• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kto kontroluje domowe finanse?

VIK
8 marca 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Panie i panowie pytani o to, kto kontroluje wydatki w ich domu, różnili się w ocenie, ale duża grupa respondentów przyznała, że zarówno kobiety, jak i mężczyźni dbają o budżet. Panie i panowie pytani o to, kto kontroluje wydatki w ich domu, różnili się w ocenie, ale duża grupa respondentów przyznała, że zarówno kobiety, jak i mężczyźni dbają o budżet.

Kobiety częściej niż mężczyźni przejmują w związku kontrolę nad finansami - wynika z najnowszego badania Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej "Finanse w parach", przeprowadzonego na kobietach i mężczyznach będących w związkach. Tak przynajmniej twierdzą panie.



Kto – według twoich obserwacji - częściej wydaje pieniądze na zbytki?

Jak wynika z badania Krajowego Rejestru Długów "Finanse w parach", w związkach następuje powoli zamiana ról również w kwestii zarządzania domowym budżetem - kobiety deklarują, że to one coraz częściej przejmują inicjatywę w kontrolowaniu domowych finansów i braniu odpowiedzialności za wspólny budżet. Ankietowane przyznają, że to one doglądają codziennych wydatków (56,5 proc.), a także zachowują większą ostrożność w gospodarowaniu pieniędzmi (49,5 proc.). Co ciekawe, ich partnerzy mają zgoła odmienne zdanie na temat podziału ról w związku.

Mniej impulsywne w zakupach?



KRD pokazuje również, że kobiety zdecydowanie rzadziej niż mężczyźni ulegają impulsywnym i drogim zakupom. Tylko 19,9 proc. z nich przyznaje, że raz lub dwa razy w życiu zdarzyło im się dokonać spontanicznego zakupu na kwotę minimum 500 zł. W przypadku mężczyzn było to 28,5 proc. Co dziesiąta kobieta pod wpływem chwili wydała już taką kwotę kilkukrotnie lub wielokrotnie, w gronie mężczyzn - co piąty. Kobiety częściej niż mężczyźni odczuwają jednak dyskomfort związany z wydaniem zbyt dużej kwoty podczas zakupów (54 proc. vs 44 proc.).

- Z badania jasno wynika, że kobiety czują odpowiedzialność za finanse swojej rodziny. Pociąga to za sobą większą świadomość tego, jak takie spontaniczne, kosztowne wydatki wpływają na kondycję budżetu domowego. Być może to poczucie odpowiedzialności i świadomość konsekwencji każą zatrzymać się przed dokonaniem większych zakupów pod wpływem chwili i rozważyć, czy na pewno taki wydatek jest konieczny. Kolejny krok to albo rezygnacja z wydatku, albo zakup, ale już nie spontaniczny, a przemyślany - mówi dr Joanna Rudzińska-Wojciechowska z Katedry Psychologii Ekonomicznej Akademii Leona Koźmińskiego.
Większość kobiet (60 proc.) deklaruje, że finansowaniem dużych, wspólnych wydatków (np. zakup telewizora, wakacje) dzielą się w równym stopniu ze swoimi partnerami, ale już 26,6 proc. ankietowanych przyznaje, że jest to domeną ich partnerów. Jednocześnie dokładnie połowa ankietowanych kobiet uważa, że osobiste wydatki (np. ubrania, kosmetyki, wizyty u fryzjera czy kosmetyczki) powinny być pokrywane przez każdego z partnerów z własnej kieszeni. Takiego samego zdania są również mężczyźni. Co ważne, większość kobiet nie chce, żeby mężczyzna brał na siebie kredyty i inne zobowiązania w imieniu rodziny (68,5 proc.) - przy czym co piąta z tej grupy jest temu zdecydowanie przeciwna.

Nadmierne zadłużenie to wstyd



Większość kobiet twierdzi, że w dzisiejszych czasach zaciąganie kredytów czy pożyczek jest czymś normalnym (82,5 proc.), ale należy unikać takiego rozwiązania, jeśli zadłużenie się nie jest absolutnie konieczne (prawie 90 proc.). Ankietowane uważają również, że spłatę kredytu lepiej rozłożyć na dłuższy okres, aby uzyskać niższą ratę (nawet kosztem wyższych odsetek), ponieważ jest to bezpieczniejsza forma zaciągania zobowiązań (63 proc.). Dla własnego bezpieczeństwa finansowego wolą też kupować różne rzeczy za zaoszczędzone pieniądze, niż zaciągać kredyt lub pożyczkę na ten cel (64 proc.). Jednocześnie 2/3 kobiet przyznaje, że bycie osobą nadmiernie zadłużoną jest czymś wstydliwym. Podobne podejście do zobowiązań finansowych mają ankietowani mężczyźni.
VIK

Opinie (39)

  • (3)

    Przyznam szczerze, że żona trzyma kasę i dobrze na tym wychodzimy. Gdybym to ja zarządzał byśmy mieli gorzej gospodarowane. Tym bardziej, że u mnie w domu była zasada być a nie mieć. Ja wolałem zawsze wydać na dobry weekend za miastem niż kitrac w kiermane by odkładać na auto np. To samo jedzenie. Póki nie stać najwyższa półka. Tak uważam i robię.

    • 12 27

    • Bardzo dobre podejście. Przynajmniej coś się z życia ma. Niektórzy zbierają na auto odmawiając sobie "wszystkiego", kupią jakieś tam auto np. Bez sensu.

      • 8 12

    • Przyznam szczerze, że ja trzymam kasę i dobrze na tym wychodzimy. Gdyby to żona zarządzała byśmy mieli gorzej gospodarowane. Tym bardziej, że u mnie w domu była zasada mieć, a nie być. Ona wolała zawsze wydać na dobry weekend za miastem niż kitrac w kiermane by odkładać na auto np. To samo jedzenie. Póki nie stać najwyższa półka. Tak uważam i robię.

      • 7 9

    • spoko podejście, mimo że mam zupełnie odmienne

      ale jak ci dobrze to rób jak chcesz. Ja jestem z totalnie przeciwnego bieguna. Kiedyś zarabiałem kokosy jak był boom w mojej branży. Nawet byś nie uwierzył. Teraz mam zarobki rzędu 20% tego co było wtedy bo branża padła na całym świecie. Ale właśnie wtedy nie wydawałem. Jeździłem gratem, trochę podrdzewiałym, bez kołpaka i w ogóle niskiej klasy. Nie potrzebowałem tego. Ale teraz moje dochody spadły do takiego poziomu że zarabiam na utrzymanie rodziny i tylko trochę odkładam, w zasadzie tylko na wakacje bo zona nie pracuje tylko się domem zajmuje. I kontrolować wydatki po prostu muszę. Bo żona nie liczy, cały czas przyzwyczajona do wysokiego poziomu. Na szczęście kredytów nie mam więc i bezpieczeństwo większe, ale za prąd i wodę oraz jedzenie zapłacić muszę.

      • 7 0

  • Jeszcze chwila i zobaczymy (1)

    Czy to zadłużanie się jest takie super normalne i pożądane. Co do budżetu to musi działać wspólnie. Jakoś średnio sobie wyobrażam że w małym przedsiębiorstwie każdy wspólnik operuje budżetem według własnego widzimisię.

    • 16 1

    • To wtedy nie jest spolka tylko partnerstwo z ograniczona odpowiedzialnascia

      • 0 0

  • Czeste scenki ze sklepu: para przy kasie, jedno w pocie czola nieudolnie pakuje zakupy (1)

    a drugie ani drgnie, bo jest wladca portfela, kurczowo trzymajac go w dloni. Wladca portfela nie pomysli, ze pomagajac przy zaladunku zakupow przyspieszy przesuwanie sie kolejki, gdyz egoizm idzie tu w parze z glupota.

    • 33 8

    • Tak dokladnie jest. Albo - co wezmiemy na obiad? Nie wiem wybierz cos. Byle na odwal cos powiedziec.

      • 0 0

  • Codziennymi wydatkami zarzadzam ja, a inwestycjami dlugoterminowymi maz.

    • 5 2

  • Polska to jeden z najbardziej matriarchalnych krajów na świecie

    Stąd też najwyższy na świecie proporcjonalny wskaźnik zaburzeń psychicznych i samobójstw u mężczyzn

    • 13 6

  • Kto kontroluje lepiej wydatki ->.........?

    Kto kontroluje częściej wydatki ->.........?
    Ilość czy jakość - odwieczne pytanie.

    • 2 1

  • Ja gotuję i robię zakupy (1)

    A moja partnerka sprząta.
    Taki mamy podział obowiązków.
    Jednakże zawsze może być odwrotnie

    • 6 1

    • o to tak jak u nas, ja robię zakupy chemiczno-spożywcze, partnerka daje mi część kwoty, za mieszkanie 50-50%, ja płacę rachunki też rozliczamy się 50-50%, nie mamy wspólnego konta ani planowania wydatków ale przed większymi wydatkami omawiamy je, proste

      • 0 3

  • "odpowiadzi"?

    Co to za wyraz? Znajduje się na obrazku w kółku różowym i niebieskim .

    • 8 1

  • Facebook sie nie znaja na zarzadzaniu domem, lepiej to robia kobiety.

    • 0 0

  • Mam zainstalowaną apke w swoim iphone. (2)

    Dzieki niej zarzadzam finansami.

    • 1 5

    • Raczej jak lekkomyślnie tracić zarobione pieniądze na ich przereklamowany szmelc.

      • 1 0

    • Źle gospodarujesz kasą..

      Kupiłeś iphone..

      • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Zbigniew Canowiecki

Prezes Zarządu „Pracodawców Pomorza”. Jest absolwentem Politechniki Gdańskiej. Doktorat uzyskał na Uniwersytecie Gdańskim.W latach 1981-2007 Prezes Zarządu i dyrektor giełdowej spółki „Centrostal S.A.”. Sprawował społecznie wiele funkcji m.in. Prezydenta Pomorskiej Izby Przemysłwo-Handlowej, Przewodniczącego Sejmiku Gospodarczego Województwa Pomorskiego, Przewodniczącego Pomorskiej Rady Przedsiębiorczości. Członek Polskiego Forum Akademicko-Gospodarczego w Warszawie...

Najczęściej czytane