- 1 Gra dewelopera z Gdańska hitem (3 opinie)
- 2 Trzeci raz szukają prezesa Energi (48 opinii)
- 3 Zmiany w zarządzie Petrobalticu (31 opinii)
- 4 Unieważniono przetarg na zbożowy w Gdyni (45 opinii)
- 5 Rozlicz PIT do 30 kwietnia (29 opinii)
- 6 Złoty polski ma już 100 lat (167 opinii)
Zatopiony dźwig wrócił do gdańskiego portu
W środę do portu w Gdańsku wpłynęły na barce części dźwigu, który przed rokiem zatonął na trasie z Gdyni do Szczecina. Do zdarzenia doszło w sierpniu między Łebą a Ustką. W organizmach trzech członków załogi stwierdzono ok. pół promila alkoholu.
O sprawie poinformowano Urząd Morski, Państwową Komisję Badania Wypadków Morskich i służby morskie. Swoje działania na miejscu prowadziła też Straż Graniczna.
Przeprowadzone przez nią badania trzeźwości wykazały, że trzy osoby z załogi w chwili wypadku znajdowały się pod wpływem alkoholu (Mieli od 0,33 do 0,46 promila).
Zatonął dźwig portowy. Załoga holownika pod wpływem alkoholu
Dźwig przeleżał na dnie prawie rok (ze względu na napęd elektryczny, a nie spalinowy nie było zagrożenia dla środowiska) i pewnie już by tam pozostał, gdyby nie to, że jednostka zatonęła na torze, po którym poruszają się inne statki.
W środę wydobyto część wraku i został on przetransportowany na pływającym żurawiu "Maja" należącym do Polskiego Ratownictwa Okrętowego. Po południu jednostka wpłynęła na teren gdańskiego portu.
Wrak pójdzie "na żyletki"
Udało nam się skontaktować z osobą, która uczestniczyła w dość skomplikowanej akcji podjęcia wraku z dna Bałtyku. Dźwig leżał na głębokości 23 metrów. Aby go wydostać na powierzchnię, został pocięty na kawałki - zarówno pod wodą, jak i już na powierzchni.
- Dźwig przeleżał na dnie 9 miesięcy i nie nadaje się do dalszej eksploatacji i został przewidziany do zezłomowania. Trzeba było go usunąć, bo stanowił przeszkodę wodną. Mogło to się odbyć wcześniej, ale nie pozwoliły na to warunki pogodowe. Dopiero teraz złapaliśmy krótkie okienko pogodowe.
Miejsca
Opinie (65) 10 zablokowanych
-
2023-05-25 07:58
Złom.
Złomowanie powinno nastąpić przed załadunkiem na barkę. A tak ludzie mają teraz problem i nie potrzebne koszty.
- 4 14
-
2023-05-24 22:53
Padłem ze śmiechu (2)
Na miejscu tych co przewozili ten dźwig olał bym to. Po jednym piwie można mieć 0,33. No ale na kogoś zwalić trzeba.
- 45 12
-
2023-05-25 04:53
Najlepsze są tu ankiety
Zgubiłeś coś podczas transportu? Nie, nigdy (stoi użytkownik odpowiada poprzez kliknięcie:)
- 8 1
-
2023-05-24 23:44
Chlanie w pracy
Dziedzictwo polskiej kultury niematerialnej.
- 23 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.