• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zadyszka start-upów czy koniec eldorado w IT?

Jakub Chabik
28 listopada 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (176)
Fala zwolnień przechodzi przez największe firmy z sektora IT, które nie zawsze działały w oparciu o przejrzyste zasady biznesowe, takie jak konieczność regularnego wykazywania zysku. Fala zwolnień przechodzi przez największe firmy z sektora IT, które nie zawsze działały w oparciu o przejrzyste zasady biznesowe, takie jak konieczność regularnego wykazywania zysku.

Mianem "jednorożców" określa się nowo założone firmy - przede wszystkim technologiczne - których wartość osiągnęła więcej niż miliard dolarów. Stanie się jednorożcem było zawsze obiektem marzeń przedsiębiorców, zaś dla pracowników - praca dla takiej firmy. Dziś jednak to giganci zwalniają jako pierwsi w tej branży - pisze Jakub Chabik.



W Polsce jest kilka firm, które aspirują do tego miana - m.in. DocPlanner (znany z serwisu ZnanyLekarz.pl), kilku producentów gier (CD Projekt w swoim czasie, Huuuge Games), Booksy i Allegro. Choć żadna z nich nie ma siedziby w Trójmieście i tak można pracować dla technologicznych firm z najwyższej półki i mieszkać w Gdyni, Gdańsku czy Sopocie.

IT w Trójmieście: kraina miodem i mlekiem płynąca



Z największych światowych firm technologicznych obecne są u nas Amazon, Intel, Sii, Asseco, EPAM i wiele innych. Wiele firm nietechnologicznych będących liderami swojej branży - LPP, Polpharma, Bayer, Nike, Lotos czy Energa - ma działy technologiczne zatrudniające setki i tysiące osób. Ale przede wszystkim Trójmiasto to ekosystem dziesiątek, jeśli nie setek małych i średnich firm, zatrudniających od kilku do kilkudziesięciu pracowników sektora wysokich technologii.

Pracownicy tego sektora to jedna z tych grup zawodowych, z których Trójmiasto może być szczególnie dumne. I którym, dodajmy, wielu zazdrości. Stabilne, dobrze płatne zatrudnienie, wysoka kultura pracy, duże możliwości na rynku i inspirujące otoczenie - te zalety wymieniane są najczęściej jako korzyści z pracy w informatyce.

Trwa rzeź jednorożców



A przynajmniej powyższe zalety były wymieniane. Od kilku tygodni trwa bowiem "rzeź jednorożców". Firmy informatyczne zwalniają na potęgę. Głównie w kolebce nowoczesnych technologii - czyli w kalifornijskiej Krzemowej Dolinie. Liczby, które podaje serwis layoffs.fyi, przyprawiają o zawrót głowy. Meta (czyli Facebook) - 11 tys. osób. Amazon (obecny także w Trójmieście) - 10 tys. Powyżej tysiąca zwalniają takie znane firmy, jak Booking.com, Grupon, Twitter czy Peleton.

Intel tnie koszty i szykuje zwolnienia Intel tnie koszty i szykuje zwolnienia

Ale problem dotyczy nie tylko najbardziej znanych marek ze świata technologii, prędzej czy później dotknie także firm mniejszych i już "rozlewa się" na Polskę. Na razie wygląda na to, że "cięcia" dotyczą raczej tzw. funkcji wspierających - np. działów zakupowych, administracyjnych, personalnych, a także menedżerów niezwiązanych bezpośrednio z technologią. Ale nie ma się co łudzić - czas może przyjść i na inżynierów. Światowy kryzys - najpierw pandemia, potem załamanie łańcuchów logistycznych, wreszcie wojna za wschodnią granicą - zmniejszyły inwestycje w technologie, a więc popyt na specjalistów.

Kryzys uderza w biznesy oparte na hypie



Ale jest coś jeszcze. W ostatnich latach, a może nawet dekadach, wykształcił się pewien patologiczny model działalności biznesowej, którego start-upy były owocem. Charyzmatyczny lider wychodził na scenę, zjednywał sobie wyznawców, robił, owszem, jakiś produkt, ale przede wszystkim tzw. hype - czyli nakręcone oczekiwania.

Wraz z oczekiwaniami płynęły od inwestorów miliardy, które służyły do budowy biznesu. W dużej mierze kosztem konkurencji, która oparta była na zdrowszych podstawach i niosła z sobą inne, lokalne wartości.

Mistrzem biznesów opartych na hypie jest Elon Musk. Obecne niemal cały biznesowy świat śledzi, częściowo z rozbawieniem, jego niekonsekwentne działania z pracownikami przejętego Twittera. Mistrzem biznesów opartych na hypie jest Elon Musk. Obecne niemal cały biznesowy świat śledzi, częściowo z rozbawieniem, jego niekonsekwentne działania z pracownikami przejętego Twittera.
Tak sklepy wysyłkowe i platformy handlu online "wykończyły" centra miast i poturbowały galerie handlowe. Uber i Bolt pokonały korporacje taksówkowe (choć można dyskutować, czy klienci na tym na pewno stracili). Platformy streamingowe odsunęły w cień kina.

Do pewnego stopnia były to faktyczne innowacje (np. streaming) lub zmiany przyzwyczajeń konsumentów. Ale często były to czcze obietnice, wsparte narcystyczną, ale charyzmatyczną osobowością lidera - i płynącymi za nią "łatwymi" pieniędzmi z rynków finansowych.

W chwili, gdy piszę te słowa, opada kurz po bankructwie giełdy kryptowalut FTX, która w ogóle nie zarządzała ryzykiem, prowadziła podejrzane transakcje i angażowała się w nieczytelne relacje między podmiotami zależnymi od jednego właściciela, aby w mętnej strukturze ukryć braki kapitałowe i miałkość zabezpieczeń.

Kilka lat wcześniej runęła piramida WeWork, a ostatnio do więzienia poszła Elizabeth Holmes, założycielka i prezeska firmy Theranos, która obiecywała tanie i dostępne w każdej aptece testy krwi i moczu. Elon Musk, król hype'u i od niedawna właściciel Twittera, próbuje właśnie ocalić tę platformę - ale kwestia, czy mu się uda, nadal pozostaje otwarta. W tym czasie w ciszy umierają wcześniejsze jego przedsięwzięcia, jak SolarCity (dachówki z fotowoltaiką) i Hyperloop (transport w rurach próżniowych), a Neuralink (połączenie między mózgiem a komputerem) od lat nie pokazał żadnego przełomu.

Z jednej strony to zdrowe, z drugiej strony pada pytanie - kto za to zapłaci? Raczej nie miliarderzy, prędzej zwykli ludzie, w tym pracownicy start-upów.

Trudno przewidzieć, jak to się dla nas skończy



Dla nas w Trójmieście główny ból głowy to dalsza konkurencyjność i atrakcyjność lokalnego rynku pracy. Chcemy, by miejsc pracy było dużo, były dobrze płatne oraz przyciągały kreatywnych i utalentowanych ludzi do nadmorskiej metropolii. Jeśli tak zostanie, z czasem pewnie dorobimy się własnych jednorożców, tyle że opartych na zdrowych postawach, a nie czczych obietnicach, nakręconych oczekiwaniach i toksycznych, patologicznych liderach.

Być może więc nastąpi pewne spowolnienie i urealnienie rozgrzanego do czerwoności rynku pracownika, ale bądźmy dobrej myśli. Piękna i atrakcyjna metropolia, dobre uczelnie, raczej sprawne władze i agencje oraz prężnie działające środowisko biznesowe i technologiczne powinno wystarczyć, aby kryzys okazał się przejściowy i byśmy wyszli z niego silniejsi.

O autorze

autor

Jakub Chabik - inżynier, menedżer, publicysta, naukowiec. Zajmuje się technologiami informatycznymi. Od ponad 20 lat popularyzuje naukę, technikę oraz biznes w mediach. Od ponad 20 lat bezgranicznie zakochany w Trójmieście i Pomorzu. Od 5 lat wykładowca Politechniki Gdańskiej.

Opinie (176) 4 zablokowane

  • Wreszcie. (9)

    Bo już dochodziło do tego że każdy który potrafił włączyć komputer uważał się za specjalistę i miał kosmiczne wymagania w pracy.

    • 35 14

    • Założę się, że 90% zwalnianych to "odpytywacz progresu" i inne takie stanowiska (8)

      Na jedno stanowisko produkcyjne (także w IT) przypada kilka nieprodukcyjnych - w teorii mają wspierać i dawać wartość dodaną, w praktyce tylko opóźniają wszystko i robią za głuchy telefon jeden do jednego z klientem.
      Mam serdecznie dość zatrudniania ludzi nietechnicznych na stanowiska około-techniczne. Gdy mówię im, jaki jest problem to nie potrafią tego wyjaśnić klientowi bo sami go nie rozumieją. Gdy klient ma jakąś potrzebę to też tego nie rozumieją i przylatują od razu do techników - bo ciężko im ogarnąć nawet podstawowe technikalia.
      Dobry wsparciowiec bez problemu ogarnia na tyle dobrze produkt i procesy, że odciąża inżynierów nawet o 90% - bo inżynier jako najlepiej opłacany i najtrudniejszy do zastąpienia powinien być ostatnią linią obrony i zajmować się rzeczywistymi i trudnymi problemami.
      A w praktyce inżynier musi zajmować się wszystkim - nawet chodzić ze sprzedawcą na spotkania z klientem (bo ten nie ogarnia produktu).
      Kolejny problem to mnożenie stanowisk kierowniczych, pseudo-kierowniczych itp. Znajomy z IT mi opowiadał, że miał 3 kierowników na raz: scrum majstra, product ownera i tim lidera - wszyscy czego innego wymagali (często sprzecznie ze sobą) i trzeba było z nimi wszystkimi chodzić na spotkania, co zajmowało 50% czasu. Na typowym spotkaniu był jeden inżynier IT, 2-3 osoby wsparcia, jedno z 3 kierowników plus jakiś dwóch dyrektorów :) Oczywiście w zespole połowa wakatów inżynierskich nieobsadzona, bo stawki żenua.
      Nic dziwnego, że potem biznes się nie klei.

      • 26 3

      • To są właśnie kobiety i dziewczynki w IT. Mam takie w SAP u siebie. (4)

        Zero wiedzy technicznej, funkcjonalnej i procesowej. Wszystko trzeba im tłumaczyć, niańczyć, trzymać za rękę.
        Przedszkole. Ale stanowisko podobne do mojego i zarobki chcą te same.
        Często robię tak (mam z tego powodu problemy w korpo), że podczas ważnego spotkania mówię.
        To teraz Ania wytłumaczy nam i napiszę specyfikację funkcjonalną dla dewelopera w SAP to ABAPowiec.
        Nie nawidzę pracować w zespole zwłaszcza z kobietami w IT. Bo całą robotę robię samodzielnie ja lub kumple.
        A laski na doczepkę. Facetowi rzucam hasło. Sprawdź konfigurację w SPRO pod pricing procedure. I wystarczy. Chłop "przeleci" całą konfigurację i jak będzie coś źle to sam do tego dojdzie. Zrobi functional unit test.
        Z laskami z którymi pracuje. Przychodzi taka z notesikiem i to pokaż mi krok po kroku gdzie mam klikać.
        Panowie dość niańczenia kobiet w IT i dzielenia się wiedzą. Albo mamy równouprawnienie o które tak laski walczyły. I liczy się tylko twarda wiedza, umiejętności oraz doświadczenie zawodowe. Albo mamy ciągle przedszkole i traktowanie kobiet jak dzieci. Trzeba też wziąć się za HR i kierownictwo które takie osoby przyjmuję do korpo.
        Miejcie jaja.

        • 20 18

        • SAP - najbardziej przereklamowany produkt korpo za gigantyczne pieniądze (1)

          chcą go tylko prezesi, aby kontrolować całą resztę jednym przyciskiem, a pracownicy najchętniej porzuciliby to badziewie. A "zaplecze" techniczne SAP tylko się cieszy, bo kosi kasę za produkt, którego praktycznie nikt nie chce. WSzystko trzeba tam wstawiać i tak ręcznie.

          • 7 0

          • to raczej "zasluga" o'gurasow, ktorzy uwielbiaja zakisic srodowiska i spokojnie zalegac w pieczarze czarodziejow...

            W przypadku SAP takie obstrukcyjne dzialania faktycznie sa ulatwione...
            Wrecz jest to strategia firmy, bo chce przejac utrzymanie srodowisk swoich klientow.
            W tym punkcie interesy o'gurasow i producenta moga zdecydowanie wybrac inne sciezki.

            • 1 1

        • chłopy to frajerzy

          Od zawsze dajecie się wykorzystywać to korzystamy.
          Jak byłam jeszcze na studiach na stażu to każdy leciał i wszystkie moje problemy chciał rozwiązać, oczy jak 5 zł jak tylko do takiego cześć się powie

          • 9 2

        • Trochę racji może masz, w korpo jest dużo takich etatów, które istnieją dla procesów bez których było by nam nawet lżej. Jednak co do kobiet to nie mogę powiedzieć z własnego doświadczenia aby zasadą było iż kobieta jest gorsza w IT.

          • 6 5

      • (2)

        Ale wszystkie PMiki dalej święcie przekonani, że to wyłącznie dzięki nim biznes się kręci.

        • 14 4

        • Zero szacunku do PM. Chyba że wcześniej był Leadem funkcjonalnym lub technicznym. (1)

          Power point i excel to żadna wiedza.

          • 8 5

          • O jakich Wy PM'ach mówicie, przecież teraz gdzie nie spojrzeć to wszędzie same Scrum Masterki...

            • 10 3

  • zapotrzebowanie na dobrze napisany i przetestowany (13)

    kod zawsze będzie. To właśnie teraz następuje odpływ projektów z krajów takich jak USA np. do Polski i na Ukraine itd. bo można mniej zapłacić niż na miejscu. Ale nie oszukujmy się że kadra kierownicza będzie w Polsce, czyli taka która podejmuje sama decyzje.

    Obecne stawki na rynku są bardzo dobre i takie mega-korpo firmy jak np. Intel nie ma szans w stawkach. Poza tym intel nie po to inwestował w "biedronkowe it" w Gdańsku, żeby było drożej tylko oddali chłam którym nikt w USA się nie chciał zajmowac i za mała kase z ich punktu widzenia robią to biedronkowi developerzy z Polski.

    Dalej Polska jest konkurencyjna jeżeli chodzi jakość kodowania i szybkość i cene dla projektów z USA, Niemic, UK, Szwajcarii czy Skandynawii.

    • 15 4

    • do czego mi ten kod? (12)

      proszę podać mi choć 5 przykładów kodu, który przydaje się przeciętnemu obywatelowi. Strony www dawno stworzone, aplikacje na wszystko co możliwe również. Ile można aktualizować aplikacje? Informatyk to gość, którego nikt nie może zweryfikować, tylko kolega z branży. Nikt nie wie, ile czasu poświęcił na swoją "pracę", zawsze może wcisnąć prezesowi, że zajęło to 2 tygodnie, a robił 2 godziny. Najbardziej rozpieszzona branża w Polsce.

      • 9 19

      • oj stary, no rusz głową (2)

        odpalasz TV i widzisz nową platformę, wkładasz na nogi buty ale nie wiesz że nie robił ich szewc tylko zjechały z linii która była programowana do wykonania sekwencji czynności. Tę linię trzeba było zaprojektować i wyprodukować gdzie nawet frezer pisał kod na maszynę CNC do obróbki elementów z której ją zrobiono. Twój nowy samochód z nowym systemem nawigacji to najprostszy przykład bo gdy sięgniesz głębiej to okaże się że jest tego dużo więcej np. silnik który ma całkiem mocny komputer do sterowania jego pracą. Tak szczerze powiedziawszy to nie ma już branży która by nie była mniej lub bardziej powiązana z cyfryzacją. Ewentualnie chów drobiu na wolnym wybiegu bo ten klatkowy to mocno zautomatyzowany.

        • 3 2

        • koszule też szyje komputer? Ja nie przeczę, że czasem te kody są potrzebne, ale (1)

          jest dla mnie oczywiste, że informatycy stworzyli państwo w panstwie i po kolei uzależniają od siebie kolejne segmenty gospodarki. Prezesi się na tym nie znają, "przeciętny" Kowalski się nie zna, ale informatyk się zna i wszystkich trzyma w garści. Raz zaprogramowana linia nie będzie zaraz robiona od nowa, tylko bedą jakieś drobne poprawki. Ale praca cały czas!

          • 3 1

          • jeżeli mali programiści są dla ciebie problemem to powiem ci tak, idą święta, jeżeli będziesz mieć wolne, czego ci życze, klepnij sobie w youtuba frazę wef i posłuchaj to ci włosy dęba staną.

            • 0 0

      • o matko ale beton (1)

        Ciekawe jak zapłacisz w biedronce za Swojego 4-paczka żubra, potem pójdziesz piechotą przejdziesz przez przejście dla pieszych ooo światła też kod, pewnie zapomniałeś ze musisz wybrać paczkę z paczkomatu ooo też kod, zmęczony biegniesz do domu wszędzie ten kod, dzwonisz do domofonu też kod niskiego poziomu. Wchodzisz do klatki a tam kod robi ci miał miał też sekwencja głosu tez kod.

        • 2 5

        • jak trudny musi być kod, który jest potrzebny do tego, aby przyjąć do wiadomości wpisanie przeze mnie 6 cyfr w paczkomacie?

          Bez żartów. W moim domofonie jest jakiś trudny kod? Przecież nikt go nie aktualizuje, drzwi otwierają się po wpisaniu paru sekwencji? To jest takie trudne? Nie mówię o skomplikowanych procesach, ale nie wyolbrzymiajmy.

          • 3 3

      • Człowieku, jak idziesz na przystanek i na tablicy wyświetla ci się za ile minut przyjedzie tramwaj (1)

        To myślisz że samo się napisało? It istnieje w każdej dziedzinie życia
        Sklepy, sygnalizacja świetlna, telefony, TV, Internet, elektrownie itd, wszystko jest oparte w jakimś stopniu o cyfryzację

        • 4 4

        • Rozkład 10 linii tramwajowych i 50 autobusowych to jakaś wielka sprawa?

          • 3 0

      • Jak udało ci się napisać ten komentarz bez kodu źródłowego? (4)

        Widać że nie masz pojęcia o IT, bo co z tego że "strony www dawno stworzone", skoro co chwilę coś się zmienia i na bieżąco trzeba wszystko aktualizować, debugować, portować i integrować. Im więcej kodu już powstało, tym więcej pracy czeka na programistów.

        • 9 6

        • ciągle trzeba coś zmieniać....To jest właśnie klucz. Informatycy komplikują wszystko tak, żeby ciągle mieć pracę. To

          tak jakbym malarza pokojowego raz w miesiącu zatrudniał do poprawek.

          • 3 3

        • napisałem komentarz bez kodu, to chyba oczywiste.

          A jeżeli " o to Ci chodzi", to kod ktoś raz napisał i ciągle za to bierze kasę? Dobre.

          • 2 1

        • Ty mu nie tłumacz (1)

          IQ w granicach temperatury pokojowej

          • 6 7

          • w jakiej jednostce?

            • 4 0

  • (21)

    Sam jestem po studiach IT - już 3 lata.
    Co miesiąc 18k netto wpada i kryzysu nie widać.
    Codziennie mam kilka telefonów z ofertami pracy.

    • 21 33

    • (2)

      20K brutto na UoP, w branży zaczynałem gdzieś w okolicy 2004 roku jako samouk.
      18K netto to może na fakturze od której trzeba jeszcze zapłacić dochodowy i ZUS.

      Co do telefonów z ofertami pracy no to tak, walą drzwiami i oknami.
      Ssanie jest niewiarygodne a widełki jadą już pod 30K netto na B2B.

      • 5 7

      • (1)

        Dobry DevOps zarabia dziś ponad 40k netto na B2B. 25k to taki mid z doświadczeniem 3-5 lat. Jeśli ktoś zarabia mniej to wybaczcie, ale jest cienki jak polsilver albo nie umie sprzedać swojej wiedzy. Jestem w branży od 20 lat i od bardzo dawna moje zarobki nie spadły poniżej 50k. Fakt, nie od jednego klienta, ale da się to wszystko tak poustawiać, aby nie pracować więcej niż 7-8h dziennie, a żeby kasa z tego była godna.

        • 3 4

        • usunąć devopsów, viva FTP! :)

          • 2 0

    • (5)

      Ja po studiach 12 lat, od 15 lat w IT - zarobki 15 tys. netto /miesiąc + premie. Mało realne 18 tys. zaledwie po 3 latach od studiów.

      • 20 6

      • 15 lat w IT i tylko 15k miesięcznie? To chyba wymieniasz toner w drukarkach. Proponuję się doszkolić to podwoisz swoje zarobki.

        • 3 5

      • I pewnie klepiesz legacy w PHP (3)

        • 1 13

        • nie

          w COBOL

          • 1 2

        • Nie, MCSE w dwóch kompetencjach i kilka MCSA.

          • 1 0

        • Akurat legacy

          to nie jest zła działka. Mało kto zostaje przy starszych technologiach, a utrzymywać je trzeba. Na sprzataniu g zazwyczaj dobrze się zarabia

          • 11 0

    • (6)

      twoje nadzieje na takie zarobki po studiach ciężko zweryfikuje życie kiedy załamiesz się dostając ledwie 1/3 tego na początek. Po 10 latach dopiero jak już będziesz miał "seniora" to może tyle dostaniesz. Akurat robię w tej branży od 15 lat i większych bzdur o zarobkach w życiu nie czytałem.

      • 29 4

      • Senior admin 5 lat expa

        Senior 6 lat expa I 15k do ręki, a nawet nie programuje. 3 firma w karierze. Proponuję rozejrzęc się za zagraniczna firma ewentualnie doszkolić angielski, ale jak nie potrafisz rozmawiać z ludźmi to może być ciężko.

        • 3 3

      • (1)

        To jeszcze napisz kiedy pracę zmieniałeś, bo jeśli siedzisz 15 lat w jednej firmie wciąż czekając na awans to możesz się nie doczekać.

        • 4 6

        • taaa w jednej hehe. Miałem już 3 dużych pracodawców korporacyjnych i tyle samo mniejszych kilkunasto-kilkudziesięcio osobowych, firm zagranicznych które nas podkupywały zarobkami kosztem stabilności pracy. Opłacało się bo nigdy nie zostałem na lodzie, niemniej zarobki są ogólnie podobne do branż z zakresu inżynierii czyli dobre. Ale jak mi ktoś pisze że po studiach tyle ma to mnie pusty śmiech ogarnia. Senior owszem. Młody pętak nie bo takich i tak jest na pęczki.

          • 9 0

      • 6 netto na początek to mało? (2)

        chora jazda.

        • 9 5

        • dla niego to mało

          to wynika z kontekstu jego wypowiedzi i jego oczekiwań

          • 4 0

        • Mało

          • 4 6

    • (4)

      Pomarzyć dobra rzecz.

      W dużych firmach nikt na UoP nawet tyle nie dostanie, nie ma szans. Chyba, że wpadniesz na ciekawe rozwiązanie, zaproponujemy ci jej opatentowanie... może wtedy. Jest jeszcze jedna branża, ale tam młodym bez doświadczenia trudno się dostać.

      • 18 13

      • Mylisz się (3)

        Za rzadko zmieniasz pracę

        • 8 9

        • to ty się mylisz (1)

          jeszcze nigdy nie pracowałeś

          • 4 4

          • Skoro tak piszesz, to zapewne tak jest.

            Zaś wracajac na ziemię - 18k na rękę na UoP jest jak najbardziej realne dla seniora z 15 latami stażu, pod warunkiem, że tych 15 lat nie przepierdział na utrzymaniu i/lub sklejaniu wymyślonych przez innych klocków.

            Dla młodego programisty o ile jest inżynierem, a nie sklejaczem, zna dobrze angielski i odnajduje się w najnowszych technologiach też jest to realne, ale już raczej nie w polskiej firmie (a zatem nie na UoP).

            • 5 1

        • zmienić nie sztuka

          trudniej ją utrzymać...

          • 5 0

  • Hindusow nalezy usunac z IT w calej Europie i USA (5)

    Zakaz ich zateudniania partacze i 3 świat. Zarówno wiedzą, umiejętności i zwłaszcza język angielski fatalny.
    Zniszczyli cały rynek SAP tanimi stawkami, partactwem, układami Hindusi zatrudniają tylko swoich w eu i usa. kolesiostwem, nie można im.ufać, kłamią na potęgę..podczas mojego ostatniego projektu w UK, przyłapałem na kłamstwie 2 kolesi i wywaliłem na zbity pysk. Próbowali jechać na diversity i inclusion ale nie ze mną. Poczytajcie ile projektów spitolili i potem biały musiał poprawiać. Capgemini, Infosys, Accenture, IBM. Trzymajcie się zdaleka od tych firm.

    I jeszcze jedno deweloperka to nic specjalnego. Konsulting w SAP to jest powazna robota

    • 38 10

    • Konsulting w Sap to poważna robota...

      owszem, bo ten program jest do duszy. Wstukiwanie przez pracowników tysięcy ddanych do tabelek, miliard skrótów. Ludzie, którzy pracowali w firmach na innych programach (10x tańszych) tylko psioczą na ten wynalazek. Ale pracę macie.

      • 1 0

    • hinduska pato-developerka tak trzeba to nazwać (2)

      bo to co robią to dramat. Nawet na testerów się nie żadko kiedy nadają - chyba że bedą mieli osobę nadzorująca z normalnego kraju.
      U nich kłamanie i mówienie że coś skończyli to norma. Ciekawe że tak dużo firm daje się nabrać na to.... bo niby taniej, a tak nie jest.

      • 16 0

      • Masz rację. Ja już mówię oficjalnie do przełożonego lub HR że ja z Hindusami nie pracuję. (1)

        Tylko biały deweloper lub konsultant funkcjonalny. Mam dość mentalności 3 świata w Europie.
        Ich kultura mnie kompletnie nie obchodzi. Na żadne diversity i inclusion się nie zgadzam.
        To ja mieszkam w Europie a oni są tu gościem. I niech równają poziom do Nas a nie na odwrót.
        Nie zamierzam poprawiać ich roboty i pracować dłużej po godzinach. Tracąc nerwy.
        Mówię poważnie mamy siłę w korpo i zacznijcie odmawiać współpracy z Hindusami z UK, Niemiec.
        Bo inaczej ta patologia się coraz bardziej pogłębia. Nie chce z nimi pracować. Polska i EU to nie Indie czy Azja i 3 świat.
        Dość!

        • 15 0

        • Pół biedy jak zajmują się kodem, da się jeszcze toto zrefaktoryzować a stawiając poprzeczkę od code quality dość wysoko da radę nie utonąć i oni się po prostu sami wykruszają. Gorzej jak takich ma się gdzieś w infrastrukturze, która gdy kuleje to wpływa bardzo negatywnie na developerów przez co na prawdę mądrzy ludzie rzucają papierami bo mają zwyczajnie dość syfu. Jak małemu juniorowi przez pół dnia nie działa Jenkins a drugie pół dnia środowisko testowe to z tym się zajedzie tylko na cmentarz.

          • 6 1

    • Żunujący komentarz SAP-owego flustrata.

      • 8 22

  • (3)

    Wymienianie Intela oraz tematu wysokiej kultury pracy razem jest nieporozumieniem.

    • 30 0

    • Ciekawe czy już wyremontowali te cuchnące kible oddzielone od siebie dyktą. Albo wykładziny oblane kawą 20 lat temu.

      • 2 0

    • Widocznie nie był na fokalu

      P.s. - też nie byłem, ale mam tam znajomych :)

      • 1 0

    • Otóż to.

      • 7 0

  • firm technologicznych obecne są u nas Amazon ?? HAhAhA Amazon w Polsce niczym sie nie różni w Polsce od kiepskich marketów (2)

    Nie jest nawet namiastką konkurencji dla allegro czy Chińskiego shoope.Polski oddział ma najdrozsze ceny w europie.wiekszosc Polaków kupuje w oddziałach niemieckich francuskich i innych zachodnio europesjkich bo tam jest taniej nawet z wysyłką do Polski!Jedyny plus ze nieblokuja mozliwosci kupowania w eurooie zachodniej jak media markt saturn lidl i inne ,bo tam jest wszystko taniej cały rok zarobki w amazonie Polskim to najnizsza krajowa nedza !!
    Wiec jakie to techologie Polską ubogaca ?

    • 15 10

    • Amazon w Gdańsku robi Alexę

      • 2 0

    • Amazon ... to nie tylko handel

      Tu chodziło raczej o software produkowany przez Amazon w Gdańsku.

      • 10 1

  • Drogi Panie Jakubie (1)

    W opisie "autora" w Pana sekcji jest zawarte:

    " Od ponad 20 lat popularyzuje naukę, technikę oraz biznes w mediach."

    Jednak cały artykuł jest aż naładowany negatywnymi emocjami, strachem i (wrażeniem) zawiści.

    Żyjemy wszyscy w dziwnych czasach - inflacja, wojna na Ukrainie, obawy o przyszłość, spowolnienie gospodarek na całym świecie czy nawet Covid.

    Rozumiem, że rolą Trojmiasto.pl jest przekazywać informacje, ale w takich czasach powinniśmy się wszyscy nawzajem wspierać i powiedzieć coś dobrego.

    W artykule niestety czuć dużo lekceważenia, negatywności i subiektywnie - odczucie zawiści.

    Proszę Drogi Panie Jakubie o refleksję.

    Pełni Pan ważną rolę w tej sytuacji i Pana słowa czytamy my wszyscy, jednym jest ciężej, drugim jest łatwiej, ale wszyscy tu jesteśmy razem i chciałbym wierzyć, że wszyscy chcemy, żeby było dobrze, w tym świecie, w którym żyjemy.

    Kończąc swoją wypowiedź, chciałbym dołączyć przypowieść o dwóch wilkach:

    >
    > Pewien stary Indianin Cherokee nauczał swoje wnuki. Powiedział im tak:
    > Wewnątrz mnie odbywa się walka. To straszna walka.
    >
    > Walczą dwa wilki: jeden reprezentuje strach, złość, zazdrość, smutek, żal, chciwość, arogancję, użalanie się nad sobą, poczucie winy, urazę, poczucie niższości, kłamstwa, fałszywą dumę i poczucie wyższości. Drugi to radość, zadowolenie, zgoda, pokój, miłość, nadzieja, akceptacja, chęć zrozumienia, hojność, prawda, życzliwość, współczucie i wiara.
    >
    > Taka sama walka odbywa się wewnątrz was i każdej innej osoby.
    >
    > Dzieci myślały o tym przez chwilę, po czym jedno z nich zapytało:
    >
    > Dziadku, a który wilk wygra?
    >
    > Ten, którego nakarmisz odpowiedział stary Indianin.
    >

    • 9 5

    • Drogi Panie Jakubie cd 2

      Żeby doprecyzować moją wypowiedź - nie sugeruje, że skoro na świecie dzieje się źle, to dziennikarze powinni słodzić rzeczywistość.

      Chodzi mi o formę.

      Zwroty takie jak "eldorado w IT" dla ludzi, którzy uczciwie pracują całe swoje życie, rozwijają zdolności latami, trwają przy swojej profesji, chcą mieć pozytywny wkład w społeczeństwo i zmieniać świat na lepsze - można potraktować jako spłaszczające, obraźliwe i powodujące, że typowy czytelnik Trojmiasto może pomyśleć, że praca w IT nie wymaga żadnych zdolności i że ludzie tam dostają pieniądze za darmo (co bardzo mocno nie pokrywa się z prawdą).

      Z "IT" jest tak jak z wszystkim, człowiek sobie myśli "co tu jest trudnego", dopóki nie zacznie tego samemu robić i dążyć do celu.

      • 2 1

  • (25)

    "Pracownicy tego sektora to jedna z tych grup zawodowych, z których Trójmiasto może być szczególnie dumne." Jakie są powody dla których akurat z tej grupy Trójmiasto może być szczególnie dumne? Fajnie, że pojawiają się firmy IT w Trójmieście, ale w nastawieniu tutejszego rynku pracy na IT widzę sporo problemów. Ot chociażby gentryfikację wynikającą z wysoki zarobków specjalistów IT, objawiającą się chociażby wzrostem cen mieszkań (najem + kupno), na czym cierpi reszta zawodów, dla których rynek pracy jest o wiele gorszy.

    • 47 29

    • Z choinki spałeś? (2)

      Ceny mieszkań korelować z zarobkami w IT?

      Co ma piernik do wiatraka?

      • 4 1

      • (1)

        Co ma zasobność portfela kupujących do cen na rynku? No zero korelacji. Nie ma to na siebie wpływu.

        • 0 4

        • korelacja jest raczej odwrotna

          kupuje się na kredyt, dla którego do niedawna była potrzebna zdolność na poziomie zdolności do oddychania.
          Nieliczni, którzy mają odpowiednie dochody raczej nie idą w karton-gips i klinkierową okładzinę...

          • 2 1

    • Zabronić zarabiania więcej niż 3k miesięcznie! Bez względu na kwalifikacje. Niech student w biedronce zarabia tyle (10)

      co programista z 6 letnim stażem, 2 latami własnych projektów i samodzielnej nauki i po 5 latach studiów kierunkowych. Wtedy zobaczycie, jak mieszkania stanieją, a świat ruszy do przodu! Ahoj komuna!

      • 9 8

      • a dlaczego radca albo adwokat z 25 letnim stażem zarabia mniej niż taki programista tuż po studiach? (4)

        • 5 1

        • (3)

          Bo gdyby cala populacje prawnikow wyssalo w kosmos to bysmy mieli raj na Ziemi (mamy w Polsce najwiekszy odsetek prawnikow w sejmie/senacie i efektem jest zawile i sprzeczne prawo).

          Gdyby nagle znikneliby programisci to czekalby nas rollback klikadziesiat lat do tylu.

          • 8 2

          • na oba zjawiska czekam z utęsknieniem

            i żalu nie będzie...

            • 4 1

          • (1)

            Zgadzam się z meritum, ale naprawdę nie można było napisać "cofnięcie się kilkadziesiąt lat do tyłu", tylko "rollback kilkadziesiąt lat do tyłu", nie dość że pleonazm to jeszcze anglicyzm.

            • 4 1

            • Oczywiście samo "cofnięcie się kilkadziesiąt lat" xD

              • 4 0

      • (4)

        Ah te argumenty ad absurdum, takie merytoryczne. Ale spokojnie dostojna niewidzialna ręką wolnego rynku również i wam dowali, tak jak programistom z krzemowej doliny, których nie stać na lokum w pobliżu pracy.

        • 7 7

        • (3)

          Ale cię zapiekło, Nosacz.

          • 2 4

          • (2)

            Piecze, patrząc na to co dzieje się z rynkiem mieszkaniowym na świecie, za tym jakie mechanizmy za tym stoją i jak tym mechanizmom ulega Gdańsk, no ale to co działo się na świecie pokazuje, że może i zapiec piewców techno neoliberalizmu, którzy obecnie wyśmiewają hasła takie jak "mieszkanie prawem...". No ale wiadomo, wolny rynek, inżynierowie IT górą, każdy może dużo zarabiać, a równomierny rozwój miasta? Na co to komu.

            • 6 2

            • Co to znaczy "równomierny rozwój miasta"? (1)

              Czyli "wszystkim równo, wszystkim g*wno"?

              • 5 3

              • Widzę, że neoliberalizm na pełnej i wszystko widzisz jako socjalizm/komunizm, no ale niech będzie spróbuję. Równomierny, czyli taki, w którym w mieście jest miejsce dla osób o różnym poziomie majętności, zarówno dla bogatych, średnich i mniej zamożnych. A nie tak jak coraz bardziej w Gdańsku, czyli w centrum pusto, bo krótki najem, turyści i inwestycje, pozostałe sensowne dzielnica to "elyta" z korpo a więc np. specjaliści IT i kadra menadżerska. A szaraczki wyrzucone na obrzeża i sąsiednie gminy mają spędzać godziny na dojazdach do miejsc pracy, w których będą mogły zapewniać usługi tym "elytom".

                • 4 2

    • chłopie weź podziękuj Ukraińcom (3)

      w 3mieście jest ich już ponad 100tys. i kupują mieszkania za gotówkę. Białorosini też to samo, bo sporo z nich pouciekało.
      Weź pogadaj sobie z dowolnym sprzedawca nieruchomości jak "wschód" wyssał mieszkania i nabił cenę.

      • 15 23

      • To co robisz nie tak ze swoim życiem?

        Skoro Białorusin i Ukrainiec wykupuje mieszkanie za gotówkę, a ty musisz brać kredyt na X lat.

        • 5 9

      • to pazerność deweloperów i za mała liczba oddawanych mieszkań napędziła cenę. Nawet za Gierka w "tym złym PRLu" oddawano więcej mieszkań niż dzisiaj.

        • 9 6

      • Podwyżki zaczęły się przed Ukraińcami Białorusinami. Aczkolwiek oczywiście są oni kolejnym czynnikiem podnoszącym ceny. Zresztą są oni też często bogatymi programistami.

        • 15 3

    • Czy ja wiem? (4)

      Ceny mieszkań rosną w każdym mieście, dlaczego uważasz że wzrost cen w Trójmieście jest bezpośrednio związany akurat z rosnącymi zarobkami specjalistów IT?

      • 18 6

      • (2)

        w każdym mieście? w Kościerzynie też? a w Bartoszycach....?

        • 5 6

        • Tak, też.

          • 2 1

        • czepiasz się, wiadomo ze chodzi o duze miasta -wojewódzkie, choć jakby sie uprzec to pewnie tak równiez w tych mniejszych.

          • 4 1

      • Nie tylko z IT oczywiście, mamy mode ma trojmiasto, turystykę, ale duża i wciąż rosnącą ilość majętnych pracowników IT , którzy mogą sobie pozwolić na wydanie większej kasy może wpłynąć na ceny na rynku. Wystarczy popatrzeć na krzemowa dolinę.

        • 6 13

    • Pracuje w IT (1)

      I dalej uważam że ceny nowych mieszkań są z kosmosu. Nawet w dzielnicach oddalonych od centrum jest drogo. Swoje mieszkanie kupiłem 7 lat temu za polowe obecnej wartości. Nie wiem jak ludzie na starcie maja wziąć kredyt na 500k

      • 52 1

      • Z 20K brutto na UoPie się nie da chyba, że singiel bez dzieci, bez żony, bez długów.

        • 6 4

  • Glupi artykul (1)

    pracuje w IT od lat (jeden z czolowych swiatowych liderow) i trend jest wrecz odwrotny. Brakuje specjalistow do pracy, wynagrodzenia rosna i sprzedaz jest o 22% wieksza rok do roku (tendencja od 3 lat). Bzdury i jeszcze raz bzdury w tym artykule

    • 12 8

    • Dokładnie tak

      • 0 2

  • Ooo Pan Kuba Chabik z krytyki politycznej

    Widzę że piszę Pan na akord i do gadzinówki i do czerwonego sztandaru o tym samym :) Pozdrawiam!

    • 6 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Zbigniew Canowiecki

Prezes Zarządu „Pracodawców Pomorza”. Jest absolwentem Politechniki Gdańskiej. Doktorat uzyskał na Uniwersytecie Gdańskim.W latach 1981-2007 Prezes Zarządu i dyrektor giełdowej spółki „Centrostal S.A.”. Sprawował społecznie wiele funkcji m.in. Prezydenta Pomorskiej Izby Przemysłwo-Handlowej, Przewodniczącego Sejmiku Gospodarczego Województwa Pomorskiego, Przewodniczącego Pomorskiej Rady Przedsiębiorczości. Członek Polskiego Forum Akademicko-Gospodarczego w Warszawie...

Najczęściej czytane