• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Konsekwencje konfliktu hybrydowego na południowo-wschodnim Bałtyku

dr Krzysztof Kochanowski, radca prawny
11 maja 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Czy powinniśmy odesłać "naszych" Ukraińców?
Mało kto zdaje sobie sprawę z konsekwencji, jakie dla polskich portów i szerzej dla polskiej gospodarki miałby konflikt hybrydowy na południowo-wschodnim Bałtyku. Mało kto zdaje sobie sprawę z konsekwencji, jakie dla polskich portów i szerzej dla polskiej gospodarki miałby konflikt hybrydowy na południowo-wschodnim Bałtyku.

Wojna na Ukrainie daje nam wyobrażenie o tym, co działoby się u naszych wybrzeży, gdyby Rosja podjęła czynne działania zmierzające do zdestabilizowania państw nadbałtyckich i Polski. Gospodarcze konsekwencje takiej sytuacje byłby dla nas bardzo bolesne - pisze specjalista prawa morskiego, dr Krzysztof Kochanowski.



Dr Krzysztof Kochanowski obsługuje mi.n. polskich armatorów i ich ubezpieczycieli. Jest przewodniczącym Polskiego Stowarzyszenia Prawa Morskiego oraz współautorem projektu nowego Kodeksu morskiego. Dr Krzysztof Kochanowski obsługuje mi.n. polskich armatorów i ich ubezpieczycieli. Jest przewodniczącym Polskiego Stowarzyszenia Prawa Morskiego oraz współautorem projektu nowego Kodeksu morskiego.
Sytuacja taka nie musiałaby nastąpić wskutek otwartych działań wojennych, które obserwujemy obecnie na Morzu Czarnym. Na południowym Bałtyku może zaistnieć konflikt przyjmujący formę "wojny niewypowiedzianej" i hybrydowej.

Nawet utajony konflikt w tym rejonie postawi jednak nasz kraj w trudnej sytuacji z powodu nieuchronnych konsekwencji gospodarczych. Także mocno ograniczony i poniekąd "niejawny" konflikt w tym regionie będzie miał zasadnicze konsekwencje dla lokalnych łańcuchów transportowych.

Nie musi to być nawet konflikt Rosji z Polską. Zauważmy, jakie są dziś konsekwencje wojny ukraińskiej dla państw sąsiednich: Rumunii, Turcji, Gruzji. Żegluga w tym rejonie jest obecnie mocno ograniczona, mimo że żadne z tych państw nie jest stroną konfliktu.

Zagrożeniem bezpośrednim są przede wszystkim miny dryfujące w kierunku portów rumuńskich i tureckich, co potwierdzają władze tych krajów, przestrzegając przed zagrożeniem dla statków znajdujących się na tym akwenie.

26 marca na pół dnia zablokowany został Bosfor, gdyż w pobliżu zlokalizowano dryfującą minę. Ten proceder, przypisywany oczywiście Rosji, wydaje się kolejnym sposobem destabilizowania zachodniego świata poprzez naruszanie morskich szlaków komunikacyjnych. Pisał o tym m.in. kmdr rez. Maksymilian Dura w portalu Defence24.pl

Konflikt wpływa także na kraje, które nie są nim objęte



Mimo że na Morzu Czarnym (poza wodami terytorialnymi Ukrainy) nie odnotowano dotychczas żadnych incydentów zbrojnych, to jednak handlowe i gospodarcze skutki pobliskiej wojny na tym obszarze są bardzo poważne nie tylko dla Ukrainy, ale i dla państw sąsiednich.

Konsekwencją bezpośrednią było m.in. wstrzymanie rejsów przez wielkich przewoźników kontenerowych do portów Rosji i Ukrainy. Nie było to wycofanie się z rynku rosyjskiego wskutek sankcji, lecz ogólna niechęć do operowania w zagrożonym rejonie.

Choć Rumunia nie jest stroną wojny między Rosją i Ukrainą, konsekwencje konfliktu dotyczą także jej portów. Na zdjęciu Konstanca. Choć Rumunia nie jest stroną wojny między Rosją i Ukrainą, konsekwencje konfliktu dotyczą także jej portów. Na zdjęciu Konstanca.
Innym, poważniejszym jeszcze skutkiem było uznanie przez rynki ubezpieczeniowe wód rosyjskich i ukraińskich na "high-risk area", a następnie rozszerzenie tego ostrzeżenia na wody Rumunii i Gruzji.

W efekcie takiej deklaracji nastąpiło:

  • wypowiedzenie umów ubezpieczenia statków operujących na tym akwenie przez ich ubezpieczycieli, często ze skutkiem natychmiastowym; wypowiedzenie to dotyczy niejednokrotnie całego północnego Morza Czarnego;
  • wypowiedzenie umów ubezpieczenia przewożonych ładunków
  • odmowy zawierania nowych umów ubezpieczenia statków i ładunków na poszczególne podróże obejmujące ten rejon;
  • odmowa zawierania przez armatorów statków nowych umów przewozu do portów północnego Morza Czarnego;
  • gwałtowna zwyżka frachtów i kosztów ubezpieczenia statków oraz ładunków dotycząca żeglugi w tym rejonie; stawki ubezpieczenia tankowców wzrosły nawet dziesięciokrotnie, dochodząc do 5 proc. wartości statku na jedną podróż;
  • problemy z utrzymaniem załóg na statkach operujących w tym rejonie;
  • ostrzeżenia i zakazy żeglugi wydawane przez władze rejestrowe państw bandery dla statków pływających pod daną flagą.

Dlaczego tak się stało, tłumaczę w dalszej części artykułu.

Geografii nie oszukasz



Porty Trójmiasta położone są w odległości kilkudziesięciu kilometrów od głównej bazy rosyjskiej marynarki wojennej na Bałtyku - Bałtijska. Zatoka Gdańska jest zatem bezpośrednim rejonem operacyjnym stacjonujących tam jednostek.

Port w Bałtijsku, gdzie zlokalizowana jest największa baza morska rosyjskiej Floty Bałtyckiej, znajduje się niespełna 45 mil morskich, czyli ok. 80 km od Trójmiasta. Port w Bałtijsku, gdzie zlokalizowana jest największa baza morska rosyjskiej Floty Bałtyckiej, znajduje się niespełna 45 mil morskich, czyli ok. 80 km od Trójmiasta.
Wystarczy zaminowanie tego akwenu, połączone z naruszaniem naszej przestrzeni powietrznej Polski i obszarów morskich, a nawet tylko stworzenie zagrożeń pozorowanych, choćby poprzez agresję medialną i sprawiane wrażenia, że rzeczywisty atak nastąpi lada chwila, by żegluga w naszej części Bałtyku stanęła w obliczu podobnych perturbacji, jakich doświadcza obecnie Morze Czarne.

Blokada portów zablokuje naszą gospodarkę



Już takie działania mogą zatrzymać w efekcie dużą część wymian handlowych Polski z zagranicą. A przypomnijmy, że trzy czwarte polskiego handlu morskiego (ok. 80 mln ton) przechodzi przez porty Gdańska i Gdyni. Porty Trójmiasta przeładowują w ciągu roku ładunki, do przewiezienia których trzeba by użyć 40 tys. pociągów.

Zatrzymanie lub ograniczenie żeglugi handlowej w Zatoce Gdańskiej oznacza w konsekwencji zablokowanie niemałej części polskiego importu i eksportu.

Prawie 18 mln ton ropy naftowej i paliw przeładował w 2021 r. znajdujący się w Gdańsku Naftoport.

Prawie 18 mln ton ropy naftowej i paliw przeładował w 2021 r. znajdujący się w Gdańsku Naftoport.
W Gdańsku zlokalizowany jest jedyny polski duży terminal naftowy. Jeśli Polska miałaby zrezygnować z rosyjskiej ropy, to całość naszego zaopatrzenia musiałaby iść przez Gdańsk. Nie łudźmy się też, że w efekcie zmian geopolitycznych Polska przejdzie błyskawicznie "zieloną transformację", w rezultacie której nie będziemy potrzebowali więcej ropy i benzyny. Będziemy ich potrzebować jeszcze długo.

Zadajmy sobie zatem pytanie: co nastąpiłoby w przypadku rozpętania takiej niewypowiedzianej choćby wojny hybrydowej w naszym rejonie?

Odpowiedź jest prosta: statki przestałyby zawijać do portów Trójmiasta, z takich samych przyczyn, dla których obecnie nie tylko nie zawijają do portów rosyjskich i ukraińskich, ale również unikają rejsów do portów Gruzji, Rumunii czy Turcji.

Jest ku temu kilka powodów.

Po pierwsze: ubezpieczyciele wypowiadają umowy



Wszystkie umowy ubezpieczenia statków zawierają zapisy umożliwiające ubezpieczycielowi automatyczne i natychmiastowe wypowiedzenie takiej polisy, jeśli statek znajduje się na obszarze, gdzie toczą się działania wojenne lub działania o podobnym charakterze (katalog takich quasi-wojennych działań jest bardzo szeroki), których stroną jest jeden z pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ. Jednym z tych państw jest Rosja.

Polisy ubezpieczeniowe dla statków zostają automatycznie wypowiedziane, gdy jednostka wpływa na teren konfliktu, w który zaangażowany jest jeden ze stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ. Polisy ubezpieczeniowe dla statków zostają automatycznie wypowiedziane, gdy jednostka wpływa na teren konfliktu, w który zaangażowany jest jeden ze stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Zatem rozpoczęcie działań o takim charakterze w Zatoce Gdańskiej lub na szlakach do niej prowadzących spowoduje, iż polisy ubezpieczeniowe zmierzających do naszych portów statków wygasną automatycznie. W efekcie żaden statek nie zaryzykuje podróży do takiego portu, nie posiadając ważnej polisy ubezpieczenia Casco (Hull & Machinery) i OC (P&I). Bez takiego ubezpieczenia statek w ogólne nie wychodzi z portu.

Podobne zapisy znajdują się w polisach ubezpieczenia ładunków, przy czym w tym wypadku mechanizm wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela nie wymaga nawet udziału w konflikcie zbrojnym jednego z pięciu mocarstw. Wystarczy wybuch wojny lub podobnego konfliktu. A lista zdarzeń uważanych za ekwiwalent wojny jest nader obszerna.

Po drugie: armatorzy odmawiają pływania po akwenie



Przewoźnicy morscy mają w takiej sytuacji prawo do wypowiedzenia umowy lub prawo żądania od strony ładunkowej wskazania innego bezpiecznego portu ("safe berh/port"). Zastrzeżenie takie znajduje się w praktycznie każdym standardowym czarterze i konosamencie (klauzule "Trading limits" i "War risks").

I tu warto podkreślić, że w przypadku importu do Polski ropy naftowej nie mamy niestety żadnego alternatywnego bezpiecznego portu.

Armator statku jest zobowiązany dbać o bezpieczeństwo marynarzy. Nie może ich zmuszać do pracy w regionie niebezpiecznym, jeśli tego nie chcą. Wreszcie państwo bandery statku może zakazać wpływania jednostkom tego rejestru na wody uważane za niebezpieczne. Tak postąpiły w odniesieniu do Morza Czarnego władze Wysp Marshalla, trzeciego największego rejestru okrętowego świata.

Zatem statki polskich armatorów mogą stanąć w obliczu zakazu wpływania na południowo-wschodni Bałtyk, wydanego przez państwo bandery (np. Bahamy, Wyspy Marshalla, Liberia, Cypr itd.). Przypomnijmy, że praktycznie żaden polski statek handlowy nie podnosi dziś polskiej flagi, cała pozostała nam flota pływa pod wygodnymi banderami.

Po trzecie: duży wzrost stawek frachtu



Nawet jeśli nie staniemy w obliczu zatrzymania żeglugi handlowej, to nieuniknionym kosztem będzie olbrzymi wzrost stawek frachtowych, kosztów ubezpieczenia statków i ładunków. Koszty te zostaną finalnie przerzucone na polskiego importera lub eksportera.

W przypadku tankowca przywożącego 100 tys. ton ropy naftowej koszt ubezpieczenia takiej jednostki na jedną podróż wyniesie ok. 5 mln dol. Takie stawki stosowane są obecnie na Morzu Czarnym. Podnosi to cenę każdej importowanej tony ropy o 50 dol.

Infrastruktura na lądzie to za mało



Polskie władze zapewniają opinię publiczną, iż sytuacja jest pod kontrolą - mamy porty, terminale, rafinerię, zbiorniki oraz dostawców ropy i gazu.

Nikt jednak nie wydaje się zastanawiać, w jaki sposób dostarczymy tę ropę do kraju, jeśli w tym czasie nasz wschodni sąsiad rozpocznie konflikt hybrydowy na pobliskich wodach morskich.

Kwestia posiadania własnej floty handlowej i podstawowej choćby kontroli nad środkami transportu ładunków strategicznych nie zaprzątały głowy rządzących od dobrych trzydziestu kilku lat, niezależnie od tego, kto był akurat u władzy. Dziś zresztą również nie widać takiej refleksji.

Zbiornikowiec Zawrat został zwodowany w dwóch turach: 17 stycznia (część rufowa) i 21 lutego 1975 r. (część dziobowa), a do służby wszedł 26 maja tego samego roku. 22 lipca 1975 r. statek przywiózł do Portu Północnego w Gdańsku ropę, która wypełniła zbiorniki budowanej wówczas Rafinerii Gdańskiej. Zbiornikowiec Zawrat został zwodowany w dwóch turach: 17 stycznia (część rufowa) i 21 lutego 1975 r. (część dziobowa), a do służby wszedł 26 maja tego samego roku. 22 lipca 1975 r. statek przywiózł do Portu Północnego w Gdańsku ropę, która wypełniła zbiorniki budowanej wówczas Rafinerii Gdańskiej.
Bolesnym paradoksem jest, że to w czasach Gierka nie tylko zbudowano Port Północny, ale też dysponowaliśmy własną flotą sześciu nowych, dużych (140.000 DWT) zbiornikowców. Dziś nie mamy ani jednego takiego statku.

Należy obawiać się, że w przypadku zaistnienia konfliktu u naszych wybrzeży żaden przewoźnik nie użyczy nam swoich statków, by operowały na takim potencjalnie niebezpiecznym akwenie. Żaden armator nie będzie gotów narażać swojej jednostki i jej załogi. Nie będzie też działał wbrew decyzjom ubezpieczycieli, zaleceniom związków zawodowych i instrukcjom rejestru okrętowego.

Potrzebujemy własnej floty tankowców



W takiej sytuacji jedynym remedium jest posiadanie floty kontrolowanej przez firmy polskie, ubezpieczonej w kraju i podnoszącej polską banderę. Stwierdzenie takie trąci nacjonalizmem gospodarczym, ale dzisiejszy świat zdaje się nie pozostawiać nam wyboru. Tylko taka flota byłaby relatywnie odporna na zaistniałe zagrożenia, gdyż żywotny interes państwa nakazywałby jej obsługę polskich portów pomimo istniejących zagrożeń.

Oczywiście równolegle powinniśmy też dysponować w miarę nowoczesną marynarką wojenną zdolną ochronić flotę handlową na podejściach do polskich portów.

Kompletnej floty handlowej nie da się zbudować lub nawet stworzyć od razu. Jednak przynajmniej w odniesieniu do importu paliw płynnych, których nie da się przewieźć do Polski innym środkiem transportu, powinniśmy jak najszybciej zaopatrzyć się w taką liczbę tankowców, które zapewniłyby Polsce nieprzerwane dostawy ropy naftowej i gazu.

W odróżnieniu od czołgów, myśliwców i fregat statki handlowe zarabiają też na siebie w czasach pokoju, zwracając z czasem zainwestowane w nie pieniądze. Nie byłby to więc nadzwyczajny wydatek, a raczej sensowna inwestycja.
dr Krzysztof Kochanowski, radca prawny

Opinie (150) 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Czy PO już przeprosilło za hejtowanie przekopu Mierzei? (28)

    I za próby blokowania Baltic Pipe? Za wspieranie Niemiec w uzależnianiu od Rosji?

    • 61 42

    • Jedna mała rakieta czy bombka i po przekopie (4)

      Inwestycyjna głupota która nigdy się nie zwróci

      • 14 31

      • Tobie już ktoś rzucił bombkę na główkę - propagandową.

        • 19 12

      • jedna mała rakieta czy bombka i będzie to samo po ich stronie ale x10

        Polska jest w NATO i w razie ataku na jakiegokolwiek sojusznika jest kontratak na agresora.

        • 12 6

      • (1)

        Dalej oglądaj TVN... będziesz taki mądry...

        • 10 3

        • Dalej oglądaj TVP info ... przebijesz mądrością chiński mur

          • 5 4

    • heh przecież ta grupa nieudaczników wyszła kiedyś z inicjatywą przekopu lata wstecz (2)

      mam nawet jeszcze jakieś stare numery gazet chyba Dziennik Elbląski i Dziennik Bałtycki w których na ten temat były artykuły. Punk widzenia im się zmienił jak zmieniła się władza i Kaczor zaczął popierać i realizować ten pomysł. Jest to tym bardziej śmieszne jak posłuchasz wypowiedzi wielu z tych nieudaczników gdy np mówili o tym że "gdyby natura chciała"

      • 14 1

      • król Stefan Batory też chciał przekop robić

        • 6 0

      • Schichau ze swej kolebki w Elblagu

        też chciał kopać mierzeję...
        Choć miał dostęp do cieśniny.

        • 5 1

    • jest to (9)

      niepotrzebna inwestycja- zanurzenie 5m pozwoli tylko na przejscie barek. i jachtów.
      No chyba ,ze Obajtek czy Morawiecki kupili sobie te ostatnie- sa przeciez dowodem statusu oligarchy.
      W czasie zimy zalew zamarza, kto bedzie płacił za lodołamacze, ktore musza połamac lód do Elblaga?

      • 14 8

      • uważasz że miał by tam kontenerowce wpływać ? (2)

        wiesz jakiej wielkości są statki o zanurzeniu do ok 5 metrów ? Chyba nie masz pojęcia.

        • 12 2

        • mają 333 metry długości (1)

          i 33 metry szerokości
          będą wpływać do przekopu na raty

          • 4 2

          • i 5 metrów zanużenia maja puste

            więc po co maja wchodzić na zalew?

            • 3 1

      • (4)

        jak oddadzą przekop do użytku to zaraz rudy wyciągnie gazety i powie, że to elbląsko-malborska posłanka była pierwsza i to wymyśliła i to jest ich projekt :)

        • 9 5

        • jak z 500+ ryży ściemniał (3)

          że Kopacz już miała to wprowadzić ale nie zdążyła i karakan to zrobił kradnąc im pomysł. Bekę mam z niego jak słucham jego konferencji bo jak przypominam sobie jego wciskanie kitu i to co zrobił po wyborach a potem wyskoczył na ciepły stołek do parlamentu EU ten gość powinien być skreślony razem ze swoimi kumplami z polityki w PL dożywotnio, chyba tylko PSL budzi w wielu gorsze skojarzenia.

          • 9 4

          • 500 plus za kaczora ważne tylko 250

            a rządzą tylko 6 lat

            • 4 2

          • Ryży to jest słup z Berlina (1)

            • 7 4

            • Mały mściwy , co brata się pozbył to słup Moskwy

              Wolę jednak zachód

              • 4 4

      • "pozwoli tylko na przejscie barek"

        I o to właśnie chodzi...

        • 3 0

    • jak pis przeprosi za powiedzmy 10% swoich (3)

      matactw, rozdawnictwa, g*wnianych ładów, afer, praktycznie kradzieży... wtedy może zacznij czegoś wymagać od PO - przeprosi złe słowo... odpowie karnie

      • 8 12

      • podaj konkretny przykład (1)

        • 6 4

        • Polski wał, pegasus, prom, CPK itd

          Wszystko chłonie kupę kasy!

          kary od UE i blokowanie funduszy!

          A i GetIn, SKOKi, handlarze broni, wyborów których nie było!

          Afera goni afere

          • 3 4

      • pieniądze niech oddadzą

        • 1 2

    • (1)

      PO przeprsza ruskich i Niemców że nie dali rady zatrzymać rozwoju gospodarczego Polski. Sprzedawczyki i donosiciele POwinni odpowiadać za to przed trybunałem.

      • 10 3

      • Kolejny zaczadzony TVP info i magistrem Zero

        • 4 4

    • Peło powinna być zdelgalizowana to jest zdrada chyba? (1)

      • 4 4

      • Tak wiemy wiemy że opozycja be

        Model kremlowski się jarozbawowi marzy.
        Jedna partia, jeden wódz, i jednolita propaganda

        • 2 4

    • Przeprosić (1)

      Za tak bezsensowną inwestycje powinien być trybunał stanu. Port w Elblągu to port rzeczny, do tego leży raptem kilkadziesiąt kilometrów od Rosji. Za te pieniądze powinno się zbudować kolejny gazoport lub naftoport

      • 0 4

      • Zobacz z jaką drogą łączy się port w Elblągu...

        Tak na marginesie. Czy Tusk dalej chce sprzedać Lotos Rosjanom? No i kiedy odda ukradzione pieniądze z OFE?

        • 4 1

  • Pan dr zapomniał dodać o zablokowaniu portów w Szczecinie i Swinoujściu przez Niemców (11)

    Którzy płytko położyli gazociąg Nord Stream, w ten sposób największe jednostki nie będą tam wpływać. A wszystko to oczywiście za rządów Makreli i Tuska.

    • 46 28

    • To oczywista nieprawda i fake news (7)

      Ani Nord Stream 2, ani też Baltic Pipe w zaden sposób nie blokują dostępu do portów Szczecin-Świnoujście.

      • 11 13

      • Twoje wypociny ruski trzpionie to jest fake i dezinformacja (6)

        Wyraźnie napisał Nord Strem, a nie Nord Stream 2, czy Baltic Pupę, czy jakikolwiek jeszcze inny

        • 13 7

        • Nors Stream działa od 10 lat (otwarto go 2012 r) (5)

          Rozumiem, że od tego czasu Szczecin i Świnoujście zostały zaorane, nie przyjmują statków, suwnice sprzedano, a na nabrzeżach kwitną maki? A nie czekaj, jednak nie. "W portach Szczecin-Świnoujście w 2021 roku spółki przeładunkowe obsłużyły 33,2 mln ton ładunków osiągając tym samym rekordowy wynik z 2018 roku. Porównując dane r/r, wypracowany w 2021 roku wynik jest o 6,6 proc. lepszy wobec 2020."

          • 5 7

          • Chodzi o to, że nie mogą wpływać jednostki o większym zanurzeniu. Co oznacza, że statków jest mniej.

            • 8 2

          • nie mozna poglebic podejscia (3)

            A to eliminuje oceaniczne balie, ktore obecnie sa podstawa floty kontenerowej.

            • 7 0

            • A jakim cudem te balie doplywaja do gdanska? (2)

              Skoro też muszą przepłynąć nad tym gazociągiem?

              • 0 6

              • Rozumiem, że według ciebie Bałtyk ma wszędzie jednakową głębokość?

                • 5 0

              • wybacz

                ale takie pytania eliminują cię z dyskusji.

                • 0 0

    • Nie ćpaj tyle a potem piszesz takie cos

      • 1 4

    • Takie detale były omawiane w latach 2005-07.
      To raczej bracia K. ich przydu*asy dały dudy, zgadzając się na takie ułożenie rury.
      O demontażu WP w tym MW przez Antka smoleńskiego nawet nie wspominam.

      • 3 10

    • Dlatego Niemcy powinni rozebrać gazociąg Nord Stream

      • 5 0

  • Opinia wyróżniona

    Fregaty i tankowce (11)

    Świetny artykuł, czarter metanowcow pokazuje jaki błąd popełniliśmy ich nie budując, ale to też uzmysławia jak potrzebna jest silna Marynarka Wojenna, która nie zarabia ale chroni zarabiających.

    • 132 4

    • I tak i nie (9)

      Tankowce - tak, co do MW to juz sprawa mniej oczywista. Jak wynika z doświadczeń ostatnich 3 miesięcy, stosunkowo silna marynarka wojenna Rosji jest bezradna w starciu z nadbrzeżnymi bateriami rakietowymi i lotnictwem. Na małych akwenach tylko liczne, małe ale szybkie jednostki mają szanse przetrwać. Było to już widoczne podczas II WŚ. Nasze niszczyciele i okręty podwodne nie wykazały się zbytnio na Bałtyku.

      • 10 2

      • MW to nie muszą być lotniskowce ale właśnie małe szybkie jednostki rakietowe. Sama obrona przybrzeżna to za mało.

        • 8 1

      • Trzy drogie niszczyciele w tym dwa bardzo nowoczesne odpłynęły do Anglii przed wybuchem wojny (6)

        Niszczyciel Wicher oraz duży, silnie uzbrojony stawiacz min Gryf trzeciego dnia wojny zatonęły. Zaledwie trzy dni Niemcy potrzebowali aby zatopić najważniejsze polskie okręty nawodne. To wszystko bez kierowanych bomb, rakiet, satelitów

        • 7 2

        • i Herkules pupa (5)

          kiedy ludzi kupa...

          W tamtym czasie zastosowanie lotnictwa (szczególnie nurkującego) było nowością i brakowało świadomości oraz metod obrony jednostek. Obie jednostki zostały zamknięte na małym akwenie i zatopione praktycznie w porcie.
          Więc takie wnioski to raczej są mało adekwatne.

          • 2 2

          • Że co mało adekwatne? (4)

            Rozumiem, że Bałtyk znacząco urósł od 1939? Trzy nowe polskie fregaty w razie wojny szybko podzielą los przedwojennych jednostek. Czyli na dnie lub "obrona Polski" w portach angielskich. Nie daj Bóg jeśli ich zatopienie będzie równie widowiskowe jak zatopienie "Moskwy".
            .

            • 3 0

            • żaden z rodzajów broni nie jest samodzielny i samowystarczalny (3)

              Straty Rosjan spowodowane są głównie brakiem kompetencji i najzwyklejszą głupotą.

              Okręty wojenne mają nadal wiele zadań do wykonania, niekoniecznie związanymi ze wzajemnym nap***niem się salwami burtowymi.

              Okręty pozostawione we wrześniu na Zatoce były skazane głównie z powodu obecności silnej formacji okrętów niemieckich, w tym dwóch starych, bo starych ale zawsze pancerników. Nie miały do tego jakiegokolwiek wsparcia oprócz helskiej baterii.
              To sobie Niemcy urządzili ćwiczenia dla samolotów...

              • 1 1

              • No a my będziemy teraz potęgą. Mamy "silne" lotnictwo. (2)

                Szczególnie na Bałtyku. Akurat na tym akwenie projekcję siły i systemy antydostępowe mogą wypełniać znacznie tańsze systemy. Jeśli wybuchnie wojna z Rosją lub Niemcami to na bank nic nie będzie wpływać do naszych portów.

                • 0 0

              • Dodam jeszcze, no może jak będziemy wojować z Rosją to zostanie nam Szczecin i Świnoujście. (1)

                • 1 0

              • raczej nie

                zostanie...

                • 1 0

      • Ukraińska MW ma 24 drony Bayraktar TB2. Ile ma PMW?

        W Gdyni niestety snują dziecięce wizje potężnej marynarki wojennej. Czas zejść na ziemię i być skutecznym.

        • 6 1

    • Czyżby przygotowanie gruntu pod budowę przez Państwo tankowców?

      Jestem na nie. Jeśli będą państwowe to nigdy nie będą rentowne i my wszyscy podatnicy cały czas będziemy dopłacać do ich użytkowania.

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    Bardzo dobry artykuł (1)

    Kolejne rządy z każdej strony sceny politycznej dobijały Polska flotę i odwracały się skutecznie od morza nie traktując go poważnie . Dzisiaj mamy tego efekty. Artykuł świetny merytorycznie.

    • 129 2

    • Jeżeli ten artykuł stwierdza że Polska będzie centralnym miejscem konfliktu na dużą skalę to nie jest to odkrywcze spostrzeżenie.Bardziej odkrywczym i zgodnym z faktami byłoby spostrzeżenie kto jest rzeczywistym sprawcą napięć w Europie Wschodniej jako kolejnym miejscu na świecie gdzie te napięcia i wojny już były.Będą następne jeśli media amerykańskie, agenci CIA będą kształtować umysły do nienawiści i podziałów narodowych.Tylko jedno państwo na świecie posiada komfort dysponowania innymi krajami według własnego uznania i dla własnych celów militarnych !.Kraje NATO przeciwstawione Rosji na życzenie elit mogą uważać się za ewentualnego zwycięzcę z wyjątkiem Polski jako kraju wymazanego z mapy świata.

      • 1 2

  • mam głupie pytanie - a dlaczego zachod nie destabilizuje Rosji? (13)

    sytuacja jest podobna do tej w Polsce z PIS i opozycją

    Brak odpowiedniej reakcji

    • 19 12

    • Bo Niemcy i Francja to główni sojusznicy Rosji (3)

      a jednocześnie pierwsi rozdający w UE. Dlatego kombinują tak, aby medialnie wyglądało ok ale w rzeczywistości na tym konflikcie jeszcze zarobić.

      • 15 5

      • Ukraińcy pokazali ile ruscy dostali sprzętu od Francji i Niemiec. (1)

        Kompletna optyka i systemy kierowania ogniem od czołgów po bojowe wozy piechoty z Francji. Bojowe systemy GPS z Francji. Wszystko dostarczył Thales. Przenośne panele kierowania ogniem artylerii Leica z Niemiec itd.

        • 7 3

        • przed wybuchem wojny 24.02

          największą ilość ofiar była od postrzeleń przez rosyjskich snajperów , którzy też byli wyposażeni w celownicze systemy z Francji . Za to sami Francuzi i rząd Francji powinni odpowiedzieć

          • 5 0

      • a PIS to nie kombinuje?

        to że ktoś codziennie drze mordę na konferencji i wskazuje na sąsiada, nie znaczy że sam tego nie robi

        Polska kupowała i kupuje gaz, ropę i węgiel z Rosji

        cała afera z NS wcale nie ma na celu jakiegokolwiek uzależnienia się, ale robienia geszeftu na tranzycie przez Polskę tego gazu

        • 2 2

    • bo ich politycy są sprzedajnymi - cenzura -

      liczą tylko na ciepłe stołki w firmach pokroju Gazprom, zobacz kto tam siedzi i od kiedy, cała śmietanka tych chorągiewek bez honoru.

      W Polsce nie ma opozycji tak naprawdę, dlatego karakan ze swoimi nieudacznikami wygrywa, mając do wyboru jego, w zasadzie lewaka i socjalistę, ale który dotrzymuje bardziej lub mniej swoich obietnic wyborczych a kukły bez honoru, ładu i składu które zmieniają zdanie co konferencję to wybór jest prosty. A wynika to z nieudolności Tuska, Budki i Schetyny o czym mówił Olechowski. Oni otaczali się miernotami intelektualnymi aby na ich tle się wybijać i nie mieć nikogo w pobliżu kto może im zagrozić.

      • 13 2

    • bo to jest zaplanowane i z nimi ustawione

      np nowa jerozolima nowy światowy rząd nowa waluta światowa.

      • 3 0

    • Rozumiem, że gigantyczne sankcje, które cofną ich gospodarkę, to nie jest destabilizacja? (3)

      Albo dostawy broni, którą Ukraińcy niszczą ruskie czołgi? Albo pożary, które wybuchają w całej Rosji?

      • 3 4

      • nie bądź śmieszny - sankcje to coś innego, bo to oficjalne działania (2)

        destabilizacja to dokładnie to co robi Rosja, to co pozostaje w sferze mroku, niedopowiedzenia, a co właśnie jest skuteczne

        co jakiś czas Rosja czy Chiny potrafią przeprowadzać akcje destabilizacyjne w USA czy na zachodzie, głównie w oparciu o hackerów, dlaczego tego nie robi zachód

        to nie tylko dawałoby odpowiedni sygnał ostrzegawczy dla reżimów, ale skutecznie mogłoby rozpirzyć gospodarkę np. Rosji

        • 5 2

        • i to wiesz, że zachód tego nie robi w Rosji?

          Gratuluję wiedzy ;)

          • 0 0

        • że tego nie wiesz, to nie znaczy że nie robi

          Podejście Zachodu jest inne. Podobnie jak w Chinach stawiano na podniesienie zamożności i zadowolenia rosyjskiego społeczeństwa. Aby miało co stracić i odpowiednio dobierało swoich "władców"...
          Dobrobyt obezwładnia...
          Należy się obawiać, że ta strategia w stosunku do Rosji się nie sprawdziła. Również w Chinach ma ograniczone zastosowanie, bo w żaden sposób relatywny dobrobyt nie wpływa na możliwość wyboru. Krótka piłka, co widać po drastyczności metod stosowanych pod wpływem covid.

          • 1 0

    • (1)

      Bo mają instynkt samozachowawczy i nie chcą zapaści swoich gospodarek. Nie chcą na dnie "z honorem" lec jak Polska tylko żyć normalnie.

      • 3 8

      • chyba jednak nie rozumiesz problemu

        • 3 2

    • destabilizować można coś, co jest stabilne i zorganizowane

      Satrapie utrzymujące społeczeństwo na krawędzi przetrwania i oparte o oligarchicznych namiestników są odporne na takie działania. Wolą wziąć niż wypracować, wymusić niż współpracować czy konkurować.
      Strategia Zachodu polegająca na podniesieniu dobrobytu i zwiększeniu jego interesariuszy na terenie Rosji spaliła na panewce, bo środki zostały przechwycone przez struktury quasipaństwa a ludzie niewiele zyskali.
      W ostateczności satrapia wypuści głodne hordy, tak jak próbkę mieliśmy na naszej granicy i co jest powszechnie stosowane w przetaczających się po świecie "wiosnach".

      • 5 1

  • (3)

    Problem?
    Z Rosją trzeba postępować tak, by przekaz był dla niej czytelny, czyli w taki sposób jak oni postępują ze światem, tzn. siłą.
    To jedyny sposób jaki rosja rozumie.
    Wniosek z tego taki, że skoro Rosja zaanektowała półwysep krymski, to należałoby rosji zaanektować obwód kaliningradzki.
    Rosjan zrepolonizować lub wypędzić.
    To byłoby zrozumiałe dla takich kacapów jak Ławrow.

    • 29 7

    • ciołki z UE kredkami by kwiatki bazgrały na chodnikach w ramach rewanżu (1)

      oni nie przeżyli buta ruskiego na swoich pyskach, a szkoda, bo gdyby takich Francuzów albo Holendrów przez kilkanaście lat przeorali towarzysze ze wschodu to trochę punkt widzenia by się im zmienił. A tak, jako że konflikt jest setki kilometrów od ich granic mają to w poważaniu tak naprawdę, oni chcą tylko interesy z nimi robić. A powinni po d* dostać za łamanie embarga na sprzedaż broni ale jakoś ciepłe kluchy z UE o tym nie mówią w europarlamencie, podobnie lapsy z pseudo opozycji które zamiast dbać o interes kraju szczekają tam o zbrodniach na granicy Polsko Białoruskiej, za co powinni dostać srogi *** w kraju.

      • 13 3

      • Typowy Holender sprzeda własną matkę jak dobrze zapłacą :) Taki żart.

        • 4 0

    • taaaa

      no i co sobie zrobisz z tym kaliningradem ??? wpompujesz miliardy w co , ludzie uciekają z polski na potege a ty chcesz anektowac czesc roji , i myślisz ze oni pozwolą.
      chyba ktoś ci płaci za trolowanie a nie jętkowanie

      • 0 0

  • Połowę frachtu przejmą porty niemieckie i holenderskie

    A na drugą połowę nie będzie po prostu popytu - w konsekwencji wzrosną ceny oraz bezrobocie.

    • 21 1

  • W końcu ktoś to zauważył . Bardzo dobry artykuł (9)

    • 137 8

    • Owszem, ale warto zwrócić uwagę na inny aspekt. (7)

      W razie konfliktu Bałtyk jest niemal akwenem wewnętrznym NATO. A w zasadzie będzie nim za kilka miesięcy po dołączeniu Szwecji i Finlandii do sojuszu.

      Lotniskowiec Kaliningrad w wypadku zastosowania środków konwencjonalnych zostałby unicestwiony w minuty, podobnie jak flota Bałtycka.

      Jeśli chodzi o wojska lądowe to Rosja straciła zdolność do prowadzenia działań ofensywnych na minimum 15 lat.

      Stracili większość nowoczesnego sprzętu, reszty nie odbudują z powodu sankcji.

      Oczywiście nie znaczy to, że nie powinniśmy rozbudowywać zdolności obronnych, wręcz przeciwnie.

      • 17 2

      • Masz rację. Dzisiaj jest tak jak piszesz. Ale nie wiemy jak będzie za kilkanaście lat. Trzeba uprzedzać ewentualne kroki potencjalnego przeciwnika, tym bardziej, że są to procesy długoletnie.

        • 9 0

      • Polska nie potrzebuje silnej MW. (3)

        Polska potrzebuje silnego Morskiego Oddziału Straży Granicznej. Wyposażonego w uzbrojone duże jednostki patrolowe dysponujące dronami, śmigłowcami. Wspierane przez jednostki specjalne SG i MSW ( powrót do Nadwiślańskich Jednostek Wojskowych). Natomiast MW powinna być wyposażona w Nadbrzeżne Dywizjony Rakietowe, małe okręty podwodne, jednostki specjalne i wyspecjalizowane drony działające na morzu jak i w powietrzu. Fregaty są Polsce kompletnie niepotrzebne. Przynajmniej na obecnym etapie rozwoju gospodarczego.

        • 9 3

        • Fregaty są potrzebne, jak najbardziej. (2)

          Nic większego, ale fregaty tak, jak najbardziej.

          Do tego okręty podwodne z pociskami manewrującymi.

          • 5 5

          • Do czego nam potrzebne fregaty?

            Okręty podwodne oferowane Polsce mogą zabierać do 8 pocisków manewrujących. To jest nic nawet mając 3 takie okręty. Proszę sprawdzić ile Amerykanie zużywają takich rakiet do ostrzelania choćby lotniska w Syrii. Ile rakiet użyli Rosjanie do ostrzelania ośrodka w Jaworowie. Nam potrzebne są rakiety manewrujące wystrzeliwane z lądu, samolotów bojowych i dronów.

            • 9 0

          • Fregaty i czołgi odchodzą w przeszłość w powodu pocisków manewrujących.

            Wojsko to dziś mobilne jednostki większe i małe indywidualne z pociskami manewrującymi. Wojna w Ukrainie to pokazuje.
            Lepsza piechota na motorach cross z wyrzutniami niż czołgi. Lepsze szybkie ścigacze z pociskami niż fregaty.

            • 4 1

      • Tak, Rosja stracila wiekszosc nowoczesnego sprzetu :) (1)

        W ogole maja gigantyczne szczescie, ze Ukraincy dopiero teraz wprowadzaja do dzialan swoj najnowszy czolg. Gdyby nie to, juz dawno na Kremlu powiewalaby czarno czerwona szmata :)

        • 3 1

        • Ten czołg to takie samo awaryjne .... jak inne ruskie czołgi

          Zanim dojechałby do Moskwy to zapewne wylądowałby w rowie jak jego ruskie odpowiedniki. Wystarczy poczytać opinie ukraińskich żołnierzy mających kontakt z tym super czołgiem. Niezadowoleni Ukraińcy nakręcili nawet krótki film na temat tego super sprzętu.

          • 0 0

    • to tylko onet ostatnio zauwazyl

      • 0 0

  • Jak to nie jesteśmy gotowi na konflikt? A WOT stworzony przez maciarenkę to pies ? :) (5)

    Do tego dokupiliśmy ołtarze wojskowe i jak je puścimy w pontonach na Bałtyk to Matka Boska nas obroni przed ruskiem :)

    • 18 32

    • (1)

      Tobie to już tylko może pomóc jakiś dr specjalista ze Srebrzyska

      • 10 1

      • Albo matka tęczowa sr*.ąca we własne gniazdo.

        • 9 0

    • kup z 10 prenumerat GW to się uspokoisz trochę

      • 14 1

    • Na Sreberku jest internet? Nie wziełeś znowu leków biedaku...

      • 10 1

    • nie rób sobie jaj

      z pogrzebu.

      • 1 0

  • Jesteśmy gotowi na uniknięcie konfliktu.

    A co na to pozostałe strony konfliktu?

    • 13 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Krzysztof Stepokura

Prezes formy Eurotel. W 1994 roku założył firmę telekomunikacyjną Martel, która od 1996 roku była...

Najczęściej czytane