- 1 Absolwent gdyńskiej "trójki" głównym naukowcem w OpenAI (64 opinie)
- 2 Elektrociepłownia gdyńska coraz bardziej ekologiczna (103 opinie)
- 3 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (70 opinii)
- 4 Odwołano przetarg na terminal agro w Porcie Gdańsk (87 opinii)
- 5 Praca na wakacje 2024: oferty i zarobki
- 6 Poczta Polska. Akcja protestacyjna (232 opinie)
Soyka: W polskich stoczniach nie jest aż tak smętnie
O polskim przemyśle stoczniowym jaki pozostał na rynku po światowym kryzysie. O jego szansach i wyzwaniach na najbliższą przyszłość rozmawiamy z Piotrem Soyką, wieloletnim prezesem zarządu, a obecnie szefem Rady Nadzorczej Gdańskiej Stoczni Remontowej.
O polskim przemyśle stoczniowym mówi się w większości jedynie w negatywnym kontekście. Czy mamy jeszcze jakieś silne strony? Czy możemy w ogóle mówić o polskim przemyśle stoczniowym?
Piotr Soyka: Większość ludzi myśli w ten sposób. Jednak nie jest tak do końca. Znajdujemy się w bardzo ciekawym momencie dla całej gospodarki morskiej. Jest po bitwie. Została udeptana ziemia. Ci którzy przetrwali ciężki okres okazali się zwycięzcami. Oczywiście dalej maja problemy z działalnością. Rynek nadal nie jest łatwy. Jednak te stocznie, które się sprawdziły podczas kryzysu, poradzą sobie. Restrukturyzowały się. Wchodziły w kooperacje z innymi stoczniami, działały na rynku statków niszowych. Drugą grupą stoczni, które przetrwały i nadal działają, są zakłady, które nie produkowały gotowych statków, a jedynie kadłuby lub sekcje. Świetnie wykorzystali okres kryzysu do zarobienia sporych pieniędzy. Teraz wiele z tych firm rozwija się i inwestuje, np. w Stocznię Gdynia, gdzie mają okazje pokazać się jako producenci gotowych statków. Firmy, które pozostały na ryku to jednostki zdrowe, które poradziły sobie bez subwencji i dotacji państwowych.
Czy widzi Pan szansę dla Stoczni Gdynia i dla firm, które zakupiły części majątku tego zakładu? Według pomysłu prezesa stoczni, Patryka Michalaka, mają one działać w kooperacji i wspólnie walczyć o kontrakty.
- Idea jest może i dobra, jednak każda idea potrzebuje jeszcze ludzi, którzy całym tym planem pokierują. Jeśli znajdą kierownictwo, które zrealizuje te pomysły, to mogą odnieść sukces.
Wszystkie obecnie działające stocznie i ich prezesi pytani o kierunki rozwoju i budowę kolejnych statków, mówię jedynie o jednostkach typu offshore. Czy nie spowoduje to, że w niedługim czasie rynek statków offshore będzie kompletnie zapchany, a nasze stocznie zostaną bez kontraktów.?
- Takie działania naszych firmy to wynik bliskości krajów skandynawskich. Tam wiele stoczni już się zwinęło, a Skandynawowie potrzebują polskich firm do współpracy. Statki to dla nas duża szansa. To statki niszowe, nie są to duże serie statków. O dużych statkach handlowych możemy już zapomnieć. To wszystko poszło na Daleki Wschód. Chybionym pomysłem jest konkurowanie ze stoczniami azjatyckimi, które, tak jak chińskie, są dotowane przez państwo. My musimy się zwrócić w kierunku statków specjalistyczny oraz niszowych. I zająć się tym, co najlepiej robimy, czyli przebudową różnego typu jednostek. To jest najwyższa stoczniowa szkoła jazdy. Statki zawsze do nas przypłyną na przebudowę. Do Chin niekoniecznie.
Z Pana słów wynika, że cała polski przemysł stoczniowy nie wygląda aż tak źle i jest przed nim spora szansa na rozwój.
- Słuchając słów ekonomistów, rzeczywistość stoczniowego przemysłu wygląda niezwykle smętnie. Jednak ludzie, którzy bezpośrednio działają w przemysłem okrętowym nigdy nie mogą mówić smętnie. Jeśli tak się stanie to zaczniemy zamykać kolejne zakłady, a ludzie zaczną tracić pracę. Zakłady muszą produkować i dlatego jedną z najważniejszych cech stoczniowca jest chęć działania i optymizm.
Piotr Soyka, przez 20 lat kierował Gdańską Stocznia Remontową, która była namacalnym przykładem, że na przemyśle stoczniowym można zarabiać. Ze stanowiska prezesa zarządu odszedł w 2009 roku. Obecnie pełni funkcje przewodniczącego Rady Nadzorczej GSR. Soyka do "Remontowej" trafił w roku 1972. Zaczął pracę na stanowisku mistrza na pochylni. Pod koniec lat 70. przeniósł się do Stoczni Remontowej w Świnoujściu, w której był zastępcą dyrektora do spraw technicznych, a w roku 1980 dyrektorem naczelnym. Powrócił do GSR i objął stanowisko zastępcy dyrektora do spraw produkcji. Później pracował za granicą, m.in. w stoczni w Goeteborgu i w Afryce. W 1989 roku powrócił do kraju i po wygraniu konkursu na dyrektora kierował GSR. Od przełomu lat 1989 i 1990 stocznia przeszła gruntowną restrukturyzację, co pozwoliło dostosować ją do działalności w warunkach gospodarki wolnorynkowej.
Miejsca
Opinie (111) 10 zablokowanych
-
2010-10-09 14:12
-Gwiazda? nie ,napewno nie (3)
Prawda jest taka ze uciekł Soyka z tonącego statku zwanego GSR w 2009 roku ,przez tak zwane opcje walutowe, a teraz gada ,że jest pięknie.
- 95 14
-
2010-10-09 23:20
Nie masz racji (2)
aby doszło do ugody między Remontową a konsorcjum banków jednym z warunków była zmiana na stanowisku Prezesa.
- 11 3
-
2010-10-10 09:35
.. powiedzieli mu ADIE
za opcje 1mld
- 5 0
-
2010-10-10 09:16
Ale ,że co ty mi chcesz powiedzieć , ze przyszedł bank i mówi słuchaj Panie Prezes odejdz Pan ze stanowiska a my w nagrode podpiszemy ugodę? Chyba to troche naciągane, warunkiem ugody byl kredyt podpisany, tutaj byl biznes banku, a nie jaka funkcje zajmuje Prezes
- 0 2
-
2010-10-09 16:38
za upadkiem Stoczni Gdynia stoi sam Jarosław Kaczyński... rozwijam temat Pracowałem w Stoczni Gdynia do czerwca 2008r. na (2)
stanowisku umysłowo-robotniczym czyli po Prostu TECHNOLOG-ZAŁATW SPRAWĘ widziałem co się dzieje WIĘKSZOŚĆ stoczniowców byli za P za upadkiem Stoczni Gdynia stoi sam Jarosław Kaczyński...
rozwijam temat
Pracowałem w Stoczni Gdynia do czerwca 2008r. na stanowisku umysłowo-robotniczym czyli po Prostu TECHNOLOG-ZAŁATW SPRAWĘ widziałem co się dzieje WIĘKSZOŚĆ stoczniowców byli za PIS-pracownicy bezpośredniej produkcji i zostali oszukani
"Żydek" Rani Ungar-(przepraszam jeśli źle napisałem dane żydka) chciał zakupić Stocznię Gdynia - (dla niego odbywała się masowa produkcja super jednostek do przewozu samochodów w dwóch wersjach 8168 i 8245 dużych i mniejszych) ale za rządów Belki i tam Jarka rządzącego z Tyl-niego siedzenia Kaczora -(znając pogląd na Żydów) nie dziwmy się że padła Stocznia Gdynia
Wtedy był moment taki że była szansa dla moich kolegów o utrzymanie pracy a mamy co mamy ... przykre
rozwijam temat
Pracowałem w Stoczni Gdynia do czerwca 2008r. na stanowisku umysłowo-robotniczym czyli po Prostu TECHNOLOG-ZAŁATW SPRAWĘ widziałem co się dzieje WIĘKSZOŚĆ stoczniowców byli za PIS-pracownicy bezpośredniej produkcji i zostali oszukani
"Żydek" Rani Ungar-(przepraszam jeśli źle napisałem dane żydka) chciał zakupić Stocznię Gdynia - (dla niego odbywała się masowa produkcja super jednostek do przewozu samochodów w dwóch wersjach 8168 i 8245 dużych i mniejszych) ale za rządów Belki i tam Jarka rządzącego z Tyl-niego siedzenia Kaczora -(znając pogląd na Żydów) nie dziwmy się że padła Stocznia Gdynia
Wtedy był moment taki że była szansa dla moich kolegów o utrzymanie pracy a mamy co mamy ... przykre- 9 19
-
2010-10-09 22:18
dobrze o tobie swiadczy pracowniku że nie znasz poprawnie nazwy jednego z głównych kontrahentów stoczni i to że tak ładnie (1)
wklejasz wszędzie swoją mądrość być ten ratunek dla stoczni
jedynym ratunkiem było zatrudnienie niepolitycznego i fachowego zarządu i odstosunkowanie się warszawki od tego zakładu pracy
skończyła by sie wówczas laba za biureczkami dla "umysłowych"
inną niezbędną kwestią była i jest ustawa o związkach zawodowych konieczna jest nowa która by zlikwidowała ten rak w któy przekształciły się tzw związki zawodowe
w samej sotczni było ich chyba 4 czy 5 z czego tylko jeden zajmował się pracownikami pozostałe zrzeszały kierowników itp i ich interesy reprezentowały
a jeśli chodzi o preerencje polityczne to gro pracowników produkcji a wiekszość tzw "umysłowych" któych o zgrozo było więcej niż tych co naprawdę pracowali głosowała za ludzmi nazwanymi "liberałami" którzy obiecywali "cuda" i "drugą iralandię" a co naprawdę znaczy za radykalnymi socjalistami głównie z paczki by żyło się lepiej, cały przemysł portowy i morski jest nimi przesiąknięty i kazdy to wie
ich jedynym celem jest dobrze się ulokować a łączy ich wspolny interes
co do poglądów jak "kulturalnie" piszesz "kaczora" (ciekawe że jakby nie było Prezydent RP i to tragicznie zmarły jest taki śmieszny - można kogoś nie darzyć sympatią ale można to robić o dziwo kulturalnie) to pytanie skąd je znasz w takiej wesji skoro cała polska pamieta jak uczestniczył w Hanukowym świecie i zapalał świeczki uczestnicząc w modlitwie? napluć dyskretnie fajnie jest nieprawdaż? szczególnie że nieżywi nie mogą się bronić
ciekawe co jeszcze jest winą PIS i Kaczyńskiego poza hazardem, lodami, dorszami, powodzią, bobrami, stocznią i może jeszcze tajfunem w zatoce meksykańskiej i wyciekiem ropy z platformy BP?
poza tym uważasz się za pracownika stoczni (rocznik 83 sugeruje wielką wiedzę o życiu i ogromne doświadczenie... dobrze trafiłem sądząc po mailu?) ale jakoś dziwnie zmieniasz jeden prosty FAKT
to rząd PO i DONALDA TUSKA zlikwidował dwie najwieksze i najnowocześniejsze stocznie w polsce i nieważne są tłumaczenia i katar itp
ważne że we wszystkich krajach politycy są ze swojej pracy rozliczani i stają na głowie broniąc interesów swoich narodów! (dlatego stocznie tzw zachodnie czy mercedes czy renault są dotowane często kosmicznymi kwotami dlatego i z powodu tego że tak "wyrzucone" pieniądze się zwracają nowymi technologiami itp)
wszędzie ale nie w Polsce...- 4 3
-
2010-10-10 09:16
ps do każdego statku ungara państwo dopłacąło MILIONY i to twoim zdaniem jest ratunek?
- 0 0
-
2010-10-09 22:34
lody i takie tam (1)
kolega, który pracował w REMONTÓWCE, obecnie zachód:
twierdził, że Stocznia była dojną krową, drenowaną przez spółki i spółeczki "znajomych królika", wiele rzeczy można było robić taniej, ale nikt by na tym nie zarobił...
..a o tereny Stoczni Gdynia kości już dawno rzucone, czekamy teraz, by "ludożerka" oswoiła się z "nieuchronnym" upadkiem- 6 4
-
2010-10-10 00:24
Nadal doi Remontową - wstawił tylko swojego człowieka - nowego prezesa.
Nadal doi Remontową - wstawił tylko swojego człowieka - nowego prezesa.
- 5 0
-
2010-10-09 23:55
czy to zbieg okolicznosci
.. ze krzaklewski 7go wracajac z frankfurtu w samolocie pierd...l o perspektywach przemyslu stoczniowego do innego fajfusa? Ciekawe...
- 1 1
-
2010-10-09 14:51
Najpierw obstawił (2)
opcje w 10 bankach czym katastrofalnie zadłużył Remontową, a teraz udaje tu bohatera. Jaki portal taki bohater. Tfu!
- 78 6
-
2010-10-09 22:10
ale za to jak ładnie sie prezentuje za modelami dwóch stateczków
- 7 0
-
2010-10-09 16:00
no i oczywiście PRL-owscy bonzowie myślą że uratuje ich waldek pawlak zwany Al Bandii
buhahahahahahhahahahhahaha
- 7 0
-
2010-10-09 19:31
ja tę stocznię pamietam jeszcze jak miałem w technikum praktyki w latach 60-tych (1)
o jakim ty stworzeniu mówisz??
- 5 2
-
2010-10-09 20:24
skrobać blachy, to zahęcie godne ciebie
"1952, 1 lipca - utworzenie przedsiębiorstwa pod nazwą Baza Remontowa - Ostrów z siedzibą w Gdańsku na Ostrowiu.
1952, 7 listopada - zmiana nazwy na Gdańska Stocznia Remontowa
1958, listopad - liczba zatrudnionych przekroczyła 2000 osób.
1961 - stworzono szkołę przyzakładową, która zapewniała napływ wykwalifikowanych robotników aż do roku 1991, kiedy Stocznia zrezygnowała z finansowania działalności tej placówki.
1962-1964 - budowa serii 100-tonowych barek
1963 - sprowadzenie ze Szczecina doku pływającego o nośności 2 700 ton oraz zakup doku o nośności 11 000 ton
1964 - liczba zatrudnionych przekroczyła 4 320 osób.
1965 i 1967 - budowa 2 doków o nośności 3 500 ton
1968 - budowa doku o nośności 9 000 ton
1970, 15-17 grudnia i 18-20 grudnia - strajki, których efektem było wprowadzenie podwyższonej o 20% stawki godzinowej i zniesienie górnego pułapu premii; budowa doku o nośności 25 000 ton
1974 - budowa doku o nośności 55 000 ton dla szwedzkiej stoczni Götaverken z Göteborga
1980, 15 sierpnia - rozpoczęcie strajku okupacyjnego, podczas którego sformułowano 18 postulatów i uchwalono porozumienie z komitetami strajkowymi Stoczni Gdańskiej, Stoczni Północnej i Gdańskiej Stoczni Remontowej (dawna nazwa "Remontowej" SA) uzgadniając, że przerwanie strajku może nastąpić dopiero po wspólnym podjęciu decyzji. W odróżnieniu od Stoczni Gdańskiej, w Remontowej 16 sierpnia strajku nie przerwano. Był on kontynuowany (a w Stoczni Gdańskiej wznowiony) aż do podpisania porozumień sierpniowych 31 sierpnia."
NIE WIEDZIAŁEM ŻE SZWECJA BYŁA REPUBLIKĄ CCCP hi hi hi hi- 3 0
-
2010-10-09 20:08
dla katonka (1)
"1989, 12 maja - przywrócenie stoczni imienia J. Piłsudskiego, odebranego po wydarzeniach stanu wojennego.
1989 - reorganizacja stoczni przystosowująca firmę do działań w ramach gospodarki rynkowej; zmiana kierunku sprzedaży: w roku 1990 na rynki zachodnie sprzedawano 8% usług, a w roku 2001 86%
1993 - zakupiono albańską stocznię w Durrës, która po nieudanych próbach restrukturyzacyjnych i lokalnych zamieszkach została sprzedana w 2003 roku.
1997 - powołanie własnego biura konstrukcyjnego zatrudniającego 100 konstruktorów i specjalistów
2001 - prywatyzacja stoczni
2006 - przebudowa doku nr 3 zwiększająca jego wymiary (dł.: z 176 m na 189,4 m, szer.: z 34 m na 44 m) i nośność (z 11 000 ton na 15 000 ton)
2006 - przekroczenie miliarda złotych przychodu
2009, marzec - ujawnienie problemów finansowych wynikających z zaangażowania się stoczni w opcje walutowe; ustąpienie prezesa Piotra Soyki (oficjalną przyczyną było przejście na emeryturę) i objęcie tej funcji przez Jarosława Flonta"
dobrze ci radze zwróć szczególną uwagę na lata 2006 i odpowiedz sobie kto wtedy rządził
o marcu 2009 nie wspomnę, ale tak sobie myślę, że rząd PiS-u nie dopuściłby do takich spekulacji na polskim złotym
bo walduś strażak coś tam tylko bąkał pod nosem o śledztwie
a skończyło się jak z katarskimi inwestorami, jeden grad podobno ich widział, ale i to nie wiadomo co wtedy jarał- 8 2
-
2010-10-09 20:13
a w 1993 rządziła UW i KLD donku tusku albo już czerwone pająki z SLD
pamietasz to jeszcze? 3 miliony miejsc pracy? a skończyło się na 3 milionach bezrobotnych
za zakup albańskiej stoczni też pewnie nikt nie beknął- 7 0
-
2010-10-09 14:27
stocznie jak każde nierentowne przedsiębiorstwa powinny być zamykane (1)
- 19 51
-
2010-10-09 19:31
przecież są rentowne
Nierentowne to są niemieckie, ale niemcy zamknęli nasze. Niemcy dotują bardzo chojnie swoje stocznie - francuzi też.
- 18 2
-
2010-10-09 19:20
Panie Piotrze, Gdańsk i wszyscy którzy życzą dobrze Polsce trzymają za Pana kciuki.
Stworzył Pan twardą ręką stocznie, która liczy sie jako poważny gracz na rynku europejskim, jako nieliczne prawdziwe polskie przedsiębiorstwo. Błędy każdy popełnia, ważne żeby umieć z nich wyjść. Tego życzę.
Ja bym się nie przejmował kundelkami-obszczekiwaczami których jest wszędzie pełno.- 2 27
-
2010-10-09 19:05
soyka, mordo ty nasza, żyje ci się lepiej, co nie??
wszystkim POmatołom przypominam o katarskich inwestorach
a co z wadium? wpłynęło już na konto stoczni??
a co z misiakiem? dalej szkoli stoczniowców??
ech wy... wy... POdpalacze.com- 10 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.