• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niszczyciele kupimy w Niemczech, okręty podwodne wybudują nam Francuzi

Robert Kiewlicz
21 listopada 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Program rozwoju Marynarki Wojennej RP zakłada średnioroczne finansowanie na poziomie ok. 900 mln zł. Bez wprowadzania nowego sprzętu i uzbrojenia wartość bojowa marynarki wojennej ulegnie praktycznie degradacji po 2030 roku. Na zdjęciu okręt podwodny ORP Orzeł. Program rozwoju Marynarki Wojennej RP zakłada średnioroczne finansowanie na poziomie ok. 900 mln zł. Bez wprowadzania nowego sprzętu i uzbrojenia wartość bojowa marynarki wojennej ulegnie praktycznie degradacji po 2030 roku. Na zdjęciu okręt podwodny ORP Orzeł.

Ministerstwo Obrony Narodowej zapowiedziało podpisanie umowy na dostawę trzech okrętów typu Kormoran II. Nowe jednostki dla Marynarki Wojennej RP zostaną zakupione w Niemczech. Zakup niemieckich jednostek to koszt ok. 1,5 mld zł. Nasze stocznie mają szanse jedynie na uczestnictwo w procesie dostosowywania okrętów do polskich wymagań.


Jaka powinna być Marynarka Wojenna RP?


Kormoran II to nowoczesny niszczyciel min. Procedura wyboru technologii kadłubów tych jednostek miała ruszyć na początku 2008. Jednak dopiero w 2011 roku Inspektorat Uzbrojenia MON zaprosił stocznie potrafiące budować okręty ze stali niemagnetycznej do zgłaszania chęci uczestnictwa w negocjacjach na wykonanie pracy rozwojowej "Nowoczesny niszczyciel min Kormoran II". W założeniu Kormoran II miał być okrętem o wyporności 650-750 ton, o wymiarach: długość - około 60 m, szerokość - około 10 m, zanurzenie - około 2,6 m. Prędkość maksymalna okrętu miała wynosić 16 węzłów, a zasięg pływania powyżej 2,5 tys. mil morskich.

Chęć wzięcia udziału w postępowaniu zgłosiły gdańska stocznia Remontowa Shipbuilding SA, Szczecińska Stocznia Remontowa Gryfia SA, Ośrodek Badawczo Rozwojowy Centrum Techniki Morskiej z Gdyni (wspólnie ze Stocznią Remontową Nauta, Stocznią Marynarki Wojennej i Centrum Techniki Okrętowej), PBP ENAMOR z Gdyni, oraz Fr. Lürssen Werft GmbH&Co. KG z Bremy. Wszelkie wymagania stawiane przez MON spełnił jedynie ostatni oferent z Niemiec.

Minister obrony narodowej, Tomasz Siemoniak, przedstawił w marcu 2012 w Gdyni koncepcję długoterminowego rozwoju Marynarki Wojennej RP. Do 2030 roku ten rodzaj sił zbrojnych otrzyma m.in. trzy okręty podwodne oraz okręt wsparcia operacyjnego. - Mamy koncepcję rozwoju MW RP, koncepcję opartą na realnym finansowaniu i analizie zagrożeń - powiedział szef MON.

Program rozwoju Marynarki Wojennej RP zakłada średnioroczne finansowanie na poziomie ok. 900 mln zł. Bez wprowadzania nowego sprzętu i uzbrojenia wartość bojowa Marynarki Wojennej RP ulegnie praktycznie degradacji po 2030 roku. Najmniej zyskają na tym jednak polskie stocznie. Choć Stocznia Marynarki Wojennej, stocznia Nauta oraz Centrum Techniki Okrętowej mają mieć udział w modernizacji polskiej floty to jednak zajmą się one jedynie dostosowaniem ich do warunków polskich.

DCNS jest producentem okrętów typu Andrasta. To nowy okręt podwodny przystosowany do działania na wodach przybrzeżnych.


Czy polskim stoczniom brak potencjału do realizacji takiego projektu? - Przede wszystkim nie mamy doświadczenia w dużych, całościowych projektach. Dodatkowo takie projekty muszą być jeszcze przetestowane na kolejnych modelach. Stocznie niemieckie, w odróżnieniu od naszych zakładów, mają już takie doświadczenia. Nie sądzę też, aby poprzez połączenie potencjału kilku naszych zakładów powstały nagle większe możliwości - mówi Władysław Jaszowski, prezes zarządu Promare, wydawca magazynu "Namiary na Morze i Handel". - Stocznia Nauta porządne pieniądze zarobiła na remontach okrętów, które były zbudowane w Stoczni Marynarki Wojennej, bo sama SMW nie była w stanie tych remontów zagwarantować. Dodatkowo planowane przez rząd połączenie SMW i Nauty spowoduje jedynie bankructwo tej ostatniej.

Kooperacją ze Stocznią Marynarki Wojennej w Gdyni zainteresowany jest także francuski koncern zbrojeniowy DCNS (Direction des Constructions Navales Servises). Jeszcze w 2010 roku prowadzone były negocjacje pomiędzy Ministerstwem Obrony Narodowej, a DCNS. Francuzi chcieli przejąć SMW i budować w Gdyni okręty podwodne oraz korwety. Rozmowy zostały jednak zerwane przez stronę francuską. Teraz Francuzi chcą uczestniczyć w realizacji programu budowy okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej RP. DCNS stara się o umowę na dostarczenie trzech okrętów. Mają one zasilić flotę MW RP do 2030 roku. Kontrakt przewiduje partnerstwo DCNS oraz Stoczni Marynarki Wojennej i Stoczni Remontowej Nauta z Gdyni.

...i okrętów Scorpene. Są średniej wielkości, dwupokładowymi okrętami podwodnymi z konwencjonalnym napędem.


- W przypadku wyboru oferty francuskiej w zbliżającym się przetargu na dostawcę okrętów podwodnych dla MW RP, DCNS zaproponuje przeniesienie ich montażu do polskiej stoczni i transfer technologii - zapewnił podczas Polsko-Francuskiego Forum Gospodarczego Patrick Boissier, prezes DCNS. Według niego program budowy okrętów powinien zagwarantować tysiąc miejsc pracy w ciągu najbliższych 10 lat. Jako partnerzy DCNS, Gdyńskie stocznie miałyby także zyskać na rozwoju działalności eksportowej.

- Wartość całkowita jednego gotowego okrętu podwodnego jest trzy razy większa niż całej Stoczni Marynarki Wojennej - komentuje Jaszowski. - DCNS byłby w stanie przejąć całą SMW w zamian za kontrakt na trzy okręty podwodne i tak wyjść ze sporą górką.

DCNS jest największym producentem uzbrojenia dla marynarki wojennej i trzecim co do wielkości koncernem zbrojeniowym na świecie. Buduje głównie okręty podwodne z napędem atomowym, lotniskowce i uzbrojenie dla jednostek wojskowych. Właścicielem 74 proc. udziałów w DCNS jest francuski skarb państwa. Resztę udziałów posiada firma Thales, która specjalizuje się w produkcji elektroniki i uzbrojenia.

Zgodnie z założeniami koncepcji rozwoju, Marynarka Wojenna RP w 2030 roku będzie dysponowała: siłami rażenia: 3 okrętami obrony wybrzeża, 3 okrętami podwodnymi, 3 okrętami patrolowymi, 6 śmigłowcami w wersji do zwalczania okrętów podwodnych oraz Nadbrzeżnym Dywizjonem Rakietowym; siłami przetrwania i ochrony wojsk: 3 okrętami walki minowej wraz z bezzałogowymi systemami poszukiwania i zwalczania min, 2 przeciwlotniczymi zestawami rakietowymi do osłony baz morskich; siłami ratowniczymi: 2 okrętami ratowniczymi i 7 śmigłowcami ratownictwa morskiego; siłami rozpoznawczymi: 2 okrętami rozpoznania radioelektronicznego z bezzałogowymi samolotami rozpoznawczymi oraz 10 samolotami patrolowo-rozpoznawczymi; siłami wsparcia: okrętem wsparcia logistycznego, okrętem dowodzenia walką minową, okrętem hydrograficznym oraz pływającą stacją demagnetyzacyjną i okrętem wsparcia operacyjnego.

Miejsca

Opinie (196) 3 zablokowane

  • Należy się zbroić bo liczyć można tylko na siebie.

    • 0 0

  • Typowa strategia III RP (53)

    Niedoinwestowane przez 20 lat stocznie bez zamówień nie mają najnowszego doświadczenia więc automatycznie nie mają szans na nowe kontrakty i trzeba wszystko zawijać... Jedynie jak słudzy może pomożemy Niemcom czy Francuzom... Brawo dla rządu... Trzeba było wziąć ofertę konsorcjum polskich firm i np pierwszy okręt zrobiliby do testów, przy drugim już mieli by produkt na 90% a przy trzecim mielibyśmy hit exportowy na 110% (bo pamiętajmy, że żaden kraj w wersjach eksportowych nie sprzedaje innym tego co najlepsze i największe tajemnice/technologie mają tylko w wersjach dla własnej armii). I na koniec po 3 wykonanych okrętach z jednej serii i udanym doświadczeniu w polskiej MW mamy produkt na sprzedaż dla marynarek w mniej doświadczonych krajach jak np Malezja, czy kraje Afrykańskie czy Bliskiego Wschodu (mają kase z ropy a nie mają technologii).
    A tak kupimy okręty, skończą się budowy - te 1000 osób idzie na bruk, a stocznie padają, najwyżej trzymają się jakichś remoncików na przetrwanie
    BRAWO!

    • 214 17

    • To jest plan przejęcia Polski.Jeszcze tylko grunty zostały ale niedługo.

      W Polsce działa tzw.,,Tajne Przemówienie i Drugi Garnitur" czyli Urzędnicy z genami z Bliskiego Wschodu. Ostatecznym celem jest stałe osadnictwo w Polin na trupach Polskich żołnierzy którzy będą ochraniać te ,,ich"grunty.

      • 0 0

    • Niemcy przez wiele lat mogli dotować swoje stocznie a my nie mogliśmy (22)

      Gdyby były u nas zasady zdrowego kapitalizmu, a nie socjalistyczna gospodarka centralnie sterowana to wszystkie polskie stocznie i większość byłych PGR-ów pracowałyby spokojnie z zyskiem. Te, które by padły, to by padły nie wytrzymując konkurencji, ale one nie padły tylko zostały zlikwidowane przez polityków dawnej UW, czyli przez takich ludzi jak Balcerowicz i Tusk. W wybiórczej o tym nie piszą, że w niektórych byłych PGR-ach przekształconych w spółki, bo nie posłuchali Balcerowicza i nie pozwolili na likwidację, mimo rzucanych kłód pod nogi świetnie idzie dzisiaj produkcja polskiej zdrowej żywności. A stocznie? Posłuchaj inżynierów z branży stoczniowej. Likwidacje stoczni były decyzjami nie ekonomicznymi, tylko politycznymi. A że jakieś ocalały dzięki determinacji Polaków i że coś tam się buduje - Niemcy przez wiele lat mogli dotować swoje stocznie a my nie mogliśmy. Dzisiaj oni budują z dużym zyskiem statki, a u nas coś się tam buduje.

      • 20 6

      • dotować stocznie? (14)

        A ja żądam dotowania zakładu garncarskiego pan Wacka.
        To że mamy dostęp do jeziora Bałtyckiego to jeszcze nie powód, żeby dotować przemysł stoczniowy.

        • 12 11

        • (13)

          to lepiej mieć armię bezrobotnych brawo gościu masz przecier zamiast mózgu tak samo jest ze wszystkim po co nam cementownie huty kopalnie oświata służba zdrowia rolnictwo no po co?Lepiej wszystko sprzedać albo rozwalić

          • 13 12

          • Dotowanie molochów nie ogranicza bezrobocia a wręcz je zwiększa. (4)

            Bo te pieniądze trzeba skądś wziąć? Skąd? Dojąc drobnych przedsiębiorców, przez co redukują oni zatrudnienie. A nie od dawna wiemy, że małe firmy są efektywniejsze w wydawaniu pieniędzy i organizacji pracy, przez co by uratować jednego stoczniowca trzeba pozbawić pracy np. dwójkę stolarzy. Bez sensu.

            • 18 8

            • (3)

              ty baranie a stoczniowiec pracujący na czarno w Criście nie obciąża stolarza płacącego zusy oto myślenie idioty i pozbawionego rozumu peowskiego paroba słuchaj parobie dlaczego Niemcom się opłacają stocznie Francuzom Grekom Hiszpanom Norwegom Finom Anglikom się opłaca a tu nie?Może po prostu tym brukselskim idiotom z PO nie pasuje polski przemysł bo ich zagraniczni panowie i sponsorzy nie chcą polskiej konkurencji

              • 1 1

              • Ja mówię o molochach państwowych. (1)

                Jakbyś nie zauważył.

                Działalność stoczni prywatnych, i sukcesy choćby remontówki jak najbardziej mnie cieszą, bo się utrzymują za swoje a nie za moje. I tak właśnie powinno być. A nie dotowane państwowe molochy, z kadrą zarządzającą z nadania partyjnego co ma interes w .... bo przecież jak pieniążków na premie zabraknie to podatnik się dorzuci.

                • 0 0

              • popierdółki a nie remontówki jak zawsze peowskie pajace pieprzą o jakichś tam niszowych firmach których znaczenie jest całkowicie marginalne

                • 0 0

              • idź do stoczni i się dowiedz, jak budują prywatne budują w Polsce gotowe części i wiozą barkami do niemiec, gdzie są składane i sprzedawane za wielkie pieniądze, a my jako podwykonawcy dostajemy g...no. Jak przyjeżdżają niemcy to się dziwią, że to wszystko z taką precyzją robione, choć w spartańskich warunkach.

                • 0 0

          • aaa to zatem o berzrobotnych chodzi? (3)

            A nie o stocznie. To taniej i lepiej "zatrudnić" bezrobotnych do przesypywania piasek z pryzmy na pryzmę łopatami niż ciągać ich do kapitałochłonnego zakładu gdzie z łaski zbudują drogi i niekonkurencyjny produkt. Takiej powodzi pisowskiej demagogii podpalanej pseudopatriotyzmem dawno tutaj nie było.

            • 3 2

            • (1)

              baranku stocznia w Gdyni miała suwnicę o udźwigu 1000 ton nowoczesne urządzenia do plazmowego cięcia blach suchy dok którego budowa w latach 70 kosztowała wiele miliardów dolarów miała własne biuro konstrukcyjne i wykwalifikowanych pracowników rozumiem że dla takiego debila jak tusk który za poklepanie po pleckach to rozwalił bardziej się to opłacało niż zrestrukturyzować i uczynić polski podmiot który liczy się na rynku policz debilu ile kosztowały te dęte szkolenia dla stoczniowców powiem ci durniu że wielu wyjechało a większość robi na czarno nie płacąc żadnych składek a potem zus skamle że forsy nie ma a debile z PO dociskają śrubę podatkową innym firmom to jest dopiero debilizm do kwadratu

              • 3 0

              • jak niemcy dotują nowe auta, by ich fabryki samochodowe nie upadły(bo samych fabryk nie mogą za bardzo) to fajnie, bo przeciętny obywate dostaje to jest dobrze...

                eh, co za głupi naród, a raczej część...

                • 1 0

            • co ma pis do tego?

              nie mieszaj pisu tam gdzie nie trzeba, oni się teraz zajmują tupolewem a nie bezrobociem.

              • 0 1

          • mozna stworzyć tańsze (i bardziej perspektywiczne) miejsca pracy niż stocznie (1)

            najlepiej otwórzmy jeszcze kilka stoczni, bo to najlepszy sposób na walke z bezrobociem!

            Ludzie pomyślcie sami, a nie dawajcie myśleć za was pseudopolitykom!

            • 7 8

            • pokaż ośle na to pieniądze rozumiem że stoczniowiec z 40 letnim stażem przekwalifikuje się na biurwę czy fryzjera dla psów pytanie tylko gdzie takie baranie łby jak ty się chowają?Innym krajom się opłaca a tu nie debilu o co chodzi?

              • 2 0

          • dotacje

            mają sens, jeśli są częścią planu rozwoju jakiegoś przedsięwzięcia. Dobra dotacja działa jak kredyt, który zostaje po jakimś czasie zwrócony razem z odsetkami.
            Jeśli nie ma planu działania i jego konsekwentnej realizacji, dotacje to marnowanie pieniedzy i obniżanie swoich szans na dalszy rozwój.

            • 5 1

          • paszoł won

            sam masz sieczkę zamiast mózgu
            Dyskusja z chamem (stoczniowcem?) jest bez sensu.

            • 2 6

      • Dotowali STOCZNIE, a nie stołki Solidarności

        Oni je doinwestowali, a nie przeżarli.

        • 1 0

      • Niemcy nie musialy dotowac swoich stoczni (1)

        w takim stopniu jak ty myslisz. Ja nawet nie jestem pewien czy Niemcy tak musialy postapic. Kiedys bylem na redzie portu Callao w Peru i widze potezna flote peruwianska na redzie. To bylo krotko po probie przewrotu politycznego w tym odleglym panstwie w 1981 roku. Pytam Peruwianczykow skad maja taka duza flote. A oni odpowiedzieli jednym glosem ze "Republika Alemania". Wszystko z Niemiec. Niemcy budujac dla kogos same utrzymuja sie w czolowce expertow swiatowych w budowie takich jednostek. Niech nasi rzadzacy Polska maja to na uwadze bo ja mam wrazenie ze nasi w Warszawie czasem mysla jak naiwne dzieci. Boze, chron Polske przed glupota.

        • 2 2

        • Niemcy przez wiele lat mogli dotować swoje stocznie a my nie mogliśmy

          To są po prostu fakty, udowodnione sumy. Niemcy nawet się z tym nie kryją że tak przez wiele lat było.

          • 2 0

      • By przez dotowanie uratować jedno miejsce pracy. (2)

        Trzeba je najpierw zabrać dwóm innym osobą poprzez takie dokopanie im wysokością świadczeń na rzecz molocha by mała firma nie mogła sobie pozwolić na ich zatrudnienie.

        Z dotowania przemysłu nic dobrego nie wynika, bo pieniądze nie biorą się z znikąd a molochy w przeciwieństwie do małych firm marnują kupę kasy na prezesików, związkowców i tonę innych bzdur.

        Nie dla zwiększania bezrobocia i dojenia ludzi po to by jakiś partyjny cwaniaczek mógł sobie poprezesić a jakiejś niewydajnej spółce!

        • 9 6

        • (1)

          baranie nie dotować restrukturyzować inwestować szanować co się ma.A teraz niby jak jest durniu jak ludzie na śmieciówkach robią jest lepiej?Czy od śmieciówek albo pracy na czarno wpływają jakieś składki i podatki?

          • 2 0

          • Skoro wcześniej nie wpływały i tak, po państwo dopłacało więcej to tak, jest lepiej.

            Jak chcesz to sam oddawaj pół swojej pensji na rzecz stoczni, ja nie mam zamiaru. Jestem gotowy wspomóc naszą gospodarkę kupując polskie lub choć produkowane w Polsce produkty, ale nie oddając moją kasę dyrektorkom i związkowcom by sobie przepili.

            • 1 1

      • Bo właśnie polskie stocznie zostały zamknięte żeby stocznie niemieckie i francuskie miały co robić.

        • 7 3

    • (15)

      PŻM jest państwową firmą i zleca budowę statków w Azji!

      • 10 3

      • bo tam jest taniej (10)

        gdyby kupowali droższe statki w Polsce działaliby na szkodę firmy. ich działalność to zarabiać na przewozach morskich a nie ratować stocznie.

        • 23 6

        • Afery hazardowej ciąg dalszy (9)

          Powtarzasz argumenty "poprawne", ale pomyśl samodzielnie. Rządzący i polskojęzyczne media argumentują, że wysoka cena w Polsce wynika z faktu, że masowce składają się głównie ze stali, a ta jest kilka razy tańsza w Azji (i gdzieś tam) jak w Polsce i dlatego statki są tam kilka razy tańsze. Zanim polskie huty zostały "sprywatyzowane" lekceważone były głosy Polaków którzy przewidzieli, że cena stali drastycznie się podniesie co sprawi, że nasze produkty (tutaj statki) przestaną być konkurencyjne. Tak samo stało się po "prywatyzacji" cementowni - dzisiaj w Polsce mamy najdroższy cement w Europie.

          I mamy niemoc tych, dla których "polskość to nienormalność". Ci, dla których polskość to normalność uważają, że w tej sytuacji stal można kupić. Najtaniej jest w Indiach i można ją kupić z dostawą do Polski co wyszłoby dużo taniej niż kupować w zagranicznych hutach zlokalizowanych na polskiej ziemi (które nam tylko zadymiają i smrodzą). Więc argumenty ceny stali, a wraz z ta stalą ceny statku są fałszywe, a realnym stają się łapówkarstwo. CBA mogłaby się wykazać skutecznością badając nie tylko te zamówienia statków, a działa tak samo jak polska? prokuratura i polskie? sądy.

          • 10 6

          • (8)

            Za komuny miałes państwowe stalownie i cementownie. Stal łamała sie na drewnie a cement nadawał ledwo do tynków. I tak było ze wszystkim. Nie bez powodu 'zachodnie' produkty były znacznie lepsze ale i droższe - i nie wyprodukowane w państwowych firmach.

            • 8 11

            • Polskie stocznie nigdy nie wybudowały okrętu wojennego powyżej trałowca i ODS

              • 0 0

            • boszszsz... (6)

              tolepiej nie wchodź/nie wjeżdżaj na większość mostów Polsce, bo je za Gierka pobudowali z tychże materiałow. Co za osioł ...

              • 10 2

              • (5)

                No własnie mam takie coś wybudowane za gierka niedaleko domu. Trzeba regularnie remontować bo się rozpada.

                • 2 3

              • za podatki z bezrobotnych czy za łupki kupimy?

                no i tą drogą Niemcy skroją nas na kasę. Będą mieli na emerytury i leczenie Niemców. A my w niewolę.

                • 3 0

              • (2)

                a teraz baranie to tak budują że te deweloperskie domki wygladają tak że od mocniejszego podmuchu się rozlecą

                • 5 1

              • (1)

                człowieku!!! weź sobie jakąkolwiek rzecz zrobioną za komuny, a teraz i porównaj. Nawet zwykłe pręty są o wiele wiele twardsze niż dzisiejsze. Weź flexa i spróbuj oba przeciąć, ten nowy idzie jak masło a ze starym trzeba się namęczyć.

                Tak jest z wieloma rzeczami, za komuny był świetny przemysł, po prostu był sprzedawany za grosze do zsrr, dlatego było to wszystko nie rentowne.

                • 3 3

              • Ileż to ONI musieli zmienić żeby się nic nie zmieniło

                Było sowieckie, czyli towarzyszy "walczących o dobro robotników i chłopów", najemników tych towarzyszy. Teraz ONI się uwłaszczyli, a inne najbardziej dochodowe "sprzedali" i to wszystko jest Niemieckie, Żydowskie czy niepolskie inaczej i... jest dobrze?

                • 4 0

              • łeb ci się rozpada

                od nadmiaru dzisiejszej propagandy.

                • 1 2

      • Tak, to prawda, ale nie znasz chyba realiów. (3)

        PŻM to głównie masowce, a więc proste statki morskie. Proste statki to prosta technologia, a głównie taką Azjaci są w stanie opanować (choć to się zmienia).

        Dlatego w Europie już prawie nie buduje się zwykłych statków, bo 5x przegrywają cenowo z Chinami. W drogiej Europie zamawia się to, co wymaga precyzji, nowych technologii, solidności, np. statki specjalistyczne.

        Niestety, polskie stocznie poziom skomplikowania opanowały azjatycki, a ceny mają europejskie, więc nie budują ani statków "zwykłych" ani specjalistycznych (vide Gawron vel Ślązak).

        • 11 4

        • Stocznie w Gdańsku i Szczecinie mogłyby budować masowce (2)

          Temat naprawdę jest złożony, bo można kupować stal u Azjatów i produkować dużo taniej statki w Polsce. Ale popaprańcy wolą płacić zasiłki bezrobotnym /nie tylko/ stoczniowcom, w ogóle o polskiej racji stanu nie myśląc. Wg kpt. Sulatyckiego, produkcję statków powinno wesprzeć państwo polskie, podobnie jak dzieje się to w Niemczech, które przeznaczają miliardy euro na wspieranie swojego przemysłu stoczniowego w dobie kryzysu. Jednak obserwując, jak rząd Tuska prywatyzował stocznie, trudno oczekiwać wsparcia dla polskich przedsiębiorstw ze strony tego polityka i koalicji PO - PSL.

          • 3 6

          • temat stoczni ciągnie się od lat kilkudziesięciu, do ich ruiny czy upadłości przyczyniły się wszystkie dotychczasowe rządy. Zaczęło się za komuny gdzie za statki dla ZSRR dostawaliśmy tanią ropę, gdzie towarzysze ustalali kursy walut i tak kupując materiały za dolce w rozliczeniu dostawaliśmy GUANO wartego rubla transferowego (bez pokrycia w złocie). Popytajcie starych stoczniowców jak wyglądały statki , które np trafiały do Polski w ramach napraw gwarancyjnych lu do remontu... wyciągnięty Titanic byłby w lepszym stanie - tam nie było NIC poza blachą. Tak "finansowane" zakłady w nowej epoce kapitalizmu i braku pomocy Państwa niestety musiały paść , takich firm jest więcej

            • 5 0

          • qwer

            taka prawda, sprzedalismy wszytko "MY SPRZEDALISMY" bo jako spoleczenstwo nie zrobilismy nic zeby temu przeciwdzialac.

            a za pare lat zglosza sie do nas np. po pieniadze za obligacje, ktore w tym roku tak dobrze sie sprzedaja... ciekawe z czego zaplacimy :)

            • 3 1

    • (1)

      Dla testów robią już GAWRONA i .....wystarczy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
      Stocznię MW zburzyć, zaorać i wysiać trawę.

      • 5 1

      • tylko oczywiście buldożer, traktor z pługiem i nawet nosiona kupić od zachodnich firm, bo nasze są bee

        • 1 0

    • Wydaje Ci się że wiesz o czym mówisz lamerze (1)

      Firma mojego ojca współpracowała przez długi czas ze stocznią Marynarki Wojennej w Gdyni. Takiego rozkradania surowców i olewackiego podejścia do terminów realizacji zleceń jak tam to miało miejsce to świat nie widział.
      Technologie? Jakie technologie?
      Większość technologii i tak musielibyśmy kupić za granicą do tych naszych polskich okrętów robionych u nas.
      Byłeś kolego w Malezji? Widziałeś jakie mają 5-poziomowe skrzyżowania dróg w stolicy? Są 100 lat przed nami kolego. U nas syf na ulicach a tam za wyplucie gumy do żucia na chodnik płaci się słony mandat.

      • 13 2

      • chyba masz na myśli singapur, a nie malezje kolego...

        • 1 1

    • a nie czytałeś o "epopei" Gawrona? Okręt podwodny to 3 razy trudniejsze wyzwanie (1)

      BTW Malezja kupiła francuskie okręty podwodne t. Scorpene...

      • 5 5

      • to co? To znaczy tylko tyle, że na ważnych stanowiskach postawiono złych ludzi.

        • 1 0

    • ... (4)

      Nie mogę już tego słuchać jaki to rząd jest zły dla stoczni.
      Po tym jak SMW w Gdyni przeżarła 400mln zł na Gawrona i wybudowała tylko kadłub, to ja nie dałbym już ani złotówki na budowę czegokolwiek.
      Stocznie prywatne jakoś sobie radzą, budują to w czym są dobre (Remontówka).
      Budują najlepsze na świecie jachty (Sunreef)
      Po co na siłę utrzymywać takie nierentowne twory? I jeszcze nie mieć pewności kiedy i za ile coś wybudują.

      • 28 22

      • (3)

        wybudowała to na co tzw "rząd" i "mon" dał pieniądze i no co mogli się zdecydować.
        poza tym dał pieniądze to eufemizm
        np sławny pan klich wymyślił budowę gawrona "metoda beznakładową"
        mówi co to coś?
        możesz mi wybudować dom metodą beznakładową
        tzn ja ci nie zapałcę a ty buduj!

        • 14 4

        • ... (2)

          Mnie chodzi o to...ze skoro polska stocznia nie ma potencjału i doświadczenia to niech się za to nie bierze.
          Za 500mln zł można było mieć gotową wyposażona korwetę z Niemiec, a my mamy kadłub.

          • 13 13

          • (1)

            co to znaczy nie ma potencjału wyraźnie jest napisane że to warszawka zmieniała koncepcje plany metody itd a nie stocznia

            • 7 3

            • dokładnie, to po co w ogóle u nas robić cokolwiek, przecież z niemiec, chin itp można taniej dostać, u nas lepiej nowy hipermarket otworzyć coby światli polacy mogli kupować, bo przecież polskie fe i polskość to nienormalność.

              • 2 0

    • Budowali już Gawrona !! (1)

      Budowali już Gawrona !!
      Przejedli 400 milionów z pieniędzy podatników i efektu nie ma.

      Stanowczo mówię nie utrzymywaniu sztucznie stoczni za kasę podatników tj. moją i Twoją

      • 14 10

      • budowali kretynie wg wytycznych z MON a te miał każdy fircyk na ministerialnym stołku inne pewnie największa jest wina zwykłego człowieka że rząd w tym kraju to banda idiotów

        • 11 4

  • nie!

    Non possumus!!! Chcą kupić do 2030 r. SNLE!!??? okręty atomowe!? Bezsens i strata pieniędzy. Nasze statki mają pływać po Bałtyku a nie na biegunie północnym! Wystarczy zamówić 3-4 okręty klasy Gotland u Szwedów. Taniej i zdecydowanie efektywniej. Poczytajcie co sądzi o nich marynarka amerykańska. Przerażająco się ich boi, bo są skuteczne i niewykrywalne! W przeciwieństwie do głośnych okrętów atomowych, nawet najnowszej generacji! Francuzi nie zdążyli nam dostarczyć sprzętu przed II WŚ. Czy w przypadku konfliktu w Europie potraktują nas priorytetowo? Wątpię. Teraz produkują i oddają technologię desantowców klasy Mistral Rosji. I to właśnie stocznia DCNS!!!! Przeciwko komu Rosja może używać tych czterech desantowców? Czechom? Chińczykom? Czeczenom? Mongolczykom? a co, może Amerykanom? Wspierając Francuzów szkodzimy samym sobie. Wspierajmy nasz najbliższy region: Szwedzi, Finowie, Czesi, Węgrzy, Ukraina itd. Francuzi nie raz traktowali nas przedmiotowo i cynicznie. Nie szanują nas za grosz. Traktują jak potencjalną kolonię. Nawet w przetargu na śmigłowce dla polskiej armii stawiają warunki, że uruchomią fabrykę w Polsce dopiero jak wygrają. Konkurencja Sikorskiego i Augusty już jest w tej sprawie wiarygodniejsza. Od kilku lat "stara się produkować" w polskich zakładach swoje śmigłowce. Mam nadzieję że Minister pojechał do Francji tylko po to by w rozmowach z potencjalnymi oferentami (a nie będą to Francuzi) uzyskać więcej za mniejsze pieniądze.

    • 0 0

  • Po co nam niszczyciele? (6)

    Rzumiem okrety podwodne dostosowane do akwenu jakim jest bałtyk.Niszczyciele są za dużymi okrętami jak na nasze potrzeby...

    • 16 25

    • ryszard56

      co ty gościu pi...zysz,nasze wojska działaja w rożnych zakątkach świata,i potrzebne nam są chociaż 2 zestawy zlożone z niszczycieli rakietowych takie jakie mają anglicy,TYP45 fregaty, ORAZ OKTETY desantowe,pozdrawiam,a pro po w 39 roku tez niektórzy sądzili że koniki nam wystarczą i co z tego wyszło ????????????

      • 0 0

    • tam gdzie konczy sie logika zaczyna sie wojsko polskie

      .

      • 0 0

    • czyt. (3)

      Niszczyciele min, czyli trałowce - małe jednostki.

      • 11 1

      • Czyli tytuł jak zwykle wprowadza w błąd

        A z drugiej strony, cóż za piękny eufemizm dla zwykłego trałowca - niszczyciel min. To brzmi i dumnie i lepiej.

        • 2 0

      • Mi już litery się plączą (1)

        Przeczytałem "niszczyciel KOMORan II".

        • 2 0

        • w sumie dobrze przczytałeś

          • 0 0

  • Megalomania admirałów

    W czasie drugiej wojny światowej jedna bateria dział heliodora laskowskiego na helu zrobiła wiecej niż cała nasza flota na bałtyku gryf zatonął wicher też a reszta oprócz kanonierek zwiała . Raz już francuzi budowali nam okręty podwodne minowe to porażka bałtyk jest mały i lotnictwo morskie oraz baterie nadbrzeżne całkowicie wystarczą .

    • 0 1

  • 3 niszczyciele?

    Pamiętam kiedyś na WKU chciałem bardzo do marynarki (bo jestem żeglarzem i w ogóle lubię wodę) i pytają się mnie "Umiecie obywatelu pływać?" - a ja "A co, nie macie okrętów?" :)

    Trzeba było zamówić polskie łódki w polskiej stoczni u polskich polityków - za te 1.5 mld akurat można by dokończy kadłub korwety "Gawron", na który to już poszło pół miliarda. Sowiecka marynarka już narobiła w galoty ze strachu przed naszym dzielnym kadłubem w kolorze rdzawy metallic!

    • 0 1

  • okręty dla marynarki wojennej

    z jednej strony szkoda, ze żadna z polskich stoczni nie będzie budować okrętów dla marynarki wojennej z drugiej strony patrząc chyba nie było wyjścia bo :
    praktycznie zniszczono polskie stocznie , brak jest ludzi posiadających kwalifikacje
    do wykonania takich jednostek, po prostu nie ma kto zbudować .
    Fakt , że np. mogłaby to zrobić Nauta tylko kim - dziś tam walczy się by pozbyć
    pracowników którzy maja pojecie o co chodzi w tym interesie ( od wielu miesiecy)
    ( Rada Nadzorcza Nauty podejmuje próby usunięcia jednego z członków zarządu )
    (i to tego który ma wiedzę i doświadczenie) w tejże stoczni niszczy się spółki
    mogące wykonać tego typu projekty. zatrudnia się ludzi przypadkowych kumpli pijaka czy tego podwójnego albo jajogłowego a związkowcy tak jak zwykle i gdzie indziej nic nie robią bo myślą , że jakoś to będzie ale niestety jakoś to nie będzie no nie będzie ..koniec Nauty , żal , ta zasłużona stocznia odchodzi w niebyt,,,,

    • 0 1

  • oikrety

    a kto ma je zbudować ? przecież fachowców szukać ze świecą. dzis w takiej Naucie
    zatrudnia sie kolesi nie wiele majacych wspólnego ze stoczniami a SMW makabra.

    • 0 1

  • i na to mi zabieracie co miesiąc 1500 zł z pensji?

    trzeba stąd wyjechać, pracy dla specjalistów jest pod dostatkiem

    • 0 1

  • Popaprańskie decyzje tych polskojęzycznych, dla których "polskość to nienormalność" (8)

    "Niszczyciele kupimy w Niemczech, okręty podwodne wybudują nam Francuzi (...) Nasze stocznie mają szanse jedynie na uczestnictwo w procesie dostosowywania okrętów do polskich wymagań" - czytamy. Tyle są warte po tym, jak decyzjami polityków stocznie polskie zostały zlikwidowane, a myśl techniczna tych stoczni za bezcen "sprzedana" tymże Francuzom i Niemcom.

    • 90 12

    • Jak już to mówiłem kilkukrotnie, Polska marynarka wojenna powinna składać się z: (4)

      - okrętu wsparcia/zaopatrzenia/transportu
      - kilku (kilkunastu?) łodzi podwodnych
      - rozbudowanych wojsk rakietowych
      - rozbudowanego lotnictwa

      Nie potrzebujemy niczego więcej! Obecnie jedyne zagrożenie dla naszego kraju od strony morza to zagrożenie ze strony Rosji, a i to bardzo mało prawdopodobne. Praktyka pokazała że jednostki pływające po morzu na bałtyku są zatapiane w ciągu kilku dni od rozpoczęcia wojny, jedynym wyjątkiem są łodzie podwodne z oczywistych powodów. Obecnie daję okrętom jakiś 1 dzień ze względu na rozwój lotnictwa i wojsk rakietowych.

      Aha - polskie stocznie były G. warte i dobrze że upadły. Pora aby prywatny biznes na ich terenach zbudował nowe stocznie, z nowoczesnym modelem zarządzania a nie jak dotychczas, gdy stocznie były przechowalnią dla wszelkiej maści krewnych i znajomych królika.

      • 13 4

      • (1)

        Niekoniecznie, małe nowczesne korwety najlepiej rakietowe, niewykruwalne dla radarów są porządne, bo to mobilne wyrzutnie, których w jednym momencie nie można zniszczyć w czasie zagrożenia. No i nie prawdą jest jakoby zagrożenie tylko od rosji jest.

        • 1 0

        • Gawron nie jest do nich nijak podobny

          • 0 0

      • Chodzi ci o obronę suwerenności i niepodległości państwa polskiego? (1)

        Nie tędy droga. Żaden z wymienionych przez ciebie okrętów wojennych nie jest nam, Polsce potrzebny.

        Politycznymi decyzjami lewacy doprowadzili do likwidacji polskich stoczni. Analogicznie zniszczono kopalnie węgla, zlikwidowali polski cukier - dzisiaj wszystkie ocalałe kopalnie przynoszą zyski, a brak polskich cukrowni skutkuje tym, że cukier w Polsce stale i wytrwale drożeje.

        Na szczęście nie wszystko lewactwo zdołało zniszczyć. Dzięki determinacji tych, dla których polskość to normalność zyski przynoszą i ocalałe stocznie - dzisiaj poszukują one pracowników.

        • 2 2

        • To kup sobie szabelkę i nią machaj

          • 0 0

    • Im mniej tych z POPiSu, komuchów z SLD i Paligłupów tym lepiej

      • 0 0

    • A co były warte wcześniej? (1)

      O czym ty bredzisz śmieszny człowieczku!
      Świat szedł naprzód , a my budowaliśmy "tonaż" dla ZSRR - zamiast śruby M10 - śruba M16 bo liczyła się masa.
      "Polskość" w wykonaniu takich jak ty to prawdziwa nienormalność....

      • 2 3

      • Jakie jest państwo polskie, każdy widzący widzi

        My, Polacy biernie przyglądaliśmy się, jak byli towarzysze się uwłaszczali, jak prezydenci, posłowie i senatorowie z żydokomuny (głównie UW, SLD i PO - patrz "Nocna zmiana") współpracując z bolkami prawie za darmo oddali różnym INNYM i OBCYM polskie banki, media, fabryki, montownie, hurtownie... wmawiając nam w polskojęzycznych, g-wnianych brukowcach i swoich telewizorach, że to wszystko jedno czy jakiś zakład jest polski, czy właścicielem jest Niemiec, Rosjanin czy Żyd Dzisiaj Polska nie ma dochodów bo nie ma własnego przemysłu, a pogrążona w zapaści demograficznej, wymiera, bo z roku na rok nas ubywa. Z kraju wyemigrowało kilka milionów najbardziej dynamicznych Polaków, którzy pomnażają bogactwo nowych "ojczyzn"; tam też rodzą się ich dzieci, obywatele nowych "ojczyzn". U nas system emerytalny, system opieki zdrowotnej dogorywają. System edukacyjny jest pogrążony w chaosie fatalnej permanentnej reformy. Polityka państwa wobec rodziny jest najgorsza w Unii Europejskiej. Armia jest niedoinwestowana i niezmodernizowana, ma niewielką liczebność i najniższą gotowość bojową od czasu II wojny światowej. Standard usług publicznych jest jednym z najniższych w Europie. Żadna wielka afera nie została w pełni rozliczona, a przekaz medialny jest jak za komuny centralnie sterowany, nieliczne niezależne media są sukcesywnie niszczone. Urzędy publiczne opieszale załatwiają sprawy obywateli, a fundusze publiczne są marnotrawione.

        Można by tak długo. Uważasz, że "państwo polskie zdało egzamin"?

        • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Bogdan Szpilman

Prezes zarządu i właściciel firmy Rubo. Firma działa od roku 1991. Początkowo jako spółka cywilna, a od roku 1999 jako spółka z o.o. Obecnie Rubo jest głównym filarem Grupy RUBO skupiającej 5 podmiotów gospodarczych. Zarówno Rubo Sp. z o.o. jak cała grupa wspiera się wyłącznie o kapitał polski. Rubo Sp. z o.o. jest producentem własnych systemów rusztowań oraz hal namiotowych.

Najczęściej czytane