• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Port Gdynia wykupi część gruntów po Naucie w centrum

Michał Sielski
29 stycznia 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Tereny dawnej produkcji stoczniowej dziś są bardzo atrakcyjne dla inwestorów. Tereny dawnej produkcji stoczniowej dziś są bardzo atrakcyjne dla inwestorów.

Nawet 23 tys. m kw. terenów po Stoczni Nauta chciałby kupić Port Gdynia, by zbudować tam m.in. biurowce. Ma prawo pierwokupu, ale sprzedawca może je ominąć. Zwłaszcza, że władze portu wprost przyznają, że za działki chcą zapłacić znacznie mniej, niż Nauta chciałaby dostać.



Czy rozwój portu morskiego ma wciąż duży wpływ na rozwój Gdyni?

Tereny po Stoczni Nauta leżą nieopodal Molo Rybackiego zobacz na mapie Gdyni. To obszar o powierzchni ok. 174 tys. m kw. Według planu zagospodarowania przestrzennego część mieszkaniowa powstanie na 28 tys. m kw., część handlowa zajmie 45 tys. m kw., usługowo-biurowa 23 tys. m kw., hotelowa 8 tys. m kw., a magazynowa - 35 tys. m kw. Na parkingi przeznaczono 35 tys. m kw. Właśnie część usługową chętnie kupiłby Port Gdynia.

- Już teraz część budynków biurowych przenosimy dalej od nabrzeży, które mogą pełnić funkcje przeładunkowe. W nowoczesnych biurowcach, które powstałyby na zakupionych terenach, mogłyby ulokować się firmy, współpracujące z portem - mówi Walery Tankiewicz, wiceprezes Zarządu Portu Morskiego Gdynia.

Na część usługową przeznaczono 23 tys. m kw. Port mógłby kupić ją całą i to już w tym roku. Sytuację finansową ma bowiem bardzo dobrą.

Czytaj więcej: Rekordowe przeładunki w trójmiejskich portach.

Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo zakup nowych terenów regularnie zaspokaja rosnące potrzeby portu. W 2014 roku Zarząd Morskiego Portu Gdynia kupił od sąsiedniej Stoczni Marynarki Wojennej część Nabrzeża Gościnnego za blisko 13 mln. W tym roku sfinalizuje też zakup działki za 17,6 mln zł, która zapewni dostęp kolejowy do Nabrzeża Śląskiego.

W minionym roku Zarząd Morskiego Portu Gdynia kupił od Stoczni Marynarki Wojennej część Nabrzeża Gościnnego za blisko 13 mln. Teraz będzie musiał wydać jeszcze więcej na działkę, którą kupi od Nauty. Wokół tej nieruchomości sporu nie ma. W minionym roku Zarząd Morskiego Portu Gdynia kupił od Stoczni Marynarki Wojennej część Nabrzeża Gościnnego za blisko 13 mln. Teraz będzie musiał wydać jeszcze więcej na działkę, którą kupi od Nauty. Wokół tej nieruchomości sporu nie ma.
- Moglibyśmy też nawet w tym roku nabyć pozostałe 23 tys. m kw., ale cena zaproponowana przez Nautę jest według nas przeszacowana nie o 10-20 proc., ale znacznie więcej. A nie możemy zdecydować się na inwestycję, która nie zapewni dodatniego bilansu finansowego w przyszłości - podkreśla Walery Tankiewicz.

O kwotach na razie nikt nie chce mówić, bo negocjacje i spotkania odbywają się cały czas. Wcześniej mówiło się nawet o 130 mln euro za cały teren po Naucie, ale to mogła być tylko biznesowa gra kontrolowanego przez Agencję Rozwoju Przemysłu funduszu MS TFI, rzekomo negocjującego z inwestorem, który był skłonny tyle zapłacić, ale wycofał się ze względu na niegotowy jeszcze wtedy plan zagospodarowania przestrzennego. Pewne jest natomiast, że Stocznia Nauta wykupiła w celu kontynuowania produkcji 14 ha zwolnionych przez Stocznię Gdynia za 60 mln zł. Zapłaciła obligacjami wyemitowanymi przez Agencję Rozwoju Przemysłu, które trzeba będzie wykupić. Oczywiste jest więc, że chce sprzedać tereny jak najdrożej.

Zobacz również: Tak będzie wyglądało Śródmieście Morskie Gdyni.

Stworzono nawet w tym celu dwie spółki: Nauta Waterfront Północ i Nauta Waterfront Południe, co może okazać się kluczowe dla transakcji. Port Gdynia ma bowiem prawo pierwokupu terenów, które leżą w jego granicach administracyjnych. Polega ono na tym, że po podpisaniu umowy przedwstępnej przez Nautę z jakimkolwiek inwestorem, port ma prawo kupić działkę za tę samą kwotę. Prawo pierwokupu dotyczy jednak tylko gruntów, a jeśli Nauta zdecyduje się na sprzedaż udziałów w  spółkach, które posiadają te grunty, władze portu będą musiały ofertę przebić.

Dla miejskich urzędników nie ma większego znaczenia kto będzie nabywcą terenów po Naucie, bo i tak będzie musiał zabudować je zgodnie z planem miejscowym.

- Ważniejsze jest to, by możliwie szybko je zagospodarował, bo każda inwestycja pociąga za sobą kolejne, które są korzyścią dla miasta i jego mieszkańców - zaznacza Tomasz Banel, naczelnik wydziału gospodarki nieruchomościami i geodezji Urzędu Miasta Gdyni.

Miejsca

Opinie (113) 2 zablokowane

  • refleksja

    Wygląd ana to, że urząd z deweloperami wszytko już ustawili.

    • 31 4

  • port...

    port to słabe zaplecze.... , taka stocznia to musi mieć sporo zakladów co dla jej potrzeb produkują , a taki port co ..? nawet cięzarówki nie potrafią wyprodukowac ? no ale maja tanich kierowców co o nich musiał sie upomniec niemiecki rząd , od cały port.... zgraja cwaniaków

    • 10 39

  • to się szybko zorientowali...

    Ale jak to, port nad wodą? niech spadają za obwodnicę... Polandia morzem stoi... tzn d*pä do morza.

    • 52 12

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Sławomir Kalicki

Absolwent Wyższej Szkoły Morskiej w Gdyni oraz Strathclyde University (MBA). Od początku pracy zawodowej ściśle związany z gospodarką morską i regionem pomorskim. Założyciel i prezes zarządu Inter Marine Sp. z o. o. - jednej z pierwszych w Polsce prywatnych agencji żeglugowych (rok zał. 1990), która po 22 latach działalności jest wiodącą w Polsce firmą branży usług sektora morskiego, usług stoczniowych oraz pośrednictwa pracy za granicą będąc jednocześnie ”firmą matką”...

Najczęściej czytane