Telefony przekonujące o słuszności połączenia Orlenu z Lotosem i zapewnienia, że po ewentualnej fuzji pod względem podatkowym czy organizacyjnym nic się nie zmieni, otrzymali w ostatnim czasie liderzy związkowi z Grupy Lotos. Dzwonił do nich sam prezes PKN Orlen Daniel Obajtek, który nalegał na jak najszybsze spotkanie i omówienie planów konsolidacyjnych.
Od kilu dni do liderów związków zawodowych działających w Grupie Lotos dzwoni prezes
Daniel Obajtek. Szef Orlenu przekonuje o słuszności planów konsolidacyjnych i nalega na jak najszybsze spotkanie.
- Telefony zaczęły się tuż po ogłoszeniu planów związanych z podpisaniem listu intencyjnego pomiędzy PKN Orlen i Skarbem Państwa dotyczącego zakupu udziałów w Lotosie - mówi nam anonimowo jeden ze związkowców. - Usłyszeliśmy o tym, że połączenie nic tak naprawdę nie zmieni dla pracowników, podatki zostaną w regionie i spółka nie zmieni siedziby. Prezes Obajtek nalegał też na spotkanie w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Na koniec usłyszeliśmy, że spotykać będziemy się na pewno dosyć często.Co na to PKN Orlen? Spółka twierdzi, że proces przejęcia kontroli kapitałowej nad Grupą Lotos odbędzie się w sposób przejrzysty i transparentny.
- W najbliższych tygodniach planujemy m.in. spotkania z organizacjami związkowymi, zarządem Grupy Lotos oraz innymi grupami interesariuszy. Chcemy, by wszyscy otrzymywali pełną informację o naszych zamierzeniach czy decyzjach z poszanowaniem ich praw i oczekiwań - twierdzi biuro prasowe PKN Orlen. Telefony od prezesa Orlenu mogą mieć związek z apelem, jaki wystosowały w ostatnim czasie dwa związki - Międzyzakładowy Związek Zawodowy Pracowników Ruchu Ciągłego Grupy Lotos i Związek Zawodowy Inżynierów i Techników Grupy Lotos.
- Współpraca firm Orlen i Lotos przy dotychczasowym układzie właścicielskim była celowa i zasadna od zawsze, ale to właśnie zarządzający Orlenem nie widzieli sensu w ograniczaniu kosztów przez wymianę towarową, by skrócić trasy dostaw. Co przeszkadza we wdrożeniu ścisłej współpracy we wspólnych zakupach surowców oraz zawarcie umów SWAP, aby zapewnić znaczące oszczędności w logistyce. To samo może dotyczyć wspólnych przedsięwzięć w wydobyciu ropy naftowej - czytamy w oświadczeniu związkowców Lotosu. - Istotą jest kompetencja kadry, która bez dostatecznego doświadczenia może spowodować brak możliwości utrzymania się na rynku sektora naftowego. Z podobnym procesem należy liczyć się przy przejęciu firmy przez Orlen.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy
