- 1 "Uśmiechnięty" kolos w Porcie Gdynia (67 opinii)
- 2 Zużywamy coraz więcej energii (124 opinie)
- 3 Blisko 28 mln zł za 4 kluby fitness (60 opinii)
- 4 Historia o "Gdyńkongu" uderza w Port Zewnętrzny (118 opinii)
- 5 Gra Manor Lords światowym hitem (47 opinii)
- 6 Brytyjska armia w Porcie Gdańsk (170 opinii)
Bałtyk zapełni się tankowcami
W ciągu najbliższych pięciu lat na Bałtyku dojdzie do "naftowej rewolucji". Zgodnie z prognozami Szwedzkiego Instytytu Żeglugi, ruch tankowców na tym morzu może wzrosnąć nawet cztero-pięciokrotnie. Wszystko przez geopolitykę.
Największe zmiany są powiązane z zamiarami Rosji, która chce zrezygnować z eksploatacji rurociągu "Przyjaźń" i skierować transportowaną nim ropę na tankowce. W tym celu Rosjanie rozbudowują infrastrukturę przesyłową w kierunku Zatoki Fińskiej oraz kończą budowę nowoczesnego portu naftowego w Primorsku. Gdy inwestycje zostaną zakończone, w eksploatacji pozostanie jedynie południowe odgałęzienie "Przyjaźni", dostarczające ropę m. in. Słowacji, Czechom i Węgrom. "Nie możemy nadal pozwalać na to, by na tranzycie naszej ropy zarabiały skonfliktowane z nami kraje, takie jak Polska czy Litwa" - tłumaczy tę politykę premier Rosji Władimir Putin.
Rezygnacja z północnych odgałęzień rurociągu "Przyjaźń" pozbawi dostaw taniej rosyjskiej ropy rafinerie w Gdańsku i Płocku, a także zakłady w innych krajach (np. wschodniej części Niemiec). Rafinerie będą musiały przestawić się na dostawy drogą morską, do czego zresztą Polska jest już przygotowana. - Krytykowaliście mnie, że inwestujemy duże pieniądze w infrastrukturę do odbioru ropy drogą morską, a tymczasem sytuacja pokazała, że dzięki temu uniknęliśmy poważnego kryzysu - tłumaczył dwa lata temu dziennikarzom prezes Lotosu Paweł Olechnowicz, kiedy Rosja wstrzymała czasowo dostawy ropy do Polski z powodu konfliktu z Białorusią. Zresztą, litewsko-polska rafineria w Możejkach już teraz otrzymuje ropę drogą morską, co jednak wychodzi jej dużo drożej.
Przesunięcie strumieni ropy z lądu na morze wpłynie w istotny sposób na rentowność rafinerii oraz na bezpieczeństwo morskie. Transport rurociągami jest najtańszym, najbezpieczniejszym i najbardziej przyjaznym środowisku sposobem dostarczenia ładunków płynnych. Po wyłączeniu "Przyjaźni" gdańska rafineria i tak będzie mogła kupować bez przeszkód rosyjską ropę, ale przywożoną tankowcami do Naftoportu z Primorska (a więc okrężną drogą). Surowiec będzie droższy niż obecnie, choć mimo to wciąż tańszy, niż alternatywna ropa z krajów arabskich czy z Norwegii.
Różnica w cenie ropy rosyjskiej i "alternatywnej" będzie jednak o wiele niższa niż obecnie, co zwiększy opłacalność projektów służących dywersyfikacji dostaw. W tym również rurociągu Odessa - Brody - Gdańsk, który ma tłoczyć wysokiej jakości ropę z Azerbejdżanu, a być może również z Kazachstanu.
To przedsięwzięcie będzie jednak rentowne pod warunkiem, że znajdą się dodatkowi, zamorscy odbiorcy tego surowca lub wytworzonych z niego w Gdańsku gotowych wyrobów. Rząd w Baku chce, by nadwyżka kaspijskiej ropy była reeksportowana przez Gdańsk tankowcami na Zachód. Dlatego nafciarze z Baku i Astany nie mieliby nic przeciwko zakupowi części akcji Lotosu - takie propozycje składał już m. in. KazMunaiGaz i AzPetrol.
Dlaczego jednak kaspijska ropa miałaby być przesyłana tranzytem po Bałtyku, a nie krótszą drogą przez Morze Śródziemne, skoro i tak tankowce miałyby ją dostarczać po Morzu Czarnym z portów gruzińskich do Odessy? Odpowiada za to ograniczona przepustowość cieśnin Bosfor i Dardanele oraz restrykcyjne wymagania ekologiczne stawiane przez Turcję.
W HELCOM (Komisji Helsińskiej) wszyscy zdają sobie sprawę, że spowodowane geopolityką tendencje wzrostu ruchu tankowców to bomba z opóźnionym zapłonem. Do katastrofy musi dojść prędzej czy później, tym bardziej, że Rosjanie wykorzystują statki nie spełniające elementarnych wymagań bezpieczeństwa. Polityczna poprawność i chęć budowy dobrosąsiedzkich stosunków z wielkim sąsiadem powodują, że polscy delegaci nie poruszają tego tematu w rozmowach z Moskwą - ani podczas spotkań dwustronnych, ani w ramach organizacji zajmujących się sprawami Bałtyku. Zresztą, problem nie dotyczy tylko tankowców, ale również przestarzałej rosyjskiej floty handlowej. Obecnej wiceminister infrastruktury Annie Wypych-Namiotko, która negocjuje nową umowę morską z Rosjanami, nie przeszkadza fakt, że na Zalew Wiślany będą wpływać rosyjskie statki nie spełniające elementarnych norm bezpieczeństwa. A to z kolei może doprowadzić do zniszczenia unikalnych obszarów NATURA 2000. Również tak zwani ekolodzy, protestujący przeciwko inwestycjom hydrotechnicznym na polskim wybrzeżu, nie dostrzegają tego zagrożenia. Aż do pierwszej katastrofy.
Opinie (106) 4 zablokowane
-
2009-02-27 14:49
DO AUTORA ARTYKUŁU...
Szanowny Panie Redaktorze...
... na zdjęciu wygląda Pan na rozsądnego i inteligentnego człowieka, uprasza się uprzejmie o nie sianie fermentu o katastrofach, tym bardziej że nie jest to pierwszy Pana artykuł tego rodzaju. Powyższa wypowiedz internauty, w całości obrazuje bezsens, masową histerię, patos i ogólny smutek stanu emocjonalno - psychicznego SZAREJ MASY!
Z wyrazami szacunku: stały czytelnik- 2 0
-
2009-02-27 15:16
Dlaczego ekolodzy tego nie widzą
Bo nie chca widziec, Ruskie pogonią ich wrazie czego tak , że tylko kurz będzie leciał. Ci krzykacze wolą hałasować o Rospude bo tylko zabawa.
- 1 0
-
2009-02-27 16:04
CZYLI JUZ PO TURYSTYCE
NAD SKAZONE MORZE NIE MOZNA JEZDZIC
- 0 1
-
2009-02-27 16:05
TERAZ
WIADOMO DLACZEGO SIKALI DO MORZA I TYLKO SINICE MIALY UBAW
- 0 1
-
2009-02-27 16:07
I znowu"płolka"-a jakże!Kolejna na stanowisku decydenckim,jakby NASZYCH
nie było!Tylko -icze,-uki,-owy czy-onko pchają się do`wadzy,wadzy`...A płemieł akceptuje-jak leci!
- 0 1
-
2009-02-27 16:49
drfish
Proponuje zapoznac sie z terminem Ekologia i porownac z Sozologia...
czasem wart zajrzec do slowinka i wtedy sie wypowiadac- 0 1
-
2009-02-27 17:47
WMG
jak zwyle. Pisuary deprecjonują każda incjatywe rozwoju naszego miasta- naszego MIASTA GDAŃSK (WMG)
- 1 0
-
2009-02-27 19:14
do fahofcuf.
A kedy bendzie parada tankofcuf na zatoce ?,i chcialem by siem dowiedzic czy bendzie mozna zbierac rozlanom rope do kanistruf
- 0 1
-
2009-02-27 22:37
Jestem jak najbardziej proekologiczny
ale mierzi mnie, że pod hasła ekologii często się pedały podłączają. Gaja z gejem im się chrzani.
- 1 0
-
2009-02-27 23:44
Skonfliktowani... (1)
Widać w Rosji nic się nie zmienia - Litwa i Polska są z Rosją skonfliktowane, bo chcą same o sobie decydować, mieć swoja państwowość i wolność politycznych decyzji. Ręce opadają
- 5 0
-
2009-02-28 23:46
jesteśmy skonfliktowani bo nie jesteśmy tacy jak oni
czyli mamy mózg zamiast krowiego gówna zaschniętego na kształt sierpa i młota. Nie wiem czy wiecie ale młot u nich jest symbolem ruskiej tępoty a nie pracy.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.