• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Crist stracił miliony na "Innovation" i "Vidarze"? Przed sądem walczy z niemieckim klientem

Robert Kiewlicz
12 listopada 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Dlaczego ARP zainwestowała w Crist? Czy z powodu kłopotów stoczni, czy z powodu programu rozwojowego, który pozwala mieć nadzieję na zwrot zainwestowanych środków? Dlaczego ARP zainwestowała w Crist? Czy z powodu kłopotów stoczni, czy z powodu programu rozwojowego, który pozwala mieć nadzieję na zwrot zainwestowanych środków?

Nawet kilkadziesiąt milionów euro mogą wynosić straty, jakie poniosła spółka Crist przy realizacji kontraktów dotyczących jednostek "Innovation" i "Vidar". Od dłuższego czasu przed niemieckim sądem trwa postępowanie dotyczące odzyskania przez Crist choć części pieniędzy. Sama spółka nie chce wypowiadać się na ten temat, natomiast jej akcjonariusz, Polska Grupa Zbrojeniowa twierdzi, że takie spory to codzienność w branży stoczniowej.


"Vidar" został uroczyście przekazany armatorowi w grudniu 2013 r. To jednostka typu "Heavy Lift Jack up Vessel". Mierzy 140,5 m długości oraz 41 m szerokości i rozwija prędkość 11 węzłów.


Przed niemieckim sądem arbitrażowym trwa postępowanie dotyczące sporu pomiędzy Crist SA a niemiecką spółką HGO Innovation Shipowner - armatorem specjalistycznych statków hydrotechnicznych wybudowanych w stoczni Crist. Postępowanie wszczęte zostało z inicjatywy strony polskiej. Nieoficjalnie mówi się o kwocie ponad 20 mln euro z tytułu niezapłaconych kwot za wykonanie statków przez gdyńską stocznię. Jaka jest szansa na odzyskanie tak ogromnych sum od strony niemieckiej?

- Do czasu ostatecznych rozstrzygnięć w przedmiotowej sprawie spółka Crist nie będzie się na jej temat wypowiadała. Jeżeli rozstrzygnięcia nastąpią, na pewno prześlemy informacje na ten temat - informuje w przesłanym do redakcji Trojmiasto.pl oświadczeniu zarząd spółki Crist. - Realizacja zleceń w Crist toczy się nadal tym samym torem. Stocznia Crist od wielu lat może się pochwalić silną pozycją na rynku dostawców specjalistycznych statków i konstrukcji offshore. Specjalnością stoczni jest budowa jednostek do obsługi farm rybnych, kontenerowców i holowników, konstrukcji offshore, konstrukcji hydrotechnicznych, inżynieria morska. Stocznię wyróżnia innowacyjność, doskonała organizacja łańcucha dostaw oraz zaangażowanie w produkcję niszową. Spółka w głównej mierze współpracuje z klientami z Niemiec, Danii, Norwegii, Finlandii, Islandii, Francji, Belgii, Holandii i Szkocji.

"Innovation" to także jednostka hydrotechniczna z ciężkim systemem dźwigowym do budowy i obsługi morskich farm wiatrowych. Wyposażony został w żuraw o udźwigu 1,5 tys. ton i może przewozić elementy wież wiatrowych o ciężarze do 8 tys. ton.


Podobnie tajemnicza jest druga strona konfliktu. - Przykro nam, ale nie możemy wydawać żadnych publicznych komentarzy na temat prawnego sporu, który jest cały czas w toku - mówi Stefan Hannen, rzecznik prasowy Hochtief Solutions AG, do którego należy HGO Innovation Shipowner.

Z czego wynika spór prawny pomiędzy spółkami? Tego też nie ujawniają zaangażowane weń strony. Wiadomo jednak, że podczas budowy "Innovation" w stoczni Crist wykonano dodatkowe prace, które miały poprawić parametry konstrukcyjne statku. Wcześniej prace te nie zostały jednak zaakceptowane przez stronę niemiecką, która nie zgodziła się za nie zapłacić. Do podobnej sytuacji miało też dojść przy budowie "Vidara".

"Vidar" został uroczyście przekazany armatorowi w grudniu 2013 r. To jednostka typu "Heavy Lift Jack up Vessel". Mierzy 140,5 m długości oraz 41 m szerokości i rozwija prędkość 11 węzłów. Statek może szybko przekształcić się w 1200-tonowy dźwig służący do instalacji morskich farm wiatrowych. To wszystko dzięki specjalnemu systemowi samopodnoszącemu, czyli charakterystycznym opuszczanym na morskie dno "nogom" o wysokości aż 90 m. Wartość jednostki to ponad 150 mln euro.

"Vidar" nie jest pierwszym tego typu statkiem zbudowanym przez Crist. W 2012 roku przekazano armatorowi statek "Innovation". "Innovation" to także jednostka hydrotechniczna z ciężkim systemem dźwigowym do budowy i obsługi morskich farm wiatrowych. Wyposażony został w żuraw o udźwigu 1,5 tys. ton i może przewozić elementy wież wiatrowych o ciężarze do 8 tys. ton. Budowa statku pochłonęła ok. 200 mln euro. Natomiast w 2010 r. stocznia przekazała niemieckiemu koncernowi Hochtief budowlano-remontową platformę "Thor". Ten statek był jednak mniejszy i nie posiadał własnego napędu.
Zakład Wielkogabarytowych Konstrukcji Stalowych w Szczecinie ma być gotowy w 2015 roku, ale już teraz, na etapie budowy planowane są zakupy wyposażenia, organizacja linii produkcyjnych, załadunku i transportu produktów. Zakład Wielkogabarytowych Konstrukcji Stalowych w Szczecinie ma być gotowy w 2015 roku, ale już teraz, na etapie budowy planowane są zakupy wyposażenia, organizacja linii produkcyjnych, załadunku i transportu produktów.

Po zakończeniu w 2013 roku kontraktu dotyczącego "Vidara", pomimo zapowiedzi władz spółki Crist, kolejne tego typu kontrakty nie trafiły już do gdyńskiej spółki. Hochtief zlecił natomiast budowę podobnych statków stoczniom azjatyckim. Już wtedy zaczęto mówić o pogarszającej się sytuacji Crist i konflikcie z niemieckim partnerem. Na horyzoncie pojawił się jednak należący do Agencji Rozwoju Przemysłu fundusz MARS, który w tym samym czasie rozpoczął tworzenie państwowej grupy stoczniowej. W portfelu MARS FIZ znajdowały się już trzy stocznie remontowe: Nauta (Gdynia), Morska Stocznia Remontowa (Świnoujście) oraz Gryfia (Szczecin), a także Energomontaż Północ Gdynia. Ówczesny prezes ARP, Wojciech Dąbrowski, podjął decyzję o przejęciu również części udziałów w stoczni Crist.

W czerwcu 2013 r. fundusz inwestycyjny MARS FIZ dokonał inwestycji w pakiet blisko 30 proc. akcji stoczni Crist. Fundusz nie ujawnił wartości tej transakcji, jak twierdził, ze względu na ochronę swych interesów na rynku konkurencyjnym.

- Podejmując inwestycje w przemysł stoczniowy, ale także offshore czy konstrukcyjny, pokazaliśmy, że można osiągnąć wyniki. Wybraliśmy projekty, które mają program rozwojowy, który pozwala mieć nadzieję na zwrot zainwestowanych środków - zapewniał Wojciech Dąbrowski podczas "Debaty o przyszłości branży stoczniowej" zorganizowanej w czerwcu 2013 r.

Jak udało nam się dowiedzieć, wejście ARP nastąpiło poprzez podwyższenie kapitału o kwotę ponad 200 tys. zł. Agencja poprzez fundusz MARS zapłaciła za akcje 40 mln zł. Powołano też pełnomocnika do zawarcia z Funduszem Inwestycyjnym MARS Umowy Inwestycyjnej. Na jej podstawie MARS miał udzielić Crist SA dodatkowej pożyczki w kwocie 60 mln zł z możliwością konwersji na akcje i objąć akcje o wartości 40 mln zł w podwyższonym kapitale.

Branża stoczniowa w Polsce to:


Dlaczego ARP zainwestowała w Crist? Czy z powodu kłopotów stoczni, czy z powodu "programu rozwojowego, który pozwala mieć nadzieję na zwrot zainwestowanych środków"? W tym samym czasie trwał też spór pomiędzy ARP a ukraińskim akcjonariuszem Stoczni Gdańsk dotyczący trudnej sytuacji finansowej spółki i jej dalszych losów. ARP nie zdecydowała się jednak na dofinansowanie gdańskiej stoczni. W środowisku mówiło się też, że inwestycja państwowej Agencji w prywatną spółkę miała uwiarygodnić sukces prywatyzacji Stoczni Gdynia. Crist jest obecnie jednym z największych właścicieli terenów po gdyńskim zakładzie.

Obecne władze państwowej Agencji nie chcą komentować tej sprawy. Tym bardziej, że w międzyczasie udziały, jakie ARP posiadała w spółce Crist trafiły do Polskiej Grupy Zbrojeniowej, której prezesem jest... były prezes ARP Wojciech Dąbrowski.

- Kwestia sporu pomiędzy stocznią Crist a koncernem HGO Innovation Shipowner jest przedmiotem postępowania toczącego się w niemieckim sądzie arbitrażowym na wniosek polskiej strony. Do czasu jego rozstrzygnięcia, mając na celu dobro postępowania, ograniczyliśmy komentarze w tej sprawie - kwituje Grzegorz Szymański, dyrektor ds. komunikacji PGZ SA. - W branży stoczniowej i przy tak skomplikowanych projektach często zdarzają się tego rodzaju spory sądowe.

W międzyczasie we władzach Crist SA zaszły poważne zmiany. Polska Grupa Zbrojeniowa jest właścicielem ok. 35 proc. akcji stoczni. Pozostałe udziały należą do Ireneusza Ćwirko i Krzysztofa Kulczyckiego (po 32,5 proc.), założycieli i jej wieloletnich prezesów. Nie pełnią oni jednak żadnych funkcji w zarządzie - są członkami Rady Nadzorczej. Dodatkowo w zarządzie, jako jego członek, pojawił się Frank Utes, który wcześniej był kierownikiem kontraktu w Hochtief Construction AG Infrastructure Polska. Odpowiadał między innymi za budowę pierwszego etapu terminalu DCT w Gdańsku.

Kontrolowany przez ARP fundusz MARS przejął też udziały w spółce Bilfinger Crist Offshore odpowiadającej za budowę Zakładu Wielkogabarytowych Konstrukcji Stalowych, który powstaje w Szczecinie. Koszt realizacji inwestycji szacowany jest na ponad 500 mln złotych. Zakład otrzymał już dofinansowanie w wysokości ponad 123 mln zł z Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. Obecnie udziałowcami spółki są fundusz MARS oraz Bilfinger Marine & Offshore, a jej nazwa została zmieniona na Bilfinger Mars Offshore.

Miejsca

Opinie (133) 3 zablokowane

  • Arogancja i chamstwo niemcow (2)

    Dodatkowe prace byly konieczne gdzyz inaczej to by wogole nie plywalo (sorrki podnosilo sie ) Przy takich prototypowych konstrukcjach zmiany wprowadzac trzeba na biezaco Ale niemiaszki maja to gdzies bo jak nie bedzie dzialalo to zarobia jeszcze wiecej

    • 4 14

    • spawaczowi (1)

      z ty znasz sie na mechanice płynów, ze tak piszesz o tej pływalności?

      • 5 1

      • znawco

        Tu raczej teoria okretu wchodzi w gre a nie stricte hydromechanika

        • 0 0

  • Dlaczego (2)

    Dlaczego państwo polskie weszło w taki szemrany interes jak akcje crist ?

    • 20 6

    • już odpowiadam (1)

      "Bo to kamieni kupa" jak mawiają ministrowie w rządzie PO i PSL. ....

      • 6 2

      • ile ci pis placi za takie trolowanie?

        Moze tez bym sie zatrudnil, to w sumie nie wymaga myslenia, rozne nicki, zawsze pisac ze winny jest tusk i po, robota bezmozgowa i niewyczerpujaca, ot dobra dla takiego nieudacznika jak ja (wykszt. Zawodowe i 1650 na reke na miesiac). Tylko ciekawi mnie jaka kasa i czy warto w to wchodzic.

        • 0 2

  • o marsjanach (6)

    Straty jakie spowodowali marsjanie idą w setki milionów złotych i to nie tylko sprawa CRIST - u gdzie ze Skarbu Państwa przekazano 150 milionów zł na dok, 25 milionów też na dok ale poprzez stocznię Nauta, wiele milionów ukrytego dofinansowania a efekty - straty ponad 300 milionów złotych. Zbawcy przemysłu okretowego pp Ireneusz C. i Krzysztof K. , którzy dali się uwieść głównemu marsjaninowi Piotrowi S. - ( ten , który kłamie mówiąc o tym, że marsjanie zainteresowali się Cristem w 2013 r, a przecież spotykał się z nimi wiele lat wcześniej w różnych miejscach m.in. w hotelu obok stoczni Nauta) - musieli w niesławie odejść do swoich danych spółek , którymi oficjalnie zarządzają członkowie ich rodzin. Kto pokryje straty firmy CRIST ? Na to musi odpowiedzieć pan PS animator wszystkich zmian w polskich stoczniach, odpowiedzieć musi również i na pytanie co się stało z ponad miliardem złotych jakie wydano na " poprawę kondycji stoczni polskich". Musi paść odpowiedź na pytanie dlaczego stocznia Nauta jest na krawędzi bankructwa straty w tym roku ok. 24 milionów złotych + różne kredyty i pożyczki ponad 330 milionów złotych.Dlaczego marsjanie niszczą spółki stoczni Nauta w tym sztandarowy przykład Konrem Nauta tutaj po roku działalności panów Stacha F., Krzysztofa G. i Wojciecha S. - straty ok. 30 milionów złotych, dlaczego dopuszczono do strat na budowanym dwa lata ,zamiast 4 miesięcy sejnerze B 690 - tu koszty budowy kadłuba wyniosły ponad 40 milionów złotych zamiast ok. 15 mln zł. Jak opowiada się, podobno główny marsjanin PS złozył rezygnację z obowiązków przewodniczącego rady nadzorczej Nauty a co ze śmiesznym prezesem Andrzejem Sz. -kumplem Stacha F. , z którym to w przeszłości rozłożyli oddział stoczni Gdynia jaki funkcjonował w Elblągu.Warto by odpowiednie służby przyjrzały się kontaktom z ludzmi z pewnej spółki , o których krążą opowieści, że ci zajumali sprzęt Konremu.Czas by wreszcie marsjanie odpowiedzieli za zniszczenia jakich dokonali w polskich stoczniach.I czy prawdą jest , że Nauta złożyła wniosek o upadłość,jeżeli tak to kto jest odpowiedzialny za doprowadzenie do tego stanu?

    • 26 1

    • Ujadanie nie na temat (3)

      Ja nie bardzo rozumiem dlaczego w temacie o Crist najwięcej jest pisane o Naucie, Konremie, P. Słupskim, A. Szwarcu i S. Fiedorowiczu, tudzież innych pomniejszych pracownikach grupy Nauta?
      Co ma Nauta - bezpośrednio - do strat Crist?
      Co ma Konrem - bezpośrednio - do Strat Crist?
      Co ma Mars - bezpośrednio - do strat Crist?
      Tyle słów napisał szanowny detector... tylko nie na temat.
      O Naucie i jej prezesach, o Konremie i jego prezesach pisz sobie Waść w tematach o Naucie czy Konremie.
      Tu piszemy o CRIST!!!

      • 1 13

      • (2)

        ja to rozumiem inaczej - firmy Crist, Nauta, Energomontaż, Gryfia, MSR są jedną grupą zarządzaną przez marsjan to jest/była próba stworzenia holdingu podobnego do holdingu gdańskiej stoczni remontowej. w holdingu spora część zadań ma być wspólna - zaopatrzenie, księgowość, biuro konstrukcyjne itd. tak więc są to naczynia połączone a do tego trzeba dodać przepływy ludzi pomiędzy tymi firmami. to ,że ktoś pisze o wszystkich innych sprawach to dobrze bo tutaj akurat one się łączą i wszystkie sznurki prowadzą do budynku na Nowym Świecie w Warszawie. i nie da się tak na wprost oddzielić wydarzeń w tych firmach od siebie wszystko to jest powiązane.....

        • 12 0

        • (1)

          O czym ty piszesz?
          Grupa kapitałowa Mars, to jeszcze tak, ale:
          1. wspólna księgowość;
          2. wspólne biuro konstrukcyjne;
          3. wspólne zaopatrzenie, itp
          Gdzie ty to widzisz w Criscie, Naucie, Energomontażu i Stoczni Rem Gryfia?

          A jedne chyba istotne naczynie połączone w zakresie przepływu ludzi to przejście Szwarca z cristu do nauty, ale to było w 2011 r.

          • 0 4

          • patrzac na to z boku z tego co slyszalem od znajomych
            tak podobno jest i tak prezentuje to MARS

            • 3 0

    • Straty w 2015 beda o wiele wyzsze ... (1)

      Bo podpisali nierentowny kontrakt z Fitjarem.
      Zreszta wszystkie dotychczas zbudowane kadluby byly na minusie. B690 to byl rekord nie tylko Nauty pod wzgledem nierentownosci, ale i historyczny ewenement.
      Skopane bylo wszystko od A do Z na tym projekcie, a zaczelo sie od felernej dokumentacji. Popalili blachy na 60 % sekcji kadluba ktore pozniej zezlomowali.
      Teraz jeszcze nie padna bo W.D. i jego lizusy sciagneli kolejne miliony panstwowej kasy.
      Czarno widze koniec roku 2015 dla Nauty. Teraz tuszuja straty pakujac koszty produkcji obecnego sejnera dla Karstensensa pod inne miejsca powstawania kostow.
      Ksiegowa kreatywnosc jednakze pomaga do pewnego momentu. Nie za bardzo rozumiem po co sie w to bawia za pieniadze podatnika. Nauta powinna pozostac ta stara Nauta, bo to co teraz jest robione rekami staruszka szwarcika to po prostu koszmar.
      ARP niszczy co tylko dotknie,

      • 11 0

      • a kto zapłacił za blachy popalone ? jak wieść niesie Stach F. kupował blachy od firmy CRIST po zawyżonych cenach 20 - 30 gr więcej za kg stali niż można było taką samą stal kupić na rynku. i kto wziął różnicę ? co się stało ze złomem jaki powstał po nieprawidłowym wypaleniu blach? to nie tylko jakieś błędy konstrukcyjne były lecz i brak podstawowej wiedzy z zakresu budowy statku panowie Stach F. i Krzysztof G. i Wojciecha S. oraz pomocników Radosława G.
        byli zdziwieni, że statek rybacki ma przegłębienie co należy uwzględnić przy prefabrykacji. Inny przykład do dziś opowiadają ludzie jak Stach F. biegał z wybałuszonymi gałkam i ocznymi i szukał kingstonu.Przekrętów tych ludzi jest więcej ale to rola organów ścigania.Szkoda tylko ludzi zatrudnionych w firmach marsjanskich, tyle szkód jakie wyrządzili marsjanie żąden rząd po 1990 r. nie uczynił.Czas powiedzieć - dość!

        • 11 0

  • zapytania

    jak to się stało , że pp. Ćwirko i Kulczycki mający ponad 65 % akcji spółki Crist odeszli z zarządu tej firmy? Co się za tym kryje ? Kto na nich naciskał żeby odeszli i dlaczego? Czyżby chodziło o pieniądze a dokładnie o kasę ze Skarbu Państwa na dok 175 mln zł i konwersję zakupu terenów na pożyczkę bankową ?Jaką rolę w tym wszystkim odgrywa główny marsjanin pan Piotr S i jego fundusz? Kto zapłaci stronie niemieckiej kwoty z tytułu spraw sądowych ? Czy znów Skarb Państwa ma pokryć koszty zabawy marsjan w stocznie ?Dlaczego prokuratura nie zajmuje się panami Piotrem S i Ireneuszem C. , Krzysztofem K.? Czyżby wszystko ma być zamiecione pod dywan? I jeszcze jedno pytanie czy w trakcie negocjacji kontraktów z armatorem niemieckim była ochrona kontrwywiadowcza ?

    • 12 3

  • Dlaczego prokuratura się tym nie zajmuje ? (1)

    • 11 1

    • Bardzo dobre pytanie. Ale jak popatrzysz dookola np. Sprawa wyborow samorzadowych czy pociagi Pendolino lub przejazdy parlamentarzystow to zrozumiesz dlaczego.

      • 8 1

  • marsjanin (1)

    Artykuł dobry bo zebrał znane powszechnie fakty od kilku lat.A co z tego wynika .NIC no moze parę komentarzy,spuszczenie ciśnienia, a karawana jedzie dalej i nic się nie zmieni.Czasami szkoda zdrowia i czasu żeby się do tego odnosić bo marsjanie uciekli do PGZa, a może ich zabrano?bo za dużo wiedzą,a tu będzie duża niejawność.

    • 28 0

    • niestety chyba masz rację teraz marsjanie robią wszystko by pozamiatać, by nic nie wyszło na jaw.

      • 9 0

  • Kto (1)

    Kto pozwala na to złodziejstwo ? Kto za tym stoi ? ..

    • 17 1

    • wiadomo - marsjanie

      • 10 0

  • Pozytyw, ze Pan red. Kiewlicz (w koncu) poruszyl ten (drazliwy) temat.

    Lepiej pozno , niz wcale Panie Redaktorze !
    Wiem ze byly pewne wachania... Mam nadzieje, ze odbylo sie bez naciskow aby tego artykulu nie pisac, bo wiadomo wladza nie lubi abysmy patrzyli pod brudne paznokcie.
    Pare korekt z mojej strony.
    Nie chodzi juz tylko o 20 milionow Euro. Oraz gdzie lezy wina nie gra juz zadnej roli. Wazne jest to, ze warszawscy specjalisci od czterech bolesci zza biureczka zabraly sie za zarzadzanie stoczniami i dobrze bawia sie nadal. A straty rosna. To tak jakby marynarz zarzadzal slaskimi kopalniami wegla.
    Wracajac do tematu.
    Wg dokumentacji sadowej - do ktorej wglad w sadzie w niemczech generalnie ma kazdy , jesli chodzi o sprawy gospodarcze - zgloszona przez Arp strata wynosi przynajmniej 38 milionow euro za Innovation.
    Vidar jest oddzielnym tematem, i to tutaj strata wynosi 20 milionow eur. Hochtief takze wraz z zespolem kilku niemieckich ubezpieczalni (u ktorych ubezpieczony jest Hochtief) wystapil rowniez ( b. cwanie ! ) o REGRES w imieniu ubezpieczalni (ktore by the way juz WYPLACILY te pieniadze Hochtiefowi) wynikajacy z prawie polrocznego opoznienia zdania statku na kwote 16 milionow eur za tzw utracony potencjalny zysk.
    Jesli sad odrzuci zazalenie Arp (Crista) , jednoczesnie sad oglosi przymus zaplaty za ten regres. Do tego dochodza rozne koszty sadowe, kancelarii niemieckiej na okolo 4 miliony.
    Jeszcze niedawno ktos tu pisal ze Arp zatrudnil kancelarie z niemiec za 250 euro za godzine. Stawka nie budzi mojego zdziwienia.
    Prezes ARP byl w pazdzierniku osobiscie w kancelarii w Hamburgu przy ul. Steindamm , wraz z (przystojna pania tlumacz) , bo chlopisko jezykow obcych (niestety, stety) nie zna. Zatrzymali sie w hotelu VIER JAHRESZEITEN. Cena za noc 380 euro. Po co oszczedzac pieniadze podatnika.

    Wina niestety zasadniczo lezy po stronie Crista , gdyz realizowal dodatkowe zlecenia w ciemno , a Heino z Hochtiefa to cwaniaczek jakich malo. Kompletny brak doswiadzenia ekipy z Arp, ktora wysmiewala Irka (ktory bil na alarm !) dala efekt w postaci gigantycznych strat, za ktore i tak zaplaci budzet panstwa.
    Wyrok w I instancji jeszcze przed swietami.

    Sumarycznie , podatnicy doplacia z 90 milionow euro na wprost do Innovation i Vidara i to firmie niemieckiej , ktorej wynik finansowy za ubiegly rok to 0,6 miliarda euro zysku.

    SIASC i PLAKAC, panowie z ARP.

    Apropos, kolejnych statkow od Hochtiefa nie bedzie, tu zbudowali prototyp, w Korei Pld zlecili jednostke nr 3.

    • 20 1

  • kto zawinił ? (6)

    żarło i zdechło, kto winny? główny marsjanin Piotr S. rznie głupa , udaje, że dopierow w 2013 roku zainteresował się firmą Crist, zapomniał jednak dodać ,że od kilku lat regularnie spotykał się z ludźmi z Cristu - były to spotkania w różnych miejscach w tym siedzibie Crist na ul. Czechosłowackiej w Gdyni.ARP poprzez swoją agendę podjęła próbę stworzenia holdingu stoczniowego, miał to być państwowy holding wzorowany na holdingu prywatnym gdańskiej stoczni remontowej.Dano pożyczkę dla Crist, spółka przekształciła się w spółkę akcyjną, dodano 25 mln za pośrednictwem Stoczni Nauta i wydawało się , że będzie wszystko hulać . W stoczni Nauta dokonano czystek przegnano ludzi znajacych się na robotach stoczniowych, zatrudniono stado 16 dyrektorów obecnie nazywanych szefami rozpoczęto proces likwidacji spółek stoczniowych najpierw doprowadzono do upadłości najlepszą spółkę , mającą najlepsze wyniki -Konrem Nauta sp z oo, do tego zadania wyznaczono Stacha F. , Krzysztofa G. i Wojciecha S. - Stach F. koleś Andrzeja Sz. z czasów gdy wspólnie doprowadzili do upadku elbląski oddział stoczni Gdynia nadawał się dobrze do tego zadania. Wyrolował kontrahenta norweskiego - do zapłaty jest 600 tys. euro dla stoczni Kleven, prowadził budowę kadłuba sejnera dla innej norweskiej stoczni tu budowa zamiast 4 miesięcy trwała dwa lata a koszty budowy to 40 milionów złotych, straty na tym zleceniu ok. 25 milionów złotych. Dzielny Stach F. pozostawił po sobie ruiny i zgliszcza wierzycielom nalezy oddać ok. 30 milionów złotych w tym spora kwota dla stoczn i Nauta, wpuścił też w maliny jedną ze znanych gdyńskich kancelarii prawnych, którym to należy oddać kilkadziesiąt tysiecy złotych itd.itd. Zadanie wykonał. Główny marsjanin wiedział od samego poczatku, że źle się dzieje w spółce ale n ie zrobił nic - bo nie chciał - by ten proces zatrzymać.Dzisiaj pan PS opowiada bajki o budowie okretów podwodnych - ale tu chodzi o to by przechwycić 7,5 mld zł z projektu Orka by mozna pokryc straty stoczni marsjańskich, podobnemu celowi służy przyjęcie do przebudowy platformy wiertniczej , która to ma być przebudowana na platformę wydobywczą. Projekt państwowego holdingu legł w gruzach : tragiczna sytuacja stoczni połączonych Gryfia i MSR, olbrzymie kłopoty finansowe firmy Crist, Nauta na progu upadłości. Tak wygląda w skrócie bilans czteroletnich rządów marsjan w stoczniach polskich , a jakie straty finansowe z dużą dozą pewności należy przyjąc , że siegają 2 miliardów złotych.Należy tylko mieć nadzieję, że wreszcie minister Skarbu zainteresuje się tym co wyprawiają marsjanie no i oczywiście zająć się tymi sprawami powinny odpowiednie słuzby.

    • 45 0

    • (5)

      To jak to jest. NIby wszyscy wszystko wiedza.
      Winny jest Piotr S jako organizator procederu.
      Potem Andrzej Sz. z Nauty za oddanie Konremu "cudownemu" Stachowi F i spółce.
      I na końcu Stach F i jego pomagierzy.
      Niby wszystko jest jasne, niby wszystko wszyscy wiedzą,ale
      1: Piotrowi S. nic sie nie dzieje
      2. Andrzej Sz jak była tak jest prezesem nauty
      3. Stachowi F. włos z głowy nie spadł, a nawet ma wrócić do pracy w Naucie
      Wytłumaczenie jest tylko jedno, otóż ta powszechna wiedza na temat przyczyny i powodów złego stanu rzecz jest po prostu nieprawidłowa lub niekompletna.

      • 2 14

      • (3)

        wiedza na temat nieprawidłowości jest prawidłowa i kompletna jakkolwiek marsjanie cały czas usiłują niszczyć dowody i zaciemniają obraz rzeczywistości - ich propaganda , teraz mówi się PR jest dobra i stosują wszystkie dostępne metody ale bomba tyka i niedługo wybuchnie , będą starali spaść na cztery łapy a ich żołnierze zwykłe gnidy rozpełzły się i szukają nowych zleceniodawców...

        • 13 0

        • (2)

          Jak masz wiedzę o niszczeniu dowodów to powinieneś zgłosić jak najszybciej to do prokuratury.

          • 1 1

          • takie zgłoszenie podobno jest

            • 7 0

          • a co na to Marian?

            • 1 0

      • nie martw się młyny sprawiedliwości mielą , wprawdzie powoli ale działają. fakt, że różni próbują ingerować , blokować śledztwa, wpływać na prowadzących , a to gajowy blokuje, a to jakiś parlamentarzysta...ale nieuchronnie zbliża się czas rozliczenia marsjan. czy wiedza jest niekompletna , nie sądzę raczej wszystko wynika z niedbałości tych którzy powinni nadzorować i kontrolować - teraz marsjanie podjęłli jeszcze inną grę po to by uchronić się od odpowiedzialności . wszystko może i przyśpieszy po wyborach parlamentarnych. lecz smutna prawda jest też i taka, że skarb państwa stracił setki milionów złotych wskutek działań niejakiego Piotra S., Andrzeja Sz., Pawła MD i in. w tym ich pomagierów Stach F. , Wojciech S., Krzysztof G., Radosłąw G. ....

        • 14 2

  • Sukces sukces sukces sukces sukces sukces sukces (3)

    Zapłacisz ty i ja. Wszyscy zapłacimy bo to jest sukces.
    będzie mniej na szkoły, przedszkola itd.
    donald donald donald donald

    • 35 4

    • a co ma Donek do Crista tłuku? (2)

      • 9 8

      • (1)

        A to że rozwalił stocznie Gdynia i Szczecin i obiecał normalne umowy o prace

        • 9 1

        • Po rozwaleniu stoczni obiecał stoczniowcom dalszą prace od września 2009,co było kłamstwem.Teraz stoczniowcy muszą wyjeżdżać za granice

          • 6 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Adam Roman

Członek zarządów Sopockiego Towarzystwa Ubezpieczeń Ergo Hestia SA i Sopockiego Towarzystwa...

Najczęściej czytane