• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

44 proc. Polaków żyje z dnia na dzień i nie ma oszczędności

erka
26 sierpnia 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Z badania Assay Index wynika, że połowa Polaków nie ma żadnych oszczędności, a 25 proc. Polaków posiada zaoszczędzone kwoty, ale na tyle niewielkie, że mogłyby wystarczyć jedynie na pokrycie nagłego wydatku. Z badania Assay Index wynika, że połowa Polaków nie ma żadnych oszczędności, a 25 proc. Polaków posiada zaoszczędzone kwoty, ale na tyle niewielkie, że mogłyby wystarczyć jedynie na pokrycie nagłego wydatku.

Jesteśmy narodem na dorobku - 44 proc. Polaków żyje z dnia na dzień i nie posiada żadnych oszczędności. Pozostali zgromadzili - średnio - niespełna 30 tys. zł - wynika z raportu Assay Index. Większości (53 proc.) oszczędności wystarczyłyby na nie więcej niż pół roku życia. Mimo niskich stóp procentowych połączonych z inflacją rok do roku sięgającą w momencie badania niemal 3 proc. (a w lipcu i sierpniu 2021 - aż 5 proc.) większość z nas ciągle trzyma swoje oszczędności w bankach, a jedna czwarta gromadzi gotówkę w domu. Aktywnie swoje środki inwestuje tylko co dziesiąty Polak posiadający oszczędności.



Czy oszczędzasz pieniądze?

W badaniu Assay Index nieco ponad połowa Polaków (56 proc.) zadeklarowała, że posiada jakiekolwiek odłożone środki - dominują wśród nich osoby młodsze, mieszkańcy dużych miast i osoby o wyższych dochodach.

I odwrotnie - wśród tych, którzy nie mają oszczędności i cały swój dochód przeznaczają na bieżącą konsumpcję (44 proc.), dominują osoby starsze, w wieku 55-64 lat, mieszkańcy małych miast (do 20 tys. mieszkańców), mający niższe wykształcenie.

Nie oszczędzają także osoby, których zarobki nie przekraczają 2 tys. zł netto miesięcznie - cała ta kwota przeznaczana jest na pokrycie bieżących potrzeb.

Duże oszczędności to rzadkość



Z badania Assay Index wynika, że te 56 proc. społeczeństwa posiadającego oszczędności ma średnio prawie 30 tys. zł odłożonych środków finansowych (gotówka, konto, lokaty). Statystycznie wyższe oszczędności posiadają mężczyźni niż kobiety oraz osoby w wieku 45-54 lata. Natomiast najmniej odłożonych środków - co oczywiste - mają najmłodsi, w wieku 18-24. Średnia wartość oszczędności jest jednak nieco myląca. Warto zauważyć, że wśród osób oszczędzających tylko 18 proc. posiada zgromadzone oszczędności powyżej tej kwoty, co stanowi około 9 proc. wszystkich Polaków. Natomiast oszczędności powyżej 100 tys. zł ma tylko 6 proc. oszczędzających (3 proc. Polaków).

Koniec darmowych usług bankowych. Wysokie opłaty i ujemne oprocentowanie lokat



Połowa Polaków nie ma żadnych oszczędności



Aż połowa osób, które zadeklarowały, że mają oszczędności, zgromadziła kwotę nie wyższą niż 10 tys. zł. Oznacza to, że połowa Polaków nie ma żadnych oszczędności, a kolejne 25 proc. Polaków posiada zaoszczędzone kwoty, ale na tyle niewielkie, że mogłyby wystarczyć na pokrycie nagłego wydatku, np. w sytuacji popsucia się sprzętu gospodarstwa domowego, ale już nie byłyby zabezpieczeniem w sytuacji dużej zmiany sytuacji życiowej, jak np. utrata pracy.

  • W jakich granicach mieszczą się Pana/Pani oszczędności pieniężne?
  • Gdyby nagle zdarzyła się taka sytuacja, że musiał(a)by Pan/Pani żyć tylko ze zgromadzonych oszczędności pieniężnych, to na jak długo by one Panu/Pani starczyły?
  • Co robi Pan/Pani ze swoimi oszczędnościami?

Wśród osób posiadających "mikrooszczędności" (18 proc. oszczędzających), czyli kwoty do 1000 zł dominują osoby najmłodsze (18-24 lata) oraz częściej kobiety niż mężczyźni i osoby o najniższych dochodach. Widać tu, że są to osoby, które mimo niskich dochodów mają nawyk oszczędzania i potrzebę posiadania jakichś (nawet małych) pieniędzy "na czarną godzinę".

Nie mamy zaufania do PPK, choć wypracowują zysk



Pieniądze na "czarną godzinę"



Z badania Assay Index wynika, że ponad połowa osób posiadających oszczędności (53 proc.) ma poczucie, że w przypadku utraty pracy zgromadzone dotychczas środki pozwoliłyby im na utrzymanie się do pół roku. Jednak dla 13 proc. poduszka finansowa byłaby wystarczająca zaledwie na miesiąc, czyli w zasadzie nie stanowi żadnego zabezpieczenia w sytuacji utraty źródła dochodu. Tym razem jednak nie są to osoby najmłodsze i o najniższych dochodach, ale przede wszystkim osoby w wieku 25-34 lata, czyli "na dorobku", w okresie zakładania rodziny, z dziećmi i prawdopodobnie posiadające kredyty.

Głodowe emerytury millenialsów. Demografia dobija ZUS



Osoby o najwyższym poziomie zabezpieczenia finansowego, którym oszczędności pozwalają przeżyć ponad rok, stanowią 17 proc. osób oszczędzających, czyli ok. 8 proc. ogółu Polaków. Wśród tych osób jest zdecydowanie więcej mężczyzn (22 proc. vs. 13 proc. kobiet). Najwięcej jest również wśród nich osób najlepiej wykształconych (24 proc.), z dochodami powyżej 5 tys. zł (od około 35 proc. osób z dochodami w przedziale 5-10 tys. zł i aż 68 proc. wśród zarabiających powyżej 10 tys. zł miesięcznie).

Oszczędności trzymamy w "materacu"



Przysłowiowy "materac" trzyma się mocno - co czwarta osoba oszczędzająca trzyma swoje środki (lub ich część) po prostu w domu. Zdecydowanie najczęściej są to osoby młode (45 proc. osób w wieku poniżej 25 lat i 34 proc. w wieku 25-34 lata), co prawdopodobnie wynika z niskich kwot odłożonych pieniędzy. Pieniądze w domu trzymają również nieco częściej mężczyźni (28 proc.) niż kobiety (22 proc.). Równocześnie mężczyźni częściej niż kobiety trzymają swoje oszczędności na bieżących kontach bankowych oraz inwestują w akcje na GPW w fundusze, instrumenty finansowe typu polisy ubezpieczeniowe. Prawdopodobnie dysponując większymi kwotami, są w stanie dywersyfikować swoje środki.

Z lokat zniknęło już 40 proc. pieniędzy



Większość oszczędzających zgromadzone pieniądze trzyma jednak w banku - na koncie bieżącym (39 proc.), oszczędnościowym (34 proc.) lub lokacie terminowej (19 proc.). Warto zaznaczyć, że pomimo utrzymującej się popularności lokat, ze względu na rosnącą inflację oraz niskie stopy procentowe, rachunki bieżące i lokaty nie są zyskowną formą przechowywania nadwyżki finansowej. Przeciwnie - w obecnej sytuacji gospodarczej przeciętny Polak, trzymając środki w bankach, realnie traci średnio 3-4 proc. rocznie.
erka

Opinie (324) 4 zablokowane

  • Gdy mówiło sie o socjalu dla Polaków PO twierdziło ze pieniedzy niema i nie bedzie i mamy zaciskac pasa (4)

    by zyło sie lepiej POlitykom!
    A tusk twierdził ze jestesmy rajską zieloną wyspa tygrysem europy

    • 21 21

    • (1)

      jeśli nie jest to sarkazm to chcę wyjaśnić wyborco pisowski skąd są te pieniądze. Dla przykładu posłużę się życiem. Suszy ciebie i masz ochotę na 3 harnasie ale nie masz kasy. Idziesz do żabki i bierzesz na krechę 3 piwka, kasę może oddasz jak wpłynie 500+ i wszystkie inne świadczenia, które są niby za darmo od samego pisu. Ale ten pis też nie ma pieniędzy (wiem, że to trudne do skumania bo przecież 500+ pobierasz). Bo żeby pis miał pieniądze na to rozdawnictwo to musi wydrukować pieniądze żeby mieć.

      • 7 1

      • albo zabrać innym, którzy może woleliby wydawać na swoje, a nie - na cudze dzieci...

        • 5 0

    • Wydatki socjalne

      To się finansuje z nadwyżki budżetowej - jeśli istnieje, a nie zwiększając dług publiczny, bo to daje więcej szkody niż pożytku.

      • 5 0

    • A PiS co zrobił? Naobiecywał, daje socjal z pieniędzy które powinny iść na co innego, nadrukował pieniądze bez wartości, to jest lepiej, tak?

      • 13 1

  • Zachód zazdrości!

    • 1 0

  • (4)

    Wiekszosc polakow ich nie posiada gdyz sa ulokowane w bezpiecznym miejscu u zony matiego.

    • 64 14

    • (3)

      a druga połowa trzyma u żony donka

      • 13 8

      • Bezmajka...i jego mamy

        • 1 0

      • zapytaj na co dudowa wyda te miliony co je dostaje z kradzionego - za samo Dudowanie. (1)

        • 10 3

        • Nie gadaj głupot

          Przecież pomysł pensji dla pierwszej damy upadł i żona PAD-a nie otrzymuje z budżetu żadnego wynagrodzenia. Nawet składki na jej zus pad płaci z własnej kieszeni, więc o czym mowa?

          • 5 5

  • Najlepsza jest skarpeta z monetami zlotymi

    • 3 0

  • ludzie maja kredyty a nie oszczednosci

    • 6 1

  • Ale ogólnie to jest tak dobrze, (2)

    że wprost nie można wytrzymać. Tako rzecze premier.

    • 17 1

    • a co za zapomniałes o rajskiej zielonej wyspie za Tuska gadałz e lepiej niz w Niemczech a potem sam emigrował :) (1)

      • 0 5

      • A w którym miejscu ja chwalę Tuska?

        Miała być zmiana na lepsze. Zmiana jest. Tylko nie na lepsze.

        • 6 0

  • Anna (3)

    A mieszkania po 10000 tys. za m i to w promocji podobno ludzie maja kasę.

    • 2 2

    • (2)

      W napędzaniu tych cen niezły udział mają media ("taniej nie będzie" itd.).

      • 0 1

      • I jak widać media miały rację (1)

        Bo nie jest taniej tylko drożej i to znacznie.

        • 2 1

        • Ale dlaczego i co będzie dalej?

          • 1 0

  • 2700 zł na rękę i mam oszczędzać? To żart ! (11)

    Większość polaków za mało zarabia, trzeba podwyższać najniższa krajową ( teraz 2060 na rękę ), to jałmużna ! niech już znikną janusze biznesu, którzy nie potrafią i nie chcą płacić godnie ! pensje i wydajność pracy muszą rosnąć. biedni wydaja wszystko i napędzają popyt !

    • 33 7

    • (3)

      Niech znikną janusze biznesu - a z czego Ci ktoś pensję podwyższy?
      Próbowałeś kiedyś choć z pół roku utrzymać jednoosobową działalność gospodarczą? to nie pluj na biznesmanów. Owszem, część to wyzyskiwacze, większość jednak jest obciążona przez Twoich rządzących. Zapytaj, czy zamiast wyższych podatków nie chcieliby płacic większych pensji? Przelicz sobie różne rzeczy - koszty utrzymania pracowników, lokali, samochodów dostawczych, energii (taryfa "firmowa", nie domowa), sprzętu, podatki i nie wiem, co jeszcze. I zastanów się,czy mają z czego dawać ci "janusze biznesu". Którzy w razie kolejnego lock downu przez pół roku będą musieli płacić pracownikom za siedzenie w domu i nawet na to im nie wystarczy państwowego wsparcia.
      Tak samo biedni, jak i bogaci napędzają popyt.

      • 7 5

      • Jak Cie nie stac na prowadzenie firmy to jej nie zakładaj

        • 0 4

      • (1)

        na to się raczej nie zanosi. W niektórych branżach rządzą ukraińcy, bo pracują na umowę zlecenie, są wykorzystywani na maxa, bo nie mają urlopów ani płacone więcej za nadgodziny. Pracodawcom to pasuje, a polakom nie bardzo. Fakt, są dość wysokie opłaty na pracownika. Ale skoro takie są, to nie jest argument, żeby płacić mu niegodziwą stawkę.

        • 1 1

        • Nie jest łatwo zarobić na swoim, inwestować w rozwój firmy, w pracowników, zapewnić jakąś równowagę kredyt - dochody - inne koszty. Ja podziwiam przedsiębiorców, którzy zatrudniają ludzi, bo sama na DG mam ciężko. I mam też dzięki temu pokorę.
          A gdyby tak łatwo było pracować i wyciągać z tego mnóstwo pieniędzy, to każdy by zostawał "januszem biznesu". Ale nie jest łatwo. Taki janusz zwykle tyra 7 dni w tygodniu w swojej firmie, a jeśli wyjedzie na wakacje (o, Jezu, bogol, pojechał do Egiptu na zorganizowaną wycieczkę all inclusive), to i tak siedzi pod telefonem. Nie ma nigdy prawdziwej wolności.

          • 5 1

    • Nalezysz do klasy sredniej.

      • 2 0

    • Jezeli (2)

      Jeżeli zarabiasz najniższą krajową to znaczy, że tyle jest warta twoja praca. Jeżeli się z tym nie zgadzasz to idź po podwyżkę lub zmień pracodawcę na takiego, który da ci więcej... Jeżeli nie zrobiłeś żadnej z tych rzeczy to oznacza, że się zgadzasz ze swoim losem... Proszę nie płakać do wszystkich o podniesienie płacy minimalnej tylko samemu zakasaj rękawy i weź się do roboty!

      • 5 10

      • To nie jest mistrzu najniższa krajowa. Słabo czaisz.I żeby cię czasem jasna cholera nie wzięła... po czym wznosisz, że nie zakasał rękawów!? Już ja znam cwaniaków, garną tylko do siebie, podwyżek w pracy zero. A jak sprawdzić KRS to wychodzi czarno na białym jaką sobie kasę w ramach dywidendy potrafią wypłacić. T*** ch***.

        • 7 2

      • 2700 to prawie klasa średnia wg rządu.

        • 8 0

    • ..weż kredyt i zmień pracę... (1)

      • 3 8

      • Ja w twoim wieku jadłem szczaw i mirabelki.

        • 4 3

    • Po tym bełkocie wnioskuję że masz szczęście że ktoś Ci tyle płaci.

      • 3 4

  • Statystyki należy traktować z przymróżeniem oka (2)

    Nie wszyscy mówią prawdę :)

    • 34 1

    • Nigdy bym żadnemu ankieterowi nie opowiadał ile naprawdę mam osczędności

      Trzeba być próżnym (głupim?) by się komuś chwalić, ile ma się naprawdę pieniędzy. Nigdy nie wiesz, kto jest po drugiej stronie i do czego mu ta informacja.

      • 9 0

    • Ja na przykład zawsze kłamię w ankietach!

      • 1 1

  • Obecny, nazwijmy to "klimat polityczyny", nie sprzyja osobom rozsądnym, oszczędnym - one dostają teraz nieźle po tyłku i pewnie niedługo dostaną jeszcze bardziej. Może lepiej więc pokorzystać z życia? Hulaj dusza, piekła nie ma?

    • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Adam Roman

Członek zarządów Sopockiego Towarzystwa Ubezpieczeń Ergo Hestia SA i Sopockiego Towarzystwa Ubezpieczeń na Życie Ergo Hestia SA. Adam Roman z Ergo Hestią związany jest od 1993 roku. Od 2007 roku pełni funkcję członka zarządu odpowiedzialnego za ubezpieczenia korporacyjne. Przez wiele lat był odpowiedzialny za reasekurację, uczestnicząc pośrednio w underwritingu przemysłowym. Przez lata współpracował z największymi reasekuratorami na świecie m.in. Munich Re, Swiss Re, GE Francona, SCOR i...

Najczęściej czytane