• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Od atomu po metropolię. Debata Pracodawców Pomorza

Wioletta Kakowska-Mehring
9 października 2023, godz. 15:00 
Opinie (26)
Najnowszy artykuł na ten temat Czym zajmują się w Sejmie pomorscy posłowie?

O szansach wynikających z budowy elektrowni jądrowej i infrastrukturze portowej, o ustawie metropolitarnej, a także o migracji i szkołach zawodowych rozmawiali kandydaci reprezentujący komitety wyborcze z okręgu nr 26 gdyńsko-słupskiego. Przedwyborcza debata gospodarcza odbyła się z inicjatywy Pracodawców Pomorza.



W poniedziałek 2 października odbyła się przedwyborcza debata gospodarcza kandydatów reprezentujących komitety wyborcze z okręgu nr 25, obejmującego Gdańsk i Sopot. Z kolei w piątek 6 października odbyło się spotkanie kandydatów z okręgu nr 26 gdyńsko-słupskiego. Kandydaci rozmawiali w auli Wyższej Szkoły Administracji i Biznesu im. Eugeniusza Kwiatkowskiego w Gdyni.

Wszystko o wyborach do Sejmu i Senatu - nasz serwis wyborczy



Do udziału zaproszono reprezentantów wszystkich ugrupowań politycznych uczestniczących w tegorocznych wyborach parlamentarnych. Debatę poprowadził dr Jarosław Och, politolog, pracownik naukowy Uniwersytetu Gdańskiego.

Organizatorzy zadbali o to, aby każdy z gości miał tyle samo czasu na odpowiedź, nawet kolejność wystąpień była dokładnie zaplanowana, a wynikała z losowania, które odbyło się tuż przed startem debaty. Kto reprezentował swoje komitety?

Bartosz Szmajchel (Trzecia Droga, PSL-Polska 2050 Szymona Hołowni, nr 2 na liście)
Tadeusz Aziewicz (Koalicja Obywatelska, nr 8 na liście)
Szymon Gajda (Prawo i Sprawiedliwość, nr 28 na liście)
Krzysztof Szymański (Konfederacja Wolność i Niepodległość, nr 2 na liście)
Oskar Kida (Bezpartyjni Samorządowcy, nr 1 na liście)
Marek Rutka (Nowa Lewica, nr 2 na liście)

O co zapytano kandydatów? Jedno z pytań dotyczyło energetyki jądrowej. Czy jest szansa, aby lokalne firmy skorzystały na budowie elektrowni jądrowej na Pomorzu? Do tego nie tylko przy tzw. laniu betonu, ale także technologicznie.

Jak będzie wyglądała elektrownia jądrowa? Start prac konstrukcyjnych Jak będzie wyglądała elektrownia jądrowa? Start prac konstrukcyjnych

- Mam poważne wątpliwości, ponieważ nie mamy własnej technologii. A przecież gros pieniędzy pójdzie właśnie na technologię, a niewiele pozostanie nam "lanie betonu" i infrastrukturę. Więcej moglibyśmy zyskać na tzw. małym atomie i ten segment widzę w kategoriach szans. Zdecydowanie większe korzyści lokalne upatrywałbym też w morskich farmach wiatrowych - powiedział Tadeusz Aziewicz z Koalicji Obywatelskiej, który w wyniku losowania, jako pierwszy odpowiadał na to pytanie.
- Jeżeli wygramy, to elektrownia jądrowa powstanie, choć nasi sąsiedzi odchodzą od tej technologii. Są na Pomorzu firmy, które mają kompetencje także technologiczne. Jest np. firma w Małkowie, która oferuje rozwiązania dla energetyki. To nie tylko beton, to także myśl technologiczna - powiedział Szymon Gajda z Prawa i Sprawiedliwości.
- Cały ten projekt jest sterowany przez politykę, tak aby pasował do aktualnych wydarzeń politycznych. Niestety, przez lata pracowano na to, aby nie było u nas kadry inżynierskiej. Najpierw trzeba odbudować kompetencje techniczne - powiedział Krzysztof Szymański z Konfederacji.

- Popieramy atom duży i mały. Niestety, dziś musimy ściągać firmy zagraniczne. Nie rozumiem, dlaczego nie wspiera się naszych firm środkami z NCBR na rozwój tej technologii. Tam są duże pieniądze na rozwój i badania. Kolejna sprawa to przepisy. Takie same są odnoście elektrowni jądrowej, jak i małych reaktorów. Takie same obowiązują duże koncerny, jak i małe firmy lokalne - powiedział Oskar Kida z Bezpartyjnych Samorządowców.
- Nie mamy technologii, więc trzeba sięgnąć po gotowe i sprawdzone rozwiązania. Można jednak zabezpieczyć interesy naszych firm, choćby przez programy offsetowe, skoro już płacimy za technologię. Udział w budowie infrastruktury jest jak najbardziej do zabezpieczenia. A co do NCBR czy innych programów badawczych? Przykładem, jak można to zepsuć, jest choćby program Izera, czyli budowy naszego samochodu elektrycznego. Finał jest taki, że wciąż go nie ma, a najwięcej skorzysta na nim konsorcjum niemiecko-chińskie - powiedział Marek Rutka z Nowej Lewicy.
- To rząd powinien zabezpieczyć interesy polskich firm. Takie rzeczy można ustalić z dostawcą technologii. To już powinno być określone, zanim ruszy budowa - ocenił Bartosz Szmajchel z Trzeciej Drogi.


Kolejnym tematem był rozwój infrastruktury portowej. Czy powinna to być sprawa na poziomie regionalnym, czy jednak na poziomie centralnym?

Według Oskara Kidy wszelkie inwestycje blokuje niestabilny wymiar sprawiedliwości i fatalny poziom legislacji, czego najlepszym przykładem jest Polski Ład. Poseł Marek Rutka z kolei wypomniał rządzącym, że nie reagują na aktualną sytuację polityczną. Jako przykład podał przetarg na dzierżawę terminalu kontenerowego w Gdyni, do którego została dopuszczona chińska firma. Wypomniał też rządzącym likwidację Ministerstwa Gospodarki Morskiej.

Bartosz Szmajchel zauważył, że inwestowanie w infrastrukturę portową, w takie projekty jak Port Zewnętrzny w Gdyni, to zobowiązania na lata, a nie na kadencję. W tej materii kandydat radził wsłuchiwanie się w opinie lokalnych samorządów. Według Tadeusza Aziewicza trójmiejskie porty jakoś się trzymają, ponieważ tak naprawdę operacje przeładunkowe w portach prowadzą prywatne podmioty. To one robią dobrą robotę według posła KO. Jednak, jak zauważył, bez obiecanej Drogi Czerwonej trudno mówić o przyszłości Portu Gdynia.


Port Zewnętrzny w Gdyni i rozwój korytarza północ-południe przez Port Gdańsk, to kluczowe kwestie według Szymona Gajdy. Wiele jednak zależy od zwiększenia udziału transportu kolejowego. Krzysztof Szymański również zwrócił uwagę na brak Drogi Czerwonej. Poza tym zauważył, że powinna być większa dywersyfikacja i specyfikacja portów, czyli dopasowanie do jednostek i towarów.

Kandydatów zapytano także starania o utworzenie metropolii na Pomorzu, na wzór funkcjonującej od 2018 roku Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, czyli o losy tzw. ustawy metropolitarnej. Kandydaci KO, Nowej Lewicy, Trzeciej Drogi i Bezpartyjnych Samorządowców stwierdzili, że ustawa jest potrzebna i nie rozumieją, dlaczego wciąż jest blokowana przez rządzących. Kandydat Konfederacji stwierdził, że brak ustawy nie blokuje współpracy, a kandydat PiS powiedział, że trzeba myśleć o współpracy w całym województwie, a nie tylko w ramach metropolii.

Przypomnijmy, że otworzenie w pomorskim takiego związku metropolitalnego pozwoliłoby m.in. zatrzymać w naszym regionie 5 procent podatku PIT (ok. 200 mln zł rocznie) naszych mieszkańców, które dzisiaj trafia do budżetu państwa.

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (26)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Ewa Sowińska

Partner ESO Audit i Zastępca Prezesa Krajowej Rady Biegłych Rewidentów. Wcześniej Członek Zarządu...

Najczęściej czytane