• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Elektrownia jądrowa ma powstać, ale nie wiadomo, czy na Pomorzu

Wioletta Kakowska-Mehring
4 lutego 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Według planów z 2005 r. pierwszy blok energetyczny miał być gotowy w... 2020 r. Dziś mamy 2021 r. i wciąż nie wybraliśmy lokalizacji elektrowni jądrowej w Polsce. Według planów z 2005 r. pierwszy blok energetyczny miał być gotowy w... 2020 r. Dziś mamy 2021 r. i wciąż nie wybraliśmy lokalizacji elektrowni jądrowej w Polsce.

Miała być decyzja o lokalizacji i wyborze technologii, jest... uchwała "Polityka Energetyczna Polski do 2040 roku", a w niej lista nowych potencjalnych lokalizacji elektrowni jądrowej. W skrócie mówiąc, zaczynamy od początku.



Czy pierwsza elektrownia jądrowa powinna powstać na Pomorzu ?

- Niech pan weźmie mapę Polski, stanie na mównicy i wskaże, gdzie jest ta elektrownia, bo nawet przez te pięć lat lokalizacji nie wybraliście - grzmiała Beata Szydło z mównicy sejmowej pod koniec marca 2018 r. i zarzuciła opozycji, że za jej rządów przez pięć lat wydano 182 mln zł, a elektrowni dalej nie ma.
Znów minęło parę kolejnych lat, a decyzji lokalizacyjnej wciąż brak. Nawet więcej, z krótkiej listy lokalizacji zrobiła się dłuższa.

- W Polsce ma powstać nie jeden, a sześć bloków elektrowni atomowej, potencjalnie zlokalizowanych w czterech miejscach - przewiduje rząd w "Polityce Energetycznej Polski 2040 r.", w dokumencie, do którego dotarł Business Insider Polska.

Amerykanie partnerem w energetyce jądrowej



Lobby z Bełchatowa



Do dwóch potencjalnych lokalizacji na Pomorzu - "Lubiatowo-Kopalino" (gmina Choczewo) oraz "Żarnowiec" (gminy Gniewino i Krokowa) - dodano jeszcze dwie. Urzędnicy rozpatrują jeszcze lokalizację na północ od Konina (w woj. wielkopolskim), czyli okolice obecnej elektrowni Pątnów. Druga jest z kolei w okolicach elektrowni Bełchatów w województwie łódzkim.

W tej sytuacji cały program trzeba zaczynać od nowa, bo znów należy przeprowadzić badania dla nowych lokalizacji. Celem takich badań jest potwierdzenie, czy lokalizacja jest najwłaściwsza z punktu widzenia środowiska oraz przede wszystkim z racji bezpieczeństwa jądrowego. Takie badania wymagają jednak czasu i środków. Nie wiadomo też, czy planowane bloki będą w jednej, czy kilku lokalizacjach ani gdzie powstanie pierwszy.

Skąd pomysł na nowe lokalizacje? Mówi się, że zadziałało "lobby z Bełchatowa". Tam jest kopalnia i działa największa w Europie elektrownia węglowa, która produkuje 20 proc. energii elektrycznej w Polsce. Przy obecnej polityce w sprawie odchodzenia od węgla jej byt może być zagrożony. Nowy plan, czyli elektrownia jądrowa, ma złagodzić skutki rezygnacji z węgla. I chyba coś w tym jest, bo w uchwale "Polityka Energetyczna Polski do 2040 r." wprost zaznaczono, że projekty jądrowe mogą być szansą na pracę dla branż związanych dziś z węglem. Według wyliczeń rządu elektrownie jądrowe w Polsce mogą zapewnić 25-38 tys. nowych miejsc pracy.

Państwo chce odkupić "jądrową" spółkę



A jak dziś wygląda harmonogram budowy?

- Budowa pierwszego bloku jądrowego powinna rozpocząć się nie później niż w 2026 r., a do 2043 r. powinno zostać uruchomionych 6-9 GW mocy" - czytamy w "Polityce Energetycznej".
Według zapowiedzi uruchomienie pierwszego bloku (o mocy 1-1,6 GW) pierwszej elektrowni jądrowej zaplanowano na 2033 r. W kolejnych latach planowane jest uruchomienie kolejnych pięciu takich bloków w odstępach 2-3 lat.

Budujemy od lat 70.



I tu należy przypomnieć, że my tę elektrownię budujemy od lat 70. Wówczas podjęto decyzję. Nawet rozpoczęto prace. W Żarnowcu do dziś pozostały betonowe konstrukcje. Pierwszy blok miał ruszyć w 1989 r. Jednak po przemianach w 1990 r. oficjalnie zarzucono budowę. Do pomysłu reaktywacji tego projektu powrócono w 2005 r., kiedy to Sejm wyraził zgodę na powrót do budowy elektrowni jądrowej. Na początku uruchomienie pierwszego bloku elektrowni jądrowej zaplanowano na 2020 r., potem już mówiło się o 2022 r. Ostatecznie ogłoszono, że uzyskanie decyzji lokalizacyjnej nastąpi na przełomie 2017 i 2018 roku, a do 2020 przedsięwzięcie powinno uzyskać pozwolenie na budowę, która miała potrwać ok. 5 lat. Potem nastąpiła zmiana rządu i... projekt przygasł.

Badania środowiskowe na obszarze 330 tys. hektarów w gminach Krokowa, Gniewino i Choczewo trwały kilka lat. Prowadzono m.in. pomiary tachymetryczne, polegające na jednoczesnym pomiarze za pomocą tachymetru odległości, kierunku i kąta nachylenia. Badania środowiskowe na obszarze 330 tys. hektarów w gminach Krokowa, Gniewino i Choczewo trwały kilka lat. Prowadzono m.in. pomiary tachymetryczne, polegające na jednoczesnym pomiarze za pomocą tachymetru odległości, kierunku i kąta nachylenia.

W 2017 r. nowy rząd nawet zaczął się wycofywać z tej inwestycji. Ówczesny minister energii Krzysztof Tchórzewski na antenie radia RMF FM powiedział, że "projekt budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej został zawieszony, a może zostać ostatecznie porzucony". Zaledwie pół roku później ten sam minister, ale tym razem w TVP Info powiedział, że "elektrownia jądrowa w Polsce jest bardzo potrzebna, że mamy pieniądze, potrafimy sami ją wybudować". Dodał też, że plan budowy elektrowni atomowej jest kontynuowany, a on sam jest zwolennikiem takiej elektrowni. I tak mijały kolejne lata. Temat czasem powracał, gdy prezydent Andrzej Duda spotykał się z przedstawicielami krajów, które mają technologię budowy i eksploatacji elektrowni jądrowych i bardzo chciałyby nam je sprzedać.

Poparcie maleje, rozczarowanie rośnie



Czy zatem powinniśmy trzymać się zapisów zawartych w dokumencie "Polityka Energetyczna Polski 2040 r."? Trudno powiedzieć. Brak ciągłości decyzyjnej i odcinanie się kolejnych ekip rządzących od decyzji poprzedników może skutkować tym, że elektrownia nie powstanie w ogóle.

- Problemem tego projektu nie jest brak możliwości realizacji, a brak decyzji. Rządzący różnych opcji już stracili wiarygodność w sprawie tego projektu. Gdy kilka lat temu zapalono zielone światło dla tej inwestycji, całe nasze środowisko mocno się zaangażowało. Dziś tylko wzruszają ramionami - twierdzi Zbigniew Canowiecki, prezydent Pracodawców Pomorza.
Jak przypomina Zbigniew Canowiecki, Pomorze mocno zaangażowało się w ten projekt. Powstało stowarzyszenie, które miało działać na rzecz tej inwestycji, organizowano debaty na temat bezpieczeństwa energetyki jądrowej, na temat tego, jaką technologię należy wybrać i co z tego będą miały lokalne firmy i społeczność. Włączyły się w tę dyskusję i działania samorządy. Politechnika Gdańska już organizowała dedykowany kierunek na uczelni, który miał dać kadry dla elektrowni. Udało się nawet przekonać do tej inwestycji mieszkańców regionu, co nie było łatwe.

Polska elektrownia jądrowa jest jak Yeti



- Jest to zbyt strategiczna i kosztochłonna inwestycja, aby decydowały o tym względy ideologiczne. Tu potrzebna jest ciągłość decyzyjna i konsekwencja - dodaje Zbigniew Canowiecki.
Być może teraz trzeba będzie powalczyć z lobby na rzecz tej inwestycji, bo za pomorską lokalizacją przemawiało położenie, bliskość wody (potrzebnej do chłodzenia) i brak balansu energetycznego w usytuowaniu elektrowni w Polsce. Tylko czy lokalny biznes, środowisko naukowe i samorząd mają jeszcze moc i chęci, aby walczyć w sprawie elektrowni jądrowej?

Miejsca

Opinie (184) 4 zablokowane

  • Swiat odchodzi od technologii jadrowych ze względu na zbyt duże skażenie iwysokie koszty przechowywania zużytych prętów z reakto

    • 4 1

  • Miało być inaczej, dobra zmiana, wstawanie z kolan. (3)

    5 lat mija, a PiS nie wie nawet gdzie powstanie atomówka.

    • 19 6

    • Artykuł jest trochę sensacyjny (2)

      więc za bardzo bym się nim nie sugerował.
      W październiku 2020 opublikowano w Monitorze Polskim aktualizację rządowego programu pt. "Polski Program Energetyki Jądrowej" - można pobrać i przeczytać.
      Faktycznie wskazane tam lokalizacje oprócz pomorskich to Pątnów i Bełchatów, ale jest też zdanie: "Biorąc pod uwagę stan zaawansowania prac oraz inne uwarunkowania, miejsce budowy pierwszej elektrowni jądrowej zostanie wybrane spośród lokalizacji nadmorskich."
      Z drugiej strony powstają na Bałtyku farmy wiatrowe, więc jak dodamy EJ to robi się dużo mocy na północy, podczas gdy gro odbiorców jest na południu. Robi się problem jak w Niemczech gdzie energię z morskich farm musieli przepychać na południe.

      • 4 1

      • Najpierw cytujesz jedno, a później temu przeczysz. Fakt jest faktem. Dalej nie ma wybranej lokalizacji.

        • 3 0

      • test

        • 2 0

  • Przecież tu chodzi aby budować a nie WYbudować (7)

    Planów nawet nie ma, lokalizacji konkretnej nie ma, dziura w ziemi powstanie za 50 lat, ale ciepłe tłuste pensje już lecą do zarządu. 6 lokalizacji? Luzik, powoła się 6 zarządów, 26 asystentów itd.
    Dokładnie tak jak z CPK - nic jeszcze nie zaczęło powstawać, ale już kilkaset tysięcy na pensje leci. dla partyjnych pisowskich kolesi

    • 95 7

    • Nie nie, tak było za PO. Teraz na prawdę się buduje, aczkolwiek taką inwestycja wymaga 10-15 lat, w tej chwili jest na etapie (2)

      przygotowań, gdyby ruda kanalia nie zmarnowała 8 lat, to już by trwała budowa

      • 4 6

      • (1)

        I dlatego po sześciu latach od zmiany rządu nadal nie ma nawet lokalizacji?

        • 7 2

        • Haha, dokładnie w punkt :)

          • 4 3

    • zanim coś zacznie powstawać, trzeba zrobić projekt (3)

      Ja też biorę od pół roku kasę, pracuje w branży morskiej, za projektowanie czegoś co dopiero zaczyna być przelewane na papier, a stal nawet jeszcze nie kupiona. Pomijając celowość CPK, to zanim powstanie trzeba zapewnić łańcuchy dostaw, zorganizować wszystko, podpisać umowy z wykonawcami, załatwić rejestrację w ULCu (już samo to zajmie masę czasu) itd. Tego się nie da przygotować od ręki. Właśnie po to oni są powołani by takie rzeczy załatwić. A to że kolesie to nie mam wątpliwości. Tak się zawsze działo w spółkach skarbu państwa.

      • 6 0

      • I na to wszystko potrzeba 8 lat? (2)

        a tu nawet przez te 8 lat nic nie powstało i nie zanosi się, żeby coś się zmieniło. Rotacja świń przy korycie nic nie poprawi - ta inwestycja ma być realizowana, a nie zrealizowana.

        • 9 1

        • mówisz że aż 8 lat? Elektrownia czy CPK? Nie zdziwiłbym się bo sporo już widziałem (1)

          w spółkach skarbu państwa i powiązanych firmach. Aż tak długo kombinują? Wybacz nie śledzę. Ale też nie mam wystarczającej wiedzy w sprawie takich inwestycji. Ja projektuję statki. Mogę ci tylko od tej strony powiedzieć. Czasem projekt potrafi trwać 3 lata (elektrownia to dużo grubsza sprawa) i to nie statku a dźwigu :D Bo się inwestor zmienił, kto inny kupił, zmieniło się przeznaczenie (to jest gruba sprawa w projektowaniu bo chodzi o przepisy) itd. Prawda jest gdzieś po środku, natomiast w spółkach skarbu państwa, w naszych wszystkich ponad 400, zawsze będą wały. Jak zdechła klacz w Janowie to wszyscy winili PIS, czy słusznie, nie o to chodzi, ale nikt nie zapytał po co nam państwowa stadnina. Tak samo jak nikt nie pyta po co nam państwowa fabryka szlifierek :D

          • 1 0

          • nie 8 a 10.

            • 3 0

  • Widzę że większość chce mieszkać w cieniu elektrowni jądrowej. (1)

    Nie zdajecie sobie sprawy czym to grozi.

    • 9 6

    • To ty nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo niczym to nie grozi.

      • 3 2

  • Trzymam kciuki za nasz wspaniały rząd by dalej w tej kwestii działal w takim tempie i tak profesjonalnie (4)

    Jest wowczas duza szansa ze firmy jak na przykład taka ktora zbudowała np przeciekający stadion narodowy nie będą budowac potencjalnie tykającej bomby, oszczedzajac na piasku, betonie i korzystając z pomocy szwagra przy kluczowych etapach budowy. Pomijam juz fakt ze budowa elektrowni atomowej w Lubiatowie to jest zbrodnia na środowisku. Jedynie żal tego, że prąd z tej elektrowni mogłby zasilic milion elektrycznych samochodów od pana pinokia.

    • 48 26

    • Pan Pinokio? Jeszcze tego o najbardziej obrzydliwym łgarzu polskiej polityki - Donaldzie Tusku, nie słyszałem... ale to bardzo

      trafne :)))

      • 2 4

    • Ale ten stadion to był za PO, kiedy każda jedna rzecz w Polsce była robiona jak w Rosji - partactwo i korupcja

      • 4 1

    • Donald Tusk mowił coś o samochodach elektrycznych? (1)

      A nie przepraszam on to od inwestorów z Kataru.

      • 5 2

      • jestes monotematyczny

        • 1 2

  • (1)

    W Polsce nigdy nie powstanie elektrownia jądrowa!

    • 6 1

    • Bo tak władek z makrelą powiedzieli.

      • 4 0

  • Luzik w Kaliningradzie tuż przy naszej granicy stawiają pęknięty, naprawiany blok którego Białorusini u siebie nie chcieli. Konstrukcja elektrowni bez sarkofagu chroniącego jak coś, bo taniej wiadomo.

    • 1 4

  • Jestem zwolennikiem energetyki jądrowej...

    ... ale jak pomyślę, że za budowę wezmą się te papudraki w typie p. Sasina albo i lepiej, to mnie oblewa zimny pot i zaczynam się naprawdę bać. Kompromitację - nawet na skalę świata - da się przeżyć. Spotkania z silnym promieniowaniem np. po awarii już niekoniecznie. W EJ nie ma miejsca na "zmieścisz się śmiało" czy "będziemy reagować na bieżąco". A jakich PiS ma fachowców to pokazali już w stadninie w Janowie.

    • 11 2

  • (6)

    Typowy przykład polskiej ekonomii. Niemcy na to mówią Polnische Wurtschaft.
    W Polsce wszystko powinno zostać sprywatyzowane

    • 16 4

    • ale wtedy nie można spółek (1)

      obsadzać kolesiami i rodzinami

      • 11 2

      • jak to nie?!

        A kto się uwłaszczy na tej "prywatyzacji"?
        A potam zaora i sprzeda teren pod deweloperkę?

        Szczególnie prywatyzowanie według doktryny Lewandowskiego, "chętnym za złotówkę".

        • 2 0

    • po niemiecku gospodarka to Wirtschaft (1)

      o "mądrości" naszych sąsiadów najlepiej świadczy sposób budowy lotniska w Berlinie i tysiące innych spraw, wystarczy obejrzeć niemiecką telewizję i poczytać tamtejsze gazety

      • 5 0

      • dokładnie, kto nie był w Niemczech to myśli, że tam kraj mlekiem i miodem płynący a tu klops, w większych miastach tureckie getta, skłoty, narkomania, prowincja w NRD gorsza niż w Polsce, indywidualni rolnicy jeżdżący ciągnikami radzieckimi i Golfami trójkami :), zapraszam wszystkich na niemiecką prowincję, tam to jest dopiero wesoło

        • 5 0

    • Niemcy

      to chętnie wtedy kupią za grosze, masz rację Polnische Wrtschaft xD

      • 2 0

    • Masz na myśli te Niemcy, które zamykają

      jądrówki, a uruchamiają na węgiel brunatny?
      Te Niemcy, które na forum UE walczą z atomem, bo nagle okazuje się, że ich deal gazowy z Rosja może nie być taki przyszłościowy?

      • 9 1

  • Dlaczego

    Dlaczego wszystkie najgorsze zakłady powstają na czystym, unikalnym Pomorzu?? nie, nie nie!!!! Nie chcemy tutaj elektrowni atomowej, kolejnych nieudanych eksperymentów, tym razem z najniebezpieczniejszą energią...
    Wystarczy że Gdańsk jest osaczony Czernobylem nad Martwą Wisłą (Zakłady Nawozów Fosforowych - Azoty, Siarkopol, zbiorniki PERN, spalarnia Port Service, elektrociepłownia z popiołami po spalaniu) plus Port z materiałami sypkimi na placach (węgiel, rudy żelaza itp), Rafineria Lotos, jeszcze będzie spalarnia odpadów z całego województwa (przynajmniej) w Szadółkach trzy kroki od osiedli...
    Faktycznie jeszcze brakuje elektrowni atomowej a odpady uranu bedą zakopywać w kawernach w Mechelinkach, pięknym naturalnym miejscu nad zatoką pucką....
    A wszystko dlatego, że kolejne władze w Urzedzie Marszałkowskim i Wojewódzkim to mega lizusy kolejnych władz centralnych, które dla pogłaskania przez Pana gotowe są na wszystko w tym na zagrożenie zdrowia mieszkańców i dewastację unikalnej natury...

    • 7 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Piotr Podleśny

Sprawował funkcję Prezesa ATENY w latach 2007-2014. Doskonale zna branżę ubezpieczeniową - wcześniej pracował w Zarządzie Sopockiego Towarzystwa Ubezpieczeń Ergo Hestia SA, uczestniczył także w rozwoju STBU Brokerzy Ubezpieczeniowi Sp. z o.o. Jest absolwentem Wydziału Elektrycznego Politechniki Gdańskiej. Ukończył również wiele prestiżowych, międzynarodowych kursów z dziedziny ubezpieczeń i zarządzania.

Najczęściej czytane