W sklepach sieci Biedronka trwa referendum strajkowe. Jeśli połowa pracowników weźmie w nim udział i co najmniej co drugi z nich opowie się za strajkiem, to w maju do niego dojdzie.
2019-01-23 06:40
Przynajmniej jeżeli chodzi o drożność i rozmieszczenie produktów
2019-01-23 07:00
Przeprasza a wy dalej tam chodzicie ? przecież w tych Biedronkach jest taki brud i syf że szkoda gadać - ja się pytam gdzie jest Sanepid ?
2019-01-23 07:44
Biedra na ul. Beethovena to wielki syf, brud, obsługa opryskliwa, wchodząc do niej teraz zima trzeba zdejmować kurtkę bo jest chyba ze 30 stopni, latem nie działała klimatyzacja. natomiast 100 metrów dalej jest Piotr i Paweł gdzie chodzę robić zakupy - czyściutko, porządek, brak ogromnych kolejek do kas tak jak w biedrach , trochę drożej no ale trudno.
2019-01-23 08:16
1. sieć agresywnie rozwija się w Polsce i z niemieckim Lidlem z czasem zdominuje polski rynek handlu detalicznego, być może w przyszłości doprowadzi to do tego że portugalczycy będą dyktować nam ceny, bo zmonopolizują praktycznie rynek...
2. Konsumenci narzekają na brud, syf i nieporządek, ale Polacy uwielbiają Biedronkę i pokazują to swoimi pieniążkami wydanymi na naklejki na świeżaki - co roku sprzedaż sieci systematycznie rośnie mimo głosów narzekaczy....
3. Biedronka to olbrzymia sieć, w niektórych lokalizacjach zdominowała rynek, a z drugiej strony jest bardzo dużym pracodawcą, z którym rynek musi się liczyć...
4. polscy producenci masła, mleka i różnych produktów wchodzą w sieci w d@@ę na maksa, podpisują kontrakty z siecią biorąc ryzyko biznesowe na siebie, wydają produkty tylko dla sieci i są zobowiązani zabrać niesprzedany towar i go zutylizować, co przynosi straty realne gospodarce i ekologii, jest nieetyczne, liczy się tylko kesz i konsumowanie.
5. polacy są zawistni i zazdrośni, nie lubią jak sklep henia na rogu się bogaci a heniu zmienia leksusa na majbacha, wolą dać zarobić portugalczykom, bo wtedy nie cierpią z tego powodu że kasa wychodzi bokiem z kraju...
6. polacy zarabiają za mało i ich wynagrodzenia nie mają siły nabywczej, dlatego wielu konsumentów jest skazanych na robienie zakupów w dyskoncie, bariera ekonomiczna to nadal problem społeczny w tym kraju i to się nie zmienia...
7. pracownicy sieci do idioci i się nie organizują, nieznaczny odsetek ludzi organizuje się w związkach, reszta cieszy się że zarabia 3000 brutto wraz z premią za frekwencję w miesiącu i nie potrafi nawet zbuntować się, kiedy trzeba wyjść na siku czy kupę albo coś zjeść ciepłego, podkreślam że niewolnictwo się skończyło, ale niektórzy jeszcze tego nie wiedzą i się sami nie szanują poddając się uciskowi ze strony przełożonych w imię kapitalistycznych wartości...
8. minie jeszcze kilka dekad zanim polacy zrozumieją że zakupy i promocje to nie jest współczesna forma polowania na mamuty...
9. z biedronką jest jak ze Stefanem W. - wszyscy wiedzą, że jest niebezpieczny, ale nikt z tym nic nie robi, a potem komentują dramat i łączą się w bólu...
10. polski patriotyzm gospodarczy to mit, a ludzie i włodarze sobie tylko tym hasłem ryj wycierają - jesteśmy jedną z nielicznych samowystarczalnych gospodarek na świecie, a wyprzedaliśmy się narodowo niemal zupełnie, najlepsze produkty polskie idą na eksport, a my staliśmy się rynkiem zbytu dla innych gospodarek i azjatyckich tygrysów; własnymi pieniędzmi i zakupami zniszczyliśmy mały handel i daliśmy się rozpanoszyć zagranicznym sieciom kupując zachodnie towary i paszowe produkty z ameryki południowej; nie szanujemy własnej ziemi, produktów, oddaliśmy przetwórstwo, niszczymy rolnictwo, zachwycamy się tanią chińszczyzną...
11. długo można by pisać, ale niewiele jest pozytywnego do powiedzenia.... tak, też kupuję w biedronce, w obrębie 3 km mam tylko biedronkę w lokalizacji oraz jedną żabkę i jeden ABC, w których można kupić tylko napoje gazowane, stare lody i sześciopaki z pysznym piwem kraftowym. przyszłość sprzedaży detalicznej należy do portugalczyków i niemców, będziemy szczęśliwi kupować laczki azjatyckie z polówek na środku alejek zakupowych i garnki emaliowane na wagę, a wyszczekane społeczeństwo będzie robić w tej sieci za 3000 brutto na 1,5 etatu, bo nie potrafi się zorganizować i założyć zielonych kamizelek, łączą się w grupy tylko w obliczu dramatów, wtedy cierpią wspólnie za miliony... społeczna konsumencka żenada obywatelska XXI w., 40 milionowy bangladesz europy, naczelna montownia i zaplecze BPO świata...
2019-01-23 08:50
zgadzam sie w calosci
2019-01-23 11:16
prawda!!
Dać mu piwa!!!
2019-01-23 18:11
A żaden z punktów nie jest sensowny
2019-01-23 20:06
Dokładnie tak, takie społeczeństwo. Ciemiężone setki lat i masz efekty.
2019-01-24 11:37
lubie Twoje wpisy Radku z Gdyni, zawsze trafiasz swoimi komentarzami w punkt i ode mnie zawsze leci kciuk w góre
2019-01-23 09:34
Te kilkadziesiąt postów wychwalających Lidla nic wam nie da.To to co napisaliście nie jest merytotryczne tylko zwykłym hejtem i to na poziomie dzieciaki z przedszkola.zakupy robie gdzie mi wygodnie w każdym markecie. Zarobki nadal są marne w marketach .Niech ciapy nauczycielskie jak im sie niepodoba zgłoszą sie do pracy na kasie .bo twiertdza ze zarabiaja mniej od nich.Jak powie 1000razy dziennie dzień dobry do widzenia zapraszam to bedą mieli dosc po tygodniu. Inna sprawa ze zachodnie markety 80% zysku transferują zagranice i tam płacą podatki na drogi ,szkoły i 500+
2019-01-23 10:57
wiesz, nie jestem trollem, wiele lat kupowałam tylko w Biedronce ponieważ jest tam taniej niż w Lidlu. Nie chciałam się przekonać do Lidla w związku z cenami, ale gdy co drugi raz kupuję mięso a ono po odpakowaniu śmierdzi na kilometr, owoce po jednej dobie w lodówce gniją to odechciało mi się zakupów w Biedronce. Przerzuciłam się na Lidl i mimo, że płacę więcej to potem przynajmniej nie wyrzucam jedzenia do śmietnika. Nie obchodzi mnie w czyich rękach jest sklep, w polskich, hiszpańskich czy niemieckich ważne, żeby sprzedawali dobre produkty. W Biedronce koło mojego bloku ceny przy towarze jeśli w ogóle są to są inne niż faktycznie na paragonie, nic nie leży tam gdzie powinno. Nic się nie da znaleźć. Jeśli faktycznie poprawią warunki w sklepach to może znowu się przerzucę na Biedronkę, ale jak na razie za każdym razem jak tam idę wracam z zakupów zniesmaczona.
2019-01-23 11:03
powinnam jeszcze dodać śmierdzące jajka i przeterminowane produkty w lodówce. Gdyby nie to, że rynek na Witominie i Hala Targowa w Gdyni Głównej zamykane są już o 16 a ja dopiero wtedy kończę pracę to bym wszystkie zakupy tam robiła. Jakość warzyw, jajek i mięsa jest nieporównywalna z tym co sprzedają w Lidlu i Biedronce. A sieci te agresywnie działają w Polsce bo normalni pracujący ludzie nie są w stanie robić zakupów na rynku gdzie każdy sklep otwarty jest od 8 do 16.
2019-01-23 11:12
Nie jestem trollem po prostu Lidl jest czysty i nie smierdzi. Warzywa i owoce sa swieze. Gdy przechodze przez wrota Biedronki zbiera mi sie na wymioty i rezygnuje z zakupow.
Naprawde nie trzeba byc trollem by widziec roznice. No i Biedronka stawia na smieciowe jedzenie ktoremu mowie nie.
2019-01-23 09:34
A kto ten bałagan robi?
2019-01-23 11:16
2019-01-23 09:41
wiadomosc na priv.
2019-01-23 11:04
Pracowalam w nieistniejacej juz sieci Bomi. Tam towar,zanim opuscil magazyn,byl rozdzielany na odpowiednie dzialy. Artykuly z palety ladowaly w wozkach zakupowych. Latwiej bylo to powkladac na polki,palety nie torowaly przejscia klientom. Nie da sie tak w Biedronce?
2019-01-23 11:17
2019-01-23 17:45
Robić się nie chce
2019-01-23 18:00
Korzystacie z wag kontrolnych na sklepie te w kasie często inaczej ważą
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Banking Technology, Head of Change and Technology Capabilities w Nordea Bank AB. Absolwentka Wydziału Elektroniki, Telekomunikacji i Informatyki Politechniki Gdańskiej, studiów MBA oraz licznych programów w Harvard Business School i London Business School. Karierę zawodową rozpoczęła w 1993 r. w AT&T Bell Labs (dziś Lucent Technologies) jako projektant systemów informatycznych. Od 1995 r. pracowała w firmie PROKOM jako koordynator projektów. Od 1.01.2014 r. do 31.10.2015 r. była Prezesem...
Filmy