- 1 Praca na wakacje 2024: oferty i zarobki (16 opinii)
- 2 Jak zarabiać na giełdzie codziennie? (71 opinii)
- 3 Absolwent gdyńskiej "trójki" głównym naukowcem w OpenAI (65 opinii)
- 4 Elektrociepłownia gdyńska coraz bardziej ekologiczna (107 opinii)
- 5 Odwołano przetarg na terminal agro w Porcie Gdańsk (89 opinii)
- 6 Mieszkańcy ruszyli z pomocą małej lodziarni (246 opinii)
Żuraw Goliath wyciągnął wrak promu z Martwej Wisły
Niemal przez całą niedzielę mieszkańcy i turyści mogli obserwować z Wyspy Sobieszewskiej wydobycie z dna Martwej Wisły wraku promu samochodowego. Podniesienie ok. 65-letniej jednostki to część robót w ramach modernizacji wejścia do portu wewnętrznego w Gdańsku, której inwestorem jest Urząd Morski w Gdyni.
W celu podjęcia wraku skorzystano ze sprzętu, którym dysponuje Stocznia Marine Projects, czyli żurawia o nazwie Goliath, który zacumowany jest zazwyczaj przy moście wantowym na gdańskiej Przeróbce . Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, godzina pracy tej maszyny to koszt ok. 1,7 tys. zł. Najemca płaci za użytkowanie żurawia od chwili gdy ten odbije od brzegu do momentu jego powrotu.
By żuraw mógł dopłynąć w miejsce podjęcia wraku, trzeba było wcześniej dokonać rozpięcia sieci energetycznej średniego napięcia w rejonie Stogów. Co ciekawe, linia energetyczna była w tak złym stanie technicznym, że istniało ryzyko, iż po rozpięciu będzie ją wyjątkowo trudno ponownie połączyć. Gdyby jednak tak się stało, za jej naprawę w pełni odpowiedzialność ponosiłby wykonawca, czyli Przedsiębiorstwo Robót Czerpalnych i Podwodnych.
Akcja rozpoczęła się wczesnym rankiem. - Z wrakiem obchodziliśmy się jak z jajkiem, zresztą jak zawsze w takiej sytuacji. Dawny prom posadowiony był na głębokości 7-8 metrów poniżej lustra wody. Musieliśmy odmulić wnętrze wraku, natomiast pogłębiarka musiała wybrać spod niego piach. Wtedy mogliśmy rozpocząć powolne podnoszenie dawnego promu - mówi Włodziemierz Standerski z PRCiP.
Wydobyty wrak przetransportowano do bazy PRCiP w rejon ul. Przetocznej . Wrak można teraz oglądać stojąc na Moście Siennickim od strony portu.
Informacje o wydobytym promie są bardzo znikome. Jednostka została zwodowana w latach 50. ubiegłego wieku. Był to prom samochodowy, który pływał podłączony do stalowej liny, nie wiadomo jednak, który odcinek Wisły obsługiwał, tak jak nie wiadomo kiedy prom znalazł się pod wodą. Nie ma on ponadto wartości historycznej.
Podniesienie prawie 65-letniej jednostki to część robót w ramach modernizacji wejścia do portu wewnętrznego w Gdańsku, których inwestorem jest Urząd Morski w Gdyni. Koszt wydobycia wraku szacuje się na kwotę kilkuset tysięcy złotych.
Miejsca
Opinie (79) 7 zablokowanych
-
2013-06-04 13:53
Jednostka została zwodowana w latach 50. ubiegłego wieku
zbędne wyrazy po "50." jako oczywiste
- 0 0
-
2013-06-04 13:55
Nie ma on ponadto wartości historycznej
I cale szczęście; dopiero byłyby kłopoty, jak zbite gliniane dzbanki na trasie autostrady i zawieszenie prac na miesiące
- 0 1
-
2013-06-04 14:10
Za prace w niedziele i święta obowiązuje dodatek 30% od wartości całej faktury.
To z cennika MAI. Jasne, że załoga powinna mieć więcej za pracę w niedziele i święta (a co z sobotami?), ale dlaczego aż 30% od całej faktury? Im więcej rocznie zleceń, tym można zejść z cennikiem...
- 0 1
-
2013-06-04 14:52
moj zuraw duzo tanszy;-) (1)
- 0 0
-
2013-06-04 16:01
ale dużo mniejszy
i do tego uniesienie go graniczy z cudem
- 1 0
-
2013-06-04 15:25
Czy byłeś kiedyś świadkiem wydobywania wraku spod wody?
tak, wraki mnie bardzo podniecaja
nie, chetnie bym popatrzyl ale jestem niewidomy
nie, wole pomarancze- 1 0
-
2013-06-04 16:11
Wrak nie ma wartości historycznej.
Nie wierzę w takie doniesienia. Często jestem manipulowany. Przykład? Poinformowano internautów, że Most Weisera jest w bardzo złym stanie. Dziwne, bo na jego pożegnaniu w kwietniu został obciążony prawie 15 tonami i wytrzymał (łączna masa uczestników; mam zdjęcia). Kilka dni temu obserwowałem, jak dwóch robotników mordowało się, by młotem udarowym odkuć pojedynczy element stalowej barierki. Efekt był mizerny, po 40 minutach obserwacji spasowałem, a oni dalej kuli. Zatem informacja o złym stanie to zwykła kolejna podpucha. Jutro most podobno zostanie wysadzony w powietrze. Nie sądzę, bowiem konieczna do wysadzenia ilość materiału może spowodować szkody materialne w pobliskim kościele i okolicznych budynkach. Kiedyś nie sypano tyle piasku do betonu. I mniej kłamano.
- 2 0
-
2013-06-04 22:35
Powinni go zacumować przy Moście Sobieszewskim
Ładnie razem by się komponowały te zabytki.
- 2 0
-
2013-06-04 22:42
ryby
straciły dobrą melinę a zorientowani wędkarze łowisko
- 0 0
-
2013-06-05 01:26
Jak nie wiadomo jaką część wisły obsługiwał?Oczywiscie że wiadomo.Bo obsługiwał przeprawę Świbno-Mikoszewo
W czasie powodzi lub spływajacej kry zerwał sie i potem zatonął lub go celowo zatopiono.
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.