• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Magazyny na 1,5 mln m sześc. ropy powstaną w Gdańsku

Robert Kiewlicz
3 października 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Więcej ropy popłynie Rurociągiem Pomorskim
Marcin Moskalewicz został wyłoniony w postępowaniu konkursowym, w którym w sumie startowało siedmiu kandydatów. Rada Nadzorcza spółki PERN powołała go na stanowisko prezesa 6 marca 2012 r. Marcin Moskalewicz został wyłoniony w postępowaniu konkursowym, w którym w sumie startowało siedmiu kandydatów. Rada Nadzorcza spółki PERN powołała go na stanowisko prezesa 6 marca 2012 r.

Już w przyszłym roku ruszy jedna z największych inwestycji w gdańskim porcie. Nowa baza paliwowa Przedsiębiorstwa Eksploatacji Rurociągów Naftowych "Przyjaźń" SA ma początkowo mieścić ok. 700 tys. m sześc. ropy i produktów pochodnych, a docelowo nawet 1,5 mln m sześc. tych surowców. O tej właśnie inwestycji, rynku ropy naftowej i działalności... telekomunikacyjnej rozmawiamy z Marcinem Moskalewiczem, prezesem zarządu PERN.


W Bazie Manipulacyjnej w Gdańsku Górkach Zachodnich ropa naftowa magazynowana jest w 18 zbiornikach stalowych naziemnych o pojemności 50 tyś. m sześc. każdy. Do 2015 roku baza ma powiększyć się o dwa zbiorniki. Baza ma możliwość przesyłu ropy do rafinerii Grupy Lotos, Naftoportu oraz Bazy w Miszewku Strzałkowskim koło Płocka. W Bazie Manipulacyjnej w Gdańsku Górkach Zachodnich ropa naftowa magazynowana jest w 18 zbiornikach stalowych naziemnych o pojemności 50 tyś. m sześc. każdy. Do 2015 roku baza ma powiększyć się o dwa zbiorniki. Baza ma możliwość przesyłu ropy do rafinerii Grupy Lotos, Naftoportu oraz Bazy w Miszewku Strzałkowskim koło Płocka.
Możliwości przeładunkowe Naftoportu wynoszą obecnie 34 mln ton ropy i produktów naftowych rocznie. Zapleczem magazynowym oraz technologicznym urządzeń przeładunkowych nadmorskiego terminalu jest baza ropy naftowej w Gdańsku, należąca do PERN „Przyjaźń” SA. Możliwości przeładunkowe Naftoportu wynoszą obecnie 34 mln ton ropy i produktów naftowych rocznie. Zapleczem magazynowym oraz technologicznym urządzeń przeładunkowych nadmorskiego terminalu jest baza ropy naftowej w Gdańsku, należąca do PERN „Przyjaźń” SA.

Na tak dużą inwestycję, jaką jest baza paliwowa PERN w Porcie Północnym, czekaliśmy od dawna. Wyłoniono już pięciu potencjalnych wykonawców. Kiedy PERN dokona ostatecznego wyboru i kiedy ruszy budowa?


Marcin Moskalewicz: - Wybranych zostało jak na razie pięciu konsorcjantów. Chciałbym przy tym zaznaczyć, że w dwóch wypadkach liderami konsorcjów są firmy polskie. Prowadzimy w tej chwili dialog konkurencyjny: z każdym konsorcjum będziemy się spotykać, negocjować warunki umowy i szczegóły kontraktu. Jestem przekonany, że umowę uda nam się podpisać w czwartym kwartale 2012 r. Wybieramy Generalnego Wykonawcę Inwestycji, który będzie jednocześnie projektował i budował. Chcemy w ten sposób uniknąć sytuacji, w której projekt będzie np. niezgodny z intencją wykonawcy. Na dobre inwestycja powinna się rozpocząć w przyszłym roku. Takim realnym terminem rozpoczęcia budowy będą miesiące wakacyjne 2013 roku.

Kiedy terminal rozpocznie działalność operacyjną?

- Terminal powinien rozpocząć działalność operacyjną w połowie 2015 roku. Czy to będzie 100 proc. jego możliwości? Na pewno nie. Na początku budujemy pierwszy element Terminalu, czyli zbiorniki o pojemności ok. 700 tys. m sześc. Przymierzamy się jednak do trochę większej inwestycji. Zbiorniki powstaną nie tylko na terenie portu, ale w drugim etapie - pod warunkiem, że przychody Terminala w pierwszym etapie będą zadowalające - także na terenach Siarkopolu. Rozbudowana ma być także nasza baza w Górkach Zachodnich. Opierając się na naszych analizach i przewidywanym zapotrzebowaniu na przeładunki: pojemność magazynowa na ropę naftową w Gdańsku będzie powiększona w sumie do 1,5 mln m sześc.

Wcześniej inwestycja była planowana wspólnie z partnerem zagranicznym, spółką Oiltanking. Teraz PERN ma zamiar zrealizować ją sam. Czy podoła takiej inwestycji i w jaki sposób ma zamiar ją sfinansować?

- Już rozpoczęliśmy rozmowy na ten temat z instytucjami finansowymi. Czy będzie to kredyt, czy jakaś inna formuła - określimy w przyszłym roku. PERN jest mocnym, rozwijającym się przedsiębiorstwem o stabilnych i wysokich przychodach. Bezpieczeństwo dla przyszłego pożyczkodawcy jest więc bardzo duże. Nie zapominajmy, że PERN - oprócz misji, którą realizuje jako przedsiębiorstwo strategiczne z punktu widzenia interesów państwa - jest też firmą komercyjną. Podlegamy przepisom kodeksu spółek handlowych, dlatego dla nas każdy biznes musi w perspektywie przynieść oczekiwany zwrot. Wiadomo, że inwestycje w naszej branży są kapitałochłonne i nie dają szybkiego zwrotu. Zakładamy, że inwestycja w Gdańsku zwróci się po ok. 25 - 30 latach.
Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągów Naftowych "Przyjaźń" SA Podstawowa działalność spółki to eksploatacja sieci rurociągów transportujących rosyjską ropę naftową dla największych producentów paliw w Polsce oraz w Niemczech. Realizację tej usługi umożliwiają dwie nitki rurociągu "Przyjaźń", biegnące z Adamowa, położonego przy granicy Polski z Białorusią do Płocka, a następnie Schwedt w Niemczech. Oprócz sieci rurociągów przesyłających ropę naftową PERN posiada także sieć rurociągów produktowych, wykorzystywanych do transportu paliw płynnych wyprodukowanych przez rafinerie. PERN zajmuje się też magazynowaniem ropy naftowej.

Transnieft podał, że w IV kwartale 2012 roku zwiększy ilość ropy transportowanej rurociągiem Przyjaźń do Polski. Jednocześnie, już chyba tradycyjnie, nie zaplanował tranzytu ropy przez gdański Naftoport. Jak będzie wyglądał rynek w przyszłości? Czy budowa rurociągu BTS - 2 i rozbudowa rosyjskich baz paliwowych w Primorsku i Ust Łudze nie spowodują, ze PERN i Naftoport nie będą miały czego przeładowywać?

- Nieustannie analizujemy rynek. Przymierzając się do budowy Terminala w Gdańsku, zrobiliśmy analizę dotyczącą jej przyszłych użytkowników i okazało się, że w tej części Morza Bałtyckiego - takie potrzeby istnieją. W naszym regionie nie ma bowiem terminala, który będzie mógł pełnić rolę hub'u przeładunkowego i my chcemy wypełnić tę lukę. Zamierzamy naturalnie na tym interesie zarabiać. Największych możliwości zarobku spodziewamy się na rozładunku i wysyłce surowców do innych portów.

Dokładnie taką samą analizę przeprowadziliśmy, przygotowując się do rozbudowy naszej bazy magazynowej, czyli m.in. budowy dwóch zbiorników po 100 tys. m sześc. pojemności każdy - w bazie w Górkach Zachodnich i dwóch identycznych w Miszewku Strzałkowskim pod Płockiem. Analiza przedstawiała kilka wariantów dotyczących różnych kierunków przesyłu ropy naftowej. Okazuje się, że we wszystkich wariantach za osiem lat - mimo szeroko zakrojonego procesu inwestycyjnego, który zamierzamy zrealizować - może brakować pojemności magazynowych na poziomie od 70 do 400 tys. m sześc.

Inwestycje PERN na Pomorzu to nie tylko Port Północny czy Górki Zachodnie. Wspólnie z Grupą Lotos analizowaliście możliwości budowy magazynów w kawernach o łącznej pojemności 7 mln m sześc.

- Budowa kawern wiąże się z ogromnymi kosztami - to inwestycja rzędu 2 mld zł. Będzie opłacalna pod warunkiem, że posłuży do magazynowania zapasów interwencyjnych. Nie tylko polskich, ale także innych krajów. Taka decyzja musi zostać jednak najpierw podjęta.

Jak się okazuje PERN to nie tylko paliwa. Chcecie także wejść w rynek komercyjnej działalności telekomunikacyjnej.

- PERN jest w tej komfortowej sytuacji, że w trakcie kładzenia rurociągów położono jednocześnie światłowody. Z założenia miały one służyć wyłącznie dla potrzeb naszej spółki i miały być wykorzystane do automatyki oraz zarządzania procesem przepływu ropy czy inspekcji rurociągów. Okazało się jednak, że z naszych połączeń światłowodowych można także czerpać przychody. Jesteśmy w tej chwili na etapie analiz dotyczących możliwości pełniejszego wykorzystania sieci światłowodowej i ewentualnej jej rozbudowy. Na dzień dzisiejszy już udostępniamy część naszej sieci wielu operatorom telekomunikacyjnym w kraju. Traktujemy to naturalnie jako dodatkową działalność komercyjną przedsiębiorstwa, ale chcemy na tym więcej zarabiać.

Nowa baza w Porcie Północnym

Na obszarze 29 ha zostanie wybudowanych 20 zbiorników różnej wielkości: od blisko 63 tys. m sześc. do 10 tys. m sześc. - wszystko o pojemności blisko 697 tys. m sześc. (ostateczna pojemność zostanie ustalona na podstawie zapotrzebowania klientów). A do tego m.in. kompletne instalacje technologiczne, umożliwiające obsługę zbiorników, a także przeciwpożarowe, wodociągowe, elektryczne, sieć teleinformatyczna oraz systemy automatyki i ochrony. Powstanie też niezbędna infrastruktura towarzysząca: drogi, parkingi, a także rurociągi zewnętrzne łączące Terminal z Naftportem oraz bazą PERN w Gdańsku. Koszt inwestycji szacuje się na blisko 740 mln zł.

Miejsca

Opinie (42) 1 zablokowana

  • Powiem tak.. (1)

    ..Nie mam nic przeciwko inwestycjom w okolicy ale gromadzenie takiej ilości materiałów ropopochodnych blisko Gdańska jest moim zdaniem niebezpieczne.

    • 10 20

    • Mamy rafinerię w Gdańsku i patrząc na plan (mapę) to chyba nie ma innego wyjścia żeby te zbiorniki były w pobliżu tej rafinerii.

      • 7 2

  • Ba Dum Tssss

    • 0 3

  • i kolejna inwestycja w Gdańsku za prawie miliard zł! (15)

    i to w krótkim czasie. A w Gdyni infoboxy, kotary i światełka

    • 31 7

    • Popaprańcy jak zawsze tak i tu spaprali sprawę (14)

      W Gdyni powinien być gazoport. Ten w Świnoujściu nie ma przyszłości, bo nie mogą tam wpływać z dużym zanurzeniem okręty przez ten Niemców i Rosjan gazociąg.

      Sojusz Berlina i Moskwy zawsze wymierzony był w interes, a nawet istnienie państwa polskiego.

      • 5 6

      • z moich informacji wynika (3)

        że decydując się na budowę gazoportu w Świnoujściu Polska (wiadomo, kto rządził) zdawała sobie sprawę z gazociągu i wynikających z niego ograniczeń, a mimo to postanowiła wybudować port akurat tam.

        • 2 0

        • "polskość to nienormalność" (Donald Tusk) (2)

          Rząd Kaczyńskiego chciał zbudować rurociąg gazowy na dnie Bałtyku z naszych norweskich złóż chcąc niejako "wyprzedzić" w realizacji ten, co teraz jest. Pisowcy oddali władzę na własne życzenie, a popaprańcy od samego początku mieli awersję do wszystkiego, co poprzednicy zapoczątkowali. Hasło "nie drażnić', "bądźmy tolerancyjni i wyrozumiali" - dzisiaj my Polacy mamy najdroższy gaz w Europie, płacimy kilka razy drożej od Niemców. Pytam, gdzie w ty poddaństwie popaprańców był interes polski?

          • 1 1

          • Pytanie brzmi kto by ten rurociąg zfinansował (1)

            Nasz rurociąg byłby o dużo dłuższy niż ten niemiecko-rosyjski.

            • 2 0

            • To jest tylko wybór i decyzja na co przeznaczyć fundusze.

              "Nasz rurociąg byłby o dużo dłuższy niż ten niemiecko-rosyjski"? Aż wziąłem mapę, linijkę... odcinek podwodny od szwedzkiego Trelleborga do Świnoujścia dużo, dużo krótszy od tego niemiecko-rosyjskiego a przecież wiadomo że Polacy czy Szwedzi nie przewidują czegoś takiego jak szantaż gazowy i tam, gdzie gazociąg mógłby iść lądem tam by szedł lądem.

              Ale w sumie nie wiem (nie pamiętam) jak on miał przebiegać, czy czasem nie na Półwysep Jutlandzki i dalej gazociągiem lądowym przez Danię i Niemcy do Polski?! Zresztą, teraz to jest jedyna droga w tej ewentualnej realizacji, ale najpierw popapraństwo musiałoby odejść na śmietnik historii.

              • 0 0

      • W Gdyni, także nie mogą wpływać statki o dużym zanurzeniu. (2)

        Jeżeli już gazoport mogłby być umieszczeony także w Gdańsku, gdzie nie ma problemów z zanurzeniem. W Gdyni i tak musieli by pogłębić port, aby mogły wpływać.

        • 5 1

        • (1)

          albo zbudować nowy na wzór tego gdańskiego północnego który "wszedł w głębokie morze"

          • 0 0

          • Pytanie brzmi po co.

            Lepiej rozbudować to co jest.
            W gdyni brakuje obecnie dogodnego miejsca na taką inwestycję. Gdańsk ma dłuższą linię brzegową.

            • 0 0

      • Przesadzasz. (6)

        Interes Berlina jest wymierzony w dobro Niemiec a nie przeciw Polsce, po prostu zależy im na tym by jak najwięcej skorzystać samemu, innymi przejmują się dopiero wtedy gdy ma to jakiś wpływ na ich własne interesy. To nie żadna wrogość, a zwykły narodowy egoizm, jak najbardziej naturalny.

        Tak samo robi to Moskwa i tak samo powinniśmy my, dbać o zyska naszego kraju a nie robić politykę w oparciu o sentymenty, czy zawiść i chęć zemsty.

        • 5 0

        • (5)

          Litwa i Polska jest częścią UE. Gazociąg przebiegający drogą lądową przez te kraje byłby dużo, dużo tańszy od tego na dnie Bałtyku. Dlaczego Niemcy dopłacili do tego interesu?

          • 0 0

          • Niezależność od państw trzecich. (4)

            Starczy sobie przypomnieć sytuację na Ukrainie. Niby z Niemcami pozostawała w dobrych stosunkach, ale konflikt na linii Moskwa-Kijów odbił się właśnie na Niemczech, bo oni też dostali po głowie przez blokadę przesyłu gazu.

            I tu podobnie, Niemcy zabezpieczają się przed sytuacją gdy np. nastąpi konflikt na linii Warszawa-Moskwa, normalnie zostali by odcięci od Rosyjskiego gazu w takiej sytuacji, a gdy podejmowali tą decyzję rządził PiS i taki konflikt był możliwy. Jak i możliwy jest w przyszłości.

            Zwykły bilans strat i zysków. Nie ma co się doszukiwać emocji, w tym chęci dokopania komukolwiek (czy jak ktoś napisał zniszczenia kogoś) w zwykłym rachunku ekonomicznym. Starczy zauważyć, że w innych sprawach z nami współpracują.

            Z Rosją podobnie z chęcią współpracują i handlują z naszymi producentami żywności ale nie tylko (ruch bezwizowy), równocześnie próbują wysiudłać nasze firmy transportowe z swojego terytorium, bo szkodzi to interesom ichnich.

            • 0 0

            • Zawsze współpraca Berlina i Moskwy wymierzona była w istnienie państwa polskiego (3)

              Nie bardzo rozumiem, co ma wspólnego Ukraina od członków Unii Europejskiej, do której należą i Niemcy, i Polska z Litwą? To jesteśmy wspólnotą czy nie?

              Niemcy przestali nawet udawać, że zależy im na jakiejś jedności, że UE to jakaś wspólnota. Mają swój nowy "pakt Ribbentrop - Mołotow" i granicę ekspansji - jestem o tym przekonany.

              Czyli Niemcy wiedzą, że Rosjanie stosują szantaż energetyczny i w razie czego poświęcą Polskę bez bólu. Szkoda, że Polacy poparli tego, dla którego "polskość to nienormalność" i który to też wie. Ale się tym nie przejmuje wcale, skoro Aniela mu obiecała brukselski stołek.

              Nasi nieudacznicy robią co im Moskwa każe i na razie ostrego konfliktu nie ma. Tusk boi się nawet żądać zwrotu wraku tupolewa (i czarnych skrzynek) i mimo medialnej papki Rosjanie go nie zwrócą z oczywistych powodów.

              My Polacy płacimy za gaz pięć razy tyle co inni i to nazywasz "współpracą". Nie trzeba być jasnowidzem - wiadomo, że taka "współpraca" się skończy szybciej jak później.

              A ja wolałbym, żeby w Polsce rządzili ludzie, dla których polskość to normalność.

              • 0 1

              • A ja myślę, że główny zagrożeniem jest Sojusz Czechów i Litwinów wymirzonych w Polskę. (2)

                Zawsze tak było, ukradli nam Śląsk, wkręcili w wojny z Moskwą, chcieli odebrać i w końcu odebrali Wilno, trują nas alkoholem metylowym, itd.

                To jest prawdziwe ryzyko!

                • 1 0

              • Jakbym czytał współczesną Trybunę Ludu (1)

                Oni myślą dokładnie tak samo jak ty.

                Odnośnie działalności popaprańców i innych lewaków na szkodę Polski mówią media niezależne od michnikowszczyzny - dlatego są one dyskryminowane. Ale warto wiedzieć jak to było "na początku". Suwerenność energetyczna miała przyjść do Polski z morza. Jedną z ostatnich decyzji gabinetu premiera Kaczyńskiego, wydatnie wspierającą budowę terminalu LNG, była ta o budowie dużego portu w Świnoujściu (nazywanego roboczo "drugą Gdynią") w tym falochronu osłonowego dla statków. Realizacja tej niezależnej od budowy gazoportu inwestycji pozwolić miała w przyszłości na przyjmowanie w Świnoujściu także statków o dużej wyporności, transportujących różne artykuły z całego świata. Niestety, rząd PO - PSL bezczynnie przyglądał się budowie gazociągu niemiecko-rosyjskiego blokującej przyszłościowy rozwój polskiego portu. Niewkopanie na odpowiednią głębokość tego gazociągu zablokowało możliwość rozbudowy polskich portów w Szczecinie i Świnoujściu. Takie są fakty, czytelniku G-Wna. Ale nie bój się, Polska się obudzi i w Polsce rządzic będą wreszcie Polacy.

                • 1 1

              • Pierwszą bzdurą była lokalizacja.

                Wszyscy wiedzieli, że najlepszą jest Gdańsk, gdyż posiada już podobne instalacje, a rozbudowa jest tańsza od budowy od zera.

                Drugą jest taka, że PiS też się przyglądał budowie tego gazociągu i w dużej mierze jego paranoicznej polityce go zawdzięczamy. Jedyną metodą na powstrzymanie tej inwestycji było przekonanie Moskwy i Berlina, że jesteśmy stabilnym partnerem, świetnie im to wyszło, nie ma co.

                Co do blokady portu, są jakieś rzetelne informacje na ten temat? Słyszę masę plotek z jednej strony i pustych zapewnień z drugiej. Z chęcią bym poczytał coś opartego o jakieś fakty.

                • 0 0

  • Przecież już będą elektryczne samochody EV. (1)

    Magazyn paliw można zrobić w centrum Warszawy, Gdańsk powinien być bezpieczny.

    • 4 8

    • A obok Warszawy elektrownię atomową. Oczywiście nad Wisłą, bo ona potrzebuje ogromne ilości słodkiej wody.

      • 0 0

  • Świetny cel dla terrorystów (2)

    • 4 10

    • zbiorniki ropy ?

      po co, lepiej już uderzyć w rafinerię..

      • 3 0

    • Zbiorniki ropy już są - ma być ich tylko więcej.

      • 1 0

  • Złe miejsce

    Najbliższe dobre miejsce na tego typu inwestycję, to wysoczyzna Elbląska. U nas są złe podłoża na budowę tego typu instalacji.

    • 4 6

  • i co? (5)

    będzie tańsza dzięki temu? Taka informacja by nas interesowała.

    • 6 5

    • (4)

      Wiadomo, że póki będziemy żyć w tuskolandii póty będzie coraz droższa.

      A sposobów na to, żeby była w Polsce tańsza jest bardzo wiele, tylko najpierw trzeba wybrać rząd, dla którego polskość to normalność.

      • 0 1

      • Czyli? (3)

        Nie widzę takich chętnych do władzy.

        • 1 0

        • (2)

          Jeszcze nie wiem na kogo będę głosować i czy w ogóle będę, ale wiem kogo na pewno nie poprę (bo oddany głos to poparcie). Najpierw niech Polacy się zadeklarują, że nie będą głosować na PO, PiS, SLD, RP. SP i innych lewaków i postkomunistów okrągłego stołu. Bo głosują na PO żeby nie wygrał PiS i odwrotnie (ku uciesze jednych i drugich), bo inni "nie mają szans". I obserwujmy, szukajmy tych innych. Myślę, że przez te 3 lata.

          PS. Lewak to nie ten, kto ma lewicowe poglądy tylko ten, kto np. popiera totalitaryzm.

          • 1 0

          • Fajnie by było. (1)

            Sam bym chciał konserwatystów społecznych liberalnych gospodarczo, czyli to czy miała być platforma a czym się nie stała.

            Ale na chwilę obecną scena robi wrażenie bardzo zabetonowanej, co ostatnio pokazano w Warszawie. Najlepszym wyjściem byłby rozpad PiS i powstanie w jego miejsce porządnej opozycji, którą poparła by część elektoratu PO popierająca ich z obawy przed PiSem. Wtedy nastąpiłaby zmiana warty.

            • 1 0

            • Zachód swój dobrobyt zbudował na bazie gospodarki wolnorynkowej i kapitalistycznej. W ostatnich dziesięcioleciach wszędzie do władzy doszła tam nowa lewica (choćby się samozwańczo nazywała prawicą jak u nas PiS). Gołym okiem widać tego skutki - że państwo dobrobytu wali się na całym Zachodzie i dotychczasowymi metodami nie da się kontynuować ciągłego wzrostu konsumpcji. To pech Polski, że weszła do strefy dobrobytu tuż przed jej krachem.

              Ja jestem prawicowcem, narodowcem i zwolennikiem kapitalizmu wolnorynkowego. Nie mogę pojąć czemu ci wyrzuceni z PiS mówią o wspólnych rządach z PiS-em. Ani tego, czemu Nowa Prawica nie zmieni swojego lidera, czemu są w ogóle niewidoczni. Był 11 listopada, był ten marsz w Warszawie (mówią że brało udział pół miliona ludzi), a ich w ogóle nie było widać. Na razie jakiejś innej alternatywy jak ta Nowa Prawica nie dostrzegam.

              • 1 0

  • Następny się nachapie

    • 4 6

  • (3)

    Powyższa inwestycja jest kolejnym(po inwestycji Goodman'a) potwierdzeniem potrzeby zagospodarowania terenów w bliższym i dalszym sąsiedztwie
    na Północ i Południe względem DCT, czyli prawej stronie
    ul. mjra Sucharskiego w stronę Westerplatte.
    Tym razem chodzi o logistykę paliwową, na której także się zarabia.

    • 9 0

    • Dokładnie (1)

      Część drug wybudowano, więc już inwestorzy kupują nalepsze tereny pod inwestycje, aby wyprzedzić konkurencję.

      Dzięki takim inwestycjom może się okazać, że Gdańsku nie tylko będzie można znaleźć pracę w biurze, ale także w centrach logistycznych i przemysłowych.

      Te dwie inwestycje, to dobry sygnał dla naszego miasta.

      • 3 0

      • A miasto / aglomercja o charakterze portowo-morskim, gdzie przemysł
        "ciężko-stoczniowy", ma się tak sobie, nie myślę o budowie specjalistycznych jednostek, powinno szukać innych kireunków / rozwiązań,
        żeby czerpać korzyści bycia nad morzem.
        Co więcej, jeśli PCL(=pomorskie centrum logistyczne, czyli teren Goodman'a) będzie się budowało i rozbudowywało, to na tym mogą skorzystać...
        rowerzyści, którzy pisemnie lub ustnie, mogą poprosić inwestora,
        żeby podczas budowy dróg dojazdowych, wybudował także ścieżki rowerowe
        w obu kierunkach do i z Westerplatte.
        ps.
        Odnośnie pracy w TSL-u, jak sie dobrze trafi, to można znaleźć dobrą pracę.

        • 2 0

    • Polska bzdurami stoi

      W Polsce na niczym się nie zarabia, zawsze trzeba dopłacać z budżetu.

      • 0 1

  • czy ktoś może zmazać ten głupi uśmiech kolesia z zdjęcia.

    • 6 4

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Grzegorz Bierecki

Grzegorz Bierecki urodzony 28 października 1963 roku. Od 1990 prezes Fundacji na Rzecz Polskich Związków Kredytowych; od 1992 do 2012 roku prezes Krajowej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej. Od 2001 członek, od 2005 sekretarz Rady Dyrektorów World Council of Credit Union w Madison, USA. Honorowy obywatel kilku miast amerykańskich, laureat nagród ekonomicznych w Polsce i USA; wyróżniony m.in odznaką Zasłużony Działacz Kultury (2001) i Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski...

Najczęściej czytane