• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Agnieszka Świst-Kamińska: o roli wizerunku w biznesie i polityce

Monika Sołoduszkiewicz
1 sierpnia 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Agnieszka Świst-Kamińska, właścicielka Szkoły Męskiego Stylu, od 8 lat pomaga firmom i przedsiębiorcom zadbać o swój wizerunek. Agnieszka Świst-Kamińska, właścicielka Szkoły Męskiego Stylu, od 8 lat pomaga firmom i przedsiębiorcom zadbać o swój wizerunek.

Strój musi korespondować z charakterem naszej pracy, ale ten biznesowy rządzi się swoimi prawami i może zaważyć na powodzeniu interesów. Właścicielka Szkoły Męskiego Stylu od lat doradza przedsiębiorcom, firmom i politykom. Z Agnieszką Świst-Kamińską rozmawiamy o wymagających klientach, ciekawych wyzwaniach i nowych sposobach na podreperowanie wizerunku marek.



Monika Sołoduszkiewicz: Szkoła Męskiego Stylu działa już od ponad dwóch lat. Jaki zakres obejmuje wasze doradztwo?

Agnieszka Świst-Kamińska: Szkoła Męskiego Stylu powstała 2,5 roku temu na kanwie moich ośmioletnich doświadczeń w pracy nad kreowaniem wizerunku w biznesie. Nasza oferta jest adresowana do ludzi, którzy chcą poznać normy i zasady biznesowego dress code'u, umiejętnie komunikować strojem i postawą wartości, na jakich opierają funkcjonowanie swoich firm i przedsięwzięć. Bardzo szybko okazało się, że Szkoła Męskiego Stylu przyciąga także kobiety. Nie tylko te, które wspierają swoich partnerów, ale też prowadzą własne firmy, chcą je rozwijać i budować ich autorytet. Z uwagi na duże zainteresowanie pań powołaliśmy Szkołę Damskiego Stylu z ofertą skierowaną do kobiet w biznesie.
Na statystyki sprzedaży ma wpływ wszystko, od organizacji przestrzeni salonu po odpowiednie przywitanie i pożegnanie klientów


Zajmujemy się kreowaniem wizerunku biznesmenów, handlowców, ale też firm poprzez wsparcie działów PR i marketingu. Nasza działalność rozrosła się o doradztwo w zakresie wdrażania nowych projektów. Wspieramy sieci sklepów odzieżowych przy budowaniu właściwego wizerunku. Ten proces obejmuje wiele aspektów działalności marek - od wyglądu witryn butików po obsługę klienta.

Pomagacie nowym firmom zaistnieć na polskim rynku. Czy dotyczy to także tych międzynarodowych?

Jak najbardziej, ostatnio mieliśmy przyjemność prowadzić szkolenia dla zespołu francuskiego domu mody, który wchodził na polski rynek. Pamiętajmy, że na statystyki sprzedaży ma wpływ wszystko, od organizacji przestrzeni salonu po odpowiednie przywitanie i pożegnanie klientów. Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że już wystawa pełni rolę ściśle dopracowanego komunikatu dla potencjalnych klientów. Inaczej niż w przypadku sieciówek, gdzie na przestrzeni wystawowej wykorzystuje się każdy wolny metr powierzchni, tutaj jeden efektownie wyeksponowany produkt ma za zadanie pociągnąć sprzedaż całej linii, kolekcji.



Podczas szkoleń uczyliśmy zasad efektywnej sprzedaży w oparciu o piramidę luksusu. Marka ta należy do czołówki domów mody na świecie, ma bardzo wartościowe akcje i może pochwalić się długoletnią rzemieślniczą tradycją. Zaczynając pracę w takim salonie warto ją znać i pamiętać, że klienci półki premium to osoby robiące zakupy świadomie, często oczekujący określonej komunikacji ze strony przedstawicieli marki. To oczywiście nie znaczy, że jeśli wybieramy sieciówki mamy oczekiwać niższych standardów.

Uważasz, że Polska staje się coraz bardziej atrakcyjna dla marek luksusowych?

Od 1,5-2 lat obserwujemy bardzo duży wzrost zapotrzebowania na produkty luksusowe w Polsce. Przez lata komunizmu zapomnieliśmy o otoczce i magii, która towarzyszy markom premium. Społeczeństwo się bogaci i chętnie inwestuje pieniądze w dobra luksusowe. Od jakiegoś czasu współpracuję z firmą, która wprowadza na polski rynek diamenty i złoto inwestycyjne. Inwestowanie w kruszce stałe to obecnie silny trend. Patrząc na to, co dzieje się w polityce i ekonomii przedsiębiorcy i ludzie majętni coraz częściej decydują się na lokowane kapitału w samochodach, dziełach sztuki, kruszcach, biżuterii, a nawet sukniach haute couture. Jesteśmy krajem rozwijającym się, ale całe szczęście mamy już za sobą lata, kiedy rzucające się w oczy znane logo decydowało o naszym statusie.
Zaledwie pierwsze cztery sekundy spotkania decydują o ubiciu interesu. Od niektórych biznesmenów wciąż słyszę, że samochodem nie wjedziesz na spotkanie, a z zegarkiem już tak (śmiech). Zachęcam do większej powściągliwości w doborze gadżetów


Coraz częściej stawiamy na jakość, kunszt wykonania, wartość pokoleniową i marki z tradycją. W Londynie zdarza mi się z klientami odwiedzać sklepy z zegarkami vintage. Kupują np. Rolexy, które mają już swoją historię, czasem ciekawy grawer i moim zdaniem są dużo bardziej interesujące, a często i cenniejsze od nowych modeli prosto z fabryk. Pierścionek zaręczynowy za kilkadziesiąt tysięcy też jest dobrą inwestycją, bo możemy przekazać go później następnym pokoleniom, wzbogacić go o naszą własną historię, a tym samym uczynić przedmiotem bezcennym.

Budowanie historii i pięknych tradycji przekłada się także na strategie marketingowe wielu firm. Coraz częściej organizuje się profesjonalne sesje biznesowe, mające podkreślić charakter czy dopiero nadać go nowym markom.

Kiedy zaczynamy myśleć o budowaniu swojego biznesu czy odświeżeniu wizerunku firmy układamy w całość nasz dorobek i doświadczenie. Sesje zdjęciowe stwarzają dobrą okazję do wykreowania silnego, emocjonalnego wizerunku poprzez powiązanie marki z jej właścicielem i twórcą. Oczywiście tego rodzaju zabieg musi być spójny z profilem firmy, bo trudno mi sobie wyobrazić producenta skuterów wodnych na sesji zdjęciowej w pałacowej bibliotece. Unikamy udawania, kreowania rzeczywistości na pokaz, podkreślamy tylko najlepsze cechy i atuty. Powtarzam moim klientom, że powinni pokazywać światu swój potencjał. Cała otoczka, którą pomagamy wykreować przez kilka miesięcy współpracy, może okazać się bańką mydlaną, jeśli za dobrym wizerunkiem nie pójdzie pomysł, charakter i osobowość.

  • Agnieszka Świst-Kamińska: Pierwsze cztery sekundy spotkania mogą zadecydować o powodzeniu transakcji.
  • - Firma  bardzo się rozwinęła na przestrzeni  lat. Pamiętam moich pierwszych klientów, wtedy jeszcze moda męska była bardzo niedoceniana, nikt nie przywiązał wagi do swojego wizerunku. Dzisiaj jest o niebo lepiej. Mężczyźni przeszli długą drogę i wreszcie przestali bać się mody - mówi Agnieszka Świst-Kamińska.

Ostatnio wprowadzaliśmy na polski rynek markę Oswald Schilling, specjalizującą się w dodatkach dla mężczyzn. Wawrzek Sawicki nie miał do końca sprecyzowanych planów ani pomysłu, jak pomóc zaistnieć tej propozycji na rynku. Okazało się, że za firmą Oswald Schilling stoi piękna rodzinna historia, którą ubraliśmy w opowieść o ludziach przywiązujących wagę do klasycznej elegancji. Polskie marki z różnym stażem starają się obecnie budować swój wizerunek w oparciu o tradycję, ale uważam, że musi jeszcze minąć sporo czasu, żeby pojawił się u nas dom mody z prawdziwego zdarzenia.

Etykieta czy elegancja? Z czym mają kłopot przedsiębiorcy?

Kiedy zaczynałam, moi pierwsi klienci nie mieli świadomości tego, jak ważną rolę odgrywa w biznesie wizerunek. Z perspektywy kilu lat w branży wyraźnie widzę, że ma ogromne znaczenie, niezależnie od tego, czy załatwiamy interesy w Warszawie, Londynie czy Tokio. Uświadamiam moim klientom, że zaledwie pierwsze cztery sekundy spotkania decydują o ubiciu interesu. Od niektórych biznesmenów wciąż słyszę, że samochodem nie wjedziesz na spotkanie, a z zegarkiem już tak (śmiech). Zachęcam do większej powściągliwości w doborze gadżetów.
Można powiedzieć, że strój biznesowy jest nudny i monotonny, ale jeśli znamy podstawowe zasady, to możemy pozwolić sobie na więcej. Moda męska jest wbrew pozorom bardzo kolorowa


Dzisiaj makler giełdowy czy handlowiec musi mieć stabilny, dopracowany kolorystycznie wizerunek. Na spotkaniach biznesowych wzrok naszych rozmówców powinien odpoczywać, dlatego warto trzymać się zasady łączenia trzech podstawowych kolorów. Wybierać spośród gamy błękitu i bieli w przypadku koszul, a granatu i szarości w przypadku garniturów. Panowie muszą poznać atuty i wady swoich sylwetek. W wielu przypadkach okazuje się, że szycie miarowe jest najlepszym rozwiązaniem, dlatego też Szkoła Męskiego Stylu zapewnia te usługi swoim klientom. Można powiedzieć, że strój biznesowy jest nudny i monotonny, ale jeśli znamy podstawowe zasady, to możemy pozwolić sobie na więcej. Moda męska jest wbrew pozorom bardzo kolorowa, a inspiracji można poszukać na zdjęciach z włoskich targów Pitti Uomo. Na tym przykładzie doskonale widać, jak duże pole do popisu daje nam znajomość klasycznej elegancji.

Zobacz także: Szyk i elegancja, czyli moda dla współczesnego dżentelmena

Sukces w biznesie to zasługa nie tylko dobrej prezencji, ale często też znajomości zasad etykiety, pewności siebie, szczęścia.

Składa się na to wiele czynników, dlatego nasza oferta jest kompleksowa. Budujemy wizerunek firm i wizerunek osobisty. Od momentu, gdy uzyskaliśmy patronat merytoryczny ambasady francuskiej zaczęła się nasza przygoda z nauczaniem reguł kodeksu dyplomatycznego i etykiety biznesowej. Odbywam wiele spotkań zawodowych i z moich obserwacji wynika, że Polacy wciąż mają kłopot z tym, jak należy się przywitać, kto powinien zrobić to pierwszy, jaka jest kolejność przedstawiania sobie gości czy jak zachować się przy stole. Te zasady, które dla absolwentów tradycyjnych angielskich szkół są naturalne, my wynosiliśmy kiedyś z domów. Niestety okres wojen czy wielkiej emigracji pozbawił nas elit, inteligencji i dobrych wzorców. Musimy uczyć się ich od podstaw.

Współpracujesz z politykami?

Prowadziliśmy dwóch panów w ostatniej kampanii wyborczej. Było to dla nas nowe i ciekawe doświadczenie. Należy pamiętać, że w okresie przedwyborczym politycy pozostają pod ogromną presją. Szczerze mówiąc nie sądziłam, że zakulisowe rozgrywki mogą przypominać scenariusz filmu sensacyjnego. Taki rodzaj współpracy wymagał od nas dużych pokładów cierpliwości. Staraliśmy się zapewnić naszym klientom poczucie bezpieczeństwa i względny spokój. Pamiętajmy, że po każdym publicznym wystąpieniu mierzą się z lawiną krytyki, także tej dotyczącej wyglądu. W polityce jest dzisiaj bardzo dużo granatu. Pewnie nie bez przyczyny, a ja wciąż się zastanawiam, czy polityka jest biznesem, czy biznes polityką. Ciekawie to wygląda na przykładzie ostatnich wyborów. Zobacz, jakiego stonowanego prezydenta wybraliśmy.

Co jest najtrudniejsze w twojej pracy, uświadomienie ludziom roli, jaką odgrywa wizerunek czy oduczenie złych nawyków?

Musimy pokonać utarte schematy myślowe, nawyki i obawy. Na początku rozgrywa się walka o zaufanie, musimy przekonać klientów, że nasze metody przynoszą efekty. Pokazujemy drogę, którą trudno czasem dostrzec i zaakceptować, bo wiąże się z ryzykiem finansowym czy reorganizacją firmy. Prowadzimy naszych klientów przez okres obejmujący 3-4 miesiące. Dajemy impuls do dalszego rozwoju. Często nasze zabiegi sprowadzają się tylko do tego, by dać właścicielom firm więcej pewności siebie wyrażającej się czy to w obyciu, czy w ubiorze. Gorzej, jeśli ta pewność siebie zamienia się z czasem w arogancję, ale na to nie mamy już wpływu, nasi klienci są dorośli.

Miejsca

Opinie (104) ponad 20 zablokowanych

  • skąd tyle hejtu w tych komentarzach? (5)

    ludzie co z Wami?
    każdy ma prawo do swojej opinii ale czemu tak chętnie wyrażamy te negatywne?
    wyluzujcie
    jak komuś się nie podoba to niech nie korzysta i tyle, ale po co tyle hejtu o guziku, płatnych artykułach itp.

    • 10 26

    • (4)

      to chyba dobrze, że ludzie nie lubią wciskania kitu i nie chcą być traktowani jak naiwniacy?

      • 18 2

      • (3)

        Ja tu widzę nienawiść, a nie merytoryczną dyskusję i to bardzo niedobrze.

        • 4 12

        • (2)

          no to dawaj przykłady tej nienawiści

          • 6 2

          • Nie trzeba (1)

            Przyklady masz powyzej - cale mnóstwo :-)

            Pozdrawiam i popieram glownego posta tego watku.

            • 0 3

            • Tam jest całe mnóstwo przykładów merytorycznej dyskusji :P

              • 2 0

  • odkryte zbyt wysoko udo (12)

    pomaga tej pani w jej wizerunku?

    • 45 3

    • (4)

      I bardzo dobrze, zgrabne nogi powinny być odsłonięte, chociażby po to, aby taki zgred jak ja mógł oko zawiesić. W Polsce jeszcze Muzułmanie nie rządzą aby zgrabna kobieta musiała zakrywać się cała.
      I żeby nie było, że to reklama, bo ta branża jest dla mnie sztucznym tworem, czymś w rodzaju próżni dla bananowych dzieci. Jeżeli jednak figura jest lepsza niż u większości współczesnych opasłych nastolatek, to czemu się nie chwalić !?

      • 5 12

      • (1)

        Jak ktoś ma zgrabny tyłek i piersi, to też powinien je odsłaniać?

        • 9 0

        • Mowa jest o udach. Ale już po polsku trzeba było iść za ciosem.

          • 0 3

      • Figura lepsza, skóra gorsza ( dużo starsza)

        kwestia gustu

        • 4 0

      • W pracy-nie

        Po pracy- niech pokazuje co chce

        • 11 2

    • Nie pomaga

      • 0 0

    • Figura (5)

      Jak wyglądasz jak wieloryb to zawsze warto sie zastanowić nad sobą. Zadrościsz komuś ze dobrze wyglada i ma co pokazać? Jest lato i tak wyglądają piękne i eleganckie kobiety.

      • 5 31

      • (4)

        jeśli jej profesjonalizm polega na gołym udzie... jakieś dziady na pewno się skuszą.

        • 30 2

        • (3)

          Jak zauważyłeś czyli jesteś dziadem. Profesjonalizm nie przejawia sie wyglądem.

          • 2 24

          • "Profesjonalizm nie przejawia sie wyglądem." (2)

            LOL
            Ta pani z wywiadu twierdzi co innego. Sugerujesz, że klamie?

            • 19 0

            • (1)

              Wygląd to jeden z elementów kształtujących cały obraz. Proponuje sie dokładnie wczytać w tekst.

              • 1 16

              • "Sesje zdjęciowe stwarzają dobrą okazję do wykreowania silnego, emocjonalnego wizerunku (...) Unikamy udawania, kreowania rzeczywistości na pokaz, podkreślamy tylko najlepsze cechy i atuty. Powtarzam moim klientom, że powinni pokazywać światu swój potencjał."

                co chciała pokazać pani Agnieszka? emocje? profesjonalizm? silny charakter?
                nie, pokazała udo i naiwnie przechyloną główkę. jeśli to jej najlepsze atuty, to chyba nie tą branżą się zajęła...

                • 27 1

  • Nie można po polsku? (1)

    Co to ten dress code?

    • 13 0

    • kod do dresu

      Bez tego nie dziala

      • 9 0

  • Patronat ambasady Francji? (11)

    Bylem na Lazurowym Wybrzezu 2 tygodnie temu. Francuzi....bardziej nieuprzejmych ludzi dawno nie spotkalem. W knajpie, w hotelu, opryskliwi, po angielsku zero (wiekszosc udaje, ze nie potrafi). Nie wiem, gdzie ich ten savoir vivre. Anglicy, 100 razy bardziej uprzejmi i pomocni.

    • 60 6

    • Mieliście pecha, my wróciliśmy spod Tulonu ( też Lazurowe) (2)

      rozmawiałam wstępnie po angielsku bez przeszkód,
      czasem potem przechodziłam na francuski - trochę znam.
      Raz gdy pytaliśmy o drogę panią w wieku ok. 55 lat, gdy nie umiałam powiedzieć tego po francusku, zapytała mnie czy nie wolę przejść na angielski ?
      Nie wiem, w ogóle spotykam się zawsze we Francji z uczynni, życzliwymi ludźmi,
      a miałam kilka sytuacji trudniejszych ( m.in. zz zachorowaniem)
      w ciągu naszych wakacji ( spędzaliśmy tam wakacje 2011, 2012, i teraz).

      • 1 4

      • po udarze mózgu wnioskuję, że pogoda dopisała (1)

        • 0 5

        • pogoda była cudowna i ciepła woda w morzu, nie było udaru.

          Mąż przyjaciółki, niestety, miał tzw."atak wyrostka" , szybko pogotowie, poleżał 6 dni w szpitalu, nie miał już pożytku z wakacji za bardzo.

          • 2 1

    • przeciez we Francji od zawsze jest nienawisc do UK

      nic nowego, od czasow wojen

      • 4 2

    • Dziwisz im się? (5)

      Ja nie,w takiej sytuacji jakiej są to naprawde masowo można wpasc w depresję.Po prostu zostali złapani za gardło przez tzw. ;demokrację"

      • 6 13

      • zawsze tacy byli (4)

        ale co tam Janusz specjalista od podróży palcem po pilocie może wiedzieć...

        • 18 3

        • z USA (3)

          Zawsze byli tacy, Amerykanow nie lubia, dlatego nie chca mowic po angielsku,przeszlam to sama, z angielskiego weszlam na polski a corka pozniej zaczela mowic po francusku ..Na lotnisku w Paryzu, juz nas nie odpedzano, bo uslyszano francuski i byli bardzo uprzejmi...Po angielsku kiedy sie zwrocilam, bylam nieuprzejmie odepchnieta ,aroganci..Pracowalam z nimi tu u nas w USA na projekcie, Francuzi przyjechali, brudase smierdzace i w bialych koszulach, kazdy z nas ich z daleka omijal, bo smrod ich otaczal...

          • 10 4

          • "Tu u nas w USA, na projekcie" - padłam :DDD (1)

            • 13 2

            • ta wieśniara to kolejne wcielenie szpilka

              ignorować chorego

              • 9 1

          • Ten sposób pisania to też wywodzi się z projektu w USA?

            • 14 3

    • No to po kiego diabła wszyscy sie tam po tej Francji szlajacie?

      Skoro Francuzi tacy fe to nie jeżdzic tam chyba,że zmywak was do tego zmusza.

      • 8 1

  • Garnitur za 300zł + trampki i można się wszędzie pokazać (2)

    • 67 6

    • Skąd wiesz ile kosztuje garnitur na Giełdzie Samochodowej ?

      Tak tylko pytam z ciekawości...

      • 3 1

    • dokładnie, dziś nie liczą się fakty tylko pozory

      przynajmniej ci biedni naiwniacy w to wierzą,

      sprzedam pomysł na łatwe życie,
      tanio,
      okazja,
      nalewka z oleju węża

      • 10 2

  • O czym mówimy..." Desing jest Wszystkim ! "

    Inna sprawa to uświadomienie tego potencjalnie zainteresowanym osobom i zarobienie na tej Misji :-)

    Powodzenia życzę.

    • 1 3

  • Ludzie, ludzie, ludzie (3)

    w garniturach wydają się godni zaufania, dopóki nie spostrzeżesz, że pracują dla ludzi w t-shirtach.

    • 31 0

    • (2)

      Bo klient w garniturze jest mniej awanturujący się.

      • 8 0

      • w krawacie ? :-) (1)

        • 3 0

        • W krawacie niekoniecznie.

          • 1 0

  • Style coach, cool hunter, president, CEO, owner. Rzeczywiście ktoś tu był długo w Londynie :-P

    • 22 0

  • Namnożyło się wszelkiej maści coucherów, trenerów personal brandingu i innych pseudo-fachowców

    ...a najlepsze że z drugiej strony pseudo-profesjonaliści to kupują i mają czyste sumienie że wydali kilka $$$ w ramach rozwoju image'u swojej pseudo-firmy...

    • 25 1

  • Ta pani na zdjeciu niby naucza innych iz to i owo a sama ma jakies sznurki na rece . (14)

    co to za dziwaczna moda iz ludzie na rekach zaczeli nosic jakies nitki i brudne sznurki, rzemyczki jak z PRL bo teraz wielu takie bzdety nosi ? to raczej bezguscie i nie bardzo to pasuje do tzw. calosci .Dzieci moga takie kolorowe sznurki nosic na reku bo to dodatki z tanich gazetek marketowych , ale nie dorosli .

    • 87 30

    • (7)

      Nie stawiamy spacji przed kropką, tylko za nią. Tak samo w przypadku przecinków, których jak widać nie potrafisz używać. Dzieci mogą robić takie byki, bo są jeszcze niedouczone, ale nie dorośli.

      • 8 9

      • przecinkami toty sobie glowe zawracaj . (6)

        kto dzis w sms czy email stawia przecinki ? . Era komputera jest a nie listow papierowych. Tez moze kolorowe sznurki lubisz )

        • 5 22

        • Przecież to szpilek, do niego nie dotrzesz jak jest w amoku - on ma takie problemy ze spacją.

          • 3 0

        • ja w sms-ach i e-mailach używam znaków przestankowych,

          stosuję ortografię jak większość normalnych, wykształconych ludzi.
          Nie ma znaczenia czy tekst jest na papierze, w telefonie czy na komputerze.

          • 8 2

        • (3)

          Wiesz kto używa poprawnego języka? Kulturalni, wykształceni ludzie.

          • 21 5

          • masz przecinki ,,,,,,,,,,,,,,,,,,, to je sobie wstaw ) (2)

            kulturalni to na temet sie wypowiadaja a pytanie brzmialo - po co komu brudne kolorowe sznurki na rece ? .

            • 7 13

            • (1)

              Serio pytasz, po co komu ozdoby? Właśnie po to - żeby ozdabiały.

              • 9 7

              • Sprzedam sznurem od snopowiązałki, idealny jako bransoletka. 100 zł sztuka.

                • 6 4

    • (4)

      Wiesz, że coś noszą, tylko nie wiesz do końca co ? I tu jest problem.

      • 12 18

      • zwykle sznurki i nitki nosza bo to widac wszedzie .. (3)

        wielu teraz nosi zwykle kolorowe sznurki i to chyba moda marketowa . Kasjerki takie sznurki lubia bo kolorowo .

        • 16 10

        • (2)

          To nie zawsze są zwykłe sznurki.
          Zainteresuj się, poczytaj :-)

          • 3 18

          • Zawsze (1)

            Jeśli uważasz inaczej, to zainteresuj nas, poczytaj.

            • 7 2

            • to nie so zwykłe sznurki, to so sznurki za 600 złotych!!!

              • 30 1

    • I co ciekawe te ,,zwykłe'' nitki kosztują naprawdę grube pieniądze :D Ale na czymś trzeba zarabiać. Ktoś miał pomysł - kupić tanio, sprzedać drożej i teraz robi na tym biznes :)

      • 12 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Grzegorz Bierecki

Grzegorz Bierecki urodzony 28 października 1963 roku. Od 1990 prezes Fundacji na Rzecz Polskich Związków Kredytowych; od 1992 do 2012 roku prezes Krajowej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej. Od 2001 członek, od 2005 sekretarz Rady Dyrektorów World Council of Credit Union w Madison, USA. Honorowy obywatel kilku miast amerykańskich, laureat nagród ekonomicznych w Polsce i USA; wyróżniony m.in odznaką Zasłużony Działacz Kultury (2001) i Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski...

Najczęściej czytane