- 1 Rozlicz PIT do 30 kwietnia (13 opinii)
- 2 Unieważniono przetarg na zbożowy w Gdyni (42 opinie)
- 3 Czy jesteśmy gotowi na jawność płac? (181 opinii)
- 4 Złoty polski ma już 100 lat (145 opinii)
- 5 Alan Aleksandrowicz wiceprezesem Portu Gdańsk (104 opinie)
- 6 Każdy będzie na etacie? A zaczęło się od kurierów (125 opinii)
Armatorzy promowi zapowiadają zmiany
16 kwietnia 2009 (artykuł sprzed 15 lat)
Spowolnienie nie musi oznaczać stagnacji. Szwedzki przewoźnik Stena Line przygotowuje się do powrotu koniunktury wprowadzając większe promy. Natomiast drugi z przewoźników promowych obecnych w Trójmieście, operator marki Polferries, szykuje się do prywatyzacji.
Szwedzka ekspansja
Stena Line Polska opublikowała niedawno informację na temat swoich planów na nadchodzące lata. Do końca 2010 roku na linię Gdynia - Karlskrona przewoźnik wprowadzi dwa nowe, większe promy, należące do floty Stena Line.
To optymistyczne podejście do linii Gdynia-Karlskrona nie wynika wyłącznie z właściwości samej linii żeglugowej. O atrakcyjności ekonomicznej danej trasy w dużej mierze decyduje jakość połączeń lądowych portu z zapleczem. A w przypadku Gdyni perspektywy rysują się ciekawie: niedawno oddano do użytku Trasę Kwiatkowskiego i kolejne odcinki autostrady A1, a w najbliższych latach ta południkowa autostrada powinna dotrzeć na Śląsk i do czeskiej granicy.
Prywatyzacja Polskiej Żeglugi Bałtyckiej
Oprócz Steny Line, na trójmiejskim rynku promowym obecny jest również polski przewoźnik - kołobrzeska spółka Polska Żegluga Bałtycka, znana bardziej pod marką Polferries. To jedno z niewielu przedsiębiorstw, pozostających wciąż w rękach państwa. Wkrótce ma się to zmienić - PŻB zostanie sprywatyzowana, co może skutkować podwyższeniem kapitału spółki, oraz poszerzeniem oferty o nowe linie żeglugowe. Przedtem jednak przedsiębiorstwo musi przejść szereg przekształceń, m. in. pozbyć się działalności nie związanej bezpośrednio z żeglugą (11 ha terenów w Porcie Kołobrzeg).
Prywatyzacja PŻB budzi jednak duże kontrowersje w środowisku morskim. Spekuluje się, że inwestorem strategicznym w spółce zostanie duński armator DFDS, co radykalnie zmieni sytuację na rynku promowym południowego Bałtyku. Przeciwko "wpuszczeniu" duńskiego inwestora do dobrze prosperującej spółki protestują środowiska związane z Ligą Polskich Rodzin i byłym ministrem gospodarki morskiej Rafałem Wiecheckim. Według nich, lepszym rozwiązaniem jest konsolidacja polskich armatorów, którzy zdobyli ugruntowaną pozycję na rynku połączeń z południowo-zachodnią Skandynawią. Wejścia do PŻM Duńczyków obawia się też Stena Line, która liczy na to, że opanowanie "gdyńskiego przyczółka" pomoże jej w dalszej ekspansji na odległe rynki, m. in. na Morzu Czarnym.
Współpraca Steny z Gdynią
Interesy Steny Line i Gdyni są zbieżne: obaj partnerzy chcieliby uczynić Trójmiasto ważnym centrum łącznikowym między Skandynawią a Bałkanami i krajami Morza Czarnego. Celowi temu mają służyć takie projekty, jak zrealizowany już Adriatic-Baltic Landbridge oraz jego kontynuacja w postaci projektu SoNorA. Ich istotą jest poszukiwanie optymalnych tras przebiegu korytarzy transportowych, łączących Skandynawię, poprzez porty Południowego Bałtyku, z Morzem Adriatyckim i Czarnym, a także zdefiniowanie występujących na tym szlaku przeszkód oraz potencjalnych źródeł masy ładunkowej. Uczestnicy wspomnianych projektów chcą w ten sposób wykreować nowe strumienie ładunkowe oraz nowe powiązania logistyczne, na których skorzystają również porty Trójmiasta.
Inicjatorzy tego typu projektów chcą utworzyć tak zwany "most lądowy" między portami Bałtyku z jednej strony, a Adriatyku i Morza Czarnego z drugiej. W ten sposób, zamiast opływać Europę statkami, azjatyckie towary trafiałyby np. do bliżej położonej Konstancy lub Triestu, następnie przewiezione byłyby lądem do portu w Gdańsku i Gdyni - a stamtąd statkami do Szwecji. Daje to szansę na dodatkowe ładunki w naszych portach i większe dochody przewoźników. Warunek jest jeden - szybkie i sprawnie działające powiązania między wszystkimi elementami tego łańcucha logistycznego, w tym między jego morskim a lądowym odcinkiem.