Po fuzji siedziba PKN Orlen na pewno pozostanie w Płocku, a w planach nie ma przejęcia Orlenu przez Lotos. Tak przynajmniej zapewniał przedstawicieli największych związków zawodowych w Orlenie prezes spółki, Daniel Obajtek. Gdzie będzie siedziba Lotosu i czy w ogóle przetrwa on połączenie - tego na razie nie wiadomo.
na pewno. Lotos pozostanie osobną firmą w ramach grupy
20%
cały Lotos na pewno nie. Pozostanie tylko zakład produkcyjny
27%
nie, marka szybko zniknie z rynku, a ośrodek decyzyjny przeniesie się do Warszawy lub Płocka
53%
- Mamy podpisany list intencyjny, w którym mowa jest o tym, że to Orlen kupuje Lotos. Nie ma żadnej zmiany koncepcji. Zapewniam, że bez względu na to, w jaki sposób dojdzie do połączenia, nazwa PKN Orlen się nie zmieni, a siedziba koncernu pozostanie w Płocku. Natomiast wszystkie kwestie trzeba dokładnie przeanalizować pod kątem korzyści dla firmy - mówił Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen, podczas spotkania z władzami związków zawodowych działających w spółce. Zaniepokojenie związkowców wywołały doniesienia "Rzeczpospolitej". Gazeta powołując się na tzw. "źródła", stwierdziła, że
to Lotos, a nie Orlen, może być stroną przejmującą w planowanej transakcji. Prezes Obajtek rozwiał jednak te obawy. Zapewnił, że w Orlenie nic się nie zmieni. Nie zająknął się jednak ani słowem o tym, czy coś zmieni się w Lotosie.
Lotos wyemituje nowe akcje
Tematu unikają także politycy bezpośrednio związani z planowaną transakcją. Pytany o transakcję podczas Ogólnopolskiego Szczytu Energetycznego minister energii
Krzysztof Tchórzewski stwierdził, że w Gdańsku na pewno pozostanie rafineria.
- Tu będzie zarejestrowana spółka, tu będzie odprowadzany podatek oraz inne daniny od zakładu - stwierdził Tchórzewski.Minister nie odpowiedział jednak na pytanie, co z innymi spółkami Grupy Lotos. Istnieje więc obawa, że zostaną one całkowicie wchłonięte przez PKN Orlen.
Według ostatnich informacji, do jakich dotarł "Parkiet" planuje się, że Lotos wyemituje akcje, które otrzymają akcjonariusze PKN Orlen. Ma to pozwolić Skarbowi Państwa na szybsze dokonanie całej operacji.
Związkowcy chcą uczestniczyć w pracach nad fuzją
W 2017 roku Lotos zapłacił 22 mln zł podatku CIT do budżetu Gdańska i prawie 50 mln zł, które zasiliły budżet województwa pomorskiego. Po fuzji wpływy na pewno będą o wiele mniejsze, a w przypadku zmniejszenia zatrudnienia i likwidacji dużej liczby spółek Grupy Lotos samorządy utracą też dochody z tytułu PIT.
Nad tym, w jaki sposób odbędzie się łączenie Orlenu i Lotosu czuwać chcą związkowcy. "Solidarność", działająca w obydwu zakładach, wystosowała już pismo do ministra energii. Związkowcy chcą spotkania i gwarancji czynnego uczestnictwa w zespole roboczym prowadzącym prace dotyczące podłączenia Orlenu i Lotosu. Związek chce też negocjować w imieniu pracowników obu koncernów umowy społeczne.
W pracach dotyczących połączenia chcą też brać udział inne związki.
- Oczywiście, że chcemy uczestniczyć. "Solidarność" występuje we własnym imieniu i nie reprezentuje żadnego z pozostałych związków - twierdzi Kazimierz Trębacz, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego Grupy Lotos SA.Termin spotkania związkowców z szefem resortu energii nie jest jeszcze znany.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy
