- 1 Praca na wakacje 2024: oferty i zarobki (19 opinii)
- 2 Absolwent gdyńskiej "trójki" głównym naukowcem w OpenAI (65 opinii)
- 3 Poczta Polska. Akcja protestacyjna (238 opinii)
- 4 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (71 opinii)
- 5 Mieszkańcy ruszyli z pomocą małej lodziarni (246 opinii)
- 6 Elektrociepłownia gdyńska coraz bardziej ekologiczna (109 opinii)
Rynek pracy pełen bezrobotnych absolwentów. Jak to zmienić?
Brak współpracy pomiędzy pracodawcami, a szkołami, koszty wykształcenia absolwentów niewspółmiernie wysokie w stosunku do wykonywanych przez nich zadań i negatywna atmosfera wokół szkół zawodowych. Znowelizowana ustawa o systemie oświaty dotycząca kształcenia zawodowego obowiązuje od września 2012 roku. Jest jednak jeszcze za wcześnie aby wpłynęła ona na rozwiązanie dotychczasowych problemów i spowodowała zmniejszenie bezrobocia wśród młodych ludzi. Pracodawcy Pomorza wystąpili z inicjatywą mającą przyspieszyć ten proces. Chcą czynnie włączyć się w kształcenie zawodowe.
Niektóre szkoły niechętnie patrzą na dostosowywanie kształcenia w zawodach, które byłyby spójne z potrzebami lokalnego rynku pracy. Jest to związane z "wieloletnią tradycją" kształcenia w danych placówkach. Szkoły takie mają już od lat ugruntowaną kadrę dydaktyczną oraz wyposażenie bazy techno-dydaktycznej. W takiej sytuacji trudno jest szkołom nawiązać współpracę z przedsiębiorcami, którzy nie są zainteresowani danym profilem.
- W jednym z pomorskich powiatów szkoła gastronomiczna kształci młodzież w zawodzie kucharz. Tymczasem na lokalnym rynku pracy nie ma zapotrzebowania na absolwentów. Dochodzi do kuriozalnej sytuacji tzw. "kształcenia bezrobotnych" - mówi Wojciech Szczepański, pełnomocnik zarządu Pracodawców Pomorza ds. szkolnictwa zawodowego. - To jeden z tych złych przykładów, ale pokazujący problem braku reakcji decydentów na potrzeby rynku pracy.
Dlaczego tak się dzieje? - Zmiana kształcenia na inny zawód wiąże się z dużymi kosztami finansowymi i kadrowymi. O ile jest to możliwe to kadra dydaktyczna powinna dokonać dostosowania swoich kompetencji do zaistniałej sytuacji. W przypadku zawodu pokrewnego z dotychczasowym zawodem kształconym jest to sytuacja prostsza niż w przypadku zmiany profilu wymagającego od nauczyciela dokształcania na poziomie szkoły wyższej. Uruchamianie kształcenia w nowym zawodzie, zwłaszcza w zawodzie z innego obszaru kształcenia, pociąga za sobą wydatki związane z doposażeniem bazy techno-dydaktycznej jak i zapewnienie praktycznej nauki zawodu, co może być dla samorządu powiatowego nie do zrealizowania bez pomocy pracodawców. Ponadto bez pogłębionej analizy potrzeb lokalnego i regionalnego rynku pracy może się okazać kompletnie nieopłacalną inwestycją - twierdzi Szczepański.
- Problemem jest też to, że nauczyciele danego zawodu, szczególnie w małych miejscowościach, nigdy nie pracowali w żadnej firmie. Nie mają pojęcia jak to wszystko funkcjonuje w praktyce - dodaje Tomasz Limon, dyrektor Pracodawców Pomorza.
Pracodawcy Pomorza proponują pomoc w doskonaleniu zawodowym nauczycieli kształcenia zawodowego przy wsparciu merytorycznym pracodawców, którymi powinni być branżowi specjaliści techniczni. Dotyczy to szkoleń nauczycieli kształcenia zawodowego, w zakresie wspólnego prowadzenia zajęć dydaktycznych wprowadzających nowe technologie w proces kształcenia zawodowego. Bardzo ważnym elementem doskonalenia nauczycieli powinny być też organizowane dla nich praktyki i staże, na których zapoznają się z funkcjonowaniem nowoczesnych przedsiębiorstw, procesami produkcji lub usług.
- Niektóre szkoły wzbraniają się przed podjęciem współpracy z pracodawcami jednak problem leży też po drugiej stornie. Pracodawcy także wzbraniają się przed nawiązaniem ściślejszej współpracy - dodaje Limon. - Dlaczego? Po prostu nie mają z tego żadnej korzyści. Nie ma odpisów podatkowych z tego tytułu, że pracodawca wyposaża salę do nauki danego przedmiotu. Nie można przekazać sprzętu dla szkoły w formie darowizny, bo trzeba od tego zapłacić podatek.
- Zmiany, jakie w szkolnictwie zawodowym wprowadziła wspomniana ustawa o systemie oświaty ma w zamyśle uelastycznić proces edukacyjny - tłumaczy Szczepański. - Kształcenie ma być teraz dostosowane do rynku pracy. Dodatkowo dyrektor danej szkoły musi mieć świadomość potrzeb dynamicznie zmieniającego się rynku pracy i tak kreować politykę szkoły, aby zagwarantować zatrudnianie jej absolwentom. Dyrektor poświęca większość swojego czasu na zarządzanie placówką, a dodatkowo ma obowiązek realizacji tygodniowego pensum dydaktycznego. Po co? Niech dyrektor będzie menadżerem szkoły bez obowiązku realizacji pensum.
Uelastycznienie kształcenia ma służyć, między innymi, podzieleniu zawodów na kwalifikacje, w taki sposób, aby skutecznie ukończona kwalifikacja doprowadziła do zatrudnienia. Absolwent powinien legitymować się świadectwem potwierdzającym kwalifikację wyodrębnioną w zawodzie, lub dyplomem zawodowym, który oznacza potwierdzone kwalifikacje w określonym zawodzie.
- Przykładowo, uczeń kształci się w zawodzie technik, którego podbudową jest kwalifikacja z poziomu Zasadniczej Szkoły Zawodowej, tj. podbudowa z zawodu "robotniczego", a dopiero następnie nabywa kolejne kwalifikacje, które są wyodrębnione w zawodzie technika. Po potwierdzeniu wszystkich kwalifikacji uzyskuje dyplomu technika - tłumaczy Szczepański. - Różne są losy uczniów. Zdarzają się niepowodzenia. W takim przypadku uczeń ma jedną potwierdzoną kwalifikacja, a zdobyte umiejętności są poszukiwane na rynku pracy, co sprzyja zatrudnieniu nawet jeśli jego edukacja nie zakończy się zdobyciem dyplomu. Ma natomiast możliwości zdobycia pozostałych kwalifikacji w zawodzie poprzez uczęszczanie już jako dorosły w kwalifikacyjnych kursach zawodowych.
Pracodawcy chcą także zmienić negatywną atmosferę wokół szkół zawodowych i promować kształcenie zawodowe od niższego poziomu edukacji w szczególności w gimnazjum. - Zależy nam na obaleniu stereotypu tzw. "gorszych szkół zawodowych" niż licea - mówi Limon. - Chcemy promować kształcenie zawodowe poprzez wskazywanie dobrych praktyk współpracy szkół zawodowych z pracodawcami oraz kształceniem dla potrzeb lokalnego rynku pracy, co powinno skutkować zmniejszeniem stopy bezrobocia wśród młodych osób do 25 roku życia.
Pracodawcy Pomorza opracowali też projekt zmian w ustawie promocji zatrudnienia razem z Powiatowym Urzędem Pracy w Gdańsku i Wydziałem Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego. - Chodzi o to, aby fundusz pracy, który jest odprowadzany przez każdego z przedsiębiorców, wpływał z powrotem do firmy w postaci obowiązkowych, płatnych staży dla absolwentów - mówi Limon. - Takie rozwiązanie na pewno zmobilizowałoby pracodawców, a jednocześnie odciążyło ich budżety.
W grudniu 2012 roku dzięki wsparciu Pomorskiej Spółki Gazownictwa odbyła się konferencja, która poruszyła tematykę szkolnictwa zawodowego. Wzięli w niej udział przedstawiciele biznesu, szkolnictwa jak również władzy samorządowej i państwowej. W oparciu o głosy jej uczestników opracowano szereg wniosków, które organizacja "Pracodawcy Pomorza" będzie starała się promować.
Miejsca
Opinie (148)
-
2013-02-04 07:13
Wbijcie sobie do głowy, że od tworzenia miejsc pracy są PRZEDSIĘBIORCY a nie politycy i urzędnicy. (10)
Jak słyszycie polityka, które chce "stworzyć miejsca pracy" to trzeba go jak najszybciej kopną w 4 litery.
Co zrobić?:
-zlikwidować Urzędy Pracy i zasiłki dla bezrobotnych
- zlikwidować CIT i PIT, które praktycznie służą tylko do inwigilacji (będzie można dodatkowo wywalić znaczącą część urzędów skarbowych).
- likwidacja stawki ZUS stojącej po stronie przedsiębiorcy.
- zlikwidować 99% koncesji, pozwoleń i zezwoleń na prowadzenie działalności gospodarczej, które wprowadzono po tym jak komuchy, SBecja i agentura już się uwłaszczyły w biznesie na ustawie Wilczka.
Będziemy mieli potężny "boom" w przedsiębiorczości, gdyż wzrośnie konkurencyjnośc, wzrośnie siła nabywcza pieniądza wszystkich ludzi, tak wiec i popyt.
Nawet ci zwolnieni z urzędów znajdą sobie zajęcie bo teraz to co wykonują to NIE jest miejsce pracy, tylko stanowisko które blokuje powstanie kilku tych miejsc.
No ale te punkty są możliwe jeśli w Polsce władze działały by w interesie obywateli polskich, a nie zachowywały się jak wrogi okupant tego terenu.- 141 30
-
2013-02-04 13:52
hihihihihi ale śmieszne (1)
żaden pracodawca nie tworzy miejsc pracy. nie słyszałem jeszcze o takim co otworzył biznes żeby utworzyć miejsca pracy. to propagandowa bzdura lobbystów z pod znaku lewiatana.
- 6 5
-
2013-02-05 14:11
a kto je tworzy robaczku ?
hę ?
- 0 0
-
2013-02-04 07:51
tak , zezwolić także przedsiębiorcom by nie musieli pracownikom płacić , a mieli obowiązek dawania darmowych zup regeneracyjnych (1)
co za bzdury gościu wypisujesz ?
- 22 19
-
2013-02-05 14:10
taaa...poproś polityków, oni ci na pewno pomogą
..i obciążą za to podatkiem 2 x wiekszym niz ta "pomoc"
- 1 0
-
2013-02-05 14:07
sama prawda, nic dodać, nic ująć
- 0 0
-
2013-02-04 13:18
Czy masz komornika na pensji
że tak się boisz inwigilacji ?
Twoje postulaty gospodarcze są spełnione w Gabonie ( Afryka ), ale wielkiej szczęśliwości tamtejszego społeczeństwa jakoś nie widać...- 4 1
-
2013-02-04 10:05
zgadzam się, ale tylko z ostatnim akapitem
- 3 0
-
2013-02-04 10:01
dodam tez że należy natychmiast zmniejszyc płace minimalną o 70 % a docelowo w ogóle zlikwidowac obowiązek płacenia za wykonywana pracę gdyż obecnie jest to największa bariera w rozwoju mojej firmy.
- 22 13
-
2013-02-04 07:41
Masz 100% racji (1)
Tylko, że to o czym piszesz równoznaczne jest z likwidacją koryta a na to żaden polityk w tym kraju (dobrowolnie) się nie zgodzi.
- 26 9
-
2013-02-04 07:51
z tych telewizyjnych to na pewno....
- 6 3
-
2013-02-05 12:33
A szkoły przyzakładowe???
Niech sobie szkolą pracowników za własne pieniądze i na własne potrzeby.
Były prezydent też kończył przyzakładową szkołę zawodową po której ładował wózki elektryczne. I jak daleko zaszedł?- 3 1
-
2013-02-05 12:17
W ankiecie zabrakło
jednej i podstawowej opcji. A mianowicie - jej dostępność.
Ludzie biorą co jest.- 2 0
-
2013-02-04 10:01
A ja sobie tak: (2)
Owszem , produkcja magistrów w tak "deficytowych " kierunkach jak "marketing i zarządzanie,i im podobnych "geniuszy", służy jedynie dobremu samopoczuciu uczelni.
Za to widzę tręd w kierunku szkolenia zawodowego . Tylko nie wiem czemu ma to służyć . Czy wyekspediowaniu większej ilości emigrantów którzy mniejszym kosztem przyślą więcej pieniędzy do tego dzikiego kraju w celu utrzymania biedujących rodzin,( na razie przysyłają więcej niż daje unia co skwapliwie wlicza Vincent w planowaniu budżetu), czy rzeczywistej poprawie bytu Polaków w kraju.
W ten ostatni wariant nie bardzo wierzę widząc w samej Anglii 2 mln. młodych
ludzi którzy wyjechali w ostatnich latach za chlebem.A w tuskolandzie aby zostać pomocnikiem murarza trzeba mieć koneksje i garba w rodzinie(chyba że za 800 na rękę)
Przemysł leży ,eksport leży, interesy robią importerzy cińskiej tandety,a budżet buduje się na konsumpcji.Kto ma tu konsumować skoro faktyczny stan bezrobocia to 30 % (dodajcie do oficjalnych statystyk nie zarejestrowanych i emigrantów).
Stało się tak jak zaplanowano !!!! Jesteśmy żródłem taniej siły roboczej i rynkiem zbytu dla tandety.
Wszelkie plany obniżenia poziomu wykształcenia i zmian w jego profilu na zawodowe ma służyć jednemu: odpowiedzi na zapotrzebowanie na siłę roboczą w normalnych krajach. Dyrektorów mają swoich . Potrzebują ludzi do roboty.
Nie wierzcie w deklaracje cyników z Wiejskiej. Im nie zależy na zmniejszaniu bezrobocia. A cała reszta to żonglerka cyframi.- 13 2
-
2013-02-05 12:11
Dodam jeszcze jedno
- 0 0
-
2013-02-04 10:44
TYLKO dlaczego kierunki produkujące bezrobotnych
są opłacane z budżetu państwa???
- 6 1
-
2013-02-05 10:23
Kupujemy japoński sprzęt RTV
niemieckie samochody, pieniądze trzymamy w holenderskim banku a jogurty od francuskiego Danona, a potem dziwimy się, że nie ma pracy.
- 6 0
-
2013-02-04 09:19
JAK to przecież w Budyniowie tyle się buduje? (1)
Co dzień nowa firma się otwiera w Parku-Technologicznym
Niemożliwe- 21 1
-
2013-02-05 09:56
I wszyscy potrafią programować w javie i ładne grafiki robić. Ach co za wzrost PKB w 2013 będzie i te bajońskie sumy do budżetu. Ide robić gifa.
- 3 0
-
2013-02-04 10:47
Przeciętny Amerykanin zmienia ok. 10 razy miejce zamieszkania z powodu pracy. (4)
Nas komuna przyzwyczaiła, że praca jest tam, gdzie mieszkamy. Niestety to już przeszłość.
- 9 14
-
2013-02-04 11:25
Przeciętny Amerykanin ma do dyspozycji (1)
sieć autostrad i połączenia lotnicze na swoją kieszeń. Czym Polacy mają być mobilni? Samochodem? Dokąd z Gdańska dojedziesz autostradą w tej chwili? Donikąd. To może pociągiem 13 godzin? Albo samolotem za połowę swojej pensji?
No powiedz, jak mamy jeździć na rozmowy kwalifikacyjne, nie mówiąc o odwiedzaniu Gdańska po dokonanej przeprowadzce.- 12 2
-
2013-02-05 07:44
o przepraszam, autostradą A1 dojedziesz do Lubicza pod Toruniem ;)
- 1 0
-
2013-02-04 10:57
to wynika nie ze sposobu myślenia tylko z siły nabywczej zarobków.
- 7 0
-
2013-02-04 10:52
cymbale chcesz porównywać zycie w USA do zycia w POlskiej rajskiej wyspie Tuska?
Jak by w Polsce był taki standart zycia jak w USA to by kazdy polak zmieniał prace i miejsce zamieszkania i 100razy A udowodnili to właśnie emigranci ci co wyjechali zagranice za pracą!!
- 12 3
-
2013-02-04 20:33
Czy nie szkoda podatków tych, którzy są jeszcze w stanie je płacić? (3)
Armia bezrobotnych rośnie równie szybko, lub nawet szybciej, niż armia urzędników. Znaczna część narodu żyje poniżej stanu ubóstwa pomimo posiadania pracy.
A co robi nasza klasa polityczna, jaki ma na to pomysł?
Raczy nas każdego dnia od rana wizerunkiem faceta w kiecce, któremu wydaje się, że jest kobietą i każe wszystkim powtarzać pod sądowym rygorem , że to kobieta, a ta jego "kobiecość" ma zastąpić wszystkie niedostatki dnia codziennego i mizerię rządu.
Ten kabaret, czy wręcz polityczny kabareton zdaje się nie mieć końca.- 5 0
-
2013-02-05 01:00
Szkoda
Dlatego ja jestem za prywatnym systemem kształcenia, który jest bardziej efektywny, elastyczny i po prostu nie obciąża podatnika. Na same przywileje dla belfrów wydajemy miliardy a co w zamian? Oni nam podsyłają ludzi bez kwalifikacji. I po co się uczyć tyle lat? Dla mnie to bez sensu. Człowiek w wieku 15/16 lat może już pracować. Ja w tym wieku już pracowałem więc inni też mogą. Państwo ma jedynie gwarantować optymalny system edukacji a nie samemu nauczać. Kiedyś już tak było, że państwo zajmowało się wszystkim i co wtedy było? Zresztą do dzisiaj to widać, tam gdzie rządzi państwo jest drogo i beznadziejnie.
- 2 1
-
2013-02-04 20:48
rząd ciebie nie zatrudnia (1)
a pracodawca prywatny - jemu to powiedz ,że za mało płaci itp
- 0 4
-
2013-02-04 20:55
Wiem, rząd zatrudnia tylko swoich.
- 3 0
-
2013-02-05 00:08
Dajcie mi tych bezrobotnych z Pomorza , na każdego przydzielcie tysiaka.
Za rok będą potężną firmą, która stanie się kołem zamachowym dla Polskiej gospodarki.
- 2 1
-
2013-02-04 21:31
Inna opcja
Skoro pracodawcy wiedzą lepiej w jakich zawodach i z jakimi kwalifikacjami potrzebują pracowników, to niech otwierają szkoły i kształcą ludzi pod siebie za własne pieniądze, a nie za państwowe.
- 4 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.