- 1 Tanio nie jest, ale bez "paragonów grozy" (128 opinii)
- 2 W Porcie Gdańsk powstał terminal dla wojska (82 opinie)
- 3 Samochodowiec pracujący dla wojska w Gdyni (142 opinie)
- 4 Dźwiedźma - introligatorka z powołania (37 opinii)
- 5 Spółka Mondry pozostanie w "zbożowym" (23 opinie)
- 6 Terminal instalacyjny. Budowa w tym roku (63 opinie)
Nowy prezes, stare problemy Stoczni Marynarki Wojennej
14 kwietnia 2011 (artykuł sprzed 13 lat)
Stocznia Marynarki Wojennej ma nowego prezesa. Teraz on będzie musiał zmierzyć się z nową sytuacją, w jakiej znalazł się zakład. Przypomnijmy, że w ubiegły czwartek gdański sąd ogłosił tzw. upadłość likwidacyjną stoczni.
Nowym prezesem został Robert Roszkowski, dotychczasowy członek zarządu i dyrektor operacyjny stoczni. Zmiana władz zakładu związana była z zakończeniem trzyletniej kadencji poprzedniego zarządu. Pomimo złej sytuacji zakładu, kandydatów na to stanowisko nie brakowało. Ubiegało się o nie osiem osób. Wśród nich dotychczasowy prezes - Roman Kraiński.
Przed prezesem Roszkowskim sporo wyzwań, bo jak wynika z zapewnień syndyka, to jeszcze nie koniec zakładu. Produkcja będzie kontynuowana, a jeżeli stocznia odzyska płynność finansową, to sąd może przywrócić opcję upadłości układowej. Potrzebne są jednak oszczędności. Nie obędzie się więc bez zwolnień. Z ponad 1000 osób w najbliższym czasie pracę ma stracić ok. 400 stoczniowców.
- Nadmierne zatrudnienie i niewłaściwa jego struktura powodowały, że stocznia stawała się niekonkurencyjna, a tym samym pogłębiał się kryzys finansowy - ocenił Bogdan Klich, minister obrony narodowej, w odpowiedzi na interpelację posłów Zbigniewa Kozaka i Andrzeja Jaworskiego z PiS. - Sytuację pogarszał niewystarczający poziom kontraktów krajowych i zagranicznych, tak cywilnych, jak i wojskowych. Stocznia Marynarki Wojennej dysponuje nadmiernym majątkiem trwałym w stosunku do potrzeb wynikających z realizacji zamówień resortu obrony narodowej.
Przeciw zwolnieniom protestowali związkowcy. Po ostatniej decyzji sądu, zweryfikowali oczekiwania. - Mamy nadzieję, że uda się uratować miejsca pracy choć dla części załogi - mówi Tadeusz Mirkiewicz, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Wojska.
Jest jednak duża szansa, że choć w okrojonej formie, to stocznia będzie funkcjonować. - Resort obrony narodowej jest żywotnie zainteresowany utrzymaniem niezbędnych Marynarce Wojennej zdolności techniczno-produkcyjnych, także w kontekście postrzegania stoczni jako naturalnego zaplecza naszych sił zbrojnych - twierdzi Bogdan Klich.
Gospodarka morska
Ruch statków w Zatoce Gdańskiej
Zobacz na bieżąco aktualizowany ruch statków na wodach Zatoki Gdańskiej. Mapa opracowana i prowadzona przez Department of Product & System Design Engineering - University of The Aegean.