- 1 Praca na wakacje 2024: oferty i zarobki (17 opinii)
- 2 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (71 opinii)
- 3 Absolwent gdyńskiej "trójki" głównym naukowcem w OpenAI (65 opinii)
- 4 Elektrociepłownia gdyńska coraz bardziej ekologiczna (107 opinii)
- 5 Odwołano przetarg na terminal agro w Porcie Gdańsk (89 opinii)
- 6 Mieszkańcy ruszyli z pomocą małej lodziarni (246 opinii)
Lech Wałęsa promuje jachty w Meksyku
9 listopada 2013 (artykuł sprzed 10 lat)
Najnowszy artykuł na ten temat
Stocznia Conrad zaprezentowała kolejny luksusowy jacht. W niedzielę chrzest jednostki
Jest lotnisko jego imienia, kiedyś pojawił się w reklamie Chryslera 300C, dziś wspiera producenta luksusowych jachtów. Prezydent Lech Wałęsa - bo o nim mowa - właśnie przebywa w Meksyku na zaproszenie gdańskiej stoczni Sunreef Yachts. Zajął się handlem, czy tylko promuje polskie produkty?
- Pan prezydent nigdy nie pracował, ani nie pracuje dla Sunreef Yachts - podkreśla Anna Filipiak, specjalista ds. marketingu i PR, Sunreef Yachts. - W zależności od swoich planów, pan prezydent czasami przyjmuje zaproszenia i uczestniczy w wydarzeniach organizowanych przez naszą firmę jako gość honorowy, podobnie jak ambasadorowie czy konsulowie. Jest to dla nas zawsze bardzo duży zaszczyt, ponieważ, promujemy polską markę i przemysł jachtowy za granicą. Pan prezydent chętnie wspiera inicjatywy służące dobremu wizerunkowi Polski.
Nie da się jednak ukryć, że osoba pana prezydenta jest wabikiem dla gości biznesowych i nie tylko, przyznają władze Sunreef Yachts. Przy okazji imprezy w Meksyku zorganizowano też spotkanie prezydenta z meksykańskimi dziennikarzami, których w ogóle nie interesuje polska branża stoczniowa. Jednak przede wszystkich chodzi o sprzedaż bardzo drogich jachtów.
Czytaj także: Luksusowy trimaran za 35 mln euro powstaje w Gdańsku
Jak od lat przyznają samorządowcy z Trójmiasta, Lech Wałęsa jest marką samą w sobie. Jednym z pierwszych pytań większości zagranicznych delegacji jest pytanie o możliwość spotkania się z byłym prezydentem. Ludzie na świecie wciąż są ciekawi jego osoby, więc dlaczego tego nie wykorzystać. Choćby w nazwie trójmiejskiego lotniska im. Lecha Wałęsy.
- W tym wypadku jednak trochę nie pasuje mi kontekst. Jest duży kontrast między życiem Wałęsy, a produktem promowanym - przyznaje prof. Piotr Dominiak, ekonomista z Politechniki Gdańskiej.- Na świecie Lech Wałęsa wciąż jest postrzegany jako robotnik stoczniowy, który stanął na barykadach. A tu nagle luksusowe jachty. To nie pasuje. Promowanie regionu, potencjału kraju, to zupełnie inna sprawa. To że firmy zwracają się do osób o dużym autorytecie wcale mnie nie dziwi. Skoro mogą się w ten sposób uwiarygodnić w oczach klienta. W tym wypadku jest to stosunkowo wąskie grono odbiorców.
Dziś jachty, kilka lat temu był Chrysler 300C. Lech Wałęsa wystąpił bowiem w reklamie amerykańskiej limuzyny i nie był jedyny. Wałęsie towarzyszyło dwóch innych laureatów Nagrody Nobla. W tym Michaił Gorbaczow i Nelson Mandela. Wystąpił to może zbyt dużo powiedziane, w reklamówce emitowanej w Stanach Zjednoczonych zostały bowiem użyte zdjęcia wykonane przy jakiejś oficjalnej wizycie, a ukazujące moment gdy prezydent wysiada z samochodu marki Chrysler. W tym wypadku jednak podobno nie obyło się bez wynagrodzenia.
W kontekście mebli pojawiło się z kolei nazwisko prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Tam jednak - według wyjaśnień - stało się to bez zgody prezydenta. Inni wielcy politycy poszli jednak dalej. Przywołany już Michaił Gorbaczow, nie tyle zajął się promocją, co reklamą. W 1997 roku wystąpił w kampanii reklamowej Pizza Hut, kilka lat później został twarzą kampanii reklamowej Louis Vuitton.
- Szczerze mówiąc taki układ wprost jest zdecydowanie jaśniejszy i kto wie czy nie lepszy - pointuje Piotr Dominiak.