- 1 Unimot rozbuduje bazę paliwową w Porcie Gdańsk (4 opinie)
- 2 "Uśmiechnięty" kolos w Porcie Gdynia (69 opinii)
- 3 Zużywamy coraz więcej energii (131 opinii)
- 4 Historia o "Gdyńkongu" uderza w Port Zewnętrzny (118 opinii)
- 5 Gra Manor Lords światowym hitem (47 opinii)
- 6 Blisko 28 mln zł za 4 kluby fitness (60 opinii)
Wypadek w stoczni Nauta. Dok zatonął wraz ze statkiem
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w Stoczni Remontowej Nauta w Gdyni . Pływający dok, do którego wprowadzony był statek Hordafor V, przechylił się i zatonął.
AKTUALIZACJA, godz. 18.41
Na miejscu wypadku pracuje już specjalna komisja, która ma wyjaśnić jego przyczyny. Jej prace potrwają prawdopodobnie do piątkowego popołudnia. Dopiero wtedy będzie można przystąpić do podnoszenia doku oraz statku.
AKTUALIZACJA, godz. 15:24
Oświadczenie w sprawie przechyłu doku w Stoczni Remontowej Nauta
27 kwietnia ok. godz. 13:30 w stoczni Nauta doszło do przechyłu doku pływającego nr 1. Według pierwszych relacji załogi, nikt nie został poszkodowany.
Zadziałały procedury bezpieczeństwa i natychmiast zostały podjęte działania związane z ewakuacją załogi oraz zabezpieczeniem mienia. W działania ratownicze została zaangażowana Portowa Straż Pożarna Portu Gdynia, która rozstawia zapory w celu zabezpieczenia ewentualnego wycieku ze statku, oraz zespół nurków, dokonujący inspekcji na miejscu zdarzenia.
Stocznia Nauta jest w kontakcie z armatorem, którego statek był remontowany na doku.
Zarząd stoczni powoła specjalną komisję ekspertów, której zadaniem będzie wyjaśnienie przyczyn zdarzenia. Do momentu zakończenia prac wyjaśniających, nie podajemy więcej informacji na temat zdarzenia.
W Naucie statek wraz z dokiem przewrócił się do wody.
AKTUALIZACJA, godz. 15:09
Służby ratownicze poinformowały, że w wypadku nie ucierpiała żadna osoba.
Wkrótce stocznia Nauta wystosuje oficjalny komunikat w sprawie tego zdarzenia.
Hordafor V to norweski chemikaliowiec przechodzący obecnie remont. W czwartek wczesnym popołudniem dok pływający, w którym znajdował się statek, zaczął się niebezpiecznie przechylać i ostatecznie zatonął wraz z jednostką.
Obecnie pracownicy Nauty sprawdzają przyczynę takiego zachowania jednostki.
- Nie udzielamy żadnych informacji na temat tego zdarzenia - ucina Anna Bulman, rzecznik prasowy Stoczni Remontowej Nauta.
Będziemy informowali o rozwoju sytuacji.
Tonie statek w stoczni Nauta w Gdyni.
Miejsca
Opinie (552) ponad 20 zablokowanych
-
2017-04-28 08:58
Służby tajne????
- 0 0
-
2017-04-28 09:03
Tak na oko, to za mały dok do tak dużego staku. (1)
Ktoś podjął złą decyzję o remoncie dużego statku w malutkim doku...
- 5 2
-
2017-04-28 11:14
Gumiś podobno...
- 0 0
-
2017-04-28 09:16
Zdumiewająca ilość komentarzy (1)
Dużo komentarzy ale większość to zwykły hejt. W sumie nie powinno to dziwić.
Mnie zastanawia tylko dlaczego nie udało się zatopić doku w pionie, co chyba byłoby korzystniejsze od zatonięcia z przechyłem. Czasu musiało trochę być skoro cała załoga bezpiecznie zeszła ze statku. A może właśnie przez akcję ratunkowa ludzi nie korygowano zanurzenia.
Nie wiem też jaki status obecnie ma stocznia Nauta. Kiedyś była to stocznia remontowa. Ale aktualnie nazwa Nauta jest przy bramie na tereny byłej stoczni Gdańskiej.
Redaktorzy mają więc pole do popisu, żeby przedstawić obecną sytuację przemysłu stoczniowego w 3-mieście.
Warto też zdawać sobie sprawę że jeśli Nauta obecnie buduje też nowe jednostki to nie robi tego w suchych dokach tylko na pochylniach. Technologia jest zupełnie inna więc ewentualni inwestorzy zamawiający nowe jednostki nie będą bać się problemów technicznych.- 0 0
-
2017-04-28 18:15
Od wielkosci statku zalezy gdzie jesty budowany.
Jeszcze w latach 30-stych wielkie jednostki jak pasazerskie Normandie, Queen Mary, Queen Elizabeth czy niemieckie pancerniki Bismarck i Tirpitz byly wodowane z pochylni. Mozna to zobaczyc na Youtube. Male jednostki z bocznych duze jak te powyzej ze wzdluznych. Obecnie (od lat 60-tych) wielkie statki jak wycieczkowce sa skladane z elementow wlasnie w suchym doku. Obecne polskie stocznie ptrzymuja zamowienia na malenkie jednostki to nie beda budowac ich w wielkim suchym doku. To nie czasy z lat 70-tych kiedy budowalismy kolosy dla Norwegow, ZSRR i Stanow.
- 0 0
-
2017-04-28 09:18
hehe
No brawo , stocznia gdynia wyzysk pracowniczy , szczegolnie w firmie na M. uciekajcie stamtad chyba ze lubicie byc dojeni i pomiatni
- 2 0
-
2017-04-28 09:53
STOP
Przestańcie w końcu kłapać tymi dziobami! Zawsze piszą piąte przez dziesiąte ci, którzy wiedzą 3 po 3! A ci, co nie mają żadnego pojęcia jeszcze więcej. Sami specjaliści na tym portalu. Wiedzą wszystko na temat statków, doków, przebudowy ulic, sikania w bankach i jakiego tematu by nie było - profesjonaliści pełną gębą. A prawda jest taka, że albo bezrobotni, albo bez wiedzy, która by pozwalała na zabranie głosu w danym temacie. Trwa dochodzenie - będzie ekspertyza, to wszystkiego się dowiecie.
- 3 3
-
2017-04-28 10:14
To teraz moze stocznia przestawi sie na produkcję podwodną?W końcu zdobyli juz doświadczenie :)
Brakuje nam okrętów podwodnych to może jednak :)
- 1 3
-
2017-04-28 10:31
Januszki
Janusze dokowania
- 5 1
-
2017-04-28 10:51
Madziar
Nie ma sie co dziwic.To tylko Polska.
- 2 0
-
2017-04-28 10:52
Okulary (2)
Ciekawe czy wszyscy mieli okulary założone
- 2 1
-
2017-04-28 11:06
tak, dlatego jeszcze mają oczy
- 1 0
-
2017-04-28 19:03
Śmiejcie się, śmiejcie.
Dzisiaj w stoczni kierownikowi wpadło coś do oka, bo nie nosił okularów ochronnych. Teraz chodzi z plastrem :)
- 0 0
-
2017-04-28 12:45
Ach ta nauta
Nauta to zacofany zakład
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.