Nikt nie chce kupić PŻB

Wioletta Kakowska-Mehring

27 listopada 2012 (artykuł sprzed 11 lat)

Opinie (35)

Najnowszy artykuł na ten temat Zwiedziliśmy prom Nova Star

Baza promowa PŻB Polferries znajduje się w Gdańsku przy ul. Przemysłowej 1.

Nie wpłynęła żadna oferta na zakup akcji spółki Polska Żegluga Bałtycka SA - poinformowało Ministerstwo Skarbu Państwa. Próby prywatyzacji tej spółki podejmowane są od końca lat 90. Tylko w tym roku dwa razy.

PŻB to marka Polferries, która mieszkańcom Trójmiasta kojarzy się głównie z promami "Scandinavia" i "Baltivia" pływającymi na linii Gdańsk - Nynäshamn w Szwecji. Resort chciał sprzedać 9 mln 516 tys. 230 akcji spółki, co stanowi 94,64 proc. kapitału zakładowego PŻB. Każda akcja ma nominalną wartość 10 zł. Minimalna cena jej nabycia została ustalona na 4,90 zł, co dawało 46 mln 629 tys. 527 zł za cały pakiet. Niestety, ofert nie było.

Na razie nie wiadomo, jakie dalsze kroki zamierza podjąć resort skarbu. Poinformowano jedynie, że obecnie trwa analiza sytuacji. Wiadomo jednak, że kołobrzeska spółka pilnie potrzebuje prywatyzacji, ponieważ firma nie ma pieniędzy na odnowienie floty. Ubiegły rok spółka zakończyła stratą w wysokości 7,8 mln zł.

W tym roku już raz usiłowano sprzedać PŻB. Do końca maja spółka miała być sprzedana firmie Polen Line. Niestety, do transakcji nie doszło, ponieważ inwestor nie wpłacił pieniędzy. Minister skarbu państwa udzielił wyłączności negocjacyjnej tej firmie w sierpniu ub. roku. Konsorcjum tworzyło Swedish House Sp. z o.o. w Warszawie, spółka Polen Ferries na Cyprze oraz osoba fizyczna Gustaw Myrstern. Swedish House Ltd to spółka, której właścicielem jest Jan Niezwiestny, biznesmen prowadzący rozległą działalność w Szwecji. Niezwiestny już w latach 90. starał się o zakup kontrolnego pakietu spółki PŻB. Tym razem sprawy zaszyły daleko. Negocjowano pakiet socjalny. Mówiło się o planach przeniesienia siedziby firmy z Kołobrzegu do Gdańska. Wcześniej zakupem akcji kołobrzeskiej firmy zainteresowany był duży duński przewoźnik promowy DFDS oraz wchodząca w skład przedsiębiorstwa państwowego Polska Żegluga Morska spółka Żegluga Polska.

PŻB w ramach ostatniego przetargu chciała kupić... załoga. W tym celu założyli nawet spółkę pracowniczą. Niestety, w połowie października poinformowali, że nie wezmą udziału w kolejnej próbie prywatyzacji firmy, bo nie są w stanie zebrać pieniędzy na wpłatę wadium, które wyznaczyło Ministerstwo Skarbu Państwa. Chodziło o 5 mln zł, które trzeba było mieć, aby przystąpić do negocjacji. Według załogi ustalona cena była "zaporowa", aby wykluczyć małe firmy.

Polska Żegluga Bałtycka przewozi trzema promami ładunki, kontenery, samochody i prowadzi również przewozy pasażerskie. Spółka obsługuje połączenia promowe pomiędzy Polską i Szwecją. Zajmuje się również organizacją wyjazdów turystycznych, m.in. do Danii, Szwecji, Norwegii i Finlandii oraz pobytów wypoczynkowych. Spółka dysponuje siecią trzech własnych Morskich Biur Podróży w największych miastach Polski: Warszawie, Szczecinie i Gdyni.

Wioletta Kakowska-Mehringw.kakowska@trojmiasto.pl

Miejsca

Polferries Gdańsk, mjr. Henryka Sucharskiego 70

Opinie (35)

Sortowanie
- Od najstarszych
- Od najnowszych

Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2013-08-13 13:11

Ogarniająca niemoc

Tej firmie nigdy sie nie nic nie opłaciło. W latach 80 tych pływali na pół gwizdka do Finlandii-2 rejsy w tygodniu bo nie chciało im się zmieniać pościeli w ewentualnym trzecim rejsie. Dlatego podróż trwała 30godź. a nie 24.
Teraz w ogóle nie ma połączenia z Finlandią a chętnych byłoby sporo zarówno z Polski jak i z Finlandii. Tym bardziej, że nie ma połączenia lotniczego do Helsinek.
Samochodem jak ktoś chce sie dostać do Finlandii to trzeba przejechać 1000km do Tallina a potem jeszcze promem albo przez Nynasham dwoma promami .
Koszty są oczywiście znaczne i odstraszają. I mając takie pole do popisu w PŻB nic sie nie opłaca. W latach 70tych prom przypływał z setkami rozbawionych Finów, którzy przez cały dzień wydawali pieniądze w Gdańsku. Czy nie można tego powtórzyć?....
Marzyłbym ,żeby Stenaline wykupiła tę linię i wszystko będzie tanie i opłacalne

Marian
10 lat
- 1 0
Twoja opinia

Zmień treść

Tej firmie nigdy sie nie nic nie opłaciło. W latach 80 tych pływali na pół gwizdka do Finlandii-2 rejsy w tygodniu bo nie chciało im się zmieniać pościeli w ewentualnym trzecim rejsie. Dlatego podróż trwała 30godź. a nie 24. Teraz w ogóle nie ma połączenia z Finlandią a chętnych byłoby sporo zarówno z Polski jak i z Finlandii. Tym bardziej, że nie ma połączenia lotniczego do Helsinek. Samochodem jak ktoś chce sie dostać do Finlandii to trzeba przejechać 1000km do Tallina a potem jeszcze promem albo przez Nynasham dwoma promami . Koszty są oczywiście znaczne i odstraszają. I mając takie pole do popisu w PŻB nic sie nie opłaca. W latach 70tych prom przypływał z setkami rozbawionych Finów, którzy przez cały dzień wydawali pieniądze w Gdańsku. Czy nie można tego powtórzyć?.... Marzyłbym ,żeby Stenaline wykupiła tę linię i wszystko będzie tanie i opłacalne
Regulamin dodawania opinii