- 1 Unimot rozbuduje bazę paliwową w Porcie Gdańsk (32 opinie)
- 2 "Uśmiechnięty" kolos w Porcie Gdynia (72 opinie)
- 3 Zużywamy coraz więcej energii (145 opinii)
- 4 Blisko 28 mln zł za 4 kluby fitness (60 opinii)
- 5 Gra Manor Lords światowym hitem (47 opinii)
- 6 Historia o "Gdyńkongu" uderza w Port Zewnętrzny (118 opinii)
Rybacy rekreacyjni rozpoczęli protest
Rybacy i armatorzy kutrów tzw. rekreacyjnych rozpoczęli protest. Chodzi o dorsza, a właściwie o zakaz jego połowu, jaki obowiązuje od stycznia tego roku. A przede wszystkim o to, że rząd nie dotrzymał obietnicy i rybacy nie otrzymali rekompensat. Protestujący nie zablokowali wejść do Portu Gdynia i Portu Gdańsk, a jedynie poruszali się swoimi jednostkami po tzw. torze podejściowym.
Od poniedziałku, 27 kwietnia, w porcie Władysławowo trwa akcja protestacyjna, polegająca na oflagowaniu i wywieszeniu banerów na ok. 100 kutrach. Od początku zapowiadano, że protest przybierze ostrzejszą formę. Mówiono nawet o blokowaniu portów w Gdyni i Gdańsku. Rybacy dali czas rządowi na reakcję i czekali do środy. Niestety odpowiedź nie przyszła i dlatego dziś są tuż przed wejściem do trójmiejskich portów.
- Na ten moment nasze jednostki pływają wzdłuż toru podejściowego. Jeszcze dajemy szansę władzom na reakcję. My już nie mamy nic do stracenia. Jesteśmy zdesperowanymi ludźmi bez pracy - mówi Waldemar Giżanowski, członek zespołu kryzysowego.
Gospodarka morska w Trójmieście
Przedstawiciele Sztabu Kryzysowego Rybołówstwa Rekreacyjnego chcą wręczyć wojewodzie pomorskiemu oraz dyrektorowi Urzędu Morskiego w Gdyni pismo ze swoimi postulatami, prosząc, by przekazali je premierowi. Niestety reakcji władz centralnych, ani z resortu gospodarki morskiej, ani na szczeblu wojewódzkim nie ma. Jak mówią rybacy, na ten moment tylko obserwuje ich Straż Graniczna.
O tym co dalej rybacy mają zdecydować w czwartek wieczorem na posiedzeniu sztabu kryzysowego. Jaką formę przyjąć może akcja protestacyjna? Armatorzy nie chcą zdradzić. Nieoficjalnie mówi się, że mogą zablokować wejścia do trójmiejskich portów.
Dlaczego rybacy protestują? Przypomnijmy. Od 2020 roku przez cztery lata nie można poławiać dorszy w Bałtyku. Chodzi o odbudowanie stada. Polscy rybacy mają otrzymać rekompensaty, niestety nie wszyscy. Zapomniano o tzw. rybakach wędkowych, czyli armatorach organizujących rekreacyjne wyprawy dla wędkarzy. W całej Polsce jest ok. 200 jednostek, które z tego żyją. Ta grupa czuje się pominięta w negocjacjach i zapowiada protesty. Twierdzą, że z dnia na dzień pozbawiono ich źródła utrzymania, bowiem właśnie połów dorszy był podstawowym źródłem ich dochodu.
W listopadzie ubiegłego roku rybacy w proteście zablokowali port we Władysławowie. Potem planowali kolejne protesty, ale już w portach morskich. Wówczas udało się usiąść do negocjacji. Resort gospodarki morskiej obiecał rekompensaty, ale... na obietnicach się skończyło.
Przedstawiciele rybołówstwa rekreacyjnego nie otrzymali obiecanej przez Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej pomocy finansowej do dziś. Chodzi o możliwość złomowania jednostek, stworzenia osłony na czas opracowania przepisów przez ministerstwo i rekompensat dla załóg. Zdaniem rybaków potrzeba na to ok. 150 mln zł. Po zapowiedzi protestu we Władysławowie i zagrożeniu protestami w portach morskich minister Marek Gróbarczyk znów obiecał, że do rybaków rekreacyjnych do końca II kwartału trafi 20 mln zł. Protestujący twierdzą jednak, że to za mało, że ta kwota to kpina i wzywają ministra do rozmów.
Rybacy pływają po torze podejściowym do portów.
- Minister obiecał, że te słynne 20 mln otrzymamy do 31 marca. Teraz słyszymy, że do końca czerwca. Na co mamy jeszcze czekać, na kolejne obietnice bez pokrycia. Zresztą to, co nam zaproponowano, to 10 proc. wartości naszych kutrów. A co z podatkiem, a co z kosztami złomowania. Pytaliśmy wstępnie w stoczniach, ile wezmą za złomowanie kutra. Usłyszeliśmy, że od 60 zł do 100 tys. zł. Tyle to kosztuje. Nikt od nas nie kupi silników, agregatów ze złomowanych jednostek, bo nie ma na to rynku - mówi Waldemar Giżanowski
Dużo łodzi rybackich na Zatoce Gdańskiej (20 opinii)
Miejsca
Opinie (86) 5 zablokowanych
-
2020-04-30 16:26
Alkomat
Alkomat zapewne załatwił, by sprawę z kilkoma z tych protestujących.
- 12 8
-
2020-04-30 15:48
Czy oni są z Platformy? (1)
"Unia nałożyła na nas zakazy połowów ale to polski rząd ma za to zapłacić" - to chyba jakaś scenka z kabaretu a nie real.
- 8 18
-
2020-04-30 15:57
Rząd nie zadabał w UE o kasę, bo "zapomniał" i teraz próbuje się wykręcić od odpowiedzialności.
- 10 2
-
2020-04-30 15:56
Rekreacyjni ?? Kto tu wprowadza dezinformacje ???
To są ci sami rybacy , którzy otrzymali duże rekompensaty za wyrejestrowanie kutrów z połowów przemysłowych . Teraz zarejestrowali połowy " rekreacyjne", i wożą na łowiska dorszy po kilkadziesiąt wędkarzy , z których każdy wyciąga po kilkadziesiąt ryb z wody , które wyciągnięte z dużej głębokości skazane są na śmierć . I co oni znowu chcą ? Kolejne rekompensaty ?
- 30 13
-
2020-04-30 15:44
Ci którzy naprawdę łowią na wedki nie są żadnym zagrożeniem
Tutaj problemem są kłusole, którzy pod pretekstem połowu rekreacyjnego stawiają sznury i sieci, oraz trałowce. Do tego sprzedaż zaraz z burty bez kwitka......
- 21 9
-
2020-04-30 14:08
Do: Też jestem wędkarzem i nie mogę łowić dorszy
Zawsze dyżurny głupek się znajdzie
- 13 15
-
2020-04-30 13:14
Gdansk tez jest przeludniony od dobrych 15 lat.
- 11 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.