• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowy prezes, stare problemy Stoczni Marynarki Wojennej

Wioletta Kakowska-Mehring
14 kwietnia 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Jest jednak duża szansa, że choć w okrojonej formie, to stocznia będzie funkcjonować. Jest jednak duża szansa, że choć w okrojonej formie, to stocznia będzie funkcjonować.

Stocznia Marynarki Wojennej ma nowego prezesa. Teraz on będzie musiał zmierzyć się z nową sytuacją, w jakiej znalazł się zakład. Przypomnijmy, że w ubiegły czwartek gdański sąd ogłosił tzw. upadłość likwidacyjną stoczni.



Nowym prezesem został Robert Roszkowski, dotychczasowy członek zarządu i dyrektor operacyjny stoczni. Zmiana władz zakładu związana była z zakończeniem trzyletniej kadencji poprzedniego zarządu. Pomimo złej sytuacji zakładu, kandydatów na to stanowisko nie brakowało. Ubiegało się o nie osiem osób. Wśród nich dotychczasowy prezes - Roman Kraiński.

Przed prezesem Roszkowskim sporo wyzwań, bo jak wynika z zapewnień syndyka, to jeszcze nie koniec zakładu. Produkcja będzie kontynuowana, a jeżeli stocznia odzyska płynność finansową, to sąd może przywrócić opcję upadłości układowej. Potrzebne są jednak oszczędności. Nie obędzie się więc bez zwolnień. Z ponad 1000 osób w najbliższym czasie pracę ma stracić ok. 400 stoczniowców.

- Nadmierne zatrudnienie i niewłaściwa jego struktura powodowały, że stocznia stawała się niekonkurencyjna, a tym samym pogłębiał się kryzys finansowy - ocenił Bogdan Klich, minister obrony narodowej, w odpowiedzi na interpelację posłów Zbigniewa KozakaAndrzeja Jaworskiego z PiS. - Sytuację pogarszał niewystarczający poziom kontraktów krajowych i zagranicznych, tak cywilnych, jak i wojskowych. Stocznia Marynarki Wojennej dysponuje nadmiernym majątkiem trwałym w stosunku do potrzeb wynikających z realizacji zamówień resortu obrony narodowej.

Przeciw zwolnieniom protestowali związkowcy. Po ostatniej decyzji sądu, zweryfikowali oczekiwania. - Mamy nadzieję, że uda się uratować miejsca pracy choć dla części załogi - mówi Tadeusz Mirkiewicz, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Wojska.

Jest jednak duża szansa, że choć w okrojonej formie, to stocznia będzie funkcjonować. - Resort obrony narodowej jest żywotnie zainteresowany utrzymaniem niezbędnych Marynarce Wojennej zdolności techniczno-produkcyjnych, także w kontekście postrzegania stoczni jako naturalnego zaplecza naszych sił zbrojnych - twierdzi Bogdan Klich.

Gospodarka morska Ruch statków w Zatoce Gdańskiej

Ruch statków w Zatoce Gdańskiej

Zobacz na bieżąco aktualizowany ruch statków na wodach Zatoki Gdańskiej. Mapa opracowana i prowadzona przez Department of Product & System Design Engineering - University of The Aegean.

Miejsca

Opinie (34) 2 zablokowane

  • działajcie dalej działacze związkowi :)

    może podzieli się któryś pensją??

    • 5 1

  • wszyscy na około produkują/ remontują na potęgę

    tylko marwoj nie może??

    • 5 1

  • skasujcie związki zawodowe

    Super że jest nowy prezes, może nie jest za późno!
    związki zawodowe wywalić za bramę i niech sobie opony palą do woli.

    A stocznia niech przeżyje, ale przy normalnej ilości pracowników i zleceń bez okradania.

    Działajcie, szkoda aby pracę stracili wszysycy ale 400-500 osób powinno tam pracować a nie 1500..

    • 1 3

  • Ten zakład z taka ilością pracowników umysłowych nie będzie istniał bo ich nie zwolnią. Bitwa o stołki

    • 2 2

  • wypłata

    pytam się kiedy wypłata , złodzieje nie płacą nawet żaden komunikat się nie ukazał co do terminu zaległej wypłaty,statków naściągali jak nigdy i chcą żeby ludzie robiliza darmo-banda złodziji i oszołomów

    • 5 1

  • stocznia marynarki wojennej

    czytam te wszystkie artykuły os stoczni marynarki wojennej i nic z tego nie rozumiem. jakie postanowienie wydał sąd rejonowy w gdansku - proszę portal trojmiasto o opublikowanie skanu postanowienia sadu dotyczacego smw , nie jest ono poufne czy tajne. dopiero wtedy bedzie mozna sie wypowiadac na temat losow stoczni. jezeli ogloszono upadlosc i wyznaczono syndyka to zarzad stoczni nic nie ma dogadania i roboty chyba ze likwidatorami ustanowiono zarząd ale i wtedy nie maja za wiele do gadania bo decyzje podejmuje syndyk i nikt wiecej. tu mamy do czynienia z oglupianiem ludzi a trzeba powiedziec prosto i jednoznacznie jaka jest sytuacja stoczni. moim zdaniem tej stoczni nie mozna uratowac , nikt nie da kasy na dlugi stoczni a sa one niemale, stocznia jest firma przynoszacą od lat straty i to olbrzymie.zeby uratowac miejsca pracy to trzeba stworzyc nowa firme, nowa stocznie , ktora odetnie sie od dlugow stoczni marynarki wojenne.
    i to jest jedyne wyjscie. a co do nowego zarzadu to nie wiem po co i na jakiej podstawie prawnej go powolano , jakie jest umocowanie prawne tych ludzi?
    ktos tu mowi nieprawde czyli klamie .opowiesci o zmianie postanowienia sadu moze zweryfikowac tylko ogloszenie pelnego tekstu tego postanowienia moim zdaniem nie jest mozliwy powrot do stanu przed ogloszeniem upadlosci, nie ma takich mozliwosci prawnych.MON powinien powiedziec ze chce by byla stocznia dla potrzeb marynarki wojennej i po prostu utworzyc taka nowa stocznie a nie opowiadac bajki, wystarczy by rzad podjął taką decyzje i przestal wreszcie gadac bzdury.prawda z pewnoscia jest bolesna ale lepiej ja oglosic niz trwac i ludzic sie, ze stanie sie cud, jak pamietamy cuda juz obiecywano co ztego wyszlo widac ..

    • 4 0

  • A dyrektorem administracyjnym , czlonkiem zarządu (2)

    jest kacyk związkowy , z zawodu tokarz po zawodówce , normalnie jak za komuny , dacie wiarę !? jest gdzieś takie przedsiębiorstwo zarządzane przez takie zacofaństwo ?

    • 5 3

    • (1)

      Ten tokarz po zawodówce lepiej znał się na produkcji stoczniowej i miał lepsze pomysły niż doktor ekonomii nie mający pojęcia o funkcjonowaniu takiego zakładu jak stocznia.

      • 1 1

      • no i domyślacie się o co chodzi z tym wyborem!

        • 0 0

  • uzupelnienie do stoczni marynarki wojennej

    krotko mowiac to co sie dzieje z przemyslem stoczniowym to sa jakies jaja. kazdy z rzadow jakie byly i ten obecny opowiada ze stocznie sa potrzebne ale nic nie robi lub zrobil by byly by funkcjonowaly normalnie - panstwowa firma zamawia statki w chinach, okretow wojennych nie buduje sie, statkow przybrzeznych nie ma, lodolamaczy rzecznych nie buduje sie tworzy się jakies pseudo spólki , ktore kupuja majatek b. stoczni gdynia nie za swoje pieniadze . opowiada sie bajki ludziom o katarze, o francuzach etc. rzuca sie klody pod nogi firmom z przemyslu stoczniowego po to by zlikwidowac resztki stoczni? nie ma szkolnictwa zawodowego. konia z rzedem dla tego kto znajdzie dzis montera kadłubów okretowych w średnim wieku tj. ok. lat 30 wiedzacego o co chodzi przy prefabrykacji i montazu sekcji okretowych i znajacego sie , umiejacego czytac rysunki okretowe, podobnie z rurarzami etc. etc.wygodnie jest zrzucac wine na zwiazkowcow, gadac ze ten stan to wina zwiazkow zawodowych, niektorzy daja sie omamic takimgadaniem.jezeli chodzi o stocznie marynarki wojennej to moim zdaniem formula tej stoczni musiala sie wreszcie skonczyc tak to nie moglo trwac ale wina za to ze niem dzis stroczni marynarki wojennej lezy gdzie indziej nie tylko w niej samej.najgorsze jest to ,ze nie widac realnego wyjscia z tej sytuacji. powoluje sie fasadowy zarzad, ktory nic nie moze chocby nie wiem jak chcial a tylko po to by za pare miesiecy powiedziec , że no widzicie zmienilismy zarzad i nic to nie dalo, nie dalo bo nic dac nie moglo o czym jest wiadomo od poczatku.
    szkoda tylko tych ludzi , ktorzy pracowali w tej stoczni i wierzyli ze ta firma bedzie istniec dalej - dzis odarto ich ze zludzen i pozostawiono praktycznie na bruku bo przeciewz jak dlugo fundusz gwarantowanych swiadczen bedzie wyplacal pensje ?

    • 8 0

  • a moze porostu ktos ma w tym interes (1)

    stocznia niby ma wspolpracowac z fracuzami...
    a moze oni albo ktos widzi w tym dobry interes i chce wykupic stocznie za poldarmo i zrealizowac kontrakty co akurat w obecnej postaci panstawa sprzedazy wszysktiego jest bardzo prawdopodobne

    • 4 0

    • cd

      linka chyba tutaj nie mozna dodawac wiec w googlach mozna wyszukac sobie ponizszej frazy:
      DCNS signe un accord de coopération avec les chantiers polonais SMW

      • 0 1

  • Za co żyć!! (1)

    Ja się pytam Pani Syndykt - za co mamy żyć? Ja się pytam Pana Tuska - za co mamy żyć? Mamy zobowiązania, kórych nie możemy dokonywać, mamy choroby i na lekarstwa brak kasy! Mamy potrzeby jedzenia (tak to zostało stworzone) i musimy wybierać: jeść, płacić czynsz, kredyty, leki? hmm

    • 2 1

    • za co zyc

      trzeba było myslec wczesniej a nie nastawiac sie tylko na branie i wyciaganie reki do budzetu panstwa.

      • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Jacek Kajut

Z wykształcenia inżynier elektryk, zbudował i rozwija jedną z najsilniejszych marek branży komunikacji elektronicznej w Polsce i Europie. Założona w 1988 r. firma VECTOR jest europejskim dostawcą rozwiązań dla dynamicznie rozwijającej się branży telekomunikacyjnej, oferuje zaawansowane systemy wykorzystywane w sieciach stacjonarnych i mobilnych. Firma specjalizuje się w integracji oraz produkcji rozwiązań, które pozwalają operatorom sieci świadczyć usługi multimedialne, takie jak telewizja...

Najczęściej czytane