Inflacja na poziomie 5 proc. nie znaczy wcale, że o tyle wzrosły nam wszystkim koszty życia. Prawie każdy z nas odczuwa inflację inaczej niż "statystyczny obywatel" badany przez GUS. Wszystko zależy od tego, na co wydajemy pieniądze.
tak i coraz bardziej uderza on w mój domowy budżet
84%
tak, jednak nieznacznie
13%
nie, zupełnie tego nie odczuwam
3%
GUS badając poziom inflacji dąży do tego, aby oszacować, o ile przeciętnie
wzrosły ceny łącznie wszystkich rzeczy i usług, które konsumują Polacy. Problem w tym, że każdy wydaje pieniądze inaczej. Można powiedzieć nawet więcej - obywateli, którzy wydają pieniądze dokładnie tak jak "statystyczny obywatel" w praktyce nie ma.
Dlaczego? Bo statystyczny Polak w około
16 proc. jest najemcą, a w
84 proc. właścicielem mieszkania lub domu. Do tego każdy ma
71 proc. samochodu, prawie pół zmywarki i trzy czwarte komputera. Ponadto statystycznie każdy rodak je co miesiąc np. ponad pięć kilogramów mięsa, prawie trzy kilogramy pieczywa i 11 jajek.
Najszybciej drożeją paliwa, a tanieją owoce
Z publikacji GUS możemy dowiedzieć się, co w ostatnim czasie zdrożało, a co potaniało. W publikacji za lipiec 2021 GUS informuje na przykład, że najszybciej taniejącą kategorią są obecnie owoce. Te były o
8,4 proc. tańsze niż przed rokiem. Niższe są też ceny sprzętu telekomunikacyjnego, mięsa wieprzowego, ubezpieczeń, herbaty i odzieży.
Rosną ceny usług i produktów. Inflacja wymknęła się spod kontroli?
Za te rzeczy trzeba obecnie płacić mniej niż w lipcu 2020 roku (
o od 1 do około 7 proc.). Pozostałe dobra i usługi są przeważnie droższe niż przed rokiem. W ciągu ostatnich 12 miesięcy najmocniej
wzrosły ceny paliw (
30 proc.), wywozu śmieci (
23 proc.) i mięsa drobiowego (prawie
23 proc.).
Trzonem inflacji paliwa i mieszkania
Wynika z tego, że w budżet przeciętnego gospodarstwa domowego najmocniej uderzają koszty transportu (pochodna droższych paliw) i te związane z mieszkaniami.
Ujemne stopy procentowe. Zapłacimy za oszczędzanie?
Z szacunków HRE Investments wynika na przykład, że trzyosobowa rodzina na utrzymanie, prowadzenie i wyposażenie mieszkania wydawała w lipcu prawie
1011 zł. To bez mała o
53 zł więcej niż rok wcześniej. W największym stopniu jest to konsekwencja rosnących stawek za wywóz śmieci (wzrost o ponad
23 proc. r/r), ale też drożejącej o prawie
10 proc. energii elektrycznej. Niemal równie szybko w ostatnim czasie drożały też meble, co może być pokłosiem rosnących cen drewna. Trudno ponadto znaleźć cokolwiek, co składa się na szeroko pojęte koszty "dachu nad głową", a co byłoby dziś tańsze niż przed rokiem.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy
