• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Powstał raport z katastrofy statku Cemfjord. Kapitan mógł działać pod presją

Maciej Naskręt
21 kwietnia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Zdjęcie cypryjskiego statku Cemfjord wykonane przez pasażera przepływającego w pobliżu promu. Zdjęcie cypryjskiego statku Cemfjord wykonane przez pasażera przepływającego w pobliżu promu.

Światło dzienne ujrzał raport z katastrofy statku Cemfjord w cieśninie Pentland Firth na północ od Szkocji. Kapitan działał prawdopodobnie pod presją i dlatego zdecydował się przepłynąć cieśninę mimo bardzo złych warunków pogodowych. Błędną decyzję przypłaciło życiem osiem osób, w tym cztery z Trójmiasta.



Szkocka komisja badania katastrof morskich (MAIB) przedstawiła raport dotyczący katastrofy statku Cemfjord w cieśninie Pentland Firth, która oddziela archipelag Orkadów od północnej Szkocji. Łączą się tam wody Oceanu Atlantyckiego z Morzem Północnym. O gotowym dokumencie poinformowała szkocka BBC.

Przypomnijmy, że pływający pod banderą cypryjską statek towarowyz katastrofy statku Cemfjord w cieśninie Pentland Firth zatonął 4 stycznia 2015 r. Na jednostce pracowało osiem osób. Cztery osoby z załogi cementowca pochodziły z Trójmiasta (w tym kapitan), dwie z województwa zachodniopomorskiego, jedna z centralnej Polski. Najmłodszy z marynarzy miał 24 lata.

Feralnego dnia według MAIB panowały fatalne warunki pogodowe. Załoga nie nadała żadnego sygnału o kłopotach. To oznacza, że dramat na statku rozegrał się bardzo szybko - załoga nie miała czasu ogłosić alarmu i uciec ze statku. Sygnał alarmowy został nadany dopiero przez statek linii Northlink - prom Hrossey, który płynął do Aberdeen z Wysp Północnych. Jego załoga dostrzegła zadarty kadłub cementowca.

Dochodzenie MAIB wykazało, że Cemfjord wywrócił się, gdy panowały wyjątkowo złe warunki atmosferyczne - wiał silny wiatr, na morzu były wysokie fale, a sytuację jednostki utrudniał też silny przeciwstawny prąd wody. Faktem jest, że takie warunki są powszechnie spotykane w cieśninie Pentland Firth. Można było przewidzieć je i uniknąć katastrofy poprzez, jak to stwierdziła komisja, "opóźnienie rejsu".

Badanie wraku wykonane sonarem. Badanie wraku wykonane sonarem.
Decyzja kapitana, by przepłynąć cementowcem Pentland Firth w czasie złych warunków, była prawdopodobnie podyktowana rzeczywistymi lub pośrednimi naciskami wynikającymi z realizacji umów oraz jego osobistej determinacji. Kapitan robił wszystko, by odnieść sukces - dopłynąć do celu w zakontraktowanym terminie.

Śledztwo wykazało także kilka uchybień wpływających na bezpieczeństwo jednostki. Podczas podwodnych oględzin łodzi stwierdzono usterkę w systemie zwodzenia łodzi ratunkowej i działaniu pompy zęzowej w części, gdzie znajdował się ładunek.

Podczas podwodnych prac komisji nie natknięto się na ciała marynarzy mimo bardzo dokładnej inspekcji wraku.

Miejsce zatonięcia cementowca. Miejsce zatonięcia cementowca.

Załoga statku, której nie udało się odnaleźć po katastrofie:

Kapitan, Paweł Chruściński, lat 43
Oficer, Jarosław Orłow, lat 45
Główny inżynier, Roman Tamas, lat 56
Trzeci inżynier, Jerome Narvas, lat 32
Marynarz, Henryk Dubanowski, lat 55
Marynarz, Tomasz Kwiatkowski, lat 31
Marynarz, Artur Podrazka, lat 24
Marynarz i kucharz, Artur Węgorek, lat 24

Opinie (76) 9 zablokowanych

  • Pazera traci więcej (1)

    Ale tu przez pazerność straciło życie siedemiu niewinnych ludzi, niech to będzie przestroga dla innych sępów, a jak mają ryzykować to tylko swoje życie

    • 37 11

    • ambicia/////////////

      Praca marynarzy to zero .Ja jestm kapitant.Uscisk ownera tak sie ciesze

      • 1 0

  • Artura znałam osobiście :( (4)

    cała podstawówke żesmy się ganiali.. w jednej ławce siedzieliśmy . ehh to takie przykre :(
    spoczywaj w pokoju kochany :*

    • 91 2

    • żesmy się ? (3)

      O matko z córką co to ma być ?

      • 1 61

      • ortografia

        Dziewczyna żałuje i wspomina kolegę z podstawówki który zginął...jakąż bezmyślną ku..wą trzeba być żeby zwracać uwagę na ortografię. Co za ścierwo ludzkie...

        • 9 2

      • Żeś dno!

        • 4 0

      • Weź się schowaj

        hejterze

        • 29 0

  • (11)

    Kasa misiu kasa...a potem płacz i zgrzytanie zębów.

    • 37 51

    • (4)

      Jaka kasa ? Tzw. zmywak na Wyspach oferuje więcej niż pływanie. Chciałem się zatrudnić ale w dwóch agencjach proponują 80 % więcej tego co zarobie w magazynie od 08 do 16 i to w Polsce !!!. Dziękuję za taką kasę, wolę być parobkiem na miejscu

      • 12 5

      • Chciałeś sie zatrudnić ?! (3)

        Człowieku a jakie Ty masz kwalifikacje aby zarabiać kase na morzu?A moze chciałeś od razu za starego jechać?Jedz lepiej na wyspy do tego magazynu!Ja zarabiam na morzu i idę o zakład w ciemno ze miesięcznie zarabiam wiecej aniżeli Ty w pół roku.Za tych co na morzu i za tych co nie mogą.Pozdrawiam

        • 8 8

        • (2)

          Żadnych, to znaczy mam zawód kucharza ale takie oranie na morzu mnie nie interesuje. Obecnie mam około 3000 zł netto na miejscu (2,500 jak słabszy miesiąc), agencje proponują na morzu 1500 dolarów miesięcznie z tym że płatne tylko podczas rejsu, siedzenie w domu nie płatne. Na magazynie natyram się czasem jak wół ale nie sądzę żeby na morzu było lżej. Chciałbym zobaczyć te Twoje 15 / 18 tysięcy na miesiąc przez cały rok, czy w rejsie czy nie :))

          • 7 1

          • (1)

            spróbuj na międzynarodowej stacji kosmicznej, chociaż to nie to samo co praca na miejscu. Dobrze, ze po wizycie w dwóch agencjach posiadłeś całą wiedze o przemyśle morskim, teraz możesz odradzać innym.

            • 8 2

            • Tak, w trzeciej agencji zaoferowali by więcej. Oczywiście

              • 2 0

    • Do Janusz :Ty to dopiero jesteś płacz i zgrzytanie zębów. Gdyby w Polsce była praca to nikt nie szlajaby się zagranicą. Nie masz zielonego pojęcia o pracy naszych marynarzy pajacu.

      • 1 1

    • Januszu!

      Jesteś skończonym idiotą i tchórzem. Wiem co pisze -38lat na flocie

      • 1 1

    • dziwne, to jednak mozna cos zbadac i podac konkrety

      to czemu w smolensku tak sie guzdrzą?

      • 3 2

    • Janusz bo najlepiej zgrzyta się siedząc na d*pie i hejtując !!!

      • 11 13

    • Janusz pustak i to do kwadratu !!!!!

      • 17 15

    • do janusz - jestes pustakiem

      jestes pustakiem

      • 20 20

  • kto płynął przez Pentland Firth (2)

    ten wie, ze najważniejszym warunkiem jest odpowiednia długość statku, większa od średnicy lejów jakie powstają w czasie pływów. Pływające tam miedzy wyspami promy i łodzie mają ludzi którzy od wieków znają zwyczaje i zachowanie wody - uczą się i pamiętają najbardziej spokojne trasy.
    Kapitan statku tej wielkości co "Cemfjord" w pierwszym rzędzie powinien ustalić w jakich godzinach może bezpiecznie przebywać w tej cieśninie, w drugim rzędzie ustalić z dokładnością metrów przejście wzdłuż wysp prawą czy lewą stroną. Środkiem raczej nikt nie płynie chociaż jest najbardziej uwolniony od lejów. Dobry Nawigator tak dobiera prędkości statku aby w najniebezpieczniejszym miejscu być najbezpieczniejszym czasie. W tych warunkach jakie wtedy tam panowały - masa statku i jego maszyna decydowały o powodzeniu przejścia.
    Nie na darmo tamten akwen często jest porównywany do znanych z Odyseji Homera groźnych skał Scylli i Charybdy

    • 8 0

    • A Odyseja to statek czy Homar? (1)

      • 0 1

      • :)

        • 0 0

  • Obawiam sie ze zadna presja nie zwalnia kapitana z odpowiedzialnosci

    Kontrakt to tylko pieniadze. Ladunek to tylko pieniadze. Statek to tylko pieniadze, zreszta i fracht i jednostka ubezpieczone. Jak chcesz plywac jako stary, musisz miec odwage podejmowac decyzje nie bojac sie tego, ze komus sie nie spodoba. Bezpieczenstwo przede wszystkim

    • 4 0

  • Znajomy kapitan też kiedyś stanął przed wyborem płynąć, nie płynąć. (2)

    Ładował kontenery w jakimś kraju azjatyckim ,a na jego planowanej trasie rozwijał się duży sztorm. Skontaktował się z armatorem z zapytaniem czy płynąć, a było pewne, że pozostanie w porcie zawali termin. Ten zaś pozostawił mu podjęcie decyzji. Zdecydował płynąć. Przechyły na burtę do 40 stopni, wyposażenie statku zniszczone, itd. Ale dopłynął. Tak wygląda gonitwa za pieniędzmi. Na moje pytanie czy nie bał się najgorszego czyli zatonięcia usłyszałem, że nowoczesne statki nie toną.

    • 7 0

    • Toną

      Tylko ze zgodnie z coraz bardziej rygorystycznymi przepisami.

      • 1 0

    • vide Tamerlane, prosze wyguglać

      • 0 0

  • "Kapitan działał prawdopodobnie pod presją " (6)

    Wypisz-wymaluj Smoleńsk

    • 74 46

    • Ty sobie uważaj! (4)

      Antek Awiator i Zbigniew Zero już cię namierzają. PiSlam nie pozwoli na szarganie świętości!

      • 20 17

      • wole PISlam niż złodzieji i buractwo z PO (1)

        • 15 16

        • Ile ci płaca?

          J/w

          • 0 4

      • dobre :))) (1)

        • 9 11

        • Głupie.

          • 11 7

    • tu przynajmniej załoga posiadała wymagane uprawnienia do prowadzenia statku

      • 3 3

  • Brak wezwania o pomoc, silny prąd wsteczny.. Czyżby "dzika fala"?

    Wtedy to i sprawna wyciągarka szalup niewiele się przyda.

    • 1 0

  • ta robota byla i bedzie ryzykowna

    jak ktoś się na to nie zgadza to zawsze można parzyć kawę w biurze albo cos

    • 5 3

  • literatura zna takie przypadki a zycie to potwierdza

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Francis Lapp

Prezes firmy HTEP Polska Sp. z o.o. i stoczni Sunreef Yachts. Pochodzi z Francji Od 1992 roku mieszka w Polsce. W roku 2002 powstała stocznia Sunreef Yachts, która zajmuje się projektowaniem, budową oraz czarterowaniem dużych katamaranów na miarę: motorowych i żaglowych. Jest też założycielem organizacji charytatywnej Handicap Sport Adventures, przygotowującej rajdy po Afryce dla niepełnosprawnych dzieci.

Najczęściej czytane