• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niskie stopy i wysoka inflacja. Koszty kredytu pójdą w końcu w górę

Robert Kiewlicz
15 września 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
- Niskie stopy to oczywiście problem całego sektora bankowego. Różnica pomiędzy kosztem pieniądza a kosztem kredytu stała się minimalna i w wielu przypadkach zbieranie depozytów od klientów oznaczało straty - twierdzi Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich. - Niskie stopy to oczywiście problem całego sektora bankowego. Różnica pomiędzy kosztem pieniądza a kosztem kredytu stała się minimalna i w wielu przypadkach zbieranie depozytów od klientów oznaczało straty - twierdzi Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich.

Pandemia, lockdown, a następnie rekordowo niskie stopy procentowe. Rynek bankowy nie ma lekko. Jednak środowisko niskich stóp to nie tylko problem banków, ale też klientów. O tym jak obecne warunki wpływają na sektor bankowy, kto ucierpiał na pandemii i czy po niskich stopach i wysokiej inflacji możemy spodziewać się wzrostu kosztów kredytu rozmawiamy z Krzysztofem Pietraszkiewiczem, prezesem Związku Banków Polskich - jednym z uczestników Europejskiego Kongresu Finansowego w Sopocie.



Sektor bankowy dotknęła pandemia, tak jak chyba każdą branżę w kraju. Jak nowa sytuacja, w jakiej wszyscy się znaleźliśmy, wpłynęła na działanie banków?

Krzysztof Pietraszkiewicz: - Jeśli mówimy o sytuacji polskiego sektora bankowego, to ostatnią dekadę należy podzielić na dwa etapy. Począwszy od roku 2012, nasz sektor na skutek bardzo poważnych obciążeń zewnętrznych, stopniowo tracił rentowność. W konsekwencji od kilku lat mieliśmy dosyć dziwną sytuację. Produkt krajowy brutto wzrastał w Polsce na bardzo przyzwoitym poziomie, aktywa banków także w ostatnich latach intensywnie wzrastały, ale zaczęło w istotnym stopniu maleć tempo udzielania kredytów i spadała rentowność sektora bankowego. W konsekwencji zainteresowanie inwestorów bankami spadało. Ten proces został przyspieszony w 2015 roku na skutek obciążeń poprzez wprowadzenie dodatkowego podatku bankowego.
Zawsze należy zachować roztropność, nawet w sytuacji gdy tak wiele osób uzyskało zwiększenie dochodów w ostatnich latach na skutek istotnych transferów socjalnych.

Etap drugi to okres pandemii, w który weszliśmy z dość dużymi problemami sektora bankowego. Z jednej strony tymi opisywanymi przed lockdownem, z drugiej strony wynikającymi z zamknięcia gospodarki, a także ze zmiany polityki monetarnej. W konsekwencji, mniejsza zdolność do generowania zysku przyczyniła się do sukcesywnego ograniczania zdolność banków do finansowania krajowej gospodarki. Możliwość wypracowania zysku, który mógłby być przeznaczony na kapitały własne radykalnie więc spadł. Polski system bankowy sukcesywnie tracił możliwość kredytowania gospodarki. Mając na uwadze powyższe, obecnie musi nastąpić modyfikacja polityki państwa wobec sektora bankowego.

Warto jednak pamiętać, że nasz sektor bankowy jest jednym z najnowocześniejszych systemów w Europie - co udowodniła także pandemia. Dzięki temu system mógł bardzo szybko przygotować się do jej następstw. Od początku 2020 roku dodatkowo intensywnie monitorowaliśmy sytuację pandemiczną w Azji, a następnie w krajach europejskich. W całym sektorze podjęliśmy przygotowania na wypadek gdyby pandemia dotarła do Polski i rozszerzałaby się stwarzając niebezpieczeństwo o ogólnopolskim charakterze w tym m.in. dla klientów banków i dla samych instytucji finansowych.

A jak pandemię odczuli klienci banków?

- Blisko 40 mln rachunków bankowych było dostępnych przez internet, bardzo wielu klientów miało nowoczesne karty płatnicze w tym te zbliżeniowe, dodatkowo kilka milionów osób korzystało z płatności mobilnych. To spowodowało, że mogliśmy chronić Polaków przed nadmiernym zarażaniem i nadmiernymi kontaktami. Z tej możliwości skorzystało też bardzo wiele instytucji, które odstąpiły od realizacji płatności tradycyjnych na rzecz płatności zbliżeniowych i zdalnych. To było ogromne osiągnięcie.

Koniec darmowych usług bankowych. Wysokie opłaty i ujemne oprocentowanie lokat



Mogliśmy też ogłosić, jako jedni z pierwszych w Europie, jeszcze bez jakichkolwiek działań ustawowych, moratoriom dla naszych klientów. Z moratorium kredytowego skorzystało ponad 1,16 mln klientów, z tego ponad 110 tys. przedsiębiorców. Ogłosiliśmy również dla przedsiębiorców, którzy byli w dobrej sytuacji przed pandemią, że mogą liczyć na kredyt obrotowy na okres do sześciu miesięcy.

- Polski system bankowy sukcesywnie traci możliwość kredytowania gospodarki. Mając na uwadze powyższe, obecnie musi nastąpić modyfikacja polityki państwa wobec sektora bankowego - twierdzi Krzysztof Pietraszkiewicz. - Polski system bankowy sukcesywnie traci możliwość kredytowania gospodarki. Mając na uwadze powyższe, obecnie musi nastąpić modyfikacja polityki państwa wobec sektora bankowego - twierdzi Krzysztof Pietraszkiewicz.

Klienci banków otrzymali realną pomoc i bardzo wielu z niej skorzystało. Dodatkowo państwo wyszło z inicjatywą, przy dużym udziale Banku Gospodarstwa Krajowego oraz Polskiego Funduszu Rozwoju, wypracowania pakietu pewnych działań osłonowych. Z jednej strony były to gwarancje i poręczenia BGK uruchomione przed działaniami ustawowymi, a następnie pierwsza i druga tarcza PFR.
Usługi kredytowe zależą od ceny pieniądza i kosztu kapitału. Jak podaje Narodowy Bank Polski, koszty kapitału w Polsce są kilkukrotnie większe niż rentowność polskiego sektora bankowego.

Dzięki temu w Polsce spadek poziomu PKB był niewielki w stosunku do innych krajów europejskich i to co kluczowe, setki tysięcy firm mogło przejść przez pandemię ratując miejsca pracy. Z punktu widzenia sektora bankowego dziś kiedy patrzymy z perspektywy tych kilkunastu miesięcy widzimy także, że jakość portfela kredytowego nie uległa istotnemu pogorszeniu.

Może jest ona niepokojąca jeśli chodzi o mikro i małych przedsiębiorców - jednak jest to obszar, który zazwyczaj wymaga specyficznego podejścia. W przedmiocie kredytów konsumenckich, kredytów ratalnych, czy w obszarze kredytów mieszkaniowych jakość portfela należy uznać za dobrą, a nawet można powiedzieć, że jest lepsza niż się spodziewaliśmy.

Nie tylko pandemia "namieszała" na naszym rynku. Od dłuższego czasu mamy sytuację kiedy stopy procentowe są na rekordowo niskim poziomie.

- Wydaje się, że należy taki stan uznać jako pewien efekt pandemii. Środowisko bardzo niskich stóp procentowych uderzyło w szczególności w banki spółdzielcze, które udzielały w minionych latach kredytów preferencyjnych i kredytów klęskowych, kredyty te były oprocentowane w powiązaniu ze stopami procentowymi Narodowego Banku Polskiego.

44 proc. Polaków żyje z dnia na dzień i nie ma oszczędności



Niskie stopy to oczywiście problem całego sektora bankowego. Różnica pomiędzy kosztem pieniądza a kosztem kredytu stała się minimalna i w wielu przypadkach zbieranie depozytów od klientów oznaczało straty. Dodatkowo działalność kredytowa banków, od 2015 roku, jest obarczona karą, ponieważ banki muszą odprowadzać dodatkowy podatek, który nie jest liczony od wyniku tylko od aktywów, a więc od prowadzonej akcji kredytowej.
Opodatkowanie efektywne banków w Polsce przekracza 44 proc., podczas gdy w Stanach Zjednoczonych jest ono w przedziale 18-20 proc., a w krajach Europy Zachodniej 23-26 proc.

W okresie pandemii zaledwie kilka (na 600 działających w kraju banków) legitymowało się rentownością na poziomie siedmiu, ośmiu punktów procentowych - a więc średnia osiągana przez inne banki europejskie. Bardzo wiele banków uzyskało ujemną rentowność, a pewna grupa banków ponosiła straty. Na to nałożył się problem tworzenia znaczących rezerw na walutowe kredyty mieszkaniowe.

Poziom stóp wpłynął też na wzrost cen usług bankowych.

- Usługi bankowe w Polsce, na skutek niskich stóp procentowych i nadzwyczajnych obciążeń banków podrożały. Proszę jednak pamiętać, że obciążenia występujące w Polsce, chociażby wspomniany dodatkowy podatek bankowy, w większości krajów nie zostały wprowadzone. Opodatkowanie efektywne banków w Polsce przekracza 44 proc., podczas gdy w Stanach Zjednoczonych jest ono w przedziale 18-20 proc., a w krajach Europy Zachodniej 23-26 proc.

Ujemne stopy procentowe. Zapłacimy za oszczędzanie?



Czy usługi bankowe mogą być tańsze?

- W Polsce nadal są jednymi z tańszych na świecie. Natomiast jeśli chodzi o usługi kredytowe to one zależą od ceny pieniądza i kosztu kapitału. Jak podaje Narodowy Bank Polski, koszty kapitału w Polsce są kilkukrotnie większe niż rentowność polskiego sektora bankowego. Trzeba się raczej liczyć z tym, że ceny usług będą stopniowo rosły, chociaż nie będzie to wzrost gwałtowny. Dzisiaj już ponad 90 proc. społeczeństwa korzysta z usług bankowych, dlatego wzrost kosztów usług bankowych rozkłada się na znacznie większą liczbę klientów niż 10 lat temu.

Czy banki nie obawiają się, że nagły wzrost stóp procentowych uderzy w klientów, a przede wszystkim kredytobiorców złotowych?

- Jesteśmy bardzo ostrożni i zachęcamy kredytobiorców do ostrożności. Przypominamy, że po rekordowo niskich stopach procentowych banku centralnego i wysokiej inflacji możemy się spodziewać wędrówki stóp do góry, a w konsekwencji wzrostu kosztów kredytu. Pracujemy też w polskiej bankowości nad kredytami ze stałym oprocentowaniem. Zawsze jednak należy zachować roztropność, nawet w sytuacji gdy tak wiele osób uzyskało zwiększenie dochodów w ostatnich latach na skutek istotnych transferów socjalnych.

Wydarzenia

Europejski Kongres Finansowy (3 opinie)

(3 opinie)
konferencja

Opinie (160) 3 zablokowane

  • (4)

    Jak zwykle, Banki najgłośniej krzyczą jak im źle... ;) a więc dojeżdżają Kowalskiego.

    Proponuję czytać między wierszami, podnieść stopy: TAK, ale nie tak jak chcą Banki, tylko żeby zacząć walczyć z inflacją.

    • 49 4

    • (3)

      Morawiecki tańczy jak mu banki każą toć sam się wywodzi z tej sfery ... jak ktoś nie wierzy - to czemu ustawa o pomocy frankowiczom dalej leży nie podpisana ? Ktoś ma jeszzcze wątpliwości poza ludem ślepo popierającym Pis ?

      • 6 1

      • Pomagać frankowiczom ? (2)

        Przecież czytali umowy, wiedzieli jakie jest ryzyko związane z kredytem w walucie, w której się nie zarabia. Pomoc frankowiczom to SKOK na kasę Moją, Pana i tej Pani w 3 rzędzie!

        • 11 2

        • to trzeba było nie składac pustych oietnic bo taka osoba dla normalnych ludzi traci wiarygodność , Pomoc frankowiczom , dopłaty niwelujące wzrost cen prądu , itd itp

          • 1 0

        • a wiedzieli że to szwindel bankowy ze sztucznie zaniżoną wartością franka ? Morawiecki jako dyrektor banku WuBeKa to wiedział doskonale a jednak podpisywał wnioski kredytowe

          • 2 0

  • Rynek bankowy nie ma lekko

    Hahahahahaha!! A gdzie w tym wszystkim czlowiek? On ma lekko?

    • 4 0

  • Akurat rentowność zachodnich banków w PL najmniej mnie obchodzi :D

    • 7 0

  • (1)

    już przyszedł harmonogram nowy, podwyżka z 2,14% na 2,17% także spoko :P

    • 19 2

    • Ja mam 4,75%

      • 0 0

  • i tak jesteśmy w d*pie (1)

    Mówię tutaj o nas, młodych którzy nie mają mieszkań od rodziny. Albo kredyt, albo wynajmować u Janusza który i tak będzie podnosił czynsz no bo przecież ktoś mu musi ten kredyt spłacać.

    • 10 0

    • Ja nie podnosze, a nawet obnizylem, od 3 lat taki sam czynsz, bardziej cenie solidnych i uczciwych najemców niż zdzierać dodatkowo jakieś grosze

      • 5 0

  • niskie stopy procentowe (22)

    tanie kredyty na mieszkania (na drogie mieszkania ) , wystarczy że podniosą stopy procentowe o 2 pkt proc., jak teraz ktoś się poczęstował kredytem ze zmienną stopą procentową na 30 lat , to zaboli . Prosta matematyka .

    • 56 7

    • Ble ble ble

      Co zaboli ? Przed pandemia rate mialem o 270 zł więcej. Przez dwa lata mam o te kwotę mniejsza. Przecież to normalnie że wzrośnie w końcu. Jestem na to gotowy. I tak jestem wdzięczny iz przez dwa lata 300 mialem miesięcznie w kieszeni.

      • 3 3

    • (15)

      Wow jak podniosą o 4 procent to raty wzrosną o 10-20% tj 150-250 zł ale boli ojej. Tymczasem ta gotówką na inflacji stracił więcej. Uproszczając, że kredytobiorca nie jest inwestorem z sukcesami.

      • 6 34

      • Chyba wzrosną o 50 %

        A wtedy zaboli bo jak ktoś ma średnio 1500 złotych raty na 30 lat a teraz będzie miał 2300 to chyba poczuje

        • 3 0

      • I ludzie tacy jak Ty dają się namówić na kredyt ze zmiennym oprocentowaniem. A później będzie płacz, jak stopa skoczy do 10%, a rata do 5-6 tysięcy.

        • 5 2

      • z matematyką na bankier (4)

        uproszczając, każdy 1 p.p. to 1000zł rocznie więcej na odsetkach od każdych 100 tys pożyczonego kapitału. Czyli 4 p.p. to 4000 zł na każde 100 tys.
        Jeśli pozostały kapitał do spłacenia to np 500 tys to rocznie masz do zapłacenia 20k więcej odsetek.

        • 12 3

        • Byłaby to prawda gdyby kredyt był na rok, a nie 30 lat. (3)

          Musisz przeliczyć wzrost oprocentowania dla całego okresu kredytowego jaki pozostał. Zsumować odsetki i kapitał i podzielić przez liczbę miesięcy.

          • 8 0

          • nie, to byłaby prawda gdyby nie był spłacany kapitał (2)

            a że w ciągu roku tego kapitału spłaca się niewiele, to w przybliżeniu wyliczenia są ok

            • 2 2

            • Dalej nie rozumiesz (1)

              Po prostu weź sobie policz na kalkulatorze kredytowym

              • 1 2

              • Ty nie rozumiesz co to są odsetki i co tym kalkulatorem liczysz

                Mowa jest o rocznym wzroście odsetek a nie rat. Kalkulatory zazwyczaj podają całkowitą ratę (kapitał + odsetki) i po wzroście odsetek przy ratach stałych zmianie (na początku zmniejszeniu a później zwiększeniu) ulegają także raty kapitałowe.
                Policz sobie dla rat malejących, przy tym modelu rata kapitałowa jest stała i równo rozłożona na cały okres kredytowania.

                • 2 1

      • 4% przy racie 2tys robi się 3tys. (4)

        • 31 1

        • (1)

          Jest inaczej. Majac 100 tys kredytu,przy podwyzce o 1 proc daje to 1 tysiac wiecej rocznie do splaty. Podzielic przez 12 miesiecy i juz wiesz ile wiecej zaplacisz

          • 2 10

          • Bzdura

            • 7 1

        • A powinno skoczyć o 6pp (1)

          Wtedy z raty 2 tys zrobi 4 tys

          • 5 5

          • spokojnie morawiecki to zrobi dla dobra Polski i Polaków a winna będzie unia i Tusk ...jak zwykle , no bo przecież nie te partacze i sprzedawczyki

            • 11 4

      • to nie tak działa

        zależy na ile lat masz kredyt i ile pozostało do spłaty, czy masz raty równe czy stałe
        przy ratach równych kalkulacja jest prosta, dzielisz kapitał przez ilośc rat + odsetki
        przy równych kalkulacja troszkę inaczej wygląda
        przy ratach równych nizsza stopa procentowa powoduje że szybciej spłacasz kapitał
        kredyt 300 tysi, 25 lat, rata równa oprocentowanie 2% bank 0,2 wibor = 2,2 %
        rata około 1301 zł ( 751 kaptał + 550 odsetki)
        to samo dla 2% banku ale 4% wibor
        rata około 1932 zł ( 433 kapitał + 1500 zł odsetki)
        to samo dla 2% banku i 8% wibor
        rata 2726 zł ( 226 zł kapitał i 2500 zł odsetki)

        • 11 0

      • Jak stopy pójdą 4 p.p. w górę

        To raty skoczą o 60%

        Jak nie wierzysz to w internecie masz masę darmowych kalkulatorów kredytowych.

        • 35 2

      • Nie znasz się na matematyce bankowej to nie pisz

        4 punkty to nie o 4 % droższa rata kredytu

        • 33 2

    • (2)

      zamrożone oprocentowanie możesz mieć co najwyżej na 5lat. klepiesz wiec od rzeczy.
      poza tymco 5lat możesz dokonać wyboru. Czy stałe wybierasz (po nowej stawce) czy dalej zmienne

      • 12 0

      • dowiedzcie się więcej - to nie zamrożenie a przejście na stałe oprocentowanie które jest zgoła odmienne od oprocentowania zmiennego aktualnie posiadanego i tak w banku z bykiem mając kredyt oprocentowany zmiennie 2.06 % i przy racie około 1040 zł przy przejściu na oprocentowanie stałę wynoszące aktualnie 3.71% rata wzrasta do 1280 zł co daje różnice w racie 240 zł - licząc to razy 5 lat ( 60 miesięcy) daje to 14400 zł więcej do spłaty niż przy oprocentowaniu zmieennym z założeniem że się nie zmieni. Czy to się opłaca ? Sami oceńcie

        • 2 0

      • zalezy jaki bank i jak podpisana umowa

        poza tym po zmianie po 5 latatch masz przeliczane wg nowych stawek, ja mam orocentowanie banku 1,65, obecnie jest to 2,5%

        • 2 0

    • Na początku spłaca się odsetki.
      Jeżeli teraz jest oprocentowanie 2.5 % , jak nastąpi wzrost do 5 % - To ile wzroście rata ? 2 razy.
      Czyli jeżeli teraz masz kredyt zmienny na 30 lat - to przez pierwsze 15 lat spłacasz same odsetki.
      Czyli jeżeli masz ratę kredytu na początku 1500 zł , to przy wzroście j.w. masz ratę = 3000 !!!.

      Bierzcie dalej kredyty bez zrozumienia.

      • 10 3

    • i i tak będzie płacił mniej niż za wynajem. no chyba, że chce mieszkać z mamą i tatą.

      • 8 11

  • (9)

    Biedni bogacze, teraz taki bankier będzie zarabiał 80tys miesięcznie zamiast 100.

    • 76 5

    • (5)

      I te słynne sekretarki lodowe z NBP, nie będą już miały na kwartalne pompowanie tych swoich wyeksploatowanych war w najlepszych gabinetach. To musi być straszna tragedia. Proponuję im zmienić branże, bo lasów mamy jeszcze dużo, a zakres obowiązków będzie podobny, tylko zamiast noszenia kawy będą musiały wydawać resztę:)

      • 23 6

      • (4)

        co ma piernik do wiatraka? Ty wiesz jaka jest różnica pomiędzy NBP a bankami komercyjnymi? :D

        • 8 9

        • (1)

          to, że wiatraka nie da się odpierniczyć, a piernik się nie odwiatraczy!

          • 13 3

          • Wiatrak i piernik

            W wiatraku produkowana jest mąka a później z mąki robiony jest piernik, także bardzo wiele ma wspólnego wiatrak z piernikiem w zasadzie żyją w symbiozie

            • 3 0

        • (1)

          NBP jest kontrolowany przez Pis a komercyjne banki kontroluja i lobbuja decyzjje premiera Morawieckiego - taka róznica

          • 4 0

          • a w ogóle to wszystkie należą do Kaczyńskiego, dlatego on nie ma konta w banku on ma banki w kieszeni! z taką wiedzą to Wy towarzyszu tylko flagą na pochodzie możecie machać

            • 5 0

    • Nie bierz kredytu wiec

      • 0 2

    • o jakim bankierze mówisz? (1)

      zwykły pracownik, nawet dyrektor oddziału, nigdy 80 tysiecy na oczy nie zobaczy. Prezes poniżej miliona nie schodzi. O kim więc mówisz? Czyżbyś cytował Lenina i planował "rozkułaczanie zaplutych karłów reakcji"?

      • 11 6

      • Dyrektor 80 tys nie zobaczy

        Ładnie żeś się w dekiel walnął

        • 5 5

  • I się skończą mini ratki kredytu (4)

    Coś pięknego. Będzie rzeźnia kredytowa... 300 tysi już odłożone. Kupię apartament... Zastawiamy się czy lepiej Żabianka, czy Oliwa? Tak 45m2 mi pasuje.

    • 6 14

    • Na razie to masz na miejsce postojowe w hali i schowek

      • 5 0

    • Zmartwię Cię. Do apartamentu w Oliwie czy na Żabiance to jeszcze dużo Ci brakuje.

      • 5 1

    • masz to odlozone gdzie? pod poduszka? taki z ciebie inwestor, ze trzymasz taki hajs korzystajac z uslug bankowych? inflacje zna? wartosc pieniadza zna? kup lepiej kruszce jakies i sobie czekaj i nie swiruj o odlozonym hajsie

      • 2 2

    • za 300 tys. to kupisz sobie apartament 50 metrów ale w Pszczółkach

      • 12 5

  • Podnieść stopy procentowe, rata kredytu w górę (12)

    I może spadnie popyt na mieszkania i ceny spadną

    • 28 7

    • nie spadanie bo nowy ład wprowadzi możliwość kupna bez wkładu własnego (2)

      • 3 0

      • (1)

        Ale pewnie dla biedaków oraz przy określonej (niskiej) cenie maksymalnej za metr. Co zupełnie nie wpłynie na rynek wielkomiejski i wpakuje ludzi niegotowych na wzięcie kredytu w wieloletnie zobowiązanie.

        • 6 0

        • 2008

          i będzie powtórka z rozrywki z 2008/2009 roku.

          • 1 0

    • Nie spadnie (8)

      Kupią zachodnie fundusze inwestycyjne za gotówkę. Mają miliardy na kontach i nie wiedzą co z nimi robić.

      • 14 3

      • (7)

        WIec beda inwestowac w kraju gdzie prawie nie ma przemyslu a za pare dekad bedzie powazna zapasc demograficzna ktora uderzy we wszystkie wieksze osrodki miejskie... :D Eh, wy to macie fantazje. :) Serio myslisz ze to ze w kilku pojedynczych miejscach w calym kraju jakies fundusze kupily po bloku czy dwa to znaczy ze zaraz sie beda rzucac masowo?

        • 11 5

        • Już to zrobiły nawet w Gdańsku (2)

          W Warszawie kupują tysiące mieszkań w jednej transakcji

          • 4 1

          • (1)

            Bez kozery powiem że miliony... a gdzież, nawet miliardy! Poszukaj sobie w internecie - to są liczby rzędu tysiąc, maks dwa w skali roku w Warszawie, tyle co nic w mieście tej wielkości, gdzie rocznie do użytkowania oddaje się 30 tysięcy mieszkań.

            • 1 3

            • była swego czasu nagonka oparta o bajkę wykupu bilionów mieszkań przez fundusze :)

              dlatego te bzdury są nadal powtarzane, prawda jest taka że tego rodzaju transakcji w Polsce było jak na lekarstwo poza tym ceny o 15% niższe od rynkowych :)

              • 1 1

        • Poczytaj trochę (3)

          Oni już wykupują i to całe osiedla

          • 7 3

          • (2)

            No to poczytaj, to są pojedyncze transakcje, około 3~4% rynku - i to tylko pierwotnego, to nie ma znaczenia w ogólnym rozrachunku i nigdy nie będzie miało wpływu na cenę, nawet nie wpłynie na ceny najmu jeśli nie będą wykupywali wszystkiego - a nie będą, bo to byłby strzał w stopę robić takie rzeczy w tonącym kraju. :)

            • 1 4

            • jak był z marketami (1)

              jak wchodziły, był szum, że obniżą ceny, że padną małe firmy, itp. Najpierw nie miały nawet 1% w całym obrocie. A teraz ile mają markety, dyskonty ??? A małych sklepików jak na lekarstwo. Rozumiesz te mechanizmy ?? sprawdzone na zachodzie, przetestowane w boju.
              W Irlandii nie stać na zakup mieszkania dobrze zarabiającego pracownika. Całe życie większość będzie na wynajmie.

              • 7 0

              • To różne mechanizmy. W przypadku marketów przede wszystkim zdolność do obniżenia ceny. Najem to biznes ze stosunkowo niską stopą zwrotu, szczególnie w warunkach horrendalnych cen materiałów i wykończenia mieszkania. Niedługo trudno będzie na tym realnie zarobić.

                • 4 2

  • (6)

    A nie słyszałem, żeby któryś z banków upadł... myślę, że mówimy tu po prostu o zmiejszeniu ich zysków

    • 59 7

    • Opłaty i lichwiartswo

      Banki ostatnio drastycznie podniosły opłaty bankowe (np. za kartę, za przelew, za prowadzenie konta itp) gdyż rzekomo banki nie zarobiły na krad'ytach. Teraz podniosą stopy procentowe aby banki mogły ostro zarabiać a wdrożone wcześniej opłaty zostaną. Sprytne...

      • 7 0

    • bank nie może "upaść" (2)

      albo zostanie przejęty albo znacjonalizowany jak będzie miał "słabe" wyniki.

      Nie mylić proszę banków z parabanakimi których pełno np. w usa. Był też jeden taki słynny w Polsce ;)

      • 11 0

      • (1)

        Ależ oczywiście, że może!

        • 3 3

        • nie może. to strategiczny sektor dla państwa

          • 3 2

    • bo tego na insta nie zobaczysz.

      • 4 0

    • Tak dla przykładu: "Zysk netto PKO Banku Polskiego uzyskany w I półroczu 2021 r. wyniósł 2 486 mln zł i był o 1 301 mln zł wyższy niż w analogicznym okresie 2020 r.". To rzeczywiście straszne dla firmy osiągać 2,5 miliarda zysku... Zysku netto... w pół roku... ;-) Bohaterowie-bankowcy na pierwszej linii frontu z pandemią. ;-)

      • 30 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Waldemar Kucharski

współzałożyciel i były prezes zarządu Young Digital Planet SA. Obecnie członek Rady Nadzorczej spółki edukacyjnej Learnetic SA. Absolwent Wydziału Elektroniki Politechniki Gdańskiej (Katedra Inżynierii Dźwięku). Jeszcze w trakcie studiów projektował instrumenty klawiszowe dla Zakładów Radiowych ELTRA z Bydgoszczy. W roku 1990 Waldemar Kucharski wraz z obecnymi członkami zarządu YDP: Piotrem Mrozem, Arturem Dyro i Jackiem Kotarskim ukończyli studia na Politechnice Gdańskiej i założyli własną...

Najczęściej czytane