- 1 Absolwent gdyńskiej "trójki" głównym naukowcem w OpenAI (61 opinii)
- 2 Elektrociepłownia gdyńska coraz bardziej ekologiczna (98 opinii)
- 3 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (70 opinii)
- 4 Odwołano przetarg na terminal agro w Porcie Gdańsk (84 opinie)
- 5 Poczta Polska. Akcja protestacyjna (231 opinii)
- 6 Mieszkańcy ruszyli z pomocą małej lodziarni (245 opinii)
Polska flota transportowa nieduża i stara
Morska flota transportowa polskich armatorów i operatorów na koniec 2010 r. liczyła 121 statków (stanowiących polską własność lub współwłasność) o łącznej nośności 2941,5 tys. ton i pojemności brutto GT 2110,5 tys. (przed rokiem 120 statków o łącznej nośności 2661,7 tys. ton i pojemności brutto GT 1950,8 tys.) - wynika z najnowszego raportu Głównego Urzędu Statystycznego.
Średni wiek statku wyniósł 19 lat (dla statków pływających pod polską banderą wyniósł 32,7 lat, natomiast dla statków pływających pod banderą obcą - 17,1 roku). W 2010 r. eksploatowano 2 statki morskie dzierżawione od armatorów zagranicznych o łącznej nośności 19,2 tys. ton i o pojemności brutto GT 12,1 tys. Średni wiek statku wyniósł 22,5 lat. Morską flotą transportową w 2010 r. polscy przewoźnicy morscy przewieźli 8362,3 tys. ton ładunków (spadek o 10,8 proc. w porównaniu do roku 2009).
Liczba jednostek wyprodukowanych w roku 2010 wyniosła 24 i była o 4 proc. niższa w porównaniu z rokiem poprzednim. Pojemność brutto (GT) statków, których produkcję sfinalizowano w 2010 r. wyniosła 38,6 tys. i była niższa o 86,2 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Miernik produkcyjności stoczni, tj. skompensowana pojemność rejestrowa brutto zbudowanych w 2010 r. statków, wyniosła 90,0 tys. CGT i była mniejsza od uzyskanej w 2009 r. o 62,8 proc. W 2010 r. 62,5 proc. całkowitej produkcji stoczniowej stanowiły statki nietowarowe, a 12,5 proc. - promy.
Obroty ładunkowe w portach morskich w 2010 r. wyniosły 59,5 mln ton, tj. o 32 proc. więcej niż w poprzednim roku. Największy udział w obrotach polskich portów posiadał port Gdańsk (44,4 proc.) oraz Gdynia (20,7 proc.), Świnoujście (18 proc.), Szczecin (13,4 proc.), a w Policach wyniósł (3,1 proc.). Udział pozostałych portów w obrotach ładunkowych w 2010 r. wyniósł ogółem 0,4 proc. Większość towarów transportowanych statkami w relacji z polskimi portami morskimi w 2010 r. stanowiły: ropa naftowa (19,4 proc.), węgiel kamienny i brunatny (18,9 proc.) oraz ciekłe produkty rafinacji ropy naftowej (8,1 proc.).
W 2010 r. w polskich portach rozpoczęło lub zakończyło podróż morską 2655,4 tys. osób, tj. o 7 proc. więcej niż w 2009 r. Statkami w ruchu międzynarodowym pływało 1541,1 tys. pasażerów, w tym 82,5 proc. w relacji z portami szwedzkimi, 9 proc. - niemieckimi, 6,8 proc. - duńskimi, 1,5 proc. - fińskimi. Do polskich portów morskich przypłynęło na wycieczkowcach w celach turystycznych około 140,5 tys. osób, które po zwiedzeniu atrakcji turystycznych w porcie lub okolicy kontynuowały swoją zagraniczną podróż. Większość tych pasażerów odwiedziła Gdynię (80,4 proc.) a także Gdańsk (10,9 proc.) oraz Szczecin (8,5 proc.).
Do polskich portów zawinęło w 2010 r. 19947 statków (o 0,1 proc. mniej niż rok wcześniej) o pojemności brutto 168,7 mln i nośności 116,0 mln ton. Większość jednostek przypływających do polskich portów to statki należące do polskich przewoźników (9424 statki o pojemności brutto 65,8 mln i nośności 20,1 mln ton), Niemiec (3103 statki o pojemności brutto 9,6 mln i nośności 11,2 mln ton), Szwecji (1383 statki o pojemności brutto 24,2 mln i nośności 8,5 mln ton) oraz Danii (1372 statki o pojemności brutto 14,8 mln i nośności 19,4 mln ton).
Ruch statków w Zatoce Gdańskiej
Zobacz na bieżąco aktualizowany ruch statków na wodach Zatoki Gdańskiej. Mapa opracowana i prowadzona przez Department of Product & System Design Engineering - University of The Aegean.
Miejsca
Opinie (24)
-
2011-06-28 11:28
Podziękujcie za to wszystko "styropianowym ekspertom"
rodem z Solidarności, których reformy gospodarcze i wolnorynkowe doprowadziły do upadku polskiej gospodarki morskiej oraz floty handlowej (a w niedługim czasie i MW).
Aż łapie się za głowę gdy przypominam sobie lata 90-te gdy aby "zreformować" PLO sprowadzono niemieckich "specjalistów" Efekt taki jest, że nie ma już PLO a większość jego frachtu przejęły spółki niemieckie. Brawo!- 9 1
-
2011-06-28 10:38
polski armator
byl kilka lat temu taki polski armator-rem service w gdynii na ul.helskiej.dziadowizna totalna,unikajcie tej firmy o ile jeszcze istnieje.
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.