• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czteroletnie gwarancje zatrudnienia dla pracowników Lotosu po przejęciu przez Orlen

Robert Kiewlicz
15 kwietnia 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Grupa Lotos i PKN Orlen ustaliły wstępną treść porozumienia ze stroną społeczną. Grupa Lotos i PKN Orlen ustaliły wstępną treść porozumienia ze stroną społeczną.

Podczas kolejnej tury negocjacji PKN Orlen i Grupy Lotos ze stroną społeczną udało się ustalić część zapisów porozumienia zabezpieczającego prawa pracowników Lotosu, którzy po połączeniu struktur obu przedsiębiorstw staną się pracownikami Orlenu.



Wyniki finansowe Lotosu za 2021 r. Zysk netto wyniósł 3,21 mld zł



Jak oceniasz gwarancje dla pracowników Grupy Lotos?

W porozumieniu znalazł się przede wszystkim 48-miesięczny okres obowiązywania gwarancji zatrudnienia oraz 24-miesięczny okres utrzymania dotychczasowych warunków pracy i płacy, w tym w szczególności miejsca świadczenia pracy.

Gwarancje zatrudnienia i utrzymanie warunków pracy w Lotosie



Przyszły pracodawca zobowiązał się również m.in. do zapewnienia finansowania pakietu medycznego na zasadach dotychczasowych lub nie mniej korzystnych niż obecnie. To samo dotyczy zapewnienia ubezpieczenia grupowego na życie oraz finansowania ubezpieczeń na życie z funduszem kapitałowym.

Negocjacje płacowe w Lotosie. Nie wszystkie związki za porozumieniem



W październiku 2021 r. 36-miesięczny okres obowiązywania gwarancji zatrudnienia oraz utrzymania dotychczasowych warunków pracy zagwarantowano w porozumieniu dotyczącym pracowników spółek wychodzących po połączeniu z PKN Orlen poza Grupę Kapitałową Lotos, tj. spółek: Lotos Paliwa, Lotos Infrastruktura, Lotos Terminale, RCEkoenergia, Lotos Biopaliwa, Lotos-Air BP Polska oraz południowych oddziałów spółki Lotos Asfalt.

Negocjacje PKN Orlen i Lotosu ze związkami zawodowymi



W marcu 2022 r. rozpoczął się kolejny etap dialogu społecznego prowadzonego między przedstawicielami związków zawodowych a PKN Orlen oraz pracodawcą. Mimo że rozmowy w pierwszej kolejności dotyczą pracowników Grupy Lotos, którzy w dniu połączenia staną się pracownikami PKN Orlen w trybie wynikającym z art. 231 Kodeksu Pracy, to wypracowano także rozwiązanie dla pracowników spółek całej grupy kapitałowej, która stanie się częścią połączonego koncernu.

UOKiK zbada, czy marże Lotosu nie są za wysokie



W kolejnym kroku strony muszą uzyskać odpowiednie stanowiska prawne i opinie, a także zgody korporacyjne. Kiedy to nastąpi, ustalony zostanie termin kolejnego spotkania.

Miejsca

  • ORLEN S.A. Gdańsk, Elbląska 135; Płock Chemików 7; Warszawa Bielańska 12

Opinie (179) 2 zablokowane

  • Nie powinni mieć żadnych gwarancji by dostac sie do Lotosu trzeba było miec znajomosci !! (1)

    A teraz cwaniactwo sie pluje

    • 13 16

    • Tam liczą się tylko znajomości. Tak więc gdy przychodzi do weryfikacji okazuje sie specjalistów jest tak mało, stanowiska są dublowane,

      • 0 0

  • Fuzja (1)

    Czyli po dwóch latach propozycja nie do odrzucenia - obniżenie pensji i praca z plocka.
    Związki lotosu powinny na szkolenia do górników jeździć

    • 15 2

    • I co w tym dziwnego. Jak tacy specjaliści znajdą pracę. To jest życie nikt nikogo nie będzie nianczyl i płacił podatki na osoby które nie są potrzebne.

      • 0 0

  • tam wszyscy pracują po znajomościami (3)

    • 25 18

    • Dlatego tak trzęsą portkami. To wszystko dla nich ta papierologia, żeby każdy mógł coś zrobić pomiędzy kawkowaniem

      • 2 0

    • Dokładnie. Koleś, znajomy-znajomego, rodziny wójka ciotki... Tak wygląda zatrudnienie w Lotosie.

      • 18 5

    • Po znajomościami pracują mówisz ?
      To pewnie nie mają żadnemu doświadczeniu

      • 3 5

  • Lotosy (33)

    Jakie gwarancje ,w normalnym trybie rok spokoju,a jak tam pracują sami fachowcy to pracy dla nich w 3city nie zabraknie,tylko ilu tam fachowców?

    • 25 30

    • Skoro się tak boją zwolnień to chyba ich mało. Jak się słyszy pracę znajduje się tam będąc rodzina albo przez łóżko.

      • 4 0

    • (31)

      To weź znajdź w Trójmieście bez znajomości dobrze płatną pracę. Powodzenia

      • 16 6

      • Ja znajduję od 20 lat. Ostatnie 10 lat zarobki po kilkadziesiąt tysięcy PLN miesięcznie. (30)

        Ale cały czas się dokształcam i poszerzam kompetencje. Coś za coś.

        • 2 20

        • Obudź się,obudź się

          Już szósta,bo tramwaj Ci ucieknie

          • 1 1

        • Nie sądziłem że jest tu tylu frustratów pracujących za niezadowalającą ich pensję i obwiniających o to wszystkich tylko nie (8)

          siebie. Jak pisałem powyżej, żadnej pracy w swojej karierze nie dostałem dzięki znajomości rekruterów lub kogokolwiek po stronie przyszłego pracodawcy. Każde stanowisko zapewniło mi inwestowanie w siebie i ciągły rozwój - w branży IT to więcej niż konieczność. I pomimo to wymagało i nadal wymaga dyscypliny i pracy po więcej niż 8h dziennie, ja i moja rodzina żyjemy na dobrym poziomie bez oskarżania oglądania się na innych.

          Ale przecież prościej być nieudacznikiem z mało odpowiedzialną (zatem również nisko płatną) pracą, myślami od rana błądzić wokół puszki Harnasia z Biedronki i koniecznie wmawiać sobie że to przez wszystkich innych :) Albo układy/politykę/koniunkcję planet. Otóż nie, pomijając wypadki losowe, większość leniwych gołodupców jest nimi na własne życzenie. I potrzebujących "gwarancji" zatrudnienia. Moją gwarancją zatrudnienia jest wartość jaką moja wiedza i praca wnoszą do firmy - do obecnej, lub kolejnej.

          Smacznego jajka.

          • 1 3

          • (6)

            Jednej rzeczy nie rozumiesz, branża IT jest wyjątkiem. Nie każdy chce i może pracować w IT. Zresztą gdyby każdy pracował w IT to wynagrodzenia byłyby dużo niższe. Jakbyś trochę pomyślał i się nie nadął to byś nie wyszedł na bufona.

            • 2 1

            • Jedną rzeczą której Ty nie rozumiesz jest twierdzenie że "nie ma dobrej pracy bez znajomości" (4)

              Nie napisałeś "z wyjątkiem IT" czy jakiejkolwiek innej branży (a jest kilka które rozwijają się równie dynamicznie). Skoro nie napisałeś, udowodniłem że IT jest przykładem na to że się mylisz. I zamiast zaakceptować ten fakt jak poważny człowiek (bo generalizowanie zawsze kończy się tym że ktoś znajdzie kontr-przykład) to brniesz dalej i próbujesz rozmyć temat atakując personalnie i wyjeżdzbając z "bufonami"

              Pokaż mi w którym miejscu napisałem nieprawdę?

              • 1 1

              • (1)

                No helllołł. Próbujesz swój brak kontaktu z trójmiejskimi realiami rozmyć czepianiem się o słówka. Rozmawiamy w kontekście Lotosu, który nie jest firmą IT.

                • 2 1

              • Rozmawiamy o "To weź znajdź w Trójmieście bez znajomości dobrze płatną pracę. Powodzenia"

                A szerzej o kontekście chorego tworu nazywanego "gwarancjami zatrudnienia".

                • 1 1

              • (1)

                Nic nie udowodniłeś, żyjesz w bańce do której mało dociera.

                • 1 1

              • Nie ja zaklinam rzeczywistość. I uwierz mi, w samym Gdańsku jest lekko kilkanaście tysięcy osób (licząc tylko firmy

                technologiczne), które w Twoim mniemaniu nie istnieją lub występują rzadziej niż trufle. Bo mają dobrą pracę, której nie dostali po znajomości.

                • 1 1

            • A co do ataków personalnych, myślenia i wyjeżdżania z "bufonami".

              Ja mam pracę której twierdzisz że nie ma - Ty wolisz obwiniać inne czynniki. Więc może Ty jesteś bufonem na rozmowach lub nie myślisz? I to jest przyczyną?

              • 1 1

          • Tym wpisem potwierdziłeś tylko swój poziom

            • 2 2

        • (14)

          Nawet jeżeli to prawda to postrzeganie rzeczywistości na bazie jednej osoby, czyli siebie jest raczej objawem niekompetencji w postrzeganiu tej rzeczywistości :)
          Albo ukrywania prawdy.
          Wiele osób wyjechało do Warszawy lub za granicę. A bez znajomości w Trójmieście się nie da. I nie chodzi o to, że osoby przyjmowane po znajomości nie nadają się do pracy. Nadają się, ale mając znajomości, mają przewagę. Chociażby taką, że ich CV nie trafi do kosza w HR.

          • 11 4

          • A postrzeganie tej samej rzeczywistości na podstawie jednej osoby która dostała pracę po znajomości już nie jest? (5)

            Teza była śmiała - nie ma dobrze płatnej pracy w Trójmieście bez znajomości. Jeden jedyny przykład że taka praca jest posyła twoją teorie w ślad za rosyjskim okrętem wojennym. A bajki że jakikolwiek rekruter wyrzuci CV kandydata do kosza służą tylko usprawiedliwieniu tego że widocznie byli lepsi od Ciebie. Oświecę Cię - nikt tego nie zrobi, ryzykując swoją pracę (kandydat może skontaktować się z kimś wyżej lub innym pracownikiem HR) lub w skrajnym przypadku oskarżeń o dyskryminację/nieprzejrzystość procesu zatrudnienia. Takie numery mogą przejść w Januszex sp. z o.o. ale dla takich i tak nie warto pracować :)

            • 1 1

            • (3)

              Jak najbardziej wyrzucają do kosza ponieważ rekruterzy nie rozumieją co jest w CV napisane. Czasami zdarzy się, że w jakimś CV jest słowo, które zrozumieją i takie CV idzie do rekomendacji. Na LN dostaję propozycję ni przypiął, ni wypiął, ponieważ tam też rekruterzy widzą tylko pojedyncze słowa nie rozumiejąc sensu ani kontekstu.
              W obecnej pracy szef mnie zapytał dlaczego wcześniej nie składałem CV. Ależ składałem ale nie dotarło do niego bo nie przeszło przez HR, może go nawet nikt nie otworzył.
              Jest tak dlatego, że w rekrutacji też liczy się przede wszystkim ilość a nie jakość. Często się zdarza, że rekruter dzwoni by porozmawiać po angielsku, szkoda, że rekruter nie mówi w tym języku.
              Przejrzystość w procesie zatrudnienia? Jaja sobie robisz? Podaj nazwę firmy, chętnie złożę CV.

              • 1 2

              • I co twój szef z tym zrobił? Bo jeżeli nic to jest d*pą a nie managerem. (2)

                Kilka lat temu (i stąd też piszę to co piszę) w mojej firmie miała miejsce podobna sytuacja. Paniusia z HR autokratywnie skasowała CV kandydata bo jej zdaniem "doświadczenie nie odpowiadało stanowisku" - tyle że człowiek był poważny i po miesiącu napisał prośbę o informację co z jego aplikacją (załączając szefa komórki do której była rekrutacja, dane były otwarcie podane w ogłoszeniu). Dwa tygodnie później dyrektor HR na Polskę tłumaczył się centrali w USA a panienka z HR dostała dyscyplinarkę za ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych - bo jeżeli nie była pewna to powinna skonsultować a nie "nic nie rozumiem to skasuję".

                Kandydat pracuje i dziś ma własny zespół inżynierów pod sobą.

                • 3 0

              • (1)

                Urzekła mnie twoja historia, naprawdę. Jak z amerykańskiego filmu.

                • 3 3

              • I wyszedł brak argumentów - jeżeli to wszystko co potrafisz z siebie wydusić to szkoda czasu na dyskusję.

                Narracja jak u antyszczepów - na rynku pracy jest spisek i to "oni" są wszystkiemu winni :)

                • 1 1

            • Dodam jeszcze, że niestety praktycznie każdy z moich znajomych kto ma pracę za dobre wynagrodzenie dostał ją po znajomości. To nie jest frustracja tylko trójmiejskie realia. Jeżeli masz inaczej to znaczy, że jesteś wyjątkiem od reguły.

              • 1 1

          • Typowe tłumaczenie nieudaczników. Oni są idealni i wspaniali (7)

            tylko durne firmy tego nie dostrzegają. No i każdy kto ma powyżej średniej krajowej jest po znajomości i z układu.

            • 3 11

            • (6)

              Miałeś okazję kiedykolwiek rozmawiać z rekruterem? Najwyraźniej nie. Polecam. Troche się rozjasni

              • 0 3

              • Miałem niejednokrotnie. Konkretne wymagania, spełniam je lub nie - i w tym wypadku kończymy proces. (5)

                Panienkom z HR nie mających pojęcia o stanowisku na które rekrutują a w zamian zadającym pytania z rodzaju "jakim jesteś drzewem" czy "co być zrobił gdyby świat był pełen żółtych słoni" momentalnie dziękowałem z wyraźnym przekazem że marnujemy swój czas.

                Tak, mam ten luksus że to ofert w mojej branży jest sporo. Ale to nie przyszło samo i nie od razu, więc skończ jajczyć i zacznij zmieniać coś po swojej stronie. I proszę, nie bajdurz że firma otwiera proces zatrudnienia po to żeby wyrzucać CV kandydatów spełniających wymagania do śmietnika.

                • 3 2

              • (4)

                Czyli naprawdę nie wiesz co mówisz. Nie masz też pojęcia o procesie rekrutacji w korporacjach

                • 1 1

              • Za to Ty widzę masz. Chyba takich "korporacjach" mocno na wyrost. (3)

                • 1 2

              • (2)

                Tak, jak najbardziej mam. W korporacjach pierwszym kontaktem HR są praktykanci po psychologii. To wystarczy żeby wyrobić sobie zdanie o jakości procesu.

                • 1 1

              • Ośmieszasz się. Trafiłeś na jedną tandetną, której żal było kasy na zatrudnienie porządnych rekruterów (1)

                I teraz będziesz płakać że "wszystkie są takie"? Nie, nie wszystkie. I daruj sobie generalizowanie z "nigdy" i "zawsze" - naprawdę łatwo to obalić na konkretnych przykładach. Tak robią dzieci, które w ogródku nadepnęły na grabie.

                • 2 1

              • Naprawdę nie wiesz co piszesz, sorry

                • 1 1

        • Szczególnie szerokie kompetencje posiadasz w wypisywaniu bajek i niestworzonych historii. (1)

          Gratulujemy bujnej fantazji.

          • 3 2

          • No cóż, skoro tak uważasz (masz prawo się mylić), to ja z kolei gratuluję rosnącej raty kredytu i cen w sklepach.

            • 1 0

        • I właśnie takie osoby tyrają za 3 tyś

          • 0 1

        • Musisz być zatem ze słusznej partii

          • 0 2

        • tiaaaa, znam wiele osób z szerokimi "kompetencjami" niestety

          • 12 2

  • To my konsumenci mamy zapłacić (3)

    za taką łapówkę? Nie....... Pracy w Gdańsku nie brakuje.

    • 25 25

    • Dokładnie. Jeśli tacy specjaliści to znajdą pracę łatwo. Jeśli tak tam źle to zawsze można zmienić pracę. Jeśli podwyżki inflacyjne , 13 pensje to za mało to śmiało można iść do prywaciarzy

      • 0 1

    • (1)

      To czemu ciezko mi znalezc posiadajac papiery spawawacza, znajac co nie co rysunki techniczne, umiejac poslugiwac sie sprzetem i majac jednak jakies pojecie+ jezyk+ prawko na B...

      • 2 4

      • Bo masz "jednak jakieś pojęcie" i "znasz co nie co" zamiast być specjalistą w swoim zawodzie.

        Dlatego.

        • 3 2

  • Chyba że się z kimś przepisz. Wtedy gwarancja zatrudnienia, o ile nikt się nie dowie

    • 1 0

  • Niezła komuna. Ale nie powiem, zazdroszczę.

    • 2 1

  • (1)

    ,,gwarancje"?,nie spodziewjcie sie tego!!,,dajcie mi czlowieka a ja juz na niego paragraf znajde", przesuniecie stanowisk, ,,no wybacz nie nadajesz sie", redukcja etatow i pozamiatane!!.wsadza naszych!

    • 4 2

    • Zgadza się, daje temu kilka miesięcy a tak ich zapędza ze czesc sama pójdzie, czesc wyrzuca a czesc przeniosą 300km dalej.

      • 1 0

  • Brak ambicji pracownikow (1)

    Ale trzeba byc frajerem zeby dalej tam pracować

    • 9 5

    • Zgadza się. Ono się trzymają przyspawani do krzeseł bo doskonale wiedza jaka wartość stanowią na rynku pracy hehe

      • 1 3

  • Lenie , szfagry szfagrów , bracia żony , (1)

    Kasta
    Sami swoi

    Dobrze że po 4 latach pójdą na zbity pysk

    • 18 14

    • Pójdą szybciej, pojedynczo będą na nich polować, a to spóźnienie 2 min, a to zle zrobiony raport.kwestia czasu.

      • 4 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Sławomir Kalicki

Absolwent Wyższej Szkoły Morskiej w Gdyni oraz Strathclyde University (MBA). Od początku pracy zawodowej ściśle związany z gospodarką morską i regionem pomorskim. Założyciel i prezes zarządu Inter Marine Sp. z o. o. - jednej z pierwszych w Polsce prywatnych agencji żeglugowych (rok zał. 1990), która po 22 latach działalności jest wiodącą w Polsce firmą branży usług sektora morskiego, usług stoczniowych oraz pośrednictwa pracy za granicą będąc jednocześnie ”firmą matką”...

Najczęściej czytane