• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szwedzka prezydencja: Bałtyk w centrum Europy

Kuba Łoginow
15 czerwca 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Gdy Szwecja obejmie półroczną prezydencję w Unii Europejskiej, Bałtyk stanie się oczkiem w głowie jej polityki. Gdy Szwecja obejmie półroczną prezydencję w Unii Europejskiej, Bałtyk stanie się oczkiem w głowie jej polityki.

Pierwszego lipca przewodnictwo w Unii obejmą nasi sąsiedzi zza morza - Szwedzi. To ogromna szansa na wyartykułowanie również polskich interesów i wzrost znaczenia Trójmiasta na arenie międzynarodowej. Możemy spodziewać się też ostrego kursu UE wobec Rosji i pomocy Sztokholmu w odblokowaniu Cieśniny Piławskiej.



Szwedzkie priorytety: Bałtyk i Wschód

Bez wątpienia jednym z najważniejszych celów szwedzkiej prezydencji będzie wzrost znaczenia Bałtyku w unijnej polityce. Ta tendencja jest już w Europie zauważalna od 2004 roku, kiedy to w wyniku poszerzenia UE, Bałtyk stał się niemal wewnętrznym akwenem Unii. Problemem jest oczywiście Rosja, która wbrew staraniom unijnych dyplomatów, nie ma zamiaru przestrzegać europejskich standardów ochrony środowiska i wolnego handlu. Rosjan nie obowiązują wyśrubowane unijne normy ekologiczne, dzięki czemu rosyjskie towary stają się w sztuczny (pozarynkowy) sposób tańsze, a stocznie i porty - bardziej rentowne i konkurencyjne, niż ich polskie czy litewskie odpowiedniki.

W najbliższych miesiącach można oczekiwać, że Unia przestanie ignorować ten problem i będzie stawiać bardziej wyśrubowane warunki w rozmowach z rosyjskimi partnerami. Szwedzki minister spraw zagranicznych Carl Bildt jest zdeklarowanym rusofobem, jednak w przeciwieństwie np. do Lecha Kaczyńskiego, nie spotyka się z tego powodu z ostracyzmem. Znając poglądy i zdecydowanie Bildta można postawić tezę, że Sztokholm przyjmie wobec Rosji stanowczą postawę, sprzeciwiając się budowie Gazociągu Północnego, czy też domagając się większej uwagi Rosjan do ochrony środowiska morskiego. Nie wykluczone też, że Bildt wstawi się za Polską w sprawie swobody żeglugi przez Cieśninę Piławską, o ile oczywiście ta sprawa zostanie odpowiednio rozegrana przez naszą dyplomację.

Geopolityczne przepychanki - szansa dla Trójmiasta

Jak wiadomo, sztandarową ideą Szwecji jest zainicjowane niedawno partnerstwo wschodnie. Mało kto jednak zastanawia się, skąd u Szwedów to nagłe zainteresowanie Europą Wschodnią i co to wszystko ma wspólnego z Trójmiastem.

A sprawa ma bardzo osobisty wymiar i wiąże się z osobowością wspomnianego już Carla Bildta. Charyzmatyczny Bildt wyróżnia się spośród przeważnie nudnych i sztywnych skandynawskich polityków i jest wymieniany jako jeden z kandydatów na wysoką europejską posadę (np. prezydenta Unii lub szefa unijnej dyplomacji). Stąd właśnie zainteresowanie wschodnim wymiarem UE - przejmując inicjatywę na odcinku ważnym dla społeczeństw Europy Środkowej, Bildt pozyskuje poparcie znacznej części nowych krajów unijnych i zwiększa swoje szanse na objęcie kierowniczego stanowiska.

Z drugiej strony, wschodnie partnerstwo jest pomyślane jako przeciwwaga dla wzrastającej roli Rosji, która konkuruje ze Szwecją o przywództwo w Regionie Bałtyku. A na oddanie pałeczki rosyjsko-niemieckiemu tandemowi Sztokholm nigdy się nie zgodzi. Przeciwwagą dla tego aliansu (którego symbolem jest gazociąg "North Stream") ma być budowany przez szwedzkich dyplomatów taktyczny sojusz z Ukrainą, który nie może jednak istnieć bez "tranzytowej" Polski. Szwedzi w ostatnich dwóch latach zainwestowali całkiem pokaźne kwoty w projekty realizowane nad Dnieprem z udziałem organizacji pozarządowych.

Mimo tego zainteresowania inwestowaniem na Wschodzie, Skandynawowie nadal nie bardzo umieją się poruszać po tym nieznajomym dla nich rynku. Stąd też oczekiwanie, że w kontaktach z Europą Wschodnią pomogą im zaprzyjaźnione polskie miasta nadmorskie, a konkretnie - samorządy, organizacje pozarządowe, instytuty badawcze (np. Instytut Morski) i firmy konsultingowe. To nie tylko szansa na zarobienie konkretnych pieniędzy, ale i na wykreowanie marki Trójmiasta jako swoistej bramy, łączącej Europę Bałtycką i Środkowo-Wschodnią.

Opinie (43) 8 zablokowanych

  • te same stare popierdolone kondony tu pisza pod wieloma nickami

    A maja w sobie tyle zolci i prestensji jakby rzadzili swiatem ,a oni sie k**asy swoimi ulicami osiedlowymi przemykaja zeby w piernicz nie dostac.Niechluje jedne ,pewnie smierdza jak capy typowo polskie menele.
    Mialem podpisac dzis czek na 10 milinow i wreczyc to w Gdansku na rzecz domwo dziecka.ale nei podpisze -figa z makiem !

    • 0 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Maciej Dobrzyniecki

Od roku 1994 jest członkiem Business Centre Club i pełni funkcję wiceprezesa. Jest ponadto...

Najczęściej czytane