. Z pewnością Izba i podobne organizacje w Polsce są miejscem dla przedsiębiorców i pracodawców świadomych otoczenia, w którym funkcjonują ich przedsiębiorstwa. Widzących wartość w przynależności do takiej "sieci". Moim zdaniem pytanie powinno brzmieć: czy obecnie przedsiębiorcy chcą to środowisko współtworzyć czy tylko z niego korzystać?
Liczba przedsiębiorstw, które przystępują do organizacji biznesowych moim zdaniem nie przekracza kilku procent wszystkich przedsiębiorstw zarejestrowanych w Polsce, czyli jest niewielka, i tak jest od wielu lat.

Jakie korzyści uzyskuje przedsiębiorca przystępując do organizacji zrzeszającej przedsiębiorców? Nie chodzi zapewne jedynie o integrację środowiska? 

- To podstawowe i często pierwsze pytanie, jakie zadaje przedsiębiorca rozważający przystąpienie do organizacji jaką jest Izba. W moim przekonaniu przedsiębiorca przystępując do organizacji sam dostrzega korzyści. Dla części sama przynależność jest już ważna, dla innych możliwości networkingu. Wielu przedsiębiorców ma potrzebę podejmowania działań o charakterze społecznym w otoczeniu swojej firmy, wspierania określonych inicjatyw gospodarczych. Dla innych istotą jest bliskość współpracy z samorządem i administracją, aby w jakimś stopniu móc wpływać na decyzję, które najbardziej ich dotyczą. Mówimy tu o wysokości lokalnych podatków, skierowaniu środków z budżetów na określone cele inwestycyjne czy też wpływanie na regulacje administracyjne. Czasem chodzi po prostu o potrzebę pracy społecznej.

Moim zdaniem chodzi jednak o coś więcej. Izba daje swoim członkom poczucie bezpieczeństwa, tworzy więzi i spełnia potrzebę satysfakcji. W naszej społeczności przepływ informacji jest dużo szybszy, można dzielić się doświadczeniem, pozyskiwać kooperantów, unikać ryzyka, korzystać z oferty wsparcia dla przedsiębiorców czy chociażby dowiadywać się na bieżąco o zmianach w przepisach.. Centrum Arbitrażu i Mediacji zwiększa szanse na szybkie i przyjazne zakończenie sporu. Pomorski Broker Eksportowy to szereg wsparcia i możliwości dla eksporterów. Klaster Technologii Wodorowych i Czystych Technologii Węglowych to wspólne pole na działania na rzecz promocji i wdrożenie rozwiązań w zakresie podniesienia poziomu technologicznego gospodarki polskiej. Nowe możliwości biznesowe, mała społeczność budująca więzi kooperacyjne, a więc i większe bezpieczeństwo wchodzenia w nowy i ryzykowny biznes.

Czy można mieć satysfakcję z takich relacji, które udostępnia Izba? Ja nie mam wątpliwości. W dużej części działania Izby są skorelowane ze strategią rozwoju gospodarczego naszego województwa, ale też korespondują z wyzwaniami stawianymi przedsiębiorcom przez rynki globalne i politykę państwa. Izba posiada mandat do budowania przedsięwzięć, które odpowiadają na bieżące potrzeby wszystkich interesariuszy środowiska gospodarczego, a przecież to ogromne środowisko wychodzące daleko poza samych przedsiębiorców. Takie projekty dotyczyły rynku pracy, przeprowadzenia wielu ludzi od bezrobocia do przedsiębiorczości, w projekcie szkolnictwa zawodowego wspieramy środowisko edukacji ponadpodstawowej ucząc przedsiębiorczości i przyszłe kadry poprzez staże i projekty. Jak ważna jest dziś, kiedy brakuje rąk do pracy, właściwa edukacja zawodowa. Sądzę, że nikogo nie trzeba przekonywać. Warto należeć do Izby i wspierać jej działania, bo to jest bardzo ważna społecznie organizacja.

Jeszcze w 2007 roku, podczas kampanii wyborczej, pojawiła się cała seria spotów "Mordo ty moja", gdzie przedsiębiorcy pokazani byli jako pazerni i nie dbający o nic innego poza zyskiem ludzie. Jak od tego czasu zmienił się wizerunek przedsiębiorcy w mediach, społeczeństwie? Czy nadal jest on postrzegany jako "wyzyskiwacz" czy raczej przedsiębiorczy, ciężko pracujący człowiek. 
Izba daje przestrzeń, w której wszyscy interesariusze środowiska gospodarczego mogą szukać kreatywnych rozwiązań. Pomagamy w zdefiniowaniu potrzeb oraz wskazujemy możliwości, jakie daje budowanie partnerstw i nowych modeli współpracy.

- Wizerunek przedsiębiorcy zależy od punktu widzenia. Inaczej patrzą oni sami na siebie, inaczej postrzegani są przez pryzmat pracowników czy świat administracji państwowej i samorządowej. Zupełnie odrębną i pomijaną perspektywę zapewne uzyskalibyśmy od ich rodzin. Przedsiębiorca to nie zawód, a raczej sposób na życie. To nie jest wyłącznie ciężko i długo pracujący człowiek. Przedsiębiorcą jest się cały czas, 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, w dzień i w nocy. Równowaga pomiędzy życiem biznesowym a rodzinnym przedsiębiorcy jest niezwykle trudna, ale możliwa. Jeśli postrzegamy to przede wszystkim jako "wybór", pasję a nie "robotę".

Obraz przedsiębiorcy w mediach i społeczeństwie został bardzo zniekształcony poprzez nagłośnienie różnych afer, które łatwo rodziły się we wczesnym okresie transformacji gospodarczej. Był to jednak niewielki odsetek całej populacji. Wciąż słyszymy o przypadkach wątpliwych etycznie, ale są to marginalne przypadki biorąc pod uwagę skalę przedsiębiorczości w Polsce.

Zdecydowanie przedsiębiorcy to ludzie odważni i z wyobraźnią, podejmujący wyzwania, zaradni, zdolni do poświęceń. Doceniający ciężką pracę. Podejmują działania ryzykując swoim majątkiem, realizując cele w nienormowanym czasie, często nadwyrężając swoje zdrowie. Stawiają czoła skomplikowanej machinie prawnej i podatkowej. W ostatnich latach za sprawą nowego w Polsce zjawiska start-upów przedsiębiorczość stała się sposobem na życie bardzo młodych ludzi, pełnych pasji, energii, otwartości na świat. Dzięki mediom społecznościowym oraz ekonomii współdzielenia rozwija się kultura kooperacji, wymiany doświadczeń. Podziwiam przedsiębiorców, którzy prowadzą swoje małe warsztaty, sklepy, zakłady, bo wiem, jaki ogrom ciężkiej pracy i poświęcenia wkładają w swoje firmy.

Co udało wam się zmienić na lepsze w ciągu ubiegłych 10 lat? Co jest jeszcze do zrobienia?  
W dużej części działania Izby są skorelowane ze strategią rozwoju gospodarczego naszego województwa, ale też korespondują z wyzwaniami stawianymi przedsiębiorcom przez rynki globalne i politykę państwa.

- Pokazaliśmy, że środowisko przedsiębiorców może być zintegrowane i być partnerem dla samorządu lokalnego we wspólnych działaniach na rzecz gospodarki Pomorza. Wiem, że także nasi partnerzy samorządowcy i urzędnicy wiele czerpią i uczą się od nas, to jest dla nas ogromna satysfakcja. Sami również odbieramy od nich wiele lekcji. Tak się buduje partnerstwo i to jest niezwykle cenne.

Pokazaliśmy, że możemy być wartościowym i odpowiedzialnym partnerem w rozwiązywaniu problemów gospodarczych regionu i jego rozwoju. Dynamika zmian w życiu społecznym i gospodarczym jest bardzo duża. Ujawniają się nowe wyzwania. Doszliśmy do ogromnego problemu sukcesji w biznesie. Firmy rodzinne radzą sobie z tym wyzwaniem, trudniej o pomyślnym rozwiązaniem w przypadku, gdy w rodzinie nie ma sukcesora.

Dziś skupiamy się na czterech filarach, które tworzą ofertę dla przedsiębiorców: rozwiązywanie sporów poprzez mediacje, umiędzynarodowienie pomorskich firm, małe partnerstwa we wspólnych przedsięwzięciach biznesowych, szkolnictwo zawodowe na różnych poziomach edukacji. Piątym filarem jest nasza deklaracja współpracy z samorządem terytorialnym w kształtowaniu rozwoju gospodarczego Pomorza.

Na przyszłość najważniejsza jest konsekwencja w działaniu i zaufanie. Jesteśmy na właściwym torze, teraz tylko musimy intensyfikować nasze działania i zwiększać ich efektywność.
 

Miejsca

Opinie (92) 2 zablokowane

  • Świetny facet, dobry człowiek!

    Ten gość to wzór dla wszystkich szefów i prezesów. Mam przyjemność znać go osobiście i zawsze jestem pod głębokim wrażeniem klasy, kultury i ludzkiego podejścia do drugiej osoby.

    • 1 0

  • W Polsce brakuje jeszcze prawdziwych elit,

    a wielu tych, co do nich pretenduje ma dalej słomę w butach. To widać w stosunku do dóbr kultury, środowiska a przede wszystkim drugiego człowieka - podwładnego. Wiele jeszcze wody w Wiśle upłynie oraz wiele lat nauki na Oxfordach i Harvardach u dzieci tych elit.

    • 0 0

  • Polska dalej jest krajem feudalnych zależności,

    gdzie życie biznesowe, polityczne itd polega na tworzeniu "przysług" a zasady i procedury są tylko na papierze.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Marcin Lewandowski

Prezes zarządu Grupy GPEC, firmy z branży energetycznej. Doświadczenie zdobył na stanowiskach...

Najczęściej czytane