• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wyższa składka zdrowotna. Biznes dołoży do publicznej służby zdrowia

Robert Kiewlicz
10 kwietnia 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Rząd pracuje nad zmianą zasad opłacania składki zdrowotnej. Wyższa składka zdrowotna ma dofinansować publiczną służbę zdrowia. Rząd pracuje nad zmianą zasad opłacania składki zdrowotnej. Wyższa składka zdrowotna ma dofinansować publiczną służbę zdrowia.

Rząd rozważa zmiany w zasadach opłacania składki zdrowotnej przez przedsiębiorców, tak by była liczona od ich faktycznych przychodów, a nie - jak obecnie - w zryczałtowany sposób. Oznacza to, że przedsiębiorcy w jeszcze większym stopniu dołożą się do publicznej służby zdrowia, choć zapłacenie wyższej składki nie da nikomu prawa do skorzystania z opieki zdrowotnej w pierwszej kolejności. Eksperci twierdzą, że to po prostu kolejny podatek, a próby podnoszenia podatków w sytuacji deficytu finansów publicznych są naturalną reakcją rządzących.



Czy jesteś za wprowadzeniem wyższej składki zdrowotnej?

- Celem jest zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia zgodnie z założeniami ustawy "6 proc. PKB na zdrowie". Bazując na danych makroekonomicznych opublikowanych przez Ministerstwo Finansów w 2022 r. kwota ta powinna wzrosnąć do 125,9 mld zł, a w 2023 r. do 139,4 mld zł. Obecnie finansowanie służby zdrowia odbywa się z dwóch źródeł. Największym jest składka zdrowotna. Drugim są pieniądze z budżetu. Zwiększenie wpływów ze składki zdrowotnej zmniejszyłoby konieczność zwiększenia wydatków budżetowych na ten cel - mówi Izabela Końka-Kołodziejczyk z Wyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku, doradca podatkowy w Primeline Finance.
- Zmiana ta ma na celu oczywiście zwiększenie poziomu fiskalizmu państwa. Już dzisiaj płacimy składkę zdrowotną od każdego (kolejnego) źródła przychodu (np. w przypadku osób osiągających przychody z różnych źródeł - umowa o pracę, działalność gospodarcza, umowa-zlecenie - składka płacona jest od każdego z tych źródeł). Zapłacenie wyższej składki nie daje oczywiście prawa do skorzystania z opieki zdrowotnej w pierwszej kolejności. Składka ma zatem charakter parapodatku, chociaż podatkiem się nie nazywa - dodaje Piotr Kasprzak z Wydziału Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej. - Przedsiębiorcy płacą dzisiaj co do zasady zryczałtowaną składkę zdrowotną. Proszę jednakże zauważyć, że w głównej mierze kwestia ta dotyczy właścicieli jednoosobowych działalności lub wspólników spółek cywilnych. Jeżeli obciążenie będzie zbyt wysokie, to niektóre osoby zdecydują się na zmianę formy prawnej prowadzenia przedsiębiorstwa, np. na spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością (choć i tutaj pułapek nie brakuje - jedyny wspólnik sp. z o.o. nadal płaci składki!). 

Wyższa składka zdrowotna to po prostu kolejny podatek



Jak twierdzi dr Błażej Kochański z Wydziału Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej, składka zdrowotna w sensie ekonomicznym to po prostu podatek, a próby podnoszenia podatków w sytuacji deficytu szeroko rozumianych finansów publicznych są naturalną reakcją rządzących.

- Dużo bardziej naturalną niż próby racjonalizacji wydatków czy redukcji marnotrawstwa. Proponowana podwyżka ma dotyczyć osób o dochodach wyższych od średniej, a w szczególności przedsiębiorców indywidualnych, którzy obecnie najczęściej płacą niską ryczałtową składkę. Ten kierunek jest również naturalny, skoro rządzący chcą minimalizować negatywny odbiór społeczny propozycji - komentuje dr Kochański. - Co mogą zrobić przedsiębiorcy? Zmniejszyć swoje dochody (i wydatki, np. na wynagrodzenia pracowników) lub przerzucić dodatkowy koszt na klientów. Jakaś część przedsiębiorców, balansująca na granicy rentowności, zaprzestanie działalności lub przeniesie się do szarej strefy. Pytanie, czy podwyższona składka pomoże systemowi ochrony zdrowia? W pewnym stopniu tak, przynajmniej można mieć taką nadzieję. Pamiętajmy jednak, że źle zarządzane systemy mogą praktycznie "bezobjawowo" wchłonąć dowolną ilość pieniędzy.
- Sposób, w jaki odczują to nasze firmy, zależy od szczegółów planowanej zmiany. Podniesienie składki zdrowotnej może być połączone ze zwiększeniem poziomu składki odliczanej od podatku. Takie rozwiązanie zminimalizuje negatywne skutki dla przedsiębiorców - zaznacza Izabela Końka-Kołodziejczyk. - Jest to jednak zmiana kontrowersyjna. Przedsiębiorca prowadzący działalność gospodarczą, zatrudniający pracowników płaci za wszystkich zatrudnionych składkę zdrowotną i zryczałtowaną za siebie. Czy zatem miałby być obciążony zwiększoną daniną publiczną za to, że był w stanie stworzyć dochodowe przedsiębiorstwo, generujące miejsca pracy i wartość dodaną? Ponadto czy przedsiębiorcy, którzy się w większym stopniu dołożą do publicznej służby zdrowia, mogą liczyć na preferencje w świadczeniach lekarskich? Sądzę, że tego typu zmiana powinna być wprowadzana ostrożnie i w konsultacji ze środowiskiem przedsiębiorców.

Przedsiębiorcy dołożą się do publicznej służby zdrowia



- Ja też jestem za wzmacnianiem sektora publicznego i dlatego gotów jestem do rozmowy o wysokości składek. Natomiast równolegle powinno się odbyć jego odpartyjnienie, zwiększenie efektywności oraz dostępności dla zwykłych ludzi. Rozmowa o wysokości danin w oderwaniu od wartości i efektywności usług publicznych jest - moim zdaniem - pozbawiona większego sensu. Nie wierzę, że - w obecnym stanie instytucjonalnym państwa polskiego - dodatkowe pieniądze zostaną przekierowane na leczenie Polaków. Historia dodatkowej składki "solidarnościowej", wprowadzonej po strajku opiekunów osób niepełnosprawnych w Sejmie, pokazuje to aż nadto wyraźnie. Fundusz Solidarności posłużył jako de facto fundusz wyborczy (sfinansowano z niego trzynastą i czternastą emeryturę), a opiekunom osób niepełnosprawnych zostały tylko resztki - mówi dr inż. Jakub Chabik z Wydziału Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej. - Ponieważ naukowo zajmuję się cyfryzacją sektora publicznego, widzę, ile produktywności zostało uwolnionych w ostatnich pięciu latach poprzez likwidacje tzw. "papierologii" oraz - w dużej mierze - zmniejszenie albo usprawnienie obsługi klientów. Jednocześnie nie miały miejsca żadne racjonalizacje zatrudnienia. I nie chodzi mi wcale o wyrzucanie urzędników z pracy, a o przesuwanie ich na inne stanowiska, aby odetkać zatory (np. w legalizacji pobytu cudzoziemców), albo wolniejsze uzupełnianie kadr po odejściach kolejnych roczników na emerytury.

Wyższa składka uderzy w firmy o wyższych przychodach



Jak zaznacza Piotr Kasprzak, istotną kwestią w przypadku składki zdrowotnej jest możliwość odliczania jej od podatku.

- Wprawdzie nie można odliczyć jej w całości (pobiera się co do zasady 9 proc. wymiaru, zarówno u przedsiębiorców, jak i pracowników, a odliczyć można 7,75 proc.), to jednak i to istotnie wpływa na obniżenie podatku. Ustawodawca, korzystnie z punktu widzenia ubezpieczonego, wprowadził w przeszłości odliczenie od podatku, a nie od podstawy opodatkowania. Zagłębiając się w to zagadnienie, dojdziemy zatem do wniosku, że już dzisiaj (przy zryczałtowanej składce i możliwości częściowego jej odliczenia) - preferencyjnie traktowani są przedsiębiorcy osiągający mniejsze dochody, bowiem to oni w większym stopniu odliczają składkę zdrowotną od podatku (przedsiębiorcy osiągający wysokie dochody płacą wyższe podatki, a przy zryczałtowanej składce odliczą mniejszą kwotę - zatem już dzisiaj udzielane są swoiste preferencje firmom mniejszym, osiągającym stosunkowo niskie dochody) - komentuje Kasprzak. - Pojawiły się głosy mówiące o tym, że wraz z wprowadzeniem "Nowego Ładu" odliczenie to może zostać ograniczone. W takim przypadku będzie to rozwiązanie niezwykle niekorzystne dla przedsiębiorców (choć owe głosy mówią także o ograniczeniu odliczenia dla osób nieprowadzących firm!) i należy jednoznacznie powiedzieć, że wpłynie negatywnie na wysokość obciążeń podatkowych i okołopodatkowych. Przy jednoczesnym wprowadzeniu składki uzależnionej od poziomu przychodu i ograniczeniu możliwości odliczania składki od podatku - rozwiązanie to podwójnie uderzy w firmy osiągające wyższe przychody.

Kryzys powinien zachęcać do obniżania podatków



Ekspert zaznacza, że obecny kryzys powinien zachęcać rządy do zmniejszania wysokości obciążeń podatkowych i okołopodatkowych, zwiększania swobody prowadzenia działalności gospodarczej, tak byśmy - m.in. dzięki przedsiębiorcom - szybko wyszli z kryzysu.

- Oczywiście, argumentem wspierającym wprowadzenie wyższej składki zdrowotnej jest konieczność dofinansowania (od lat  niedofinansowanej) służby zdrowia. Jednakże czy zawsze trzeba to robić w jeden sposób, tj. zwiększając obciążenia po stronie obywateli, a nie szukając racjonalnych oszczędności w służbie zdrowia, zmniejszając monopol NFZ na świadczenie usług lub w ramach innych metod, np. poprzez partycypację ubezpieczonych w kosztach niektórych usług medycznych? - podsumowuje Kasprzak.

Miejsca

Opinie (200) 2 zablokowane

  • (1)

    Gdy są zbiórki na cele charytatywne to najmniej dają ludzie bogaci. Chyba że chce się lansować i na pokaz.

    • 1 2

    • Jakieś dane, rzetelne źródło tych informacji?

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    bezroboci witaj (6)

    Ogólnie mówiąc jak wprowadza jakieś dodatkowe podatki nie ważne jak się będą nazywały to gwarantuje bezrobocie pójdzie w górę.
    Jeżeli firma zatrudnia 176osób to po wprowadzeniu tych podatków będzie trzeba zwolnić /zlikwidować 17 do 20 etatów. A pracę podzielić na resztę załogi 155 osób.
    Wtedy wychodzi pracodawca na zero. Morał taki że bezrobocie idzie w górę.
    Niech z takim podejściem pójdzie 30 procent firm to około 1 mln bezrobotnych mamy w tym roku.
    Pozdrawiam

    • 39 5

    • Zapomniałes ze zatrudnienie ukraiców w Polsce rosnie lawinowo .I to nie z powodu podatków! (4)

      Tylko dlatego ze maja ludzi gdzies a liczy się dla nich tylko zysk .Wiec obojętnie jak niskie były by podatki i tak by Ukraińców zatrudniali.

      • 1 5

      • Bezrobocie

        Znam kilku pracodawców co mają wywalone na ukraińców a jak bezrobocie skoczy to kto zatrudni ukraińca ja dla niego roboty nie bedzie.Pozdrawiam

        • 2 0

      • jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz (2)

        Ja się jakoś nie boję o pracę i o to, że pracodawca będzie miał mnie gdzieś, dlatego że ciężko będzie mu znaleźć Ukraińców na moje miejsce. Ale całe życie rzetelnie zdobywałem wiedzę, wykształciłem się kierunkowo, to teraz mam spokojną przyszłość i godne zarobki. A najwięcej krzyczą ci, którym do szkoły było nie po drodze, albo sobie bimbali, a teraz wszystko by chcieli za darmo.

        • 0 3

        • (1)

          Nie ma ludzi niezastąpionych. Znajdzie do się taki, który ma od Ciebie większą wiedzę i doświadczenie.

          • 0 1

          • Tu musze sie zgodzic... nie ma ludzi niezastapionych... ale jednych zastapic jest bardzo latwo - a innych ciezej. Ot ... po prostu pula osob z konkretna technicna wiedza jest mniejsza. Asystentke prezesa zastapic wzglednie latwo - projektanta obwodow drukowanych juz ciezej itd...

            • 1 0

    • Chyba jednak to nie dziala w ten sposob. Jezeli firma tak zrobi to ich obroty i wydajnosc spadna... Chyba nie sadzisz ze mozna tak po prostu zwalniac sobie ludzi i liczyc na to ze firma nadal bedzie dobrze prosperowala. Moge sie zalozyc ze wtedy z tych 155 osob... kolejne 10 odejdzie samo bo nie ma zamiaru za miske ryzu pracowac wiecej.

      • 0 1

  • Co za d**ilizm ja płacę a nienkorzystam

    Bo kolejki takie, ze czasu nie mam i idę prywatnie do lekarza.

    • 7 0

  • Ochrona zdrowia

    A nie służba zdrowia

    • 0 0

  • Marek

    Przedsiębiorcy popadają jak muchy ...

    • 1 0

  • to jest oczywiste że nikt nie chce dokładać się do czegoś co jest ciemną studnią bez dna

    ale z drugiej też strony jak coś się wydarzy, to wtedy lament- że kolejki, że brak ludzi, że bałagan, że brak świadczeń itd
    z trzeciej zaś komuna w czystej postaci- dlaczego nie ma wzrostu solidarnego dotyczącego wszystkich. to chyba nie wina przedsiębiorcy że jest przedsiębiorczy podczas gdy pracownik na umowie o pracę czy siedzi czy leży, taka sama płaca się należy. Najłatwiej jest dokręcić małych przedsiębiorców- niech finansują wszystko najlepiej- emerytury, służbę zdrowia, naprawy dróg, bezrobotną patologię z piwem przed TV, itd. Jak upadnie, to zasili tych z umowy o pracę, czyli szarą pospolitą komunistyczną masę która czy się siedzi czy leży, płaca się należy

    • 0 0

  • Juz ponad rok lecza mi raka telefonicznie, a teraz jeszcze mam wiecej placic. No ale jest dobrze, bo tak brac piwsowka mowi.

    • 1 1

  • Pis od lewicy różni się tylko fasadą

    Program gospodarczy identyczny. Dojenie+koryto. Różnice są wdekoracjach: jedni chodzą na urodziny Radia Maryja drudzy na paradę LGBT. Śpiewał kiedyś o tym Kazik

    • 0 0

  • Najbardziej uderzy to w początkujący biznes o minimalnych dochodach.

    Jak znam życie, nie będzie to naliczane % - np. 9% dochodu - tylko pojawi się dużo większy ryczałt np. 900 zł. A początkujący przedsiębiorca nie odliczy sobie tego od PIT'u bo będzie miał minimalny zysk lub stratę. W efekcie ucieknie do szarej strefy lub będzie szukał zatrudnienia w KORPO.

    • 0 0

  • Jeśli będzie to 9% a nie ryczałt...

    To skorzystają na tym małe początkujące biznesy - które nie wykazują zysku.
    Niech zrobią jeszcze to samo ze składką emerytalną ZUS - to już nigdy paragonu za proste usługi nie zobaczę.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Andrzej Biernacki

Prezes zarządu Ekolan SA. W 1997 roku Andrzej Biernacki i firma EKOL powołali do życia EKOLAN. Ponad dziesięcioletnie doświadczenie założyciela Ekolanu w budownictwie mieszkaniowym (m. in.: zespół rezydencji Gdynia Hill, osiedle domów jednorodzinnych Wzgórze Bernadowo, pierwszy budynek apartamentowy w Trójmieście Villa Vert), a także rola pioniera na trójmiejskim rynku deweloperskim sprawiły, że Ekolan wyspecjalizował się w budownictwie mieszkaniowym.

Najczęściej czytane